Paliwo się leje!!!

Tematy związane z gażnikami
Awatar użytkownika
Darek Adamczewski
Posty: 785
Rejestracja: 09 lutego 2015, 18:53
Motocykl: XV1100, Iż49, MZ 250
Lokalizacja: Alex woj. łódzkie
Wiek: 58
Status: Offline

Paliwo się leje!!!

Post autor: Darek Adamczewski »

Pomocy bracia! Moja Virażka stała prawie miesiąc z powodu wyjazdu (mojego, nie jej oczywiście :D ). Dziś chciałem się przejechać. Silnik odpalił jak zawsze ale po kilkunastu sekundach zgasł. Myślałem, że za wcześnie zacząłem przymykać ssanie, ale dalsze próby uruchomienia nie powiodły się, za to zaczęło śmierdzieć benzyną, która wylewała się zza filtra powietrza z prawej strony. Po zdjęciu filtra było widać jak, natychmiast po włączeniu stacyjki i zadziałaniu pompki, paliwo jest wyrzucane rurką przelewu. Podejrzewam zawieszony zworek któregoś z pływaków, ale czy może to być coś innego? Zacząłem już wyjmować gaźniki, ale bez Clymera się nie obejdzie. Mam problem z poluzowaniem śrub trzymających kolektorki ssące i gaźniki nie mają ochoty i miejsca żeby wyjść. Czy wystarczy odsunąć kolektorki, bo widzę, że rurki od smarowania idące do głowic też przeszkadzają. Proszę kogoś bardziej oświeconego o mądrą radę. Ahoj!
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Awatar użytkownika
tylust
Posty: 2698
Rejestracja: 13 stycznia 2014, 09:26
Motocykl: XV 750 1982r.
Lokalizacja: Kalisz - Wlkp.
Wiek: 51
Status: Offline

Re: Paliwo się leje!!!

Post autor: tylust »

Jeśli jest podejrzenie zawieszonych zaworków iglicowych to pierwsze co gumowy młotek i ostukać gaźniki bez ich wyciągania. W 9/10 przypadków to pomaga i wystarcza. Jesli nie pomaga dopiero wyciągaj gaźniki
Tomek
Awatar użytkownika
Darek Adamczewski
Posty: 785
Rejestracja: 09 lutego 2015, 18:53
Motocykl: XV1100, Iż49, MZ 250
Lokalizacja: Alex woj. łódzkie
Wiek: 58
Status: Offline

Re: Paliwo się leje!!!

Post autor: Darek Adamczewski »

Za późno. Duch mechanika się odezwał i narozbierałem juz tyle, że chyba wymontuje gaźniki. Zwłaszcza, że po grubości kurzu i brudu widać, że poprzedni właściciel do nich z kilka lat nie zaglądał. No chyba, że nie odkręcę kolektorków, to ogólnie będzie kiszka.
No - po wszystkim!. Wymontowałem gady, rozebrałem i wyczyściłem. Nie wiem, który zaworek się zawiesił, ale wewnątrz jednego z nich było trochę rudego osadu. Możliwe, że podczas długiego postoju odparowało paliwo i iglica skleiła się z tulejką w pozycji otwartej. Stukanie gumowym młotkiem nie pomogło, ale po wyczyszczeniu i ponownym zamontowaniu silniczek pyka dość ładnie. Wydaje mi się, że gaźniki były dziewicze. Żadnych śladów wcześniejszego demontażu. Był problem z odkręceniem łącznika z osią przepustnic. Łeb jednego wkrętu musiałem rozwiercić, bo był diabelsko zapieczony i gniazdo się wychechłało, a wkręt nie puścił. Jak tylko znajdę czas, to zmontuję waku wg. pomysłu z forum i zrobię synchro. Clymer jest nieoceniony. Trzeba odkręcać śruby i robić wszystko DOKŁADNIE wg. instrukcji - inaczej kiszka.
Pozdrawiam
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
ODPOWIEDZ