Wał napędowy problem.
-
- Posty: 422
- Rejestracja: 22 stycznia 2015, 22:06
- Motocykl: FJR1300, SHL M11 61r
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
- Status: Offline
Wał napędowy problem.
Hej.
Mam taki mały problem z moim moto. Któregoś to pięknego dnia (z 5 ich było jak do tej pory) podczas jazdy do pracy zauważyłem jak by mi moto zaczą myszkować po drodze (takie uczucie jak by tył sobie robił co chciał). A dodatkowo jak jechałem powoli na luzie to słyszałem "trzeszczenie". postawiłem moto na stopkę centralną i pokręciłem tylnym kołem, dało się słychać trzeszczenie tak jak by przy rozwalonym łożysku. Pomyślałem że któreś łożysko się skończyło bo kilka/kilkanaście dni wcześniej likwidowałem luz na tylnym kole (po prostu je delikatnie dociągnąłem śrubą na ośce).
Dziś zabrałem się za rozebranie ustrojstwa aby wymieni co trzeba i ku mojemu zdziwieniu łożyska na kole są sztywne jak ta lala... No to dalej, jednak te rzężenie musi dobywa się z dyfra, więc go rozebrałem i co mogę stwierdzi:
- sprawdziłem luzy na tym dysku, zero jakiego kolwiek luzu (wzdłużnego jak i poprzecznego)
- następnie sprawdziłem stan łożyska w obudowie dyfra, też wygląda bardzo dobrze (wałeczki są całe nic nie jest poprzycierane)
- dalej sprawdziłem co się dzieje na trybie atakującym, i tu dopiero pojawiły się pierwsze luzy, wzdłużne ok 1,5mm i poprzeczne szacuję że z 1mm, ekspertem nie jestem ale to jak na łożysko kulkowe trochę za bogato ( i jedyne rzężenie jak do tej pory tylko z tąd się wydobywa)...
Ale jednak ciekawsze coś zauważyłem z zewnętrznej strony wałka dyfra (z tej z której wchodzi wał napędowy), a mianowicie to co na zdjęciach.
A to druga strona.
Czy ktoś z was spotkał się już z takim zjawiskiem, czyli tym urwanym wałkiem? Teoretycznie napęd nawet z urwanym wałkiem w tym miejscu powinien działać (powód rozebrania "rzężenie"). Wszystko wydaje się by w napędzie sztywne i ładne się kręcić, tylko te jedno łożysko jest podejrzane (spore luzy, i jakiś delikatny hałas).
Czy ktoś z was miał doczynienia z tym łożyskiem i je wymieniał?
Mam taki mały problem z moim moto. Któregoś to pięknego dnia (z 5 ich było jak do tej pory) podczas jazdy do pracy zauważyłem jak by mi moto zaczą myszkować po drodze (takie uczucie jak by tył sobie robił co chciał). A dodatkowo jak jechałem powoli na luzie to słyszałem "trzeszczenie". postawiłem moto na stopkę centralną i pokręciłem tylnym kołem, dało się słychać trzeszczenie tak jak by przy rozwalonym łożysku. Pomyślałem że któreś łożysko się skończyło bo kilka/kilkanaście dni wcześniej likwidowałem luz na tylnym kole (po prostu je delikatnie dociągnąłem śrubą na ośce).
Dziś zabrałem się za rozebranie ustrojstwa aby wymieni co trzeba i ku mojemu zdziwieniu łożyska na kole są sztywne jak ta lala... No to dalej, jednak te rzężenie musi dobywa się z dyfra, więc go rozebrałem i co mogę stwierdzi:
- sprawdziłem luzy na tym dysku, zero jakiego kolwiek luzu (wzdłużnego jak i poprzecznego)
- następnie sprawdziłem stan łożyska w obudowie dyfra, też wygląda bardzo dobrze (wałeczki są całe nic nie jest poprzycierane)
- dalej sprawdziłem co się dzieje na trybie atakującym, i tu dopiero pojawiły się pierwsze luzy, wzdłużne ok 1,5mm i poprzeczne szacuję że z 1mm, ekspertem nie jestem ale to jak na łożysko kulkowe trochę za bogato ( i jedyne rzężenie jak do tej pory tylko z tąd się wydobywa)...
Ale jednak ciekawsze coś zauważyłem z zewnętrznej strony wałka dyfra (z tej z której wchodzi wał napędowy), a mianowicie to co na zdjęciach.
A to druga strona.
Czy ktoś z was spotkał się już z takim zjawiskiem, czyli tym urwanym wałkiem? Teoretycznie napęd nawet z urwanym wałkiem w tym miejscu powinien działać (powód rozebrania "rzężenie"). Wszystko wydaje się by w napędzie sztywne i ładne się kręcić, tylko te jedno łożysko jest podejrzane (spore luzy, i jakiś delikatny hałas).
Czy ktoś z was miał doczynienia z tym łożyskiem i je wymieniał?
-
- Posty: 422
- Rejestracja: 22 stycznia 2015, 22:06
- Motocykl: FJR1300, SHL M11 61r
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Może ktoś z was demontował element nr 12 ( http://manualmachine.com/yamaha/virago- ... l/page:23/ )
Podstawa łożyska widoczna na zamieszczonych prze zemnie zdjęciach (nr 5)
Podstawa łożyska widoczna na zamieszczonych prze zemnie zdjęciach (nr 5)
-
- Posty: 422
- Rejestracja: 22 stycznia 2015, 22:06
- Motocykl: FJR1300, SHL M11 61r
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
To może chociaż ktoś by sprawdził czy przypadkiem jak się postawi na stopce centralnej to z tylnego napędu dochodzą jakieś dźwięki. Nie wiem czy to ja sam sobie wymyśliłem ale jakby z dnia na dzień w mojej maszynie napęd zaczą hałasować, no i ten luz...
-
- Posty: 422
- Rejestracja: 22 stycznia 2015, 22:06
- Motocykl: FJR1300, SHL M11 61r
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Co się uszkodziło już znalazłem. Potem to dokładnie opiszę.
A teraz muszę kupic części zamienne (używaną bo to co się popsuło jest niedostępne...), i mam pytanie za dobrego browara
Czy dyfer z starej 1000 z połowy lat 80 będzie pasował do nowszych modeli 1100???
A teraz muszę kupic części zamienne (używaną bo to co się popsuło jest niedostępne...), i mam pytanie za dobrego browara
Czy dyfer z starej 1000 z połowy lat 80 będzie pasował do nowszych modeli 1100???
- vinny
- Posty: 1107
- Rejestracja: 03 marca 2011, 00:00
- Motocykl: xv 750 92 4FY
- Lokalizacja: Gdańsk , Ballinasloe co Galway ROI
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Będzie pasował . Goral tak twierdzi , ma 3 szt .od różnych virek i kazda jest taka sama .gazownik pisze:Co się uszkodziło już znalazłem. Potem to dokładnie opiszę.
A teraz muszę kupic części zamienne (używaną bo to co się popsuło jest niedostępne...), i mam pytanie za dobrego browara
Czy dyfer z starej 1000 z połowy lat 80 będzie pasował do nowszych modeli 1100???
vinny ROI
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
-
- Posty: 422
- Rejestracja: 22 stycznia 2015, 22:06
- Motocykl: FJR1300, SHL M11 61r
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Temat zamknięty, dyfer naprawiony.
Może opiszę co i jak to się komuś to przyda .
A więc przyszedł dawca "narządów wewnętrznych"
Przekładnia z zewnątrz wyglądała jak tak więc interesowały mnie części które chciałem przełożyć.
Krok pierwszy:
- jak już zdemontuje się wał ( po zdjęciu pierścienia segera poprostu należy go "wyrwać"), należy odkręcić widoczną nakrętkę i zdjąć kielich.
- następny krok to odkręcenie śruby/pierścienia mocującego łożysko (UWAGA GWINT LEWY)
aby to zrobić mile widziany jest specjalny klucz (kolega mi wytoczył) bez tego jakoś nie chciało pościć
Po wykręceniu wałków atakujących z jednego i drugiego dyfra widać dość wyraźnie co było uszkodzone.
Jak łatwo się domyślić po lewej stronie trup a po prawej cześć z dawcy (wałki bardzo łatwo się wybija, a raczej wypycha).
Niby wszystkie części są takie same ale nie do końca nowy wałek chciał współgrać z dużym kołem zębatym, tak więc musiałm przełoży wałek atakujący z dużym kołem zębatym. Poskładałem wszystko do kupy i działa jak należy.
Dzięki tej naprawie pozbyłem się uporczywych wibracji które to już przy 100km/h mnie denerwowały teraz przy tej prędkości motocykl się nie trzęsie (kiedyś gdzieś opisywałem ten problem ale nikt nie wiedział co może byc przyczyną, na szczęście to już przeszłość)
Może opiszę co i jak to się komuś to przyda .
A więc przyszedł dawca "narządów wewnętrznych"
Przekładnia z zewnątrz wyglądała jak tak więc interesowały mnie części które chciałem przełożyć.
Krok pierwszy:
- jak już zdemontuje się wał ( po zdjęciu pierścienia segera poprostu należy go "wyrwać"), należy odkręcić widoczną nakrętkę i zdjąć kielich.
- następny krok to odkręcenie śruby/pierścienia mocującego łożysko (UWAGA GWINT LEWY)
aby to zrobić mile widziany jest specjalny klucz (kolega mi wytoczył) bez tego jakoś nie chciało pościć
Po wykręceniu wałków atakujących z jednego i drugiego dyfra widać dość wyraźnie co było uszkodzone.
Jak łatwo się domyślić po lewej stronie trup a po prawej cześć z dawcy (wałki bardzo łatwo się wybija, a raczej wypycha).
Niby wszystkie części są takie same ale nie do końca nowy wałek chciał współgrać z dużym kołem zębatym, tak więc musiałm przełoży wałek atakujący z dużym kołem zębatym. Poskładałem wszystko do kupy i działa jak należy.
Dzięki tej naprawie pozbyłem się uporczywych wibracji które to już przy 100km/h mnie denerwowały teraz przy tej prędkości motocykl się nie trzęsie (kiedyś gdzieś opisywałem ten problem ale nikt nie wiedział co może byc przyczyną, na szczęście to już przeszłość)
- leszekk
- Posty: 4147
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
To akurat nie powinno dziwić. Dobrym zwyczajem, jeśli bierzemy się za wymianę jakichś kół zębatych, nawet tych o zazębieniu prostym, jest wymiana współpracującej pary. Więcej na ten temat mogą powiedzieć ci, którzy mają napęd łańcuchowy i kiedyś w przypływie szaleństwa ograniczyli się do założenia nowej zębatki do starego łańcuchagazownik pisze:Niby wszystkie części są takie same ale nie do końca nowy wałek chciał współgrać z dużym kołem zębatym, tak więc musiałem przełożyć wałek atakujący z dużym kołem zębatym. Poskładałem wszystko do kupy i działa jak należy.
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
-
- Posty: 422
- Rejestracja: 22 stycznia 2015, 22:06
- Motocykl: FJR1300, SHL M11 61r
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Jakieś fatum, znowu coś się rozsypało .
Wczoraj po małej trasie wstawiałem moto do garażu i moim uszom ujawnił się znajomy niemiły dźwięk (rzężenie rozwalonego łożyska).
Myślę co jest, postawiłem moto na stopkę centralną i pokręciłem kołem znowu ten dźwięk, pomyślałem no trudno używana część miała prawo się skończyć... jednak ten dźwięk dochodzi tak jakby z strony krzyżaka (wyprowadzenie napędu z silnika) hmmm... Dziś wieczorem zdejmę koło i zobaczę czy to co naprawiałem znowu się uszkodziło, czy może jednak będzie "bonus" i od strony krzyżaka coś się posypało...
Wczoraj po małej trasie wstawiałem moto do garażu i moim uszom ujawnił się znajomy niemiły dźwięk (rzężenie rozwalonego łożyska).
Myślę co jest, postawiłem moto na stopkę centralną i pokręciłem kołem znowu ten dźwięk, pomyślałem no trudno używana część miała prawo się skończyć... jednak ten dźwięk dochodzi tak jakby z strony krzyżaka (wyprowadzenie napędu z silnika) hmmm... Dziś wieczorem zdejmę koło i zobaczę czy to co naprawiałem znowu się uszkodziło, czy może jednak będzie "bonus" i od strony krzyżaka coś się posypało...
- jacek64
- Posty: 595
- Rejestracja: 15 października 2012, 23:22
- Motocykl: XVS 1,3
- Lokalizacja: Inowrocław
- Wiek: 59
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Jeśli miałbym coś zasugerować to :
- kasowanie luzu w łożyskach koła ( "manual" + klucz dynamometryczny - jeżeli po dociągnięciu z odpowiednim momentem dalej jest luz to wymieniamy łożyska lub tulej dystansową w zależności co nie mieści się w normach)
- na 3 fotce obudowa łozyska ataku - to jest rysa , strużka oleju czy pęknięcie ?
- napęd wałem jest wieczny pod pewnymi warunkami - jeżeli pęka to musi być przyczyna
- krzyżak był sprawdzany pod kątem luzów, zacięć ( pod różnymi kątami )?
- nie było bicia na wałku zdawczym ze skrzyni ?
- i coś takiego "byle co" - smarowanie wielowypustów wału ( często o tym się zapomina a ma niestety duże znaczenie )bo kto nie smaruje ....
Z wymianą " bebechów " przekładni też może być na 2-razy. Odpowiednie ustawienie wałka atakującego względem koła talerzowego wymaga czasu i przyrządów ( no chyba ze coś się zmieniło od czasu kiedy się uczyłem a to było ho ho .. )
Powodzenia w poszukiwaniach
- kasowanie luzu w łożyskach koła ( "manual" + klucz dynamometryczny - jeżeli po dociągnięciu z odpowiednim momentem dalej jest luz to wymieniamy łożyska lub tulej dystansową w zależności co nie mieści się w normach)
- na 3 fotce obudowa łozyska ataku - to jest rysa , strużka oleju czy pęknięcie ?
- napęd wałem jest wieczny pod pewnymi warunkami - jeżeli pęka to musi być przyczyna
- krzyżak był sprawdzany pod kątem luzów, zacięć ( pod różnymi kątami )?
- nie było bicia na wałku zdawczym ze skrzyni ?
- i coś takiego "byle co" - smarowanie wielowypustów wału ( często o tym się zapomina a ma niestety duże znaczenie )bo kto nie smaruje ....
Z wymianą " bebechów " przekładni też może być na 2-razy. Odpowiednie ustawienie wałka atakującego względem koła talerzowego wymaga czasu i przyrządów ( no chyba ze coś się zmieniło od czasu kiedy się uczyłem a to było ho ho .. )
Powodzenia w poszukiwaniach
- Straszaq
- Posty: 317
- Rejestracja: 02 grudnia 2008, 13:02
- Motocykl: BMW R1150 RT
- Lokalizacja: Konin
- Wiek: 45
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Dokładnie tak jak pisze jacek64. Nie jestem pewny jak jest Virazkach (podejrzewam, że podobnie) ale dla przykładu w BMW przekładnia główna to dość często padająca rzecz, powstały już na ten temat eseje na forach i wynika z nich, że naprawa tego to nie jest takie sobie hop siup, że podmieniamy z innego i wszystko gra. Tzn gra, zaraz po złożeniu i na krótką metę. Podstawa to odpowiednie zdystansowanie wałka atakującego i talerzowego koła zębatego względem siebie i względem obudowy przekładni, tak aby po skręceniu całości zęby współpracowały na pełnej powierzchni ze sobą i z wymaganym luzem. Potrzebne są do tego odpowiednie i bardzo precyzyjne przyrządy a dystansuje się to odpowiednimi rozmiarami podkładek. Podobno na palcach rąk można znaleźć fachowców, co umieją to dobrze zrobić. Złe ustawienie powoduje wycieranie się zębów i dużo niższą żywotność przekładni, a przy bardzo złym zdystansowaniu można właśnie bardzo szybko załatwić nawet nowe części. Podstawa przy tego typu naprawach to również wymiana wszystkich łożysk i uszczelnień. Tu nie ma przebacz, przekładnia będzie "wieczna" jak wszystko będzie w niej idelnie spasowane, inaczej przy każdej wymianie oleju będziemy pozbywali się kawałków zębów.
W takich przypadkach lepiej nie grzebać w środku przekładni tylko przeszczepić całość łącznie z wałem z innego motocykla. Wymiana łożysk czy simeringów jak najbardziej, bo to nie zmienia farbycznych ustawień dystansowania, ale przy wymianie elementów zębatych czy obudowy przekładni można się cieszyć dzień, tydzień, rok...jak się uda. Ale to BMW. W Virażkach może to aż tak newralgiczne nie jest, ale raczej wątpię.
W takich przypadkach lepiej nie grzebać w środku przekładni tylko przeszczepić całość łącznie z wałem z innego motocykla. Wymiana łożysk czy simeringów jak najbardziej, bo to nie zmienia farbycznych ustawień dystansowania, ale przy wymianie elementów zębatych czy obudowy przekładni można się cieszyć dzień, tydzień, rok...jak się uda. Ale to BMW. W Virażkach może to aż tak newralgiczne nie jest, ale raczej wątpię.
Nieważne jaki masz motocykl...ważne gdzie nim byłeś.
-
- Posty: 422
- Rejestracja: 22 stycznia 2015, 22:06
- Motocykl: FJR1300, SHL M11 61r
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Na 100% to nie problem z łożyskami koła.jacek64 pisze:kasowanie luzu w łożyskach koła
jacek64 pisze:na 3 fotce obudowa łozyska ataku - to jest rysa , strużka oleju czy pęknięcie ?
Na zdjęciu wygląda jak pęknięcie, ale to jest taki odlew.
Tego nie rozbierałem.jacek64 pisze:krzyżak był sprawdzany pod kątem luzów, zacięć ( pod różnymi kątami )?
- nie było bicia na wałku zdawczym ze skrzyni ?
Posmarowanejacek64 pisze: i coś takiego "byle co" - smarowanie wielowypustów wału
Może być marker, wtedy widać gdzie się zazębia (czego nie zrobiłem bo chodziło płynnie, może to być błąd)jacek64 pisze:Odpowiednie ustawienie wałka atakującego względem koła talerzowego wymaga czasu i przyrządów
Trudno się mówi, inżynierowie się nie popisali, że tak się to psuje.Straszaq pisze: ale dla przykładu w BMW przekładnia główna to dość często padająca rzecz, powstały już na ten temat eseje na forach i wynika z nich, że naprawa tego to nie jest takie sobie hop siup
Ale mniejsza o to, albo coś się rozsypało przy krzyżaku (bo jak by z tond dźwięki dochodzą), albo dałem du... i źle przekładnie poskładałem. Jeśli tak, to zapewne jak Straszaq piszę kupię drugą przekładnię i nie będę się bawił szkoda kasy i czasu...
Jak na razie z "fusów" nie będę wróżył bo jeszcze moto nie rozebrałem, wczoraj późno wróciłem i już nie chciało mi się za to zabierać. Mam nadzieję że dziś się poprawie i wygospodaruje te pół godziny aby to rozebrać .
-
- Posty: 422
- Rejestracja: 22 stycznia 2015, 22:06
- Motocykl: FJR1300, SHL M11 61r
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Wał napędowy problem.
Mały update z naprawy.
Trochę mi to zajęło, ale naprawiłem usterkę. Na szczęście nic tym razem się nie popsuło, tylko rozkręciło...
Kilka osób śledziło temat i nikt tego nie zauważył, zatem dorzucę ciekawe info.
Na 10 zdjęciu widac "rozwalone" łożysko i te właśnie łożysko trafiło z powrotem do mojej maszyny, bo nic mu nie dolega . Po prostu owe łożysko posiada bieżnie wewnętrzną rozłączną. To właśnie łożysko trzyma się kupy po przez dociskające je kielich z wielofrezem wewnętrznym. Który to jest przykręcone do wałka atakującego (śruba mocująca kielich się poluzował i temu znowu zaczęło hałasować). Jest to bardzo ciekawy patent, zapewne Japończycy użyli go aby łatwiej było można wyregulowac wałek atakujący względem koła głównego. W Czwartek rozbierałem przekładnię ok 5 razy i skończyłem o północy a w Piątek jeszcze z dwa razy, ale w końcu się udało .
Napęd teraz pracuje zajebi... Po pierwszej naprawie było za ciasno o ok 0,2mm a przed północą w Czwartek za lużno o ok 0,15mm w Piątek już się wstrzeliłem do tego poszło do modernizowanej przekładni łożysko z płaszczem wewnętrznym od dyfra który był w moim moto (te łożysko ciszej i płynniej pracowało). Uszczelniacze zostały stare, nic im nie dolegało, tak więc nie było sensu ich wymieniać.
W sobotę po południu zrobiłem mały test, jak na razie wszystko pracuję ładnie bardzo cicho
A teraz deszcz pada i tyle z jazdy
Trochę mi to zajęło, ale naprawiłem usterkę. Na szczęście nic tym razem się nie popsuło, tylko rozkręciło...
Kilka osób śledziło temat i nikt tego nie zauważył, zatem dorzucę ciekawe info.
Na 10 zdjęciu widac "rozwalone" łożysko i te właśnie łożysko trafiło z powrotem do mojej maszyny, bo nic mu nie dolega . Po prostu owe łożysko posiada bieżnie wewnętrzną rozłączną. To właśnie łożysko trzyma się kupy po przez dociskające je kielich z wielofrezem wewnętrznym. Który to jest przykręcone do wałka atakującego (śruba mocująca kielich się poluzował i temu znowu zaczęło hałasować). Jest to bardzo ciekawy patent, zapewne Japończycy użyli go aby łatwiej było można wyregulowac wałek atakujący względem koła głównego. W Czwartek rozbierałem przekładnię ok 5 razy i skończyłem o północy a w Piątek jeszcze z dwa razy, ale w końcu się udało .
Napęd teraz pracuje zajebi... Po pierwszej naprawie było za ciasno o ok 0,2mm a przed północą w Czwartek za lużno o ok 0,15mm w Piątek już się wstrzeliłem do tego poszło do modernizowanej przekładni łożysko z płaszczem wewnętrznym od dyfra który był w moim moto (te łożysko ciszej i płynniej pracowało). Uszczelniacze zostały stare, nic im nie dolegało, tak więc nie było sensu ich wymieniać.
W sobotę po południu zrobiłem mały test, jak na razie wszystko pracuję ładnie bardzo cicho
A teraz deszcz pada i tyle z jazdy