naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Jeżeli masz kłopoty ze swoją Virago lub nie wiesz jak coś naprawić to idealne miejsce by o tym napisać
Shoootek
Posty: 8
Rejestracja: 26 marca 2019, 19:34
Motocykl: Virago 535 2YL
Lokalizacja: Olkusz
Wiek: 32
Status: Offline

naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: Shoootek »

Cześć
Ogólnie nie mam dobrych mechaników i godnych polecenia w okolicy.
Dlatego po kolejnych kilku stówach wyrzuconych w błoto wziąłem się za ustawienie i regulację sam
Mechanikiem nie jestem jednak sporo pracuję przy produkcji różnych maszyn więc trochę ogarniam
Zaczęło się od tego że w trakcie jazdy po przejechaniu ok 200km od mechanika (po regulacji gaźników i zaworów) wykręciła się nakrętka w gaźniku podtrzymująca iglicę, dojechałem do niego naprawił - brakowało podkładki, wyjechałem zaczęły klepać zawory, wróciłem, poprawił.
W tym sezonie zrobiłem tylko 250km i nastał koniec sezony, chciałem wyciągnąć akumulator jednak przewody paliwowe były tak skrócone że musiałem zdemontować bak. :frustrated:
Motocykl ma zrobione od nowości 13tys. km
Wyregulowałem zawory (trzeba było trochę poprawić) i wykręcić obrobione śrubki od pokryw :frustrated:
Dzisiaj robiłem próbę cylindrów i oba pokazują w okolicy 9bar, po zalaniu olejem prawie po 12.
Natomiast zdziwiło mnie to że nie odpalałem silnika a dekielki od gaźników po prawej stronie były wyraźnie ciepłe a silnik zimny.
Czy ktoś ma pomysł co to może być? Kolejnym etapem którym się zajmę to będzie demontaż i czyszczenie gaźnika - ustawianie
Awatar użytkownika
leszekk
Posty: 4147
Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
Lokalizacja: mazowieckie
Status: Offline

Re: naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: leszekk »

Mając na uwadze, że Twój motocykl jest mniej więcej w Twoim wieku, to nie dziwne, że niektóre, częściej używane śrubki, trochę się zużyły.
Rzeczywiście, jeśli w najbliższej okolicy brakuje dobrego mechanika albo brakuje CI kasy na dobrego mechanika, samodzielna obsługa, regulacja i naprawa wydaje się sensowną alternatywą. Ale to też nie są tanie rzeczy. Jeśli będziesz chciał to robić narzędziami z Biedronki czy innego marketu budowlanego, to liczba zużytych śrubek i nakrętek znacząco wzrośnie. Dobre klucze czy inne narzędzia będą musiały kosztować. Za to Twoja wiedza zdobyta przy naprawach może sprawi, że sam otworzysz warsztacik dla zaprzyjaźnionych motocyklistów ;-)
Zacznij od poczytania serwisówek - tam się upewnisz, że to nie jest żadna kosmiczna technologia i wszystko da się zrobić samodzielnie pod warunkiem, że będziesz wiedział jak.
Jeśli chodzi o ciepłe elementy zimnego silnika to jedyne co mi do głowy przychodzi, to jakieś podgrzewanie elektryczne w niektórych wersjach. Ale to raczej wymaga włączenia zapłonu przynajmniej. Jeśli było ciepłe bez prądu to albo mechanik coś spier^h^h^h^h^h zepsuł albo masz jakieś źródła geotermalne w pobliżu.
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
Awatar użytkownika
toooomelo
Posty: 5401
Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
Motocykl: XV535 -> FZS600
Lokalizacja: Poznań/Luboń
Wiek: 55
Kontakt:
Status: Online

Re: naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: toooomelo »

Shoootek pisze: 03 listopada 2022, 23:17 ... nie mam dobrych mechaników...
Wszystkie proste roboty w motocyklu robię sam.
Nie ufam mechanikom. Jeden chciał mi już wymieniać silnik! :lol:
Gaźniki, rozrusznik, sprzęgiełko, pompka paliwa, alternator, sprzęgło, smok, zawory, kranik rezerwy, czy zwykłe wymiany płynów i filtrów, to proste sprawy. Robiłem to w Virago i robię w Fazerze. To proste konstrukcje.
Wystarczy trochę zdolności manualnych i... chęci :cool:
Viśniówka -> Mexicana -> Silverka
Obrazek
Kazor
Posty: 796
Rejestracja: 15 czerwca 2008, 20:47
Motocykl: XV750 śpi, jest 1100
Lokalizacja: Poznań
Wiek: 44
Status: Offline

Re: naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: Kazor »

leszekk pisze: 04 listopada 2022, 14:13 Mając na uwadze, że Twój motocykl jest mniej więcej w Twoim wieku, to nie dziwne, że niektóre, częściej używane śrubki, trochę się zużyły.
Rzeczywiście, jeśli w najbliższej okolicy brakuje dobrego mechanika albo brakuje CI kasy na dobrego mechanika, samodzielna obsługa, regulacja i naprawa wydaje się sensowną alternatywą. Ale to też nie są tanie rzeczy. Jeśli będziesz chciał to robić narzędziami z Biedronki czy innego marketu budowlanego, to liczba zużytych śrubek i nakrętek znacząco wzrośnie. Dobre klucze czy inne narzędzia będą musiały kosztować.
Tia, chyba ta od wolnych obrotów :cool:

95+% przypadków to złe narzędzia albo brak myślenia przy używaniu tanich i w odpowiednim momencie nie pożyczenie czegoś bardziej pro.
I znowuż w 90+% tanie narzędzia dadzą radę, a przy mocnym problemie i pro nie dadzą od strzała.
No nie wiem jaki przykład - skorodowane / kolektor.

Ja generalnie szanuje grzebiących za samozaparcie w zdobywaniu wiedzy i chęć walki...

A mechaniory wiadomo - robią za stawkę, tą ciężko negocjować, więc w przypadku niejasnego problemu idzie się w stronę "zrobić na odpierdol"...
Samodzielnie czas w sumie jest mało limitowany.
...sky is the limit ;)
Kazor
Posty: 796
Rejestracja: 15 czerwca 2008, 20:47
Motocykl: XV750 śpi, jest 1100
Lokalizacja: Poznań
Wiek: 44
Status: Offline

Re: naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: Kazor »

leszekk pisze: 04 listopada 2022, 14:13 Mając na uwadze, że Twój motocykl jest mniej więcej w Twoim wieku, to nie dziwne, że niektóre, częściej używane śrubki, trochę się zużyły.
Rzeczywiście, jeśli w najbliższej okolicy brakuje dobrego mechanika albo brakuje CI kasy na dobrego mechanika, samodzielna obsługa, regulacja i naprawa wydaje się sensowną alternatywą. Ale to też nie są tanie rzeczy. Jeśli będziesz chciał to robić narzędziami z Biedronki czy innego marketu budowlanego, to liczba zużytych śrubek i nakrętek znacząco wzrośnie. Dobre klucze czy inne narzędzia będą musiały kosztować.

Tia, chyba ta od wolnych obrotów :cool:

95+% przypadków to złe narzędzia albo brak myślenia przy używaniu tanich i w odpowiednim momencie nie pożyczenie czegoś bardziej pro.
I znowuż w 90+% tanie narzędzia dadzą radę, a przy mocnym problemie i pro nie dadzą od strzała.
No nie wiem jaki przykład - skorodowane / kolektor.
Czy te niewydarzone PH3 na pokrywie alternatora.
Koło czy wymianę uszczelniaczy tak samo zrobią marketowe, bo tam czysto albo duże rozmiary, gdzie jakość narzędzi ma mniejsze znaczenie ;-)

Ja generalnie szanuje grzebiących za samozaparcie w zdobywaniu wiedzy i chęć walki...

A mechaniory wiadomo - robią za stawkę, tą ciężko negocjować, więc w przypadku niejasnego problemu idzie się w stronę "zrobić na odpierdol"...
Samodzielnie czas w sumie jest mało limitowany.
...sky is the limit ;)
Awatar użytkownika
MarcinS
Posty: 655
Rejestracja: 03 grudnia 2017, 19:07
Motocykl: Virago XV535 2YL '93
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Wiek: 41
Status: Online

Re: naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: MarcinS »

W Virago dodatkową atrakcją mogą byś śruby na krzyżak, ale z wybitą kropką. Te są w standardzie JIS (Japan Industry Standard). Niby śrubokręt PH pasuje, ale nie do końca i przy mocno dokręconych śrubach mogą być cyrki i objechać.
Obrazek
Obrazek
"When I'm walking a dark road
I am a man who walks alone"
Shoootek
Posty: 8
Rejestracja: 26 marca 2019, 19:34
Motocykl: Virago 535 2YL
Lokalizacja: Olkusz
Wiek: 32
Status: Offline

Re: naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: Shoootek »

Pracuję przy produkcji maszyn do szyb samochodowych, dokładność niektórych elementów to 0.02mm a większości 0.1mm - żebyście nie mieli soczewek na szybach czołowych :wink:
Oddając pod koniec sezonu moto do mechanika powiedziałem zrób porządnie a nie szybko, po 4tygodniach dostałem motocykl z oponą kierunkową założoną w drugą stronę, porysowanym bakiem, vmax jakie osiągał to 140km/h, założone stare fabryczne dętki (chociaż dałem dwie nowe opony i dętki) kilka śrub już obrobionych, nie wymieniony olej w moście - w silniku chyba też nie bo na kolejny sezon jak wymieniłem to kolor był zupełnie inny, filtry paliwa, oleju , powietrza dziewice,
Chciałem odrobinę wyprostować koło przednie bo biło na boki (góra dół jest dobrze) i było to widać w trakcie jazdy - jeden spec powiedział 350zł bo trzeba zdemontować koło opony pościągać itd - więc kupiłem klucz za 50zł z kilkoma rozstawami i po 30min w garażu udało się zrobić .
Ja głównie z braku czasu, garażu bez prądu i braku specjalistycznych narzędzi ( dzięki @MarcinS ) po prostu nie podjąłem się sam napraw chociaż po zakupie motocykla pobrałem "manual" od haynesa.
Gaźniki mnie zaskoczyły, w pierwszym momencie pomyślałem o sklepanych bądź źle ustawionych zaworach dolotowych, możliwe że ciśnienie w momencie GMP idzie w górę do gaźnika? Zegar do ustawiania gaźnika dostał "strzał" ciśnienia i się zawiesił po rozkręceniu okazało się że wyskoczył poza skalę, tylko jeden- drugi pracował dobrze.
Awatar użytkownika
Kluk
Posty: 398
Rejestracja: 31 sierpnia 2011, 22:55
Motocykl: Virago 1100 '99
Lokalizacja: Książ Wielki (małopolskie)
Wiek: 55
Status: Offline

Re: naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: Kluk »

Zią! A gdzie ty do tego mechanika jeździsz? Z Olkusza masz rzut beretem do Krakowa. Tam masz Wilcza Garage i Techmoto - oba mają bardzo dobre opinie. W obu sam serwisowałem i potwierdzam. Problem tylko, ze mają odlegle terminy. Poza tym w Dąbrowie Górniczej masz Kowal Motocykle, a w Wolbromiu Moto-Garaż - oba tez mają bardzo dobra opinię.
Awatar użytkownika
ZWIERZAK
Posty: 1028
Rejestracja: 04 listopada 2007, 13:57
Motocykl: VIRAGO 750 83'
Lokalizacja: Lachowice
Wiek: 35
Status: Offline

Re: naprawiam po mechaniku, gaźniki, zapłon,

Post autor: ZWIERZAK »

Jak tak czasami czytam o "fachofcach" to powiem wam że często nie mogę w to uwierzyć jak to jest możliwe, a to dlatego że sam prowadzę warsztat, i zawsze dążę do tego żeby wszystko było tipo top
Jak kiedyś ktoś mi powiedział, jeśli raz odwalisz fuszerkę to z każdą następna będzie już łatwiej, a żeby trzymac poziom usług, na fuszerki nie ma miejsca
Ale też powiem wam Jak to wygląda z drugiej strony. Jest zajebista presja, zwłaszcza ostatnio przy ciągle rosnących kosztach, trzeba naprawdę się uwijać żeby zarobić na pracownika, czynsz, media, podatki, etc
Dlatego jie dziwi mnie to że za z pozoru proste pracę mechanik zażądał tyle kasy. Nie ma wyjścia, żeby się utrzymać obecnie na rynku, tak to musi wyglądać
Doskonale też rozumiem każdego kto próbuje zrobić coś sam i przy odrobinie wysiłku, sprytu i wiedzy, poradzi sobie i zrobi to taniej, ale on nie musi płacić podatków od tej usługi, czynszu i całej masy innych kosztów

Inna też rzecz, że w przypadku serwisowania motocykli, dużo trudniej jest określić w czasie dana usługę, a czasami potrzeba poświęcić więcej czasu, za który nikt nie zaplaci
I tu potrzeba serwisanta z charakterem, który zrobi wszystko tak jak należy, zgodnie ze sztuką, mimo że nie zawsze ta robota jest zapłacona.
"Ludzie nie latają, bo nie wierzą, że potrafią. Gdyby nie pokazano im kiedyś, że mogą pływać, do dziś wszyscy by się topili po wrzuceniu do wody"-William Wharton "Ptasiek"
ODPOWIEDZ