..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

Cześć,
będę szukał mechanika bo za cienki Bolek jestem ale może macie pomysł co może być przyczyną tracącego moc Virago.
Po przejechaniu ok 6 km moto traci moc, spadają obroty, pomaga redukcja biegu ale tylko na chwile, czasami strzeli z rury i szarpie tak jakbym dodawał i odrazu zdejmował gaz a manetką gazu nie kręcę. Nie wiem czy to istotne ale zaraz po tych objawach, na postoju, na luzie przy włączeniu ssania moto gaśnie i daje się odpalić dopiero po wyłączeniu ssania. Udało mi się przejechać bezproblemowo jadąc na dwójce przy równym gazie. Paliwo jest, włączyłem na wszeli wypadek rezerwę ale nie pomogło. Dzięki

Może zacznij od tego co to za Moto??
Świece sprawdzałeś lub przewody?? Na jeden gar ci nie jedzie??

Moto to Virago 535 z 2001. Świece wymieniane 5 tyg temu, ale nie sprawdzałem, przewodów również (nie wiem które). Dwa cylindry rozgrzane były równomiernie - nie wiem czy to wystarczy do określenia czy pracują równo. Dzięki i

przeszukałem forum i jest kilka wątków opisujących podobny problem. Wygląda na to, że do gaźnika m.in. trzeba będzie się dobrać. Jeśli znajdę rozwiązanie to się podziele. Dzięki.

Myślę , że to może być początek końca pompy paliwowej .Pompa traci wydajność . Awaria trudna do zdiagnozowania dopóki pompa nie padnie do końca . Zdejmij wężyk z gaznika i włącz zapłon , paliwo powinno sikać z przewodu ze 20 cm do góry . Odkręć pokrywkę pomy i sprawdz stan przerywacza , czy przypadkiem nie zaśniedziały .Może być wina brudnego filtra paliwa . Musisz przemierzyć cewki zapłonowe , rozkręcić fajki przeczyścić oporniki w środku i sprawdzić czy przewody nie mają przebicia , bo może to być problem z zapłonem .

KrzysB pisze: ↑14 lipca 2023, 14:50 przeszukałem forum i jest kilka wątków opisujących podobny problem. Wygląda na to, że do gaźnika m.in. trzeba będzie się dobrać. Jeśli znajdę rozwiązanie to się podziele. Dzięki.

Zacznij od sprawdzenia czy przepustnice po nagrzaniu się gaźnika nie zacierają się. To najprostsze i najtańsze... na początku

Dziękuje za podpowiedzi, sprawdzę ile będę wstanie to zrobić samodzielne i dam znać,

Jestem winien informacji co było nie tak. Generalnie problem był trudny do zdiagnozowania bo u mechanika on nie chciał wystąpić, tylko mi się zdarzały utraty mocy i podejrzany był początkujący motocyklista Jednak z radością odebrałem telefon od mechanika, któremu na którejś z kolei jeździe testowej zgasł moto na środku skrzyżowania i nie mógł odpalić . Została sprawdzona cała ścieżka elektryki i ... okazało się, że był luźni przykręcony klem - także banał, nic to, lekcja odebrana, żeby zacząć sprawdzanie od najprostszych elementów. Dzięki wielkie za podpowiedzi.