Nie odpala na ssaniu. Drag Star 125
: 05 marca 2017, 10:20
Witam może zacznę od początku żeby była jasność sytuacji
znajomy kupił DS 125 2003 rok który stał około 6 lat a może i więcej w garażu nie odpalany przebieg znikomy około 4 tys km.
po zmyciu centymetrowej warstwy kurzu okazało się ze to piękne moto w oryginale praktycznie bez ryski i na 100% bez kombinacji.
ale oczywiście zbyt kolorowo nie mogło być.
Przed pierwszym startem zostały wymienione świece na irydowe, olej wraz z filtrem, akumulator, oraz wyciągnięty gaźnik do czyszczenie.
W gaźniku oczywiście była prawdziwa tragedia zaschnięte paliwo zatkane dysze itd. więc mając w pracy do dyspozycji myjkę ultradźwiękową gaźnik został powiedzmy wyczyszczony efekt był średni lecz wszystko zostało przedmuchane światła dysz sprawdzone, odetkane ale po złożeniu wszystkiego do tzw. "kupy" moto słabo zapalił myślę Oki komora pływakowa nie była zatankowana itd po rozgrzaniu wszystko pięknie chodzi jest mocny itd. ale po ostygnięciu ( po kilku godzinach- moto całkowicie zimne) standardowo załączam ssanie motocykl tylko burknie i nie odpala trzeba kombinować z gazem żeby go odpalić i jak to zimny moto trochę szatkuje ale jak złapie temperaturę wszystko ok. Jeśli chodzi o kraniki podciśnieniowe sprawdzone w celach testowych całkowicie pominięte efekt taki sam.
I teraz moje pytanie które dysze dokładnie odpowiadają za system ssania ?
Na zdjęciu czerwonymi strzałkami znaczyłem jedyne dysze/kanały których nie jestem pewien czy są drożne? Czy one mają coś wspólnego ze ssaniem?
Może ktoś będzie w stanie opisać jak cały ten system ssania w tym gaźniku działa? Bo jak mawiał mój starszy kolega ? jak znasz zasadę działania wszystko naprawisz??
Proszę o pomoc może ktoś ma pomysł co jeszcze sprawdzić lub jak sprawdzić ten gaźnik? Lub co może być przyczyną? w poniedziałek planuje jeszcze raz go umyć w mocniejszej chemii bo jedyne co mi teraz przychodzi do głowy to to że jeszcze cos jest przytkane ?
Z góry dziękuje za wszystkie podpowiedzi sugestie Pozdrawiam
znajomy kupił DS 125 2003 rok który stał około 6 lat a może i więcej w garażu nie odpalany przebieg znikomy około 4 tys km.
po zmyciu centymetrowej warstwy kurzu okazało się ze to piękne moto w oryginale praktycznie bez ryski i na 100% bez kombinacji.
ale oczywiście zbyt kolorowo nie mogło być.
Przed pierwszym startem zostały wymienione świece na irydowe, olej wraz z filtrem, akumulator, oraz wyciągnięty gaźnik do czyszczenie.
W gaźniku oczywiście była prawdziwa tragedia zaschnięte paliwo zatkane dysze itd. więc mając w pracy do dyspozycji myjkę ultradźwiękową gaźnik został powiedzmy wyczyszczony efekt był średni lecz wszystko zostało przedmuchane światła dysz sprawdzone, odetkane ale po złożeniu wszystkiego do tzw. "kupy" moto słabo zapalił myślę Oki komora pływakowa nie była zatankowana itd po rozgrzaniu wszystko pięknie chodzi jest mocny itd. ale po ostygnięciu ( po kilku godzinach- moto całkowicie zimne) standardowo załączam ssanie motocykl tylko burknie i nie odpala trzeba kombinować z gazem żeby go odpalić i jak to zimny moto trochę szatkuje ale jak złapie temperaturę wszystko ok. Jeśli chodzi o kraniki podciśnieniowe sprawdzone w celach testowych całkowicie pominięte efekt taki sam.
I teraz moje pytanie które dysze dokładnie odpowiadają za system ssania ?
Na zdjęciu czerwonymi strzałkami znaczyłem jedyne dysze/kanały których nie jestem pewien czy są drożne? Czy one mają coś wspólnego ze ssaniem?
Może ktoś będzie w stanie opisać jak cały ten system ssania w tym gaźniku działa? Bo jak mawiał mój starszy kolega ? jak znasz zasadę działania wszystko naprawisz??
Proszę o pomoc może ktoś ma pomysł co jeszcze sprawdzić lub jak sprawdzić ten gaźnik? Lub co może być przyczyną? w poniedziałek planuje jeszcze raz go umyć w mocniejszej chemii bo jedyne co mi teraz przychodzi do głowy to to że jeszcze cos jest przytkane ?
Z góry dziękuje za wszystkie podpowiedzi sugestie Pozdrawiam