Witam.
Moje moto zdechło :/
Wczoraj wyregulowałem zawory, kilka razy zapaliłem motocykl, przejechałem się żeby rozgrzać silnik i zobaczyć czy nic nie cyka. Wszystko grało (ale zawory jak cykały tak cykają, regulacja g... dała).
Dzisiaj zabrałem się za gaźniki (poziom paliwa, skład mieszanki, synchro - wszystko według poradników z forum i serwisówce).
Jak radzi Hayes poziom paliwa w komorach sprawdziłem na włączonym motocyklu. Zapalam moto, sprawdzam na jednym gaźniku, gaszę, przekładam rurki, zapalam moto. Wszystko gra. Już przymierzam się do zmierzenia poziomu paliwa a tu zgrzyt i lalka zgasła.
Kilka razy próbowałem odpalić, nic z tego, rozrusznik kręci, rzęzi, silnik obróci kilka razy wałem i zdycha.
Powiecie: "Znany problem ze sprzęgłem rozrusznika, niech spada koleś do odpowiedniego - przypiętego tematu".
Problem w tym, że tam wszyscy piszą, że jak sprzęgło rozrusznika pada do rozrusznik kręci a nie jest zazębiany z wałem.
U mnie jakby na odwrót: rozrusznik jest stale połączony z silnikiem. Próbowałem przepychać z zapiętą piątką, kręciłem wałem przez dekielek z lewej strony w lewo, w prawo, myślałem że puści. Nic. Kręcenie wałem i pchanie moto powoduje "rzężenie". Na moje ucho elektryka to dźwięk szczotek trących o komutator w rozruszniku.
XV 535 '92 seria 2YL... licznikowe 26kkm
Zapobiegając pytaniom - na pewno dobrze ustawiłem zawory
To nie łańcuszki rozrządu, nigdy ich nie było słychać, a ostatnio sprawdzałem napinacze i są w połowie swojej drogi dopiero.
Moto nigdy mi nie robiło żadnych niespodzianek z rozrusznikiem, palił od dotyku.
No i pytanie: co to może być i ile to będzie kosztowało?
Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
- Szymon001
- Posty: 290
- Rejestracja: 05 września 2007, 15:47
- Motocykl: Suzuki Bandit 1200N
- Lokalizacja: Kobyłka
- Wiek: 41
- Status: Offline
Re: Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
Może akumultor ci się rozładował od tych prób i ma siłę kręcić silnikiem ale na iskrę mu już prądu nie starcza. Spróbuj podłączyć pod prstownik, albo odpalić z pychu przejechać się kilkadziesiąt km żeby się podładował.
- MarQs
- Posty: 37
- Rejestracja: 29 czerwca 2010, 19:31
- Motocykl: XV535 H '92r.
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Status: Offline
Re: Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
To na bank nie aku. Nówka sztuka naładowana. Zresztą rozładowany akumulator nie powodowałby zgrzytu w trakcie pracy silnika.
Moim problemem nie jest to że moto nie chce zapalić, tylko ten odgłos z silnika.
Gdyby moto 'tylko' nie paliło to byłbym dużo spokojniejszy.
Wcześniej (tego samego dnia) tego dźwięku nie było.
Moim problemem nie jest to że moto nie chce zapalić, tylko ten odgłos z silnika.
Gdyby moto 'tylko' nie paliło to byłbym dużo spokojniejszy.
Wcześniej (tego samego dnia) tego dźwięku nie było.
- hyny
- Posty: 286
- Rejestracja: 10 kwietnia 2009, 00:14
- Motocykl: Virago XV 535 ... '94r / 2YL-46PS
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Wiek: 61
- Status: Offline
Re: Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
Hej ziomal ....
Co do zgrzytu w czasie pracy silnika. Miałem cos takiego, ale w czasie jazdy. Bardzy głośny zgrzyt, aż plomby wylatywały z zębów. Po chwili (ok 10 min) zapalił bez problemu. Potem znów to samo. Okazało sie że były zerwane śruby sprzęgła rozrusznika.
Okazało sie , że naprawa to pikuś, ale zdobycie "twardych" śrub to problem.
Tu jest link do opisu viewtopic.php?t=5315
Co do zgrzytu w czasie pracy silnika. Miałem cos takiego, ale w czasie jazdy. Bardzy głośny zgrzyt, aż plomby wylatywały z zębów. Po chwili (ok 10 min) zapalił bez problemu. Potem znów to samo. Okazało sie że były zerwane śruby sprzęgła rozrusznika.
Okazało sie , że naprawa to pikuś, ale zdobycie "twardych" śrub to problem.
Tu jest link do opisu viewtopic.php?t=5315
- MarQs
- Posty: 37
- Rejestracja: 29 czerwca 2010, 19:31
- Motocykl: XV535 H '92r.
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Status: Offline
Re: Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
Dobra, dzisiaj na bank mogę powiedzieć:
Nie rozłącza mi rozrusznika od wału. Przy kręceniu wałem na zaciskach rozrusznika mam napięcie wobec czego wniosek taki, że się kręci.
I teraz: czy ktoś ma jakiś rysunek jak to jest zrobione? Chodzi mi o układ rozrusznik -> sprzęgło i to wszystko co pośredniczy w przekazaniu momentu z rozrusznika do koła magnesowego.
Ani w Clymerze, ani w Hayes'ie nie ma tego rozrysowanego, a gdybym wiedział jak to jest zbudowane to wydedukowałbym już zasadę działania i wiadomo by było co szlag trafił.
Uprzedzając pytania - moto będę mógł rozebrać dopiero w przyszłym tygodniu i wtedy wyjdzie na 100% co zawiniło.
Nie rozłącza mi rozrusznika od wału. Przy kręceniu wałem na zaciskach rozrusznika mam napięcie wobec czego wniosek taki, że się kręci.
I teraz: czy ktoś ma jakiś rysunek jak to jest zrobione? Chodzi mi o układ rozrusznik -> sprzęgło i to wszystko co pośredniczy w przekazaniu momentu z rozrusznika do koła magnesowego.
Ani w Clymerze, ani w Hayes'ie nie ma tego rozrysowanego, a gdybym wiedział jak to jest zbudowane to wydedukowałbym już zasadę działania i wiadomo by było co szlag trafił.
Uprzedzając pytania - moto będę mógł rozebrać dopiero w przyszłym tygodniu i wtedy wyjdzie na 100% co zawiniło.
- hyny
- Posty: 286
- Rejestracja: 10 kwietnia 2009, 00:14
- Motocykl: Virago XV 535 ... '94r / 2YL-46PS
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Wiek: 61
- Status: Offline
Re: Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
Top działa jak mechanizm w rowerach, raczej tych starszych. W tylnej piaście były takie wałki, ktore blokowały sie, jak sie pedałowało, jak przestałeś, to sie cofały i było rozłączenie pomiędzy zębatką a kołem (piastą).
Sprzegło rozrusznika w Virago działa na tej samej zasadzie: zębatka rozrusznika (1) jest połączona na stałe z zębatką kosza sprzęgła (2). Jeśli rozrusznik zakręci zębatka kosza sprzęgła (2) (tak jak pokazuje różowa strzałka) , zablokują sie rolki (3) w specjalnych stożkowych wyżłobieniach kosza sprzęgła (2). Nastąpi "zakleszczenie" rolek (3) pomiędzy zębatką kosza sprzęgła (2) i wałem korbowym (4). Jeśli silnik odpali, wał (4) zakręci sie szybciej niz zebatka sprzęgła rozrusznika (2), i nastapi wykleszczenie rolek (3), tym samych zebatka kosza sprzęgła (2) nie bedzie połączona (poprzez zaklesczenie rolek) z wałem silnika (4).
Jak rozbierzesz, to zobaczysz jakie to proste.
(jak potrafiłem, tak to namalowałem)
[ Dodano: Pią Sie 20, 2010 9:52 pm ]
......... być może, że są wyrobione rolki sprzegła, i są za małe, aby sie zakleszczały.
Sprzegło rozrusznika w Virago działa na tej samej zasadzie: zębatka rozrusznika (1) jest połączona na stałe z zębatką kosza sprzęgła (2). Jeśli rozrusznik zakręci zębatka kosza sprzęgła (2) (tak jak pokazuje różowa strzałka) , zablokują sie rolki (3) w specjalnych stożkowych wyżłobieniach kosza sprzęgła (2). Nastąpi "zakleszczenie" rolek (3) pomiędzy zębatką kosza sprzęgła (2) i wałem korbowym (4). Jeśli silnik odpali, wał (4) zakręci sie szybciej niz zebatka sprzęgła rozrusznika (2), i nastapi wykleszczenie rolek (3), tym samych zebatka kosza sprzęgła (2) nie bedzie połączona (poprzez zaklesczenie rolek) z wałem silnika (4).
Jak rozbierzesz, to zobaczysz jakie to proste.
(jak potrafiłem, tak to namalowałem)
[ Dodano: Pią Sie 20, 2010 9:52 pm ]
......... być może, że są wyrobione rolki sprzegła, i są za małe, aby sie zakleszczały.
- MarQs
- Posty: 37
- Rejestracja: 29 czerwca 2010, 19:31
- Motocykl: XV535 H '92r.
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Status: Offline
Re: Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
No dobra, ale tam jest jeszcze zespół 2 zębatek i sprężyny współpracujący z solenoidem i zębatką "ślimakową".
One też muszą odegrać jakąś rolę w tym, że nie wysprzęgla mi rozrusznika.
EDIT: Przepchałem moto kilka razy w tył i w przód z zapiętą piątką, odpaliłem i mocno przegazowałem. Rozrusznik puścił. W trakcie jazdy pisk i odgłos piłowania metalem o metal.
Na 90% śrubka od sprzęgła rozrusznika blokowała wysprzęglenie, a teraz sobie gdzieś tam lata i ociera. Czyli trzeba rozebrać. Dobrze że gdzieś dalej się na próbę nie wybrałem
One też muszą odegrać jakąś rolę w tym, że nie wysprzęgla mi rozrusznika.
EDIT: Przepchałem moto kilka razy w tył i w przód z zapiętą piątką, odpaliłem i mocno przegazowałem. Rozrusznik puścił. W trakcie jazdy pisk i odgłos piłowania metalem o metal.
Na 90% śrubka od sprzęgła rozrusznika blokowała wysprzęglenie, a teraz sobie gdzieś tam lata i ociera. Czyli trzeba rozebrać. Dobrze że gdzieś dalej się na próbę nie wybrałem
- hyny
- Posty: 286
- Rejestracja: 10 kwietnia 2009, 00:14
- Motocykl: Virago XV 535 ... '94r / 2YL-46PS
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Wiek: 61
- Status: Offline
Re: Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
MarQs pisze:No dobra, ale tam jest jeszcze zespół 2 zębatek i sprężyny współpracujący z solenoidem i zębatką "ślimakową".
One też muszą odegrać jakąś rolę w tym, że nie wysprzęgla mi rozrusznika.
... tam nie jest takie rozwiązanie jak w rozruszniku w samochodzie. Niema bendixa, zębatki wyskakującej itp. W Virago535 na osi wirnika silniczka rozrusznika jest stała zębatka zazębiona na stałe z kolem zębatym sprzęgła rozrusznika. rozprzęglanie rozrusznik-wał korbowy następuje poprzez wałki / rolki w koszu sprzęgłowym.
- MarQs
- Posty: 37
- Rejestracja: 29 czerwca 2010, 19:31
- Motocykl: XV535 H '92r.
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
- Status: Offline
Re: Zrzyt przy kręceniu rozrusznikiem, nie pali
Dzięki hyny. Ja po prostu sugerowałem się zdjęciami z rozebranej XV750.
Dzisiaj rozebrałem wszystko, zdjąłem koło magnesowe i odgłos ulgi opuścił me gardło. Śruby mocujące sprzęgło jednokierunkowe luźne i jedna się przytarła o duże koło. Całe szczęście wszystko zostało na swoim miejscu i naprawa ograniczy się tylko do wkręcenia nowych śrub na klej.
Śrubki można było ręką wykręcić :/
Tak czy inaczej radzę wszystkim przejrzeć tę część jeśli jeszcze tego nie robili, bo robota krótka i łatwa a może zaoszczędzić wieleeeee nerwów i $ gdyby te śruby ścięło i poszły w tango po silniku.
Mój rozrusznik nie robił wcześniej żadnych problemów, łapał od razu itp, a tu taka historia.
Ktoś już chyba wcześniej wymieniał te rolki bo wyglądają na niezużyte, ale śruby to już zamiast wkleić to 'zapunktował' na końcu gwintu. Efektu w postaci wykręcenia ręką tłumaczyć nie trzeba. Fachmeni k... ich mać.
Temat do zamknięcia.
Zdjęcie "szkód":
Dzisiaj rozebrałem wszystko, zdjąłem koło magnesowe i odgłos ulgi opuścił me gardło. Śruby mocujące sprzęgło jednokierunkowe luźne i jedna się przytarła o duże koło. Całe szczęście wszystko zostało na swoim miejscu i naprawa ograniczy się tylko do wkręcenia nowych śrub na klej.
Śrubki można było ręką wykręcić :/
Tak czy inaczej radzę wszystkim przejrzeć tę część jeśli jeszcze tego nie robili, bo robota krótka i łatwa a może zaoszczędzić wieleeeee nerwów i $ gdyby te śruby ścięło i poszły w tango po silniku.
Mój rozrusznik nie robił wcześniej żadnych problemów, łapał od razu itp, a tu taka historia.
Ktoś już chyba wcześniej wymieniał te rolki bo wyglądają na niezużyte, ale śruby to już zamiast wkleić to 'zapunktował' na końcu gwintu. Efektu w postaci wykręcenia ręką tłumaczyć nie trzeba. Fachmeni k... ich mać.
Temat do zamknięcia.
Zdjęcie "szkód":