Strona 1 z 3

Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 13:47
autor: Tatar
Umyśliłem sobie, żeby na majówkę wyskoczyć na Ukrainę: Lwów, przez Karpaty do Węgier i z powrotem przez Słowację. Węgry i Słowację znam, ale na Ukrainie nigdy nie byłem, i teraz pytanie: jak tam jest ? W Słowacji np. jest dużo Cyganów, a jak na Ukrainie ? Można rozbijać namiot ? Totalnie na dziko na leśnej polanie, czy raczej u chłopa na miedzy (za pozwoleństwem of korz) ? A granice - długie kolejki, jakieś specjalne dokumenty ? Poradźcie łosiowi... :)
No i oczywiście, gdyby komus przypadkiem było po drodze, to nie pogardze towarzystwem :chopper:

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 16:16
autor: bosca
Na Ukrainie bywam dość często, jak do tej pory samochodem niestety.
zacznę od granic.. Kolejki na granicach są, w każdą stronę. w zależności od natężenia ruchu stoi się od godziny do... Najdłużej stałam 7 h i opóźnienia wynikały ze strony Polaków.
Drogi do Lwowa zrobili w ciągu pół roku. Jedzie się super. Ze Lwowa droga na na Kijów i na Czop też świetna..miejscami słabsza, ale ok. wszystkie inne wołają o pomstę do nieba. ale - taki urok :) ja tam lubię. rozwija refleks:)
Co do namiotu. Tu doświadczenia nie mam. Ale znając serdeczność Ukraińców za kilka hrywien Cię przyjmą i wódką jeszcze poczęstują.
aaa.. i wyjazdu szczerze zazdraszczam.. ostatni dzwonek przed EURO. potem wywindują ceny na wszystko i przetsanie być tak fajnie.

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 17:18
autor: MorePain
Tatar pisze:Umyśliłem sobie, żeby na majówkę wyskoczyć na Ukrainę: Lwów, przez Karpaty do Węgier i z powrotem przez Słowację. Węgry i Słowację znam, ale na Ukrainie nigdy nie byłem, i teraz pytanie: jak tam jest ? W Słowacji np. jest dużo Cyganów, a jak na Ukrainie ? Można rozbijać namiot ? Totalnie na dziko na leśnej polanie, czy raczej u chłopa na miedzy (za pozwoleństwem of korz) ? A granice - długie kolejki, jakieś specjalne dokumenty ? Poradźcie łosiowi... :)
No i oczywiście, gdyby komus przypadkiem było po drodze, to nie pogardze towarzystwem :chopper:
Jedziesz po tańszą benzynę? :D

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 17:32
autor: Tatar
Tak jest. Przywioze zapas na handel :)

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 19:16
autor: bosca
no uważaj :).. ostatnio jak wracałam uprzejmy pan celnik szczególowy wywiad zrobił ile wódki wiozę, ile fajek i ile benzyny w baku :)

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 20:27
autor: MorePain
a to ciekawska bestia, może chciał odkupić? :D

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 21:03
autor: bosca
taa.. :)
jakby dał dobrą cenę - czemu nie? :)

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 22:18
autor: Tatar
A właśnie, z tymi celnikami - chyba nie trzeba wybebeszać bagażu do kontroli ?

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 22:26
autor: bosca
Jak się na turystę wygląda - zagladają tylko tak dla picu. Zresztą miejscowych znają na pamięć.
Przygotuj sobie drobne dolary dla policji na łapówki. względnie hrywny. Znajomy Ukrainiec w zeszłym roku opowiadał że wystarczy policji dać 50 hrywien i każdy weźmie. Ja akurat trafiłam na uczciwych policjantów. Do tej pory nie mogę się nadziwić, bo Ukraina korupcją stoi :) Staraj się przestrzegać ograniczeń prędkości, bo oni tam naprawdę co kilka kilometrów na tych głównych drogach porozstawiani.
I o zielonej karcie przypominam - bo to pierwsza rzecz o którą policja woła. Celnikom też się zdarza, Z tego co zauważyłam nie ma obowiązku kasku!! albo jest tylko większość tam zlewa..W Kijowie 3/4 motocyklistów bez kasków widziałam.

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 22:58
autor: MorePain
Bez kasku? W takim mieście jak Kijów? Toz to istne samobójstwo. Nie wyobrażam sobie takiej jazdy po zatloczonym mieście.

Re: Ukraina

: 23 kwietnia 2012, 23:02
autor: bosca
No wiesz.. jak ja to mówię - to dziki kraj :) Motocyklistów zresztą znacznie mniej niż u nas.

Re: Ukraina

: 24 kwietnia 2012, 07:26
autor: Miszczu
Wiem na pewno, że na Ukrainie można ząb stracić- co ciekawe ze strony polaka :roll: :mrgreen:
Byłem w ten łikend- to taka Polska tylko trochę inna :mrgreen: My spaliśmy na dziko ale to z braku czasu- pewnie mają jakieś hotele :P Generalnie na motorze wszędzie jest spoko :cool: :chopper: :rock:

Re: Ukraina

: 24 kwietnia 2012, 08:38
autor: bosca
nie noo..hotele mają, tylko dziadowsko drogie zazwyczaj.. w centrum Lwowa - po 600-800 hrywiem, coś około 100 USD. Jak masz kasę polecam hotek George. Historyczny :) i zwiedzaniowo naprawdę piękny. Wnętrza robią wrażenie. Dodatkowa zaleta taka, że nie ma różnicy między 2 i 3. Z drugiej strony jest takie coś jak "hotel" Arena. Tam kilka lat wstecz doba kosztowała z 10 USD. poza tym jest mnóstwo kwatre prywatnych. Cen nie znam - nigdy nie korzystałam.
A zęby można stracić :) jak jechałam pierwszy raz dekadę temu i trzeba było jeszcze migracjonnyie kartki wypisywać koledzy chceili podać cel przyjazdu - narodowo-wyzwoleńczy.. ten sam cel podali osiłkom ze złotymi zębami na dworcu jak się pytali.. cudem się obiło bez mordobicia a skończyło po słowiańsku wódeczką.

Re: Ukraina

: 24 kwietnia 2012, 19:56
autor: Ragnar
To wrzucę teraz troszkę kwasu do tych słodyczy. Nie wiem jak tam jest na dziko się rozbić z namiotem, ale po pewnych doświadczeniach radzę zwrócić uwagę na jedno. Tak jak wszędzie są fajni i życzliwi, tak też jak wszędzie trafiają się niesympatyczni. Zwracaj uwagę, szczególnie przy głównych trasach na miejsca gdzie można się przy drodze zatrzymać, kupić fajki, kawę, coś do jedzenia. W takich właśnie miejscach kręcą się złodziejaszki i wystarczy, że odwrócisz się do kasy żeby zapłacić i już bagażu ni ma. Wierz mi, naprawdę potrafią zrobić to błyskawicznie. Życzę miłej i udanej wyprawy lecz troszku ostrożności nigdy za wiele. Pozdrawiam :motorcycle:

Re: Ukraina

: 24 kwietnia 2012, 20:39
autor: podbiel
A w tych ichnich hotelach to dalej tak jest że prześcieradłem można sobie dupę pokaleczyć nawet jak się w grubych gaciach śpi? A w restauracjach na śniadanie podają ziemniaki, chleb w pajdkach po 4 cm i lurowaty ulepek u nich chyba zwany herbatą w szklankach z plastikowymi koszyczkami, a miejscowi do popicia biorą flaszkę na dwóch? Bo dawno nie byłem.

Re: Ukraina

: 24 kwietnia 2012, 20:56
autor: kris2k
Uważaj też na stary numer z portfelem. Wygląda to mniej więcej w ten sposób: na stacji paliw, czy pod sklepem, zagaduje Cię gość. Pyta o cokoliwek, o motocykl, zagaja rozmowę. Podjeżdża samochodem inny, nieznajomy, tankuje/robi zakupy, wychodzi, wsiadając do auta gubi portfel. Celowo. Twój rozmówca go zaraz podnosi. Otwiera, plik dolców w środku. Proponuje podział. Ty się nie zgadzasz. CHowa go do kieszeni. Podjeżdża ten co zgubił. Pyta czy nie znaleźliście. Tamten mu oddaje portfel. Gośc zagląda i stwierdza że brakuje. Prosi abyście mu pokazali swoją kasę bo miał poznaczone banknoty. Zaczyna się harmider, zbiegają się jacyś ludzie - to ich kolesie. Znalazca oczywiście żadnych zielonych nie ma, Ty zapewne i owszem. Wystarczy wtedy że wyjmiesz portfel i... dalej już chyba wiesz.
Ciągle tą sztuczkę praktykują. Gdy spotkasz się z takim przypadkiem mów że masz tylko kartę, z 10 dolców góra miej w kieszeni na łapówki dla milicji. Resztę jeśli masz w gotówce ukryj gdzieś przy sobie. A najbezpieczniej płać kartą i wypłacaj tyle ile Ci będzie na dany dzień potrzeba.
Aha, niech Ci nie przychodzi też do głowy zatrzymywać się gdzieś w polu jak ktoś koło zmienia na poboczu, bądź stoi obok samochodu z otwartą maską i macha aby się zatrzymać. Nawet jakby to była super laska.
To tak dla bezpieczeństwa Twoich finansów. Zdrowia oczywiście też ;)

Re: Ukraina

: 25 kwietnia 2012, 08:20
autor: Kargul
bosca pisze:nie noo..hotele mają, tylko dziadowsko drogie zazwyczaj.. w centrum Lwowa - po 600-800 hrywiem, coś około 100 USD. Jak masz kasę polecam hotek George. Historyczny :) i zwiedzaniowo naprawdę piękny. Wnętrza robią wrażenie. Dodatkowa zaleta taka, że nie ma różnicy między 2 i 3. Z drugiej strony jest takie coś jak "hotel" Arena. Tam kilka lat wstecz doba kosztowała z 10 USD. poza tym jest mnóstwo kwatre prywatnych. Cen nie znam - nigdy nie korzystałam.
Drogie te hotele. Ja pamiętam to za noc płaciłem coś koło 10zł (po przeliczeniu) w kwaterze w samym centrum. I też z aspektem historycznym. Jak to powiedział właściciel zanim nas zaprowadził - wygląda tak jak u Was w Polsce (był to osiemdziesięcio paro letni Polak). I wyglądało jak w Polsce - ale za czasów chyba przedwojennych, brak prądu, ciepłej wody (nawet łazienki), do pokoju przejść trzeba było przez pokój Gruzina (wyglądał jak jakiś mafiozo) :bravo: . Z zewnątrz piękna kamienica, a wewnątrz syf kiła i mogiła. Ale i tak to było lepsze rozwiązanie od noclegu na dworcu i powrotu na drugi dzień do domu (to był czas majówki i wszystkie hotele w promieniu kilkunastu - podobno do 30km - od Lwowa były zajęte).

Pozdrawiam

Re: Ukraina

: 25 kwietnia 2012, 13:35
autor: Cpt. Nemo
bosca pisze: koledzy chceili podać cel przyjazdu - narodowo-wyzwoleńczy.. ten sam cel podali osiłkom ze złotymi zębami na dworcu jak się pytali.. cudem się obiło bez mordobicia a skończyło po słowiańsku wódeczką.
No Ukraina dobrze pamieta ze ja II Rzeczpospolita zdradzila i sowietom polowe oddala.

Re: Ukraina

: 25 kwietnia 2012, 14:49
autor: Ragnar
Cpt. Nemo pisze:No Ukraina dobrze pamieta ze ja II Rzeczpospolita zdradzila i sowietom polowe oddala.
tak jakby miała cokolwiek do powiedzenia...

Re: Ukraina

: 25 kwietnia 2012, 16:18
autor: Tatar
Dzięki wszystkim za info, już czuje się mądrzejszy :)

Inne pytanie:
Na stronie naszego MSZ wyczytałem, że na Ukrainie trzeba mieć ubezpieczenie zdrowotne, które to podobno można wykupić na granicy - a co grozi za niemanie tegoż ubezpieczenia ?
Cpt. Nemo pisze:Ukraina dobrze pamieta ze ja II Rzeczpospolita zdradzila i sowietom polowe oddala.
Na Litwie też nas nie trawią, ale z dokładnie odwrotnego powodu... Kiedy tam byłem, to też paru typów miało do mnie wonty, dopiero jak powiedziałem że jadę na Kryziu Kalnas, to inaczej spojrzeli.

Re: Ukraina

: 01 maja 2012, 17:45
autor: Tatar
Ta-Da!

Wot i YKPAIHY ja przejechał. Nikt mnie nie okradł, ani nie chciał bić. Za to poczęstowano wódką :) Trochę stresu na granicy czy się do czegoś nie przyczepią - i hulaj dusza, piekła nie ma. Milicji ani razu nie spotkałem. A tyle miałam dolarów na łapówki... ;)


Refleksja: Ukraińcy jeżdżą dobrze. Ale inaczej niż Niemcy (którzy jeżdżą tak jak kazał podręcznik), Ukraińcy przestrzegają przepisów chyba bardziej ze strachu (?)

Refleksja ogólna: Ukraina jest ogromna. Droga przez Karpaty: długa, szeroka i kręta, stacje benzynowe są dokładnie kiedy potrzeba, bary i motele też - w środku gór ! Po prostu marzenie motocyklisty. Niemieckie autostrady to przy tym śmiech na sali.

Refleksja ogólniejsza: Ukrainki są piękne i nie jest to mit :)

Re: Ukraina

: 01 maja 2012, 18:04
autor: HaCaT
dawaj zdjęcia! szczególnie tych ukrainek :D

Re: Ukraina

: 01 maja 2012, 20:37
autor: Sławek68
HaCaT pisze:dawaj zdjęcia! szczególnie tych ukrainek :D
Niewiem ,czy w twoim stanie takie podniety wskazane hehehehe

Re: Ukraina

: 01 maja 2012, 20:44
autor: HaCaT
a tam, nogę jeno mam do dupy :)

Re: Ukraina

: 01 maja 2012, 20:55
autor: Sławek68
Fajnie ,że humorek Ci dopisuje ,zdrowiej jak najszybciej.