Re: BAŁKAN TRIP 2014 - czyli 9 krajów w 15 dni
: 26 grudnia 2017, 21:16
Dostanę pewnie za to nagrodę najlepszego górnika forum, ale po prostu nie mogę się powstrzymać
Relacja jest oczywiście świetna (mimo iż nie ma już zdjęć, ale opisy są tak precyzyjne, że resztę można sobie wygooglać).
Mam jednak kilka pytań i uwag do tego, co napisałeś:
- trasa do Albanii jadranką przez Ulcinj naprawdę była tak przyjemna? W tym roku, jak tam bywałam, był to jeden wielki, koszmarny korek, od którego aż się odechciewało podróżowania; Może w 2014 naprawdę było aż tak inaczej? Chyba "pośrednikiem" między nami, który mógłby pomóc to zweryfikować, jest Wasz przyjaciel Grzegorz.
- "przepowiednie" dotyczące Albanii 100/100 się sprawdziły, rzeczywiście stała się już turystyczną perełką i europejską egzotyką, co jest oczywiście na plus. Natomiast co do tych wszechobecnych stacji benzynowych i lavashy to nie dajmy się zwieść, znaczna większość z nich to pralnie pieniędzy, a rzecozny mercedes to często kradziony stary grat, więc nie można sobie na podstawie jazdy mercedesami budować przeświadczenia o zamożności Albańczyków. Cały czas jest to społeczeństwo o strukturze kastowej, z dużą ilością mafii i pseudomafii, co może wywoływać takie, a nie inne wrażenie "dobrobytu" niektórych grup społecznych..
- Co do bunkru, to nie wiem, jak mogliście ich nie widzieć, skoro jest ich ponad 700.000 w całym kraju, jeden nawet 5 metrów przed budynkiem zajazdu Celiku, który jest na samej granicy, którą przekraczaliście Hodża powinien się cieszyć, że tak dobrze ukryte w takim układzie
- z tego, co rozumiem, objeżdżaliście Szkoderskie po stronie czarnogórskiej w kierunku Virpazar tą najbliższą drogą, podobno jedną z najbardziej malowniczych dróg na Bałkanach? :zazdraszczam: (PS Jaka droga na Bałkanach NIE jest malownicza?) Przyznam szczerze, że nie wiedziałam ani o tej trasie ani o więzieniu na jednej z wysp, więc szczęka mi opadła i od razu google poszedł w ruch
- Nazwa Kanionu Matka, o ile mi wiadomo, nie pochodzi od Matki Teresy (która była tak naprawdę Albanką urodzoną w Skopje, a przy okazji niezłą s*%$), tylko od macicy, bo w lokalnym języku, a raczej w języku bułgarskim, którego macedoński jest dialektem, matka to macica. I stąd właśnie nazwa, przełamane skały Stogova tworzą bowiem w przekroju kształt przypominający ten organ. A godzina 17 to już trochę późno na dojazd tam, jeśli chce się dopłynąć łódką do jaskini, zwiedzić i jeszcze tego samego dnia przekroczyć granicę.
Przepraszam, ale trochę się podekscytowałam.
Relacja jest oczywiście świetna (mimo iż nie ma już zdjęć, ale opisy są tak precyzyjne, że resztę można sobie wygooglać).
Mam jednak kilka pytań i uwag do tego, co napisałeś:
- trasa do Albanii jadranką przez Ulcinj naprawdę była tak przyjemna? W tym roku, jak tam bywałam, był to jeden wielki, koszmarny korek, od którego aż się odechciewało podróżowania; Może w 2014 naprawdę było aż tak inaczej? Chyba "pośrednikiem" między nami, który mógłby pomóc to zweryfikować, jest Wasz przyjaciel Grzegorz.
- "przepowiednie" dotyczące Albanii 100/100 się sprawdziły, rzeczywiście stała się już turystyczną perełką i europejską egzotyką, co jest oczywiście na plus. Natomiast co do tych wszechobecnych stacji benzynowych i lavashy to nie dajmy się zwieść, znaczna większość z nich to pralnie pieniędzy, a rzecozny mercedes to często kradziony stary grat, więc nie można sobie na podstawie jazdy mercedesami budować przeświadczenia o zamożności Albańczyków. Cały czas jest to społeczeństwo o strukturze kastowej, z dużą ilością mafii i pseudomafii, co może wywoływać takie, a nie inne wrażenie "dobrobytu" niektórych grup społecznych..
- Co do bunkru, to nie wiem, jak mogliście ich nie widzieć, skoro jest ich ponad 700.000 w całym kraju, jeden nawet 5 metrów przed budynkiem zajazdu Celiku, który jest na samej granicy, którą przekraczaliście Hodża powinien się cieszyć, że tak dobrze ukryte w takim układzie
- z tego, co rozumiem, objeżdżaliście Szkoderskie po stronie czarnogórskiej w kierunku Virpazar tą najbliższą drogą, podobno jedną z najbardziej malowniczych dróg na Bałkanach? :zazdraszczam: (PS Jaka droga na Bałkanach NIE jest malownicza?) Przyznam szczerze, że nie wiedziałam ani o tej trasie ani o więzieniu na jednej z wysp, więc szczęka mi opadła i od razu google poszedł w ruch
- Nazwa Kanionu Matka, o ile mi wiadomo, nie pochodzi od Matki Teresy (która była tak naprawdę Albanką urodzoną w Skopje, a przy okazji niezłą s*%$), tylko od macicy, bo w lokalnym języku, a raczej w języku bułgarskim, którego macedoński jest dialektem, matka to macica. I stąd właśnie nazwa, przełamane skały Stogova tworzą bowiem w przekroju kształt przypominający ten organ. A godzina 17 to już trochę późno na dojazd tam, jeśli chce się dopłynąć łódką do jaskini, zwiedzić i jeszcze tego samego dnia przekroczyć granicę.
Przepraszam, ale trochę się podekscytowałam.