..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

No no, nawet ściągacz z nierdzewki .

Ja dzis sciagnolem sprzeglo,sciagacz sie sprawdzil znakomicie ,bedzie ktos w potrzebie to mozna wpasc do mnie po sprzet
najgorsze w tym wszystkim to to ze nie widze zadnych uszkodzen i nie wiem co robic.

viragomen pisze:nawet ściągacz z nierdzewki .

Tego Ci u nas (w pracy) pod dostatkiem

toooomelo pisze:Szykuje mi się naprawa sprzęgła rozrusznika. Na razie zrobiłem ściągacz.
Po robocie będzie możliwość wypożyczenia

Ściągacz spełnił swoją rolę i jakby ktoś z okolic Poznania potrzebował go, to zapraszam

Jako, że otrzymywałem pytania dotyczące ściągacza, z wymiarowałem go i dla przypomnienia przedstawiam w postaci graficznej.






Podkładka zabezpieczająca, którą włożyłem w otwór w wałku:

Śruba M16 w opisie jest raczej 10x za długa lub przecinka nie widać.

viragomen pisze:Śruba M16 w opisie jest raczej 10x za długa lub przecinka nie widać.

Oj, tam! Oj, tam!
Już poprawione

Tak z ciekawości czy zamiast gwintować otwór 16 nie da rady przyspawać nakrętki. Bo łatwiej znaleźć spawarkę niż gwintownik (czasami)

podbiel pisze:... czy zamiast gwintować otwór 16 nie da rady przyspawać nakrętki...

Oczywiście, że można przyspawać nakrętkę. Byle otwór w ściągaczu był troszkę większy od gwintu śruby

pozwolicie koledzy że podłącze sie do tematu ja w ściągaczu o którym mowa wykonałem odwiert w śrubie wyciśkowej tej środkowej ściągacza po to aby umieścić tam śrut aby nie niszczyć nakiełka wału korbowego

Mi też się szykuje wymiana sprzęgła rozrusznika - już się boję bo nie mam doświadczenia do takich rzeczy ale jakoś trzeba będzie sobie poradzić by nie płacić za robotę, którą i tak może mechanik spieprzyć.
Blunio - czy Twój ściągacz jest w dobrym wymiarze? To bym na Bemowo podskoczył i go pożyczył od Ciebie.
Ale to pewnie w grudniu lub styczniu.
Bo mi też już ostatnio na zimnym silniku, po ok 3-4 dniach nie chciał odpalić.
Kręcił i kręcił ale nie było jakby tego właściwego kręcenia.

I najpierw jak zacznę cokolwiek robić to wydrukuję sobie całą serwisówkę do Virago.

Forest pisze:Mi też się szykuje wymiana sprzęgła rozrusznika - już się boję bo nie mam doświadczenia do takich rzeczy ale jakoś trzeba będzie sobie poradzić by nie płacić za robotę, którą i tak może mechanik spieprzyć.
Blunio - czy Twój ściągacz jest w dobrym wymiarze? To bym na Bemowo podskoczył i go pożyczył od Ciebie.
Ale to pewnie w grudniu lub styczniu.
Bo mi też już ostatnio na zimnym silniku, po ok 3-4 dniach nie chciał odpalić.
Kręcił i kręcił ale nie było jakby tego właściwego kręcenia.

I najpierw jak zacznę cokolwiek robić to wydrukuję sobie całą serwisówkę do Virago.

Masz problem z akumulatorem , a nie ze sprzeglem rozrusznika . Naladuj aku odpal moto i sprawdz prad ladowania .
pozdr.
sorki za angielska klawiature

Nie, nie sądzę, bo ma nieco ponad rok. I Wesoły mi mówił, że szykuje się do wymiany sprzęgło rozrusznika.
Zawsze na styk mi palił.
Wtedy akurat nie było charakterystycznego cykania pompy paliwowej, która po 3-4 dniach powinna wyraźnie pracować parę sekund.
Chyba, że od pierwszych niskich (ale nie ujemnych temperatur w garażu) już zaczął się rozładowywać.
Dziś byłem po kask i ubranie to miałem prawie 4 na plusie w garażu. A na zewnątrz 0 stopni.

Forest pisze:Nie, nie sądzę, bo ma nieco ponad rok. I Wesoły mi mówił, że szykuje się do wymiany sprzęgło rozrusznika.
Zawsze na styk mi palił.
Wtedy akurat nie było charakterystycznego cykania pompy paliwowej, która po 3-4 dniach powinna wyraźnie pracować parę sekund.
Chyba, że od pierwszych niskich (ale nie ujemnych temperatur w garażu) już zaczął się rozładowywać.
Dziś byłem po kask i ubranie to miałem prawie 4 na plusie w garażu. A na zewnątrz 0 stopni.

sorry Forest ale troszkę "pieprzysz" sam napisałeś ze kręcił i kręcił ale nie odpalił...więc dla większości z forum słowo "kręcił"-oznaczał że rozrusznik kręcił jak zawsze=czyli że kręcił się rozrusznik jak również i silnik/korbowód/tłoki....czyli że kręcił jak dotychczas i nie było słychać innych "dziwnych" dźwięków NIEZAZEBIANIA się rozrusznika z silnikiem.....wiec po co rozkręcać aż tyleeeeeee

co dla większości jest jasne, nie dla każdego z osobna będzie tym samym.
Może coś opacznie zrozumiałem - przepraszam i już sam się zaczynam biczować