kyller pisze:Pixa pisze:Therion pisze:ani tekstylne kombinezony nie pasują do tego stylu, ale też jeszcze nie widziałem nikogo tak ubranego jadącego na chopperze. To typowy ubiór na turystyka.
Ja jezdze w tekstylnej kurtce - sto razy wygodniejsza niz skora.
w takim razie zawodnicy jezdza w skórach bo to taki lans bo mogliby sobie jakies kevlarowe ciuszki kupić ale co tam
taki czoperowy lansik na torze
dobra dobra żartowałem co kto lubi
zawsze z jednej strony jest wygoda z drugiej bezpieczenstwo
ale ja tam skóry lubie
na codzień chodze w kurtce motocyklowej i jakos nie czuje niewygody
Ja również chodzę na co dzień w skórzanej kurtce. Ludzie widząc to, często mnie zaczepiają - "cześć, czym jeździsz, bo ja też jeżdżę". To kwestia tego, że po zejściu z motocykla nadal jest się... motocyklistą. Taki styl życia.
Ale nie krytykuję jeźdźców, którzy uważają, że szczękowiec jest bezpieczniejszy a tekstylne ciuchy są lepsze w długie trasy - to wybór każdego z nas.
Ja w tym sezonie zrobiłem już grubo ponad ponad tysiąc kilometrów w skórach i za nic ich bym nie zamienił na tekstylne ubranka motocyklowe. dla mnie to kwestia stylu "chopperowego" motocykla i stylu "chopperowego" życia. Oba to świadomy wybór. Poza tym skóra, jeżeli założy się pod spód rozsądne ubranka, jest najlepszym, naturalnym materiałem. Jeżeli pada, to zawsze mam w torbie przeciwdeszczowe wdzianko, które zakładam na wierzch.
Ale zapach skóry w połączeniu z zapachem benzyny - za nic bym tego nie oddał.
.