Strona 1 z 1

Odpalanie na kable

: 07 marca 2015, 18:03
autor: Raziel
Virago 750

Po zimie nie chciała zapalić, po chwili kręcenia padł akumulator. Nie mam prostownika. Czy mogę reanimowac ją od samochodu przez kable ?

Re: Odpalanie na kable

: 07 marca 2015, 18:14
autor: grzegorzbr2
Można, należy uważać na poprawne połaczenie,( +) do ( +) a (- ) z ( -) :)

Re: Odpalanie na kable

: 07 marca 2015, 18:31
autor: Raziel
spoko, dzięki

...z tymi biegunami to cenna wskazówka :lol:

Re: Odpalanie na kable

: 07 marca 2015, 18:37
autor: Blunio
Raziel pisze:z tymi biegunami to cenna wskazówka
Plus do plusa a potem minus ciągniesz od dawcy ale w biorcy podłączasz do metalu motocykla a nie do klemy aku. Taka jest teoria, chyba chodzi żeby nie inicjować iskrzenia w pobliżu aku i eksplozji.

Re: Odpalanie na kable

: 07 marca 2015, 21:08
autor: Feldek
:rock: Blunio ja zawsze do klemy akumulatora podłączałem i zdawało egzamin bez eksplozji ;) Ale ja i w teorii i w praktyce obsługi motocykla to cinki jestem o czym już chyba każdy wie :D Ważne, że udawało się odpalić

Re: Odpalanie na kable

: 08 marca 2015, 04:39
autor: Blunio
Feldek pisze:ja zawsze do klemy akumulatora podłączałem i zdawało egzamin bez eksplozji
I ja też :bravo:
Ale że zawsze znajdą się jakieś mądrale które skomplikują najprostsze sprawy, to nie omieszkałem wspomnieć. :frustrated:
Poczekajmy, na pewno ten problem wyjaśni nam LESZEKK :kawa:

Re: Odpalanie na kable

: 08 marca 2015, 06:33
autor: osman1971
Zawsze kable od klemy do klemy,zadnej masy z blachy,ramy itp. Nic nie wybuchnie!

Re: Odpalanie na kable

: 08 marca 2015, 09:21
autor: -waldi-
Czy ktoś z Was widział jak wybucha akumulator, a dokładnie mieszanka wodoru z powietrzem znajdująca się wewnątrz jego?

Wszelkie iskrzenie w okolicach korków, odpowietrzeń jest niedopuszczalne. Wodór wydziela się nie tylko w trakcie ładowania, ale i w trakcie normalnej eksploatacji.

Gadacie jak ci co non stop zapierd...ją po 200 i więcej no i żyją - do czasu. Tu to samo, wielu się uda niestety jakiś w końcu będzie poparzony lub zginie.
Lepiej na zimne dmuchać.

Re: Odpalanie na kable

: 08 marca 2015, 12:08
autor: kliper
osman1971 pisze:Zawsze kable od klemy do klemy,zadnej masy z blachy,ramy itp. Nic nie wybuchnie!
Ja w swoim garażu też zawsze używałem szlifierki kątowej w pobliżu starych akumulatorów i nic się nie działo. Aż pewnego razu było takie bum :!: że do tej pory szumi mi w uszach. Na szczęście rozwaliło ten najmniejszy, od virago.

Re: Odpalanie na kable

: 15 kwietnia 2015, 20:26
autor: Grzesiek.535
Witajcie koledzy.
jest mi troche wstyd, ale wydaje mi sie że nie odłączyłem akumulatora na zime [moto stał za miastem w garażu przez co miałem średni do niego dostęp].
Obawiam sie czy nie będzie rozładowany lub nawet do wymiany (jak straszył mnie znajomy).
Co sądzicie? przygotowywać sie na kupno nowego?

PS.zaznaczam że akumulator jest nowy i ma dopiero roczek
PPS. Xv535 jakby co :)

Z góry dzieki za pomoc- jestem w temacie troche cienki bolek

Re: Odpalanie na kable

: 15 kwietnia 2015, 20:37
autor: leszekk
Przed próbą odpalania z kabli sprawdź w jakim stanie jest akumulator - czy go nie wysuszyło za bardzo i czy nie jest rozładowany do zera. Braki elektrolitu uzupełnić wodą destylowaną. Jeśli napięcie na akumulatorze jest bardzo niskie sugerowałbym delikatną reanimację - doładowanie akumulatora niskim natężeniem prądu. Jeśli podłączysz akumulator z samochodu i odpalisz, akumulator dostanie mocnego kopa i może nie być tym zachwycony. Wyrokować o zakupie następnego nie będę. Być może jeszcze nie pora na zakupy ale musisz pamiętać, że życie staremu mocno skróciłeś.

Re: Odpalanie na kable

: 15 kwietnia 2015, 23:39
autor: Darek Adamczewski
W kwestii akumulatorów, to pozostawienie na dłużej niż miesiąc skutkuje na ogół samoczynnym rozładowaniem się i tzw, zasiarczeniem płyt. Jest to proces raczej nieodwracalny w przeciwieństwie do normalnego rozładowywania się i pokrywania siarczanem łatwo rozpuszczalnym. Tak jak napisano powyżej pomóc może powolne ładowanie prądem nie większym niż 1/20 pojemności. Normalne ładowanie powinno się przeprowadzać prądem o natężeniu 1/10 pojemności. Niestety jeśli bateria stała nie używana ponad 2 miesiące, to nie wróżę niczego dobrego. Pokryte krystalicznym siarczanem płyty tracą zdolność przyjmowania energii, czyli akumulator pomimo ładowania nie "napełnia" się prądem. Objawy: elektrolit szybko zaczyna intensywnie gazować, bateria się grzeje. Po naładowaniu trzeba zmierzyć gęstość elektrolitu, jeśli nie wzrosła zbytnio, to kiszka. W warsztatach mają czasem specjalne testery wskazujące poziom zużycia płyt. To najlepszy i ostateczny test.

Re: Odpalanie na kable

: 16 kwietnia 2015, 09:42
autor: vinny
Darek Adamczewski pisze:W kwestii akumulatorów, to pozostawienie na dłużej niż miesiąc skutkuje na ogół samoczynnym rozładowaniem się i tzw, zasiarczeniem płyt. Jest to proces raczej nieodwracalny w przeciwieństwie do normalnego rozładowywania się i pokrywania siarczanem łatwo rozpuszczalnym. Tak jak napisano powyżej pomóc może powolne ładowanie prądem nie większym niż 1/20 pojemności. Normalne ładowanie powinno się przeprowadzać prądem o natężeniu 1/10 pojemności. Niestety jeśli bateria stała nie używana ponad 2 miesiące, to nie wróżę niczego dobrego. Pokryte krystalicznym siarczanem płyty tracą zdolność przyjmowania energii, czyli akumulator pomimo ładowania nie "napełnia" się prądem. Objawy: elektrolit szybko zaczyna intensywnie gazować, bateria się grzeje. Po naładowaniu trzeba zmierzyć gęstość elektrolitu, jeśli nie wzrosła zbytnio, to kiszka. W warsztatach mają czasem specjalne testery wskazujące poziom zużycia płyt. To najlepszy i ostateczny test.
To teoria w praktyce jest tak jak napisał leszekk .

Re: Odpalanie na kable

: 16 kwietnia 2015, 15:34
autor: Grzesiek.535
Cholera czyli mam kłopot. Co z odpalaniem na pych?
Kiedyś jeszcze na starym aku. musiałem sie do tego posunąć i jakoś do domu dojechałem. Chodzi mi o to że moto stoi nie u mnie i nie mam jak sie nim porządnie zająć. potrzebuje przejechać ~30km do siebie.
Dam rade?

Re: Odpalanie na kable

: 16 kwietnia 2015, 19:50
autor: leszekk
Problemem jest nie tylko obcy akumulator, który "uderzy" twojego trupka. Alternator w motocyklu ma wystarczająco mocy żeby akumulator sponiewierać.
Zakładam, że pchać motocykla przez 30 km nie będziesz, dwa razy jeździć też Ci się nie będzie chciało. Rozumiem, że podpięcie nowego źródła prądu przez opornik np. w postaci żarówki też będzie zbyt skomplikowane ... Co najwyżej będziesz miał akumulator do wymiany już a nie za czas jakiś ;-)

Re: Odpalanie na kable

: 16 kwietnia 2015, 21:18
autor: marceli5555
Grzesiek.535 pisze:Cholera czyli mam kłopot. Co z odpalaniem na pych?
A z czego to wnioskujesz że masz kłopot ? z fusów .Najpierw sprawdź ten akuś, myślę że jeśli nie miałeś włączonego jakiegoś pożeracza prądu typu alarm to ten paro miesięczny okres postoju prawie nowy akuś powinien wytrzymać bez większego szwanku .

Re: Odpalanie na kable

: 17 kwietnia 2015, 00:32
autor: -waldi-
Darek A. prawie dobrze, zasiarczenie powoduje zbyt niskie napięcie na ogniwie/ogniwach - jeżeli aku miał dość niski prąd samorozładowania to przeżył to i jak pisał Leszek mały pradem go ruszy

Re: Odpalanie na kable

: 19 kwietnia 2015, 17:09
autor: ZWIERZAK
Ja tam nie widzę żadnego problemu.
Nigdy nie odłączałem u siebie aku na zime i nie robiłem z tego tytułu wielkiej tragedii, jak były ku temu warunki to odpalałem moto od czasu do czasu żeby sobie pochodził a i tak przed sezonem wyciągałem aku, dolewałem wody i ładowałem małym prądem tak coby na sezon było ok, a czasem też go ładowałem w trakcie zimowania jak mi się chciało. I co? Wg niektórych zaszkodziłem mojemu biednemu aku, ale on widocznie twardy był bo odwdzięczył mi się bezawaryjną posługą przez ponad 6 lat, potem nie wiem bo sprzedałem moto :)
Nadmienię tylko że był to aku YUASA i osobiście żadnych innych nie poważam do moto. Ojciec miał jakiś inny i wiecznie były z nim kłopoty, wymienił na YUASĘ i problemy zniknęły :)

A z tego co mnie w szkole mądrzy ludzie uczyli akumulator rozładowuje się samoczynnie w ciągu ok 3 miesięcy :)