Różnica w ciśnieniu cylindrów

[TREBOR03]

Witam.Mam poważny(tak mi się wydaje)problem.Jakiś czas temu poszło paliwo do oleju,zalało praktycznie cały silnik.Niestety nie zauważyłem tego i jak maszyna nie dała się odpalić ze startu(ciężko kręciła)postanowiłem rozruszać ją z pychu.Też bez skutku.Po spuszczeniu oleju-benzyny,wlaniu czystego oleju,ustawieniu poziomu paliwa,ponowna próba odpalenia.I nic.Znów pych i załapała,niestety tylny garnek pracuje dobrze,przedni zimny.Poza tym virażka strzela w filtr powietrza,gażniki,wydechy i sam już nie wiem w co.Kanonada jak na poligonie.Dość równo(biorąc pod uwagę pracę na jednym garnku)pracuje na wolnych obrotach,jednak wystarczy delikatne ruszenie manetką,zaczyna strzelać i gaśnie.
Przed tym nieszczęsnym zalaniem i próbą odpalenia z pychu mierzyłem ciśnienie cylindrów.Przedni 11,5 tylny 12,5.
Dzisiaj zmierzyłem i tylny 12.0 przedni 9,5.Czy powinienem przygotować się na remont silnika?
Jeśli tak to co mogło się spsuć?
Pozdrawiam.

[TREBOR03]

chyba mój post powinien znależć się w dziale o silnikach .Jeśli to nie kłopot proszę o przeniesienie.

[leszekk]

W gaźnikach, w gaźnikach.
Usunąłeś przyczynę przeciekania paliwa do cylindrów i dalej do karteru?
Jeśli nie, to zapewne nadal ilość paliwa podawanego do cylindrów jest losowa a stąd i poprawnej pracy nie będzie. Jeśli mierzysz ciśnienie w cylindrach smarowanych roztworem oleju i paliwa to ciśnienie z natury będzie niższe. Tak więc po kolei - zaworek iglicowy, regulacja gaźników a jak to nie wystarczy będziemy się martwić.

[TREBOR03]

Wydaje mi się że przeciek usunięty.Poziom oleju nie wzrasta.Poza tym zapomniałem napisać,że podczas odpalania startem kręci i dostaje jak ja to nazywam tzw.cofki.Tak jakby coś miało za chwilę się urwać.Metaliczny stukot i przestaje kręcić.Przycina się.Zalewa święcę przedniego cylindra.Świece wymieniane,oraz zamieniane miejscami.Nie wiem czy idę w dobrym kierunku,ale czy to może mieć wspólnego z zapłonem? Zawory wyregulowane.Iskra na świecach dobra.Poziomy paliwa ustawione.

[leszekk]

Twój opis pasuje jak ulał do ciągłego problemu z zaworkiem iglicowym. Jeśli w cylindrze jest więcej paliwa niż to, co powinno być zmieszane z powietrzem w gaźniku (czyli to, które przeciekło tam nadmiarowo przez uszkodzony zaworek), wówczas przy obracaniu wału przez rozrusznik masz objaw taki, jakby coś zablokowało tłok (bo faktycznie ściśnięcie cieczy jest trudniejsze niż par paliwa). A jak wykręcisz świecę z drugiego cylindra i zakręcisz rozrusznikiem to nie pluje paliwem? To jest poszukiwanie w kierunku nadal przeciekającego paliwa (zwykle jest tak, że raz przecieknie ci wszystko, czasem tylko troszkę więc nie musisz mieć oleju z benzyną pod korek). Druga wada może być natury innej - ustawienie zaworów zrobiłeś niewłaściwie (nie w tym GMP)