temat rzeka - olej silnikowy
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
temat rzeka - olej silnikowy
wiem że temat oleju był już przerabiany wielokrotnie, ale chyba z wiekiem, nachodzą człowieka różne rozterki - a może to wina zajmowania się czy innym, niż jeżdżenie
No dobra, do rzeczy.
Ostatnio, po rozmowie z serwisantem w Yamasze, dowiedziałem się, że inne oleje powinno stosować się do V-Twinów, a inne do wysokoobrotowych rzędówek. Różnica polega ponoć na tym, że jedne silniki są na panewkach a inne na łożyskach. Efektem stosowania nieodpowiedniego oleju w naszych V-kach jest krótszy okres użytkowania pomiędzy remontami.
Ja do tej pory, stosowałem Motula Estra 5100 i ponoć nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie (osobiście nie miałem z tym olejem, żadnych problemów). Szukałem oleju do V-łek i jedyne co znalazłem to coś takiego:
http://www.scigacz.pl/Olej,BEL-RAY,V,Twin,4929.html
I teraz moje pytanie do znawców tematu - czy to tylko naciąganie serwisu na swoje oleje, czy coś jednak w tym jest.
No dobra, do rzeczy.
Ostatnio, po rozmowie z serwisantem w Yamasze, dowiedziałem się, że inne oleje powinno stosować się do V-Twinów, a inne do wysokoobrotowych rzędówek. Różnica polega ponoć na tym, że jedne silniki są na panewkach a inne na łożyskach. Efektem stosowania nieodpowiedniego oleju w naszych V-kach jest krótszy okres użytkowania pomiędzy remontami.
Ja do tej pory, stosowałem Motula Estra 5100 i ponoć nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie (osobiście nie miałem z tym olejem, żadnych problemów). Szukałem oleju do V-łek i jedyne co znalazłem to coś takiego:
http://www.scigacz.pl/Olej,BEL-RAY,V,Twin,4929.html
I teraz moje pytanie do znawców tematu - czy to tylko naciąganie serwisu na swoje oleje, czy coś jednak w tym jest.
- thomek13
- Posty: 773
- Rejestracja: 25 stycznia 2009, 17:49
- Motocykl: BMW C600 Sport
- Lokalizacja: Dreieich - Słubice
- Wiek: 42
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
sart, to Ty w Yamasze serwisujesz swoje Suzuki?? A tak na poważnie to moim zdaniem dobry olej sprawdzi się zarówno dobrze w jednym silniku jak i w drugim. Ważne, żeby nie lać kuchennego, chociaż pewnie dalej by się pojechało jak bez oleju.
PS. Mam znajomego, który w swojej puszce od kilku lat i ponad 100tys km nie zmieniał wcale oleju tylko uzupełnia ubytki. Auto jeździ bez najmniejszych problemów.
PS. Mam znajomego, który w swojej puszce od kilku lat i ponad 100tys km nie zmieniał wcale oleju tylko uzupełnia ubytki. Auto jeździ bez najmniejszych problemów.
- sprzedaż samochodów osobowych, dostawczych oraz motocykli
- pomoc w zakupie pojazdu w Niemczech
- załatwienie wszelkich formalności i transport pod dom
- pomoc w zakupie pojazdu w Niemczech
- załatwienie wszelkich formalności i transport pod dom
- kyller
- Posty: 2198
- Rejestracja: 13 marca 2008, 11:05
- Motocykl: pożyczony XV1000
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 55
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
bajki sart bajkisart pisze:wiem że temat oleju był już przerabiany wielokrotnie, ale chyba z wiekiem, nachodzą człowieka różne rozterki - a może to wina zajmowania się czy innym, niż jeżdżenie
No dobra, do rzeczy.
Ostatnio, po rozmowie z serwisantem w Yamasze, dowiedziałem się, że inne oleje powinno stosować się do V-Twinów, a inne do wysokoobrotowych rzędówek. Różnica polega ponoć na tym, że jedne silniki są na panewkach a inne na łożyskach. Efektem stosowania nieodpowiedniego oleju w naszych V-kach jest krótszy okres użytkowania pomiędzy remontami.
Ja do tej pory, stosowałem Motula Estra 5100 i ponoć nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie (osobiście nie miałem z tym olejem, żadnych problemów). Szukałem oleju do V-łek i jedyne co znalazłem to coś takiego:
http://www.scigacz.pl/Olej,BEL-RAY,V,Twin,4929.html
I teraz moje pytanie do znawców tematu - czy to tylko naciąganie serwisu na swoje oleje, czy coś jednak w tym jest.
oczywiscie wysokoobrotowe rzedówki wymagaja olejów o wyzszych parametrach filmu olejowego
ale w druga strone to nie działa
jak juz koniecznie chcesz lac super olej to polecam liqui moly
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
no, jak mu pali litr oleju na 100km, to wystarczy dolewać i tym sposobem zrobi kilka wymian w sezoniethomek13 pisze:PS. Mam znajomego, który w swojej puszce od kilku lat i ponad 100tys km nie zmieniał wcale oleju tylko uzupełnia ubytki. Auto jeździ bez najmniejszych problemów.
[ Dodano: Pon Mar 07, 2011 7:21 pm ]
dzięki kyller, Tobie bardziej ufam niż serwisantowi, więc sprawa jasna
[ Dodano: Pon Mar 07, 2011 7:25 pm ]
a tak przy okazji. Jakie jest Twoje zdanie kyller, na temat płukanek, przy wymianie oleju ?
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 22 lipca 2008, 13:12
- Motocykl: Yamaha XV 750 Special ´82
- Lokalizacja: Berlin / Szczecin
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Ludzie! Czytajcie specyfikacje na butelkach i ewent. specyfikacje producenta na jego www. Nie ma olejow do: V, R, B, VR, gwiazdzistych, starych, nowych, diesli, benzyn, z wytryskiem, bez, z gazem, bez gazu, z turbina, bez turbiny, cabrio, coupe, kombi...to sa chwyty marketingowe i tyle. Oleje sa w butelkach takie same i tylko specyfikacja jest wazna. Luqui Moly jest bardzo dobra firma i ma szerokie spektrum produktow. Producentow olejow (rafinerii) jest na swiecie tylko kilku a dystrybutorow setki! Osobiscie leje w chlodne czasy 5W40, w cieplejsze 10W40 a w upaly 10W50 i upaly w gorach 10W60 - wszystkie sa mieszalne ze soba.
http://www.castrol.com/castrol/datashee ... heetType=1
np. olej do benzyny rozni sie od oleju do diesla przestawionymi literkami w specyfikacji na butelce a olej jest ten sam
http://www.castrol.com/castrol/datashee ... heetType=1
np. olej do benzyny rozni sie od oleju do diesla przestawionymi literkami w specyfikacji na butelce a olej jest ten sam
Jobejt XV 750 Special ´82
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Robert, patent zajefajny, tylko jak zapragnę pojechać z chłodnej Polski na dalekie południe, to mnie po drodze czekają ze trzy wymiany olejuRobert von Berlin pisze:Osobiscie leje w chlodne czasy 5W40, w cieplejsze 10W40 a w upaly 10W50 i upaly w gorach 10W60
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 22 lipca 2008, 13:12
- Motocykl: Yamaha XV 750 Special ´82
- Lokalizacja: Berlin / Szczecin
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Mowie tu o warunkach idealnch - jak napisalem, wiekszosc stosowanych olejow jest mieszalnych ze soba(za wyjatkiem wyczynowych olejow na bazie rycyny i innych) i mozesz po drodze dolac jeden do drugiego, w ramach dostepnosci i potrzeb. Nie trzeba spuszczac, tylko dolac inny, jak sie jedzie w cieple/zimne. Zacytuje jednego mechaniora, co sie dobrze zna na silnikach:
" jak bedziesz lal 15W40, to przejedziesz do remontu 400tkm, jak bedziesz lal 0W40, przejedziesz 450tkm - nigdy tyle nie przejedziesz w zyciu w jednym wozie"
" jak bedziesz lal 15W40, to przejedziesz do remontu 400tkm, jak bedziesz lal 0W40, przejedziesz 450tkm - nigdy tyle nie przejedziesz w zyciu w jednym wozie"
Jobejt XV 750 Special ´82
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
a wejdzie tyle? - mój tyle nie pali oleju, co TwójRobert von Berlin pisze:mozesz po drodze dolac jeden do drugiego, w ramach dostepnosci i potrzeb. Nie trzeba spuszczac, tylko dolac inny, jak sie jedzie w cieple/zimne
PS. Tak się tylko droczę
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 22 lipca 2008, 13:12
- Motocykl: Yamaha XV 750 Special ´82
- Lokalizacja: Berlin / Szczecin
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Jak przypierdo...na autostradzie to spali. Moj nie bierze w normalnej jedzie prawie nic, ale jak odkrece na autostradzie, to gubi wtedy i auto tez. Auto od wymiany do wymiany 0, a jak pocisne 200, to spali nieco.
Jobejt XV 750 Special ´82
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
czyli norma. Jak napindalasz ile wlezie, to musi coś oleju spalić
-
- Posty: 485
- Rejestracja: 22 lipca 2008, 13:12
- Motocykl: Yamaha XV 750 Special ´82
- Lokalizacja: Berlin / Szczecin
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Tak jest, wazne, by bylo tluste / slizle i do przodu. Citroen 2CV przez Sachare przejechal bez oleju w skrzyni biegow - w zastepstwie zostosowano dojrzale banany i to nie jest dowcip!
Jobejt XV 750 Special ´82
- Winnetou
- Posty: 3713
- Rejestracja: 15 maja 2008, 22:01
- Motocykl: niemiecki
- Lokalizacja: Augsburg(Bawaria)
- Wiek: 57
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Tak?Moj tam spala benzyne... (a o reszte martwi sie Horst Eckel)sart pisze:Jak napindalasz ile wlezie, to musi coś oleju spalić
(i nie mam zadnych problemow z ubytkami,zimnym-cieplym czy zapitalaniem ile wlezie)
Wybaczcie zlosliwosci,ale znacie moj stan wiedzy mechanicznej-klema sie odkreca i dzwonimy po lawete
Ostatnio zmieniony 07 marca 2011, 22:34 przez Winnetou, łącznie zmieniany 1 raz.
Jedni umieją drudzy"umią"...
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
a myślisz że jak się wyciszało, hałasujący dyfer w poldku - trzy banany i do żydaRobert von Berlin pisze:w zastepstwie zostosowano dojrzale banany i to nie jest dowcip
- Andrzej S
- Posty: 5547
- Rejestracja: 30 września 2010, 21:43
- Motocykl: GSF650S 2007r
- Lokalizacja: Przyszowice
- Wiek: 53
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Taaa benzyne to większośc pali, ile byś nie wlał to spalom
Więc chodź pomaluj mi świat na żółto i na niebiesko...
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
a ja myślałem, że to objaw kapitalistycznego dobrobytu, a nie niewiedzyWinnetou pisze:ale znacie moj stan wiedzy-klema sie odkreca i dzwonimy po lawete
- Winnetou
- Posty: 3713
- Rejestracja: 15 maja 2008, 22:01
- Motocykl: niemiecki
- Lokalizacja: Augsburg(Bawaria)
- Wiek: 57
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
A co to jest dyfer?sart pisze:hałasujący dyfer w poldku
Jedni umieją drudzy"umią"...
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"
- Andrzej S
- Posty: 5547
- Rejestracja: 30 września 2010, 21:43
- Motocykl: GSF650S 2007r
- Lokalizacja: Przyszowice
- Wiek: 53
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
sart ja słyszałem że się drobnych trocin dosypywało
Więc chodź pomaluj mi świat na żółto i na niebiesko...
- Winnetou
- Posty: 3713
- Rejestracja: 15 maja 2008, 22:01
- Motocykl: niemiecki
- Lokalizacja: Augsburg(Bawaria)
- Wiek: 57
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Taaa....chyba Ty!sart pisze:a ja myślałem, że to objaw kapitalistycznego dobrobytu, a nie niewiedzy
Jedni umieją drudzy"umią"...
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
to też. Można było jeszcze dowalić towotuAndrzej S pisze:sart ja słyszałem że się drobnych trocin dosypywało
- wierzba
- Posty: 473
- Rejestracja: 21 maja 2008, 07:25
- Motocykl: było 535 teraz 1100
- Lokalizacja: Józefosław
- Wiek: 49
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Pytanie do kyllera ale że jakiś czas temu zainteresowałem się tematem to mogę podzielić się doświadczeniami:sart pisze:a tak przy okazji. Jakie jest Twoje zdanie kyller, na temat płukanek, przy wymianie oleju ?
1. VW 1.9 TDI przebieg 105 tys, miałem go od nowości, wlałem engine clean Motula na rozgrzany silnik i zostawiłem na wolnych obrotach na 15 minut. W pewnym momencie w czasie płukania zaczął tak warczeć że zacząłem żałować eksperymentu ale pod koniec płukania uspokoił się. Wymieniłem olej dołem, czarna smoła poleciała (jak to w dieslu ale jakby bardziej). Po zalaniu świeżym olejem samochód zaczął śmigać jakby lepiej, dużo lepiej.
2. Opel 1.6 benzyna mojej żony, z automatem, autko dla cierpliwych i lubiących delektować się spokojna jazdą, silnik lubił olej jak to Opel. Przebieg nieznany bo od handlarza, 10 lat i 115 tys na blacie Po płukaniu zniknęło wrażenia jazdy padliną (to automat), przyspiesza jak motylek, bzyka jak pszczółka twierdzi żona. Przestał żłopać olej, prawdopodobnie puściły zapieczone pierścienie zgarniające. Płukałem Liqui Moly.
3. Kupiłem na jesieni do virażki Liqui Moly, jeszcze nie stosowałem bo oleju nie wymieniałem.
Opinia ludzi którzy się na tym znają w trzech słowach: silnikowi nie zaszkodzisz a nagar nie służy do uszczelniania silnika. Stosować na porządnie rozgrzanym silniku, tylko na wolnych obrotach, broń boże nie jeździć na płukance i w puszkach wymienić olej dołem tak żeby wszystko ściekło, z filtrem oczywiście. Nie stosować częściej niż co druga wymiana oleju.
Moje odczucia są subietywne i tylko, czasem jak człowiek wyda na coś kasę to szuka usprawiedliwienia dla wydatku
pozdrawiam
wierzba
co mnie obchodzi gdzie jadę, grunt że wiem gdzie byłem
- leszekk
- Posty: 4147
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Ja pozwolę sobie na kilka słów komentarza teoretycznego na podstawie wiedzy technicznej z lat, kiedy nasze maszyny były projektowane.sart pisze:Jakie jest Twoje zdanie kyller, na temat płukanek, przy wymianie oleju ?
W przypadku, gdy zmieniano typ oleju zalecane było płukanie silnika olejem wrzecionowym (w celu usunięcia resztek starego oleju). Ma to mniej więcej tyle samo sensu jak stosowana przez niektórych francuzów zasada, że jeśli do kieliszka, w którym piłeś wino czerwone chcesz nalać wino białe, to nie można od razu nalać i wypić, trzeba najpierw nalać odrobinkę, opłukać tym kieliszek, z obrzydzeniem wypić "mieszankę", a dopiero potem delektować się smakiem białego. Może dlatego ja wolę piwo niż wino
Wracając do oleju - rada taka była o tyle słuszna, że niektóre firmy produkowały wówczas oleje, które po zmieszaniu (nawet drobnej ilości) z innym, ulegały jakiejś metamorfozie polegającej na powstawaniu kłaków, galarety czy innych osadów skutecznie zapychających filtry i magistrale. Obecnie większość olejów pozwala zmieszać nie tylko syntetyk z syntetykiem czy mineralny z innym mineralnym ale również syntetyk z mineralnym bez znacząco negatywnych objawów zewnętrznych (właściwości smarne takiej mieszanki będą jednak nadal mocno problematyczne).
Co do płukania super specyfikami zachwalanymi "czyści skutecznie nie przerywając snu" jestem bardzo sceptyczny. Po pierwsze dlatego, że każdy współczesny olej (niezależnie od bazy) zawiera w sobie tyle detergentów ile nie zawierały żadne środki czyszczące 30 lat temu, zatem zachwalane przez wierzbę "lepsze mycie z dywanikami" realizowane jest w trakcie jazdy - od wymiany do wymiany. To, co się nie wypłucze samo a co może się wypłukać po wlaniu jakiegoś "domestosa do silników" wolałbym oddać do usunięcia jakiemuś specjalizowanemu serwisowi, który w razie czego na swój koszt wymieni przeżarte uszczelki itp.
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
- wierzba
- Posty: 473
- Rejestracja: 21 maja 2008, 07:25
- Motocykl: było 535 teraz 1100
- Lokalizacja: Józefosław
- Wiek: 49
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Leszekk, myślę że Sart pytał w nawiązaniu do artykułu w ostatnim Świecie Motocykli gdzie w sposób empiryczny potwierdzono działanie środka do płukania Liqui Moly dokonując parametrów przed i po płukaniu. Moje odczucia są subiektywne, ty nie stosowałeś ale i tak wiesz że to gówno daje, dzięki za ciekawy głos w dyskusji.
co mnie obchodzi gdzie jadę, grunt że wiem gdzie byłem
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
dokładnie. Po przeczytaniu artykułu i zobaczeniu wykresów z hamowni, zacząłem się zastanawiać nad zastosowaniem takiej płukanki. Wprawdzie mam dość młode moto i nie ma z nim problemów, ale skoro taki zabieg postawił na nogi stary silnik, to może warto zacząć stosować płukankę wcześniej i nie dopuścić do zasyfienia silnika. Co do kosztów, to za sprawą sugestii kyllera, zakupiłem olej liqui moly w zestawie z płukanką.wierzba pisze:Leszekk, myślę że Sart pytał w nawiązaniu do artykułu w ostatnim Świecie Motocykli gdzie w sposób empiryczny potwierdzono działanie środka do płukania Liqui Moly dokonując parametrów przed i po płukaniu.
Bardzo Ci dziękuję wierzba, za spostrzeżenia
- thomek13
- Posty: 773
- Rejestracja: 25 stycznia 2009, 17:49
- Motocykl: BMW C600 Sport
- Lokalizacja: Dreieich - Słubice
- Wiek: 42
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
Zastanawiałem się kiedyś czy warto jest takie coś lać do silnika: modyfikator plus
ale powiem Wam szczerze, że zrezygnowałem. Uważam, to trochę za wynalazki zbędne. Producent przewiduje lać olej co ileś tysięcy i zobaczcie jak wszystkim virki chodzą, a nie jedna tutaj na forum ma już 150tys km z cofniętym licznikiem i mają się dobrze - bez płukanek, bez modyfikatorów i często serwisowanych z przymrużeniem oka. Podsumowując jeszcze chciałbym dodać, że jak mam coś pieprznąć to pieprznie.
ale powiem Wam szczerze, że zrezygnowałem. Uważam, to trochę za wynalazki zbędne. Producent przewiduje lać olej co ileś tysięcy i zobaczcie jak wszystkim virki chodzą, a nie jedna tutaj na forum ma już 150tys km z cofniętym licznikiem i mają się dobrze - bez płukanek, bez modyfikatorów i często serwisowanych z przymrużeniem oka. Podsumowując jeszcze chciałbym dodać, że jak mam coś pieprznąć to pieprznie.
- sprzedaż samochodów osobowych, dostawczych oraz motocykli
- pomoc w zakupie pojazdu w Niemczech
- załatwienie wszelkich formalności i transport pod dom
- pomoc w zakupie pojazdu w Niemczech
- załatwienie wszelkich formalności i transport pod dom
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: temat rzeka - olej silnikowy
thomek13, nie bądźmy hamulcami postępu
nie jestem zwolennikiem stosowania wszystkich wynalazków, jakie wejdą na rynek, ale uważam, że nad pewnymi pracuje sztab ludzi i zaawansowane laboratoria i niektóre są warte zainteresowania. Dla przykładu podam, że w mojej firmie, pewien znany tuner samochodowy, zażyczył sobie malowanie alufelg lakierem bezbarwnym w nano technologii (bardzo drogi lakier i bez widocznej różnicy wizualnej). Początkowo uważaliśmy, że to fanaberia i naciąganie klienta, ale po prostych testach, okazało się coś zgoła innego. Pomazaliśmy markerem, jedną i drugą felgę i o ile ta pomalowana zwykłym lakierem dała się wyczyścić zmywaczem, ta w nano czyściła się zwykłą suchą szmatką. Niby różnica żadna, a jednak. Jedziesz na myjnię i co wolisz - zapindalać felgi szczoteczką do zębów, czy tylko opłukać je wodą
nie jestem zwolennikiem stosowania wszystkich wynalazków, jakie wejdą na rynek, ale uważam, że nad pewnymi pracuje sztab ludzi i zaawansowane laboratoria i niektóre są warte zainteresowania. Dla przykładu podam, że w mojej firmie, pewien znany tuner samochodowy, zażyczył sobie malowanie alufelg lakierem bezbarwnym w nano technologii (bardzo drogi lakier i bez widocznej różnicy wizualnej). Początkowo uważaliśmy, że to fanaberia i naciąganie klienta, ale po prostych testach, okazało się coś zgoła innego. Pomazaliśmy markerem, jedną i drugą felgę i o ile ta pomalowana zwykłym lakierem dała się wyczyścić zmywaczem, ta w nano czyściła się zwykłą suchą szmatką. Niby różnica żadna, a jednak. Jedziesz na myjnię i co wolisz - zapindalać felgi szczoteczką do zębów, czy tylko opłukać je wodą