xv 535 Regulacja gaźnika po zimie
: 25 kwietnia 2017, 21:45
Witam wszystkich.
Po zimowym postoju pojawił się problem z moją 535 otóż moto chodziło wyłącznie na ssaniu. Po wyłączeniu gaśnie nawet po nagrzaniu. Czasem przy schodzeniu z obrotów lekko "popiardywał", jednocześnie zbyt wolno schodził z obrotów. W poprzednim sezonie wszystko działało bez zarzutu, wiosną 2016 u mechanika robiona regulacja zaworów, czyszczenie i synchro gaźnika choć nie bez poprawek.... Okazało się ze membrana w jednym z gaźników była źle osadzona co skutkowało prędkością maksymalną 120 km. Resztę sezonu przejechałem bez przygód. Po tej przygodzie postanowiłem ze ten problem postaram się rozwiązać sam no i się zaczęło...
W pierwszej kolejności zalałem świeżego paliwa, następnie rozkręciłem gaźniki celem przeczyszczenia ale wszystko wyglądało ok. sprawdziłem króćce ssące które nie wyglądają najlepiej, ale jak się okazało nie puszczają lewego powietrza. Efekt bez zmian więc zabrałem się za regulację gaźników.
W pierwszej kolejności wykonałem wakuometr według instrukcji z forum i zacząłem sprawdzać synchronizację (wiem ze najpierw powinienem ustawić skład mieszanki na poszczególnych gaźnikach ale chciałem sprawdzić jak to będzie wyglądało zanim wezmę się do pracy). Ku mojemu zdziwieniu tylni cylinder zaczął ssać jak głupi i gdybym pozwolił na dłuższą pracę zassał by cały olej z rurki. Kręcenie śrubą synchronizacji nic nie zmienia jeśli chodzi "poziom oleju" natomiast kręcąc w prawo (w stronę tylnego cylindra) na maksa silnik gaśnie, kręcąc w lewo obroty rosną jak oszalałe.
O co może chodzić?
Dodatkowo zauważyłem ze tylni cylinder jest jakby chłodniejszy, świeca bardziej okopcona, lekko mokra, ale iskra jest, zamiana świec nic nie dała.
Niepokoi mnie jeszcze jedna sprawa, Kręcąc śrubką składu mieszanki na przednim cylindrze różnica w pracy silnika jest minimalna, regulując tylny gaźnik różnicy w pracy nie słyszałem żadnej. W tej chwili na obu gaźnikach śrubki wykręcone o 2 obroty (tak było zanim zacząłem kombinować)
Dodam jeszcze ze poziom paliwa w komorach pływakowych jest prawidłowy.
Jakieś sugestie co może być nie tak? Czy kręcenie śrubą synchronizacyjną powinno dawać efekt jak wyżej opisany? I pytanie najważniejsze czemu tylny cylinder zasysa jak głupi
Po zimowym postoju pojawił się problem z moją 535 otóż moto chodziło wyłącznie na ssaniu. Po wyłączeniu gaśnie nawet po nagrzaniu. Czasem przy schodzeniu z obrotów lekko "popiardywał", jednocześnie zbyt wolno schodził z obrotów. W poprzednim sezonie wszystko działało bez zarzutu, wiosną 2016 u mechanika robiona regulacja zaworów, czyszczenie i synchro gaźnika choć nie bez poprawek.... Okazało się ze membrana w jednym z gaźników była źle osadzona co skutkowało prędkością maksymalną 120 km. Resztę sezonu przejechałem bez przygód. Po tej przygodzie postanowiłem ze ten problem postaram się rozwiązać sam no i się zaczęło...
W pierwszej kolejności zalałem świeżego paliwa, następnie rozkręciłem gaźniki celem przeczyszczenia ale wszystko wyglądało ok. sprawdziłem króćce ssące które nie wyglądają najlepiej, ale jak się okazało nie puszczają lewego powietrza. Efekt bez zmian więc zabrałem się za regulację gaźników.
W pierwszej kolejności wykonałem wakuometr według instrukcji z forum i zacząłem sprawdzać synchronizację (wiem ze najpierw powinienem ustawić skład mieszanki na poszczególnych gaźnikach ale chciałem sprawdzić jak to będzie wyglądało zanim wezmę się do pracy). Ku mojemu zdziwieniu tylni cylinder zaczął ssać jak głupi i gdybym pozwolił na dłuższą pracę zassał by cały olej z rurki. Kręcenie śrubą synchronizacji nic nie zmienia jeśli chodzi "poziom oleju" natomiast kręcąc w prawo (w stronę tylnego cylindra) na maksa silnik gaśnie, kręcąc w lewo obroty rosną jak oszalałe.
O co może chodzić?
Dodatkowo zauważyłem ze tylni cylinder jest jakby chłodniejszy, świeca bardziej okopcona, lekko mokra, ale iskra jest, zamiana świec nic nie dała.
Niepokoi mnie jeszcze jedna sprawa, Kręcąc śrubką składu mieszanki na przednim cylindrze różnica w pracy silnika jest minimalna, regulując tylny gaźnik różnicy w pracy nie słyszałem żadnej. W tej chwili na obu gaźnikach śrubki wykręcone o 2 obroty (tak było zanim zacząłem kombinować)
Dodam jeszcze ze poziom paliwa w komorach pływakowych jest prawidłowy.
Jakieś sugestie co może być nie tak? Czy kręcenie śrubą synchronizacyjną powinno dawać efekt jak wyżej opisany? I pytanie najważniejsze czemu tylny cylinder zasysa jak głupi