..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

Regeneracja zacisku i fiasko. Co prawda dłużej zajęło mu zblokowanie tarczy, ale jednak.

Tak wyglądał zacisk przed:


Wyczyszczony, umyty, nowe uszczelki (po demontażu okazało się, że w zacisku nie było w ogóle uszczelki przeciwpyłowej a główna aż się zespoliła w rowku). Zalany nowy płyn, odpowietrzony i po 3-4km hamulce przód znów same hamują.

Pozostaje mi już tylko wymiana przewodu i założenie nowego zestawu naprawczego pompy (tak już pro forma, skoro i tak już płyn będzie ponownie zlany i przewód odkręcony.

Witam jak pompa wytwarza ciśnienie to myślę że jak założysz nowe przewody w stalowym oplocie to zobaczysz jak Virago może hamować!!!
Ja mam Virkę z 1982 roku z jedną tarczą i założyłem przewód w stalowym oplocie teraz wiem że mam sprawny hamulec.

Ja zrobiłem zaciski i nowe przewody w oplocie. Teraz dosłownie dwoma palcami hamuje. Pompy nie ruszałem.

U mnie hamuje dobrze, tylko wygląda na to, że zacisk nie cofa klocków, które się grzeją zwiększając ciśnienie i zaciska je coraz bardziej aż do całkowitej blokady. Wygląda to tak jakby nie było powrotu płynu do zbiorniczka.

Tłoczek może się blokować z dwu powodów. Po pierwsze, to uszczelka w rowku cylinderka musi mieć luz. Jeśli nie, to wypchnięty ciśnieniem płynu tłoczek pozostaje w tej pozycji. Rozbierając zacisk trzeba bardzo dokładnie wyskrobać wszystkie syfy z rowka. Warto też użyć smaru do zacisków. W instrukcji jest to Yamalube, ale są dostępne zamienniki. Ja używam mazidła Plastilube kupionego przez Allegro za ok. 20 zł. Drugi powód, to spuchnięcie wnętrza przewodu hamulcowego. Działa to jak wentyl - puszcza płyn pod ciśnieniem z pompy, ale nie pozwala mu się cofnąć. Efekt - dokładnie jak u Ciebie.

Rozbierając zacisk trzeba bardzo dokładnie wyskrobać wszystkie syfy z rowka. Warto też użyć smaru do zacisków.

Tak też zrobiłem.

Drugi powód, to spuchnięcie wnętrza przewodu hamulcowego.

to już jest rzecz, którą chce zrobić, tylko muszę zakupić przewód.

Przy okazji wymiany przewodu, skoro i tak będę miał spuszczony płyn, odkręcony przewód to będę chciał zregenerować pompę (zestaw naprawczy już mam).


Darek Adamczewski - dziękuję za uwagi.

Jeśli winny przewód to spuszczenie ciśnienia odpowietrznikiem zpowoduje puszczenie hamulca. Jeśli zacisk to dalej będzie trzymał.

janko28 pisze: ↑01 sierpnia 2019, 21:31 Jeśli winny przewód to spuszczenie ciśnienia odpowietrznikiem zpowoduje puszczenie hamulca. Jeśli zacisk to dalej będzie trzymał.

Ciśnienie spuszczałem odpuszczając przewód hamulcowy przy zacisku. Zacisk odpuszczał i można było dojechać z testowej przejażdżki do garażu.

Przewód hamulcowy wymieniony, zacisk wyczyszczony, pompa hamulcowa zregenerowana. Jutro wielki test (mały test przeszedł pomyślnie - 10km w korkach niedzielnych na trasie Road To Hel )

Dziś z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że zabiegi wykonane na hamulcu przód przyniósł oczekiwany skutek. Zrobiłem około 100km miastem i ekspresówką. Hamulec się nie blokuje (choć to jest raczej zwalniacz niż hamulec).
W moim odczuciu pomogła wymiana przewodu hamulcowego, pozostałe zabiegi był czysto kosmetyczno-eksploatacyjne (choć naprawa zacisku była konieczna).

Mozesz przeczyscic jeszcze tarcze srodkiem do odtłuszczania hamulców, jak sie klocki podocierają to bedzie jeszcze lepiej.