Strona 4 z 8

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 17 października 2009, 01:56
autor: kiziur
Moment, moment. Zimowanie motocykla sprowadza się w naszym klimacie do odstawienia go do garażu na co najwyżej dwa dwutygodniowe okresy. Jak jedziecie w lecie z rodziną na "puszkowe" wakacje to też zalewacie nowy olej itp? Owszem, można postawić moto na podnośniku czy na centralnej (jak ktoś ma), olej tak czy siak trzeba zmienić raz na pół roku, ale już nie cudujmy tak z tym zimowaniem, jakbyśmy mieszkali na Spitsbergenie.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 17 października 2009, 13:56
autor: leszekk
O, gorąca dziewczyna się odezwała !
Ale masz rację, czasem dłuższe przerwy zdarzają się w sezonie niż w zimie a nikt wówczas nie myśli o jakimś szczególnym zakonserwowaniu motocykla. Tyle, że o ile trudno przewidzieć że pół czerwca, cały lipiec i 20 dni sierpnia będą nas zmuszały do biegania z parasolem i jeżdżenia Solarisem, o tyle listopad, grudzień, styczeń mają to do siebie, że raczej do wyjątków należy pogoda "motocyklowa" a nie każdy jest takim hardcore'owcem żeby łańcuchy na opony zakładać. Jedno jest pewne - doładowanie akumulatora z pewnością mu nie zaszkodzi, choćbyśmy na motocykle wskoczyli już we środę jak śniegi stopnieją

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 17 października 2009, 16:24
autor: kiziur
Wiadomo, jeżeli ktoś na codzień przemieszcza się puszką a motocykl służy mu wyłącznie do jazdy rekreacyjnej, to odstawia swoją lalę do garażu na półroczne zimowanie w połowie września po ostatnim zlocie. Jednak jeżeli ktoś nie posiada samochodu, to jesienny deszczyk nie jest powodem do duszenia się w zatłoczonym i tkwiącym w korku Solarisie. Owszem, jak robi się mokro to jedzie się trochę wolniej, ale nic poza tym. Łańcuchów na opony uwierz mi nie potrzeba.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 17 października 2009, 18:44
autor: azrael88
Pewnie zaraz pospadacie ze smiechu z krzeseł ale mam taki głupi problem, ze nie mogę wyciągnąc aku. Przewody paliwowe biegnące nad pokrywką aku sa tak sztywne, że za cholerę nie moge ich odgiąć na boki żeby go wyjąć. To normalne?

Pytam bo jutro albo na tygodniu odstawiam moto do garażu kumpla na zimowanko. Swoja drogą garaż jest ogrzewany, czy wyjmowanie aku jest wtedy konieczne? (Wiem, idiotyzm, prędzej czy później i tak będe go musiał jakoś wyłuskać).

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 17 października 2009, 18:57
autor: soprano
myślę, że jeśli masz możliwość podładować aku w garażu to po co wyciągać, a słyszałam, że nie tylko Ty masz taki problem znajomy też musiał prawie wyłamać przewody aby wyciągnąć aku.Pozdro.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 17 października 2009, 22:36
autor: leszekk
azrael88 pisze:czy wyjmowanie aku jest wtedy konieczne?
Wyjmowanie - nie. Doładowanie - tak.
Jednak zawsze warto mieć możliwość sprawdzenia czy poziom elektrolitu jest prawidłowy, czasem trzeba dolać wody destylowanej, a tego bez wyjmowania nie zrobisz. Może więc trzeba z wyprzedzeniem pomyśleć o bardziej elastycznych przewodach paliwowych. Nie wiem jak się wyjmuje akumulator w 535, u mnie wychodzi w bok i nic nie przeszkadza w wyjmowaniu i wkładaniu (poza odpowietrzeniem)

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 18 października 2009, 11:03
autor: azrael88
OK, w takim razie będzie doładowywany w garażu.

Po dłuzszym mocowaniu się z przewodami paliwowymi stwierdzam, że da się aku wyjąć, ale jest to dość kłopotliwe :???:

Smutno mi jakoś, virażka w garażu i tak już zostanie do następnego sezonu...

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 18 października 2009, 14:49
autor: EDDIE
kiziur pisze:Moment, moment. Zimowanie motocykla sprowadza się w naszym klimacie do odstawienia go do garażu na co najwyżej dwa dwutygodniowe okresy. Jak jedziecie w lecie z rodziną na "puszkowe" wakacje to też zalewacie nowy olej itp? Owszem, można postawić moto na podnośniku czy na centralnej (jak ktoś ma), olej tak czy siak trzeba zmienić raz na pół roku, ale już nie cudujmy tak z tym zimowaniem, jakbyśmy mieszkali na Spitsbergenie.
kiziur pisze:Wiadomo, jeżeli ktoś na codzień przemieszcza się puszką a motocykl służy mu wyłącznie do jazdy rekreacyjnej, to odstawia swoją lalę do garażu na półroczne zimowanie w połowie września po ostatnim zlocie. Jednak jeżeli ktoś nie posiada samochodu, to jesienny deszczyk nie jest powodem do duszenia się w zatłoczonym i tkwiącym w korku Solarisie. Owszem, jak robi się mokro to jedzie się trochę wolniej, ale nic poza tym. Łańcuchów na opony uwierz mi nie potrzeba.
Widzę dwie skrajności, a prawda leży po środku. Motorek najczęściej odstawiamy na 3-4 miesiące, góra pięć, gdzieś od listopada do marca.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 18 października 2009, 14:58
autor: azrael88
Ja moto umyłem, wyczyściłem, popsikałem wd40 tu i tam. I koniec. Raz na miesiąc - dwa podładuje aku. A jak tylko w marcu temp pójdzie powyżej 10 stopni to wsiadam i jeźdżę.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 18 października 2009, 16:15
autor: jojo80
azrael88, pierwszy raz wyjąłem aku z 535. bez problemu naprawde,kable odkrecam,przewody paliwowe jedną reką w bok. ciasno tam to fakt. ale połowe moto nie trzeba rozkrecac,kocham za to motóry! trzeba je kochac za to,są jak dzieci. umyc to za mało,trzeba wiecej miłosci,wytrwałosci. :rock:

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 18 października 2009, 21:12
autor: kiziur
EDDIE pisze:Widzę dwie skrajności
Zeszłej zimy pogody nie do jazdy uzbierały by się co najwyżej trzy tygodnie. Nie wiem, czy tak będzie tym razem, ale wolę trzymać moto w pełnej gotowości.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 26 października 2009, 16:25
autor: Dhampire
mysle, ze moje pytanie bedzie pasowac do tego tematu, moze troche glupie ale jestem poczatkujaca ;)

jaki rozmiar pokrowca na Virago 750?

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 26 października 2009, 16:36
autor: -waldi-
ja miałem XL ale jak założyłem szybę i kufer to niestety okazał się ciut za mały

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 26 października 2009, 16:39
autor: leszekk
Z dużą szybą - XL. Mieści się razem z dużymi sakwami. Ale mam wrażenie, że może to zależeć od producenta pokrowca.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 27 października 2009, 08:47
autor: Blunio
kiziur pisze:wolę trzymać moto w pełnej gotowości
Twarda SZTUKA :bravo:

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 28 października 2009, 03:32
autor: alen
piszecie o zabezpieczeniu WD 40 ale wd ma silikon czyli nalezalo by je zetrzec przed jazda -__......

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 28 października 2009, 09:40
autor: Leszek
Masz rację!Ja na wiosnę pięknie wyczyściłem motorek i spryskałem niektóre elementy WD 40.Potem męczyłem się zmywając mazistą warstwę która na nich powstała. :mrgreen:

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 28 października 2009, 09:47
autor: GLIWICKI
alen pisze:piszecie o zabezpieczeniu WD 40 ale wd ma silikon czyli nalezalo by je zetrzec przed jazda -__......
Z tego co mi wiadomo, to WD40 właśnie nie ma silikonu :roll:

http://www.wd40.com/faqs/

What does WD-40 contain?
While the ingredients in WD-40 are secret, we can tell you what WD-40 does NOT contain. WD-40 does not contain silicone, kerosene, water, wax, graphite, chlorofluorocarbons (CFCs), or any known cancer-causing agents.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 28 października 2009, 10:04
autor: Szymon
kiziur pisze:Wiadomo, jeżeli ktoś na codzień przemieszcza się puszką a motocykl służy mu wyłącznie do jazdy rekreacyjnej, to odstawia swoją lalę do garażu na półroczne zimowanie w połowie września po ostatnim zlocie. Jednak jeżeli ktoś nie posiada samochodu, to jesienny deszczyk nie jest powodem do duszenia się w zatłoczonym i tkwiącym w korku Solarisie. Owszem, jak robi się mokro to jedzie się trochę wolniej, ale nic poza tym. Łańcuchów na opony uwierz mi nie potrzeba.
Gratuluje wytrwalosci- szkoda ze ja tak nie mam.
Czasami patrzac na gosci pomykajacych skuterami zima-lato-wiosna -jesien i nie wnikajacych w pogode stwierdzam ze my - mowie tez o sobie -to jakies dupy wolowe jestesmy :oops: :oops: - troche pokropi i czarna rozpacz ze moto sie pobrudzilo. :frustrated:

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 28 października 2009, 11:13
autor: rembrandtin
Szymon pisze:troche pokropi i czarna rozpacz ze moto sie pobrudzilo
no ja np. nie rozpaczam jeśli mi się Jędza pobrudzi a nawet przeciwnie, często pomykam taką uje...ną że aż wstyd :oops: . Ale chyba mam uprzedzenie do mycia maszyn a wynika to z tego że kiedyś jak wypucowałem puszkę to mi ją gwizdneli spod szpitala :mad: , wiem że nie ukradli mi auta dlatego że go umyłem ale uraz pozostał (albo tak łatwiej tłumaczyć swoje niechlujstwo :razz: )

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 28 października 2009, 14:18
autor: kiziur
Szymon pisze:troche pokropi i czarna rozpacz ze moto sie pobrudzilo. :frustrated:
Czarna rozpacz to ogarnia jak ulice solą posypią, bo wtedy nie tylko o wygląd chodzi. Dlatego mam zamiar "zimne" elementy zasmarować tym paskudztwem do konserwacji podwozia w samochodach. "Ciepłe" trzeba będzie po ostygnięciu przetrzeć żółwikiem.

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 28 października 2009, 15:33
autor: kyller
Leszek pisze:Masz rację!Ja na wiosnę pięknie wyczyściłem motorek i spryskałem niektóre elementy WD 40.Potem męczyłem się zmywając mazistą warstwę która na nich powstała. :mrgreen:
bo to tego wd40 słuzy :mrgreen:
juz kiedys pisąłem zeby wd40 linek nie smarować

[ Dodano: Sro Paź 28, 2009 3:36 pm ]
kiziur pisze:
Szymon pisze:troche pokropi i czarna rozpacz ze moto sie pobrudzilo. :frustrated:
Czarna rozpacz to ogarnia jak ulice solą posypią, bo wtedy nie tylko o wygląd chodzi. Dlatego mam zamiar "zimne" elementy zasmarować tym paskudztwem do konserwacji podwozia w samochodach. "Ciepłe" trzeba będzie po ostygnięciu przetrzeć żółwikiem.
otóż to ta cholerna sól żre jak diabli szczegolnie aluminum

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 29 października 2009, 11:53
autor: Husky
azrael88 pisze: Pytam bo jutro albo na tygodniu odstawiam moto do garażu kumpla na zimowanko. Swoja drogą garaż jest ogrzewany, czy wyjmowanie aku jest wtedy konieczne? (Wiem, idiotyzm, prędzej czy później i tak będe go musiał jakoś wyłuskać).
... nie jest konieczne, moja lalka stała w temperaturze 18-20 stopni przez całą zimę i została odpalona co 2 tygodnie od listopada do marca na 10 minut i nic się z aku nie działo. Odpalała na dyg.
Tylko pamiętaj żeby przed odpaleniem wzbudzić akumulator np. włączając na parę sekund kierunki lub zatrąb klaksonem :grin:

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 29 października 2009, 18:17
autor: EDDIE
Husky pisze:Tylko pamiętaj żeby przed odpaleniem wzbudzić akumulator np. włączając na parę sekund kierunki lub zatrąb klaksonem :grin:
W jakim celu :?:

BTW:
Czy podłączając prostownik do akumulatora znajdującego się w motorze odłączacie kable z klem :?:

Re: Zimowa konserwacja motocykla

: 29 października 2009, 18:54
autor: Husky
EDDIE pisze:
Husky pisze:Tylko pamiętaj żeby przed odpaleniem wzbudzić akumulator np. włączając na parę sekund kierunki lub zatrąb klaksonem :grin:
W jakim celu :?:

BTW:
Czy podłączając prostownik do akumulatora znajdującego się w motorze odłączacie kable z klem :?:
pyt 1. tak mi kiedyś doradził elektryk samochodowy jak aku stoi dłużej bezczynnie to należy go wzbudzić do pracy krótkim impulsem - podobno dłużej posłuży.

pyt 2. ja nie, ale podłączałem prostownik tylko do odpalenia a nie ładowałem bo do ładowania to chyba należy odłączyć...

:motorcycle: