Na początku powiem tak: szkoda że obowiązują tam wizy. Chętnie jeździłbym w tamtym kierunku częściej.
Drogi mają lepsze niż u nas, samochodów zdecydowanie mniej. Etylina 95 w cenie po przeliczeniu na nasze - ~3,00 pln. Taki mały raj dla motocyklistów.
Obraz Białorusi kreślony przez polskie media jest zupełnie inny od rzeczywistości. Nie wiem dlaczego tak się dzieje.
W drodze powrotnej, stojąc na granicy, rozmawiałem z polakiem, który był pierwszy raz w tym kraju. Zacytuję go tutaj - "Toż to normalny europejski kraj
"Mińsk, tak jak cała Białoruś, zaskakuje czystością i ładem na ulicach. Nie ma śmieci, niedopałków papierosów, butelek, puszek w rowach itp. Po ulicach jeżdżą samochody takie jak u nas, nawet na oko, myślę że roczniki młodsze niż po polskich drogach. Sprzęt typu Łady, Wołgi widzieliśmy tylko może ze 3-4 razy. Tu dla mnie było kolejne duże zaskoczenie. Motocyklistów z kolei prawie zero. Nasza Yamaha wzbudzała zachwyt. Robili ludzie nawet przy niej zdjęcia
Kilka zdjęć z Mińska:
Mińsk posiada dwie obwodnice ("kalco"). Pierwszą wchłonęło już miasto i drugą, którą jechaliśmy.
-to droga z 3 pasami ruchu i czwartym pasem technicznym. Qrdę - przecież nie jedno miasto w Polsce marzy o takiej obwodnicy. A teraz trzymajcie się - Białorusini rozpoczęli budowę trzeciej obwodnicy, będzie miała około 160 km długości
Ludzie których spotykaliśmy bardzo sympatyczni, pomocni. Ktoś na trasie zapraszał nas do domu na czaj, pani w CPN-e dała jednorazową rękawiczkę do nalewaka i życząc na koniec szerokiej drogi, celnik na granicy pomógł wypełnić deklarację celną... po prostu byłem w lekkim szoku.
Reasumując:
Jeśli ktoś chce wyrobić swoje zdanie na temat tego kraju, szczerze polecam wyjazd. W razie pytań służę pomocą.
