Gmol od sępioła

Testy, komentarze i opinie o wszelkich akcesoriach i produktach motocyklowych
Awatar użytkownika
czarnyrts
Posty: 129
Rejestracja: 11 października 2012, 19:48
Motocykl: Virago 1100
Lokalizacja: powiat TLW
Wiek: 43
Status: Offline

Gmol od sępioła

Post autor: czarnyrts »

Witajcie
wiem że to kwestia indywidualna i każdy ma odmienne zdanie ale mimo wszystko proszę o jakieś sugestie
jakie są zalety i wady takiego gmola, muszę zebrać za i przeciw
http://allegro.pl/gmol-gmole-z-podnozka ... 14034.html
czy lepiej zainwestować w wysunięte podnóżki ?
Mój główny doradca :lol: doradza opcję 2 ( pozdrawiam Kris ) kolejny życzliwy kolega również ( pozdrawiam Miszczu )
a mnie jednak coś ciągnie do tego gmola.... tylko że moja amatorszczyzna może nie wyjść na dobre.... :mrgreen:
Także proszę się rozpisywać he he
dzięki :bravo:
" Ar­mia, małżeństwo, kościół i bank: oto czte­rech Jeźdźców Apokalipsy."
Carlos Ruíz Zafón
Awatar użytkownika
Kojak
Posty: 517
Rejestracja: 08 stycznia 2011, 17:43
Motocykl: V-Star1100 Silverado
Lokalizacja: Łódź
Wiek: 47
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: Kojak »

Sępioł robi solidne i porządne gmole i nie będziesz rozczarowany jak kupisz jego produkt.
A myślałeś nad takim klasycznym gmolem który zapewni większą ochronę przy upadku?
"Jenny" V-Star 1100 Silverado 2008r :D

288 kg szczęścia :D ...to nie prawda że miłości nie można kupić za pieniądze :D
Awatar użytkownika
barg
Posty: 814
Rejestracja: 15 września 2011, 23:44
Motocykl: XV 700 '84 ST1100
Lokalizacja: Oświęcim
Wiek: 53
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: barg »

Moje subiektywne zdanie:
Jest oryginalny, ciekawie wygląda i jako ozdoba może się komuś podobać.
Nie mam gmoli ale mam za to wrażenie, że w Virago pełnią rolę ozdoby, ze względu na sposób mocowania. Brak ramy. Ten model zwłaszcza - popatrz na cienkie blaszki łączące z silnikiem. Przynajmniej nie wyrwie kartera.
A co do podnóżków to zależy od ridera. Tu nie ma możliwości regulacji góra-dół. Jeżeli podpasuje Ci do wzrostu, długości KD to OK. Trzeba się przypasować.
Ja mam założone takie podnóżki bez sterów i powiem Ci na długich trasach wygoda. Można rozprostować nogi ale uniemożliwia szybką reakcję a próba trafienia w hebel poważnie dekoncentruje. W normalnym ruchu gdzie trzeba często wajchować biegami praktycznie nie używam.
Dla mnie rozsądniejsze ForwardControl jednak też podobają mi się gmole. Jak na jakimś spocie ktoś z takimi pozwoli mi się przysiąść to będę mądrzejszy.

edit: literówka
Milczę zawzięcie i czekam na znak by mogło być pięknie, bo nie jest aż tak.
Awatar użytkownika
Adziel
Posty: 1608
Rejestracja: 09 grudnia 2010, 21:13
Motocykl: Yamaha xv 1000 GE
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiek: 57
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: Adziel »

Mam gmole od Sepioła ,jestem z nich bardzo zadowolony, trzy razy już uratowały mi nogę ( ciekawostka jest taka ,że te 3 razy leżałem tylko na lewą stronę ) :) są naprawdę solidnie zrobione ,ładnie wyglądają i chronią.Polecam. :rock:
Ostatnio zmieniony 17 stycznia 2013, 21:53 przez Adziel, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
buchalter
Posty: 474
Rejestracja: 04 września 2007, 13:41
Motocykl: Honda VTX 1300C
Lokalizacja: Krosno Odrzańskie
Wiek: 61
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: buchalter »

Tak jak @barg napisał. Wszystko zależy od wzrostu. Te podnóżki na gmolu mogą okazać się całkiem nieprzydatne.
Obrazek
Awatar użytkownika
hunter of wind
Posty: 2029
Rejestracja: 26 lipca 2009, 23:41
Motocykl: xv 535 S; CBF1000
Lokalizacja: Cegłów - Mińsk Mazowiecki
Wiek: 65
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: hunter of wind »

barg pisze:Moje subiektywne zdanie:
Jest oryginalny, ciekawie wygląda i jako ozdoba może się komuś podobać.
Nie mam gmoli ale mam za to wrażenie, że w Virago pełnią rolę ozdoby, ze względu na sposób mocowania. Brak ramy. Ten model zwłaszcza - popatrz na cienkie blaszki łączące z silnikiem.
Jeśli tak piszesz, to znaczy, że nigdy poważnie nie leżałeś. Mnie gmol (ten klasyczny) od Sępiołka dwa razy uratował motocykl, jeśli nie zdrowie również. Wiosną ubiegłego roku przy ślizgu z prędkością ok. 90km/godz, gmol zeszlifował się na asfalcie do połowy swojej średnicy. Nie trzeba mieć chyba wielkiej wyobraźni, by zrozumieć co byłoby z motocyklem, gdyby gmola nie było. Gdy pozbierałem się z asfaltu, to nie mogłem oczom uwierzyć, że skończyło się na drobnych w sumie uszkodzeniach. Uważam, że gmol jest najlepszą i najpotrzebniejszą rzeczą, jaką można dołożyć do motocykla. Pamiętajcie,że motocykliści dzielą się na tych, którzy już leżeli i na tych którzy dopiero leżeć będą. :D
Gmole od Sepiołka wykonane są z kwasówki, czyli jedynego materiału, który moim zdaniem na gmole się nadaje. Mój gmol został nadspawany TIG-em, oszlifowany i wypolerowany, tak, że nie ma śladu po uszkodzeniu, a cała naprawa kosztowała mnie 30 zł. A te "cienkie blaszki", o których piszesz, to solidne płaskowniki z kwasówki, grubości 0,5cm i szerokości 3cm, więc chciałbym zobaczyć jak usiłujesz je wygiąć... :D
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
Awatar użytkownika
spaw
Posty: 731
Rejestracja: 06 kwietnia 2011, 00:10
Motocykl: Tiger 900
Lokalizacja: Katowice
Wiek: 33
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: spaw »

osobiście proponuję klasyczne gmole i do tego osobno spacerówki :rock:
"W każdym normalnym człowieku tkwi szaleniec i próbuje wydostać się na zewnatrz"
Terry Pratchett
Obrazek
Awatar użytkownika
pisior
Posty: 5366
Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
Motocykl: 535,1100 1500 1255
Lokalizacja: kostrzyn nad odra
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: pisior »

a moim zdaniem ,żaden gmol nie uchroni Cie ,przed zlamaniami kulosow , mialem gmola od sepioła w swojej 535 , a student wygioł go na probnej jeżdzie :) , ja zdjelem wszystkie gmole i zainwestowalem w wysuniete nogi < nie planuje sie wywracać itegoteż ci życze :)
Obrazek
Awatar użytkownika
hunter of wind
Posty: 2029
Rejestracja: 26 lipca 2009, 23:41
Motocykl: xv 535 S; CBF1000
Lokalizacja: Cegłów - Mińsk Mazowiecki
Wiek: 65
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: hunter of wind »

Szpitale i cmentarze pełne są takich, co nie planowali. Nikt takich rzeczy nie planuje. Warto jednak mieć świadomość, że coś się może wydarzyć mimo, iż tego nie planowaliśmy. Gmol nie jest panaceum na wszystko. Nie daje pewności, że nie zrobisz sobie krzywdy, lub nie zniszczysz motocykla. Daje za to niewątpliwie możliwość zmniejszenia takiego ryzyka. Ja w każdym razie byłbym z całą pewnością nieźle połamany gdyby nie gmol. Dlatego też, każdego będę namawiał na jego założenie.
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
Awatar użytkownika
barg
Posty: 814
Rejestracja: 15 września 2011, 23:44
Motocykl: XV 700 '84 ST1100
Lokalizacja: Oświęcim
Wiek: 53
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: barg »

hunter of wind pisze: Jeśli tak piszesz, to znaczy, że nigdy poważnie nie leżałeś.
Faktycznie. I nie chciałbym.I nikomu nie życzę.
Napisałem, że "mam wrażenie". Może być ono mylne. Ale nie zaprzeczysz, że gmole mocowane do ramy i nie dzielone powinny spełniać swoje zadanie lepiej.
Nie neguje solidności wykonawcy i chyba nie o tym jest temat. Słyszałem wiele dobrego o jego produktach.
Obserwując fizykę upadku wydaje mi się, że przy większych prędkościach trzeba mieć pecha żeby motocykl przygniótł nogę. Ścigacze raczej nie mają szerokich gmoli.
Ale mogę się mylić. Doświadczenia nie mam. A jak będę miał (a będę) to się podzielę z tymi co jeszcze przed.
Ochrona motocykla to co innego. Wynalazek nazywany jest osłonami silnika. Przy szlifie uratuje, przy upadku łatwiej podnieść ale jak pierdykną o krawężnik to boje się o kartery i mocowanie silnika do ramy.
I jeszcze jedno. Kiedyś kupie sobie gmole na pewno z kwasówki i zapewne od Sępioła.
Milczę zawzięcie i czekam na znak by mogło być pięknie, bo nie jest aż tak.
Awatar użytkownika
hunter of wind
Posty: 2029
Rejestracja: 26 lipca 2009, 23:41
Motocykl: xv 535 S; CBF1000
Lokalizacja: Cegłów - Mińsk Mazowiecki
Wiek: 65
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: hunter of wind »

Te gmole nie są dzielone, a mocowane są do ramy i silnika w miejscu, które konstruktor przewidział do ich zamocowania.
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
Awatar użytkownika
pisior
Posty: 5366
Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
Motocykl: 535,1100 1500 1255
Lokalizacja: kostrzyn nad odra
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: pisior »

tak wiem i pieknie sie gną na plaskowniku , fajne jest to ,że [po wygieciu ,można samemu naprostowac ,bez odpryskow :)
ale jak ma to chronić moje nogi ,to ja podziekowal :)
to jest jeden z najlepszych gmoli , bo te dwu czlonowe to se można wsadzic w odbyt :)
Obrazek
Awatar użytkownika
hunter of wind
Posty: 2029
Rejestracja: 26 lipca 2009, 23:41
Motocykl: xv 535 S; CBF1000
Lokalizacja: Cegłów - Mińsk Mazowiecki
Wiek: 65
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: hunter of wind »

Wszystko się wygnie. To tylko kwestia przyłożenia odpowiedniej siły. Mnie wygiął się tylko minimalnie. Pomyśl o tym, jaki byłby skutek, gdyby siła, która wygięła gmol, została przyłożona bezpośrednio do motocykla, lub Twojej nogi. Jak napisałem wcześniej... gmol to nie panaceum. Nie uratuje w każdej sytuacji, ale w większości z nich, na pewno.
Co do dwu członowych masz całkowitą rację, te są tylko dekoracją. Ewentualnie mogą być pomocne jedynie przy wywrotce parkingowej. :D
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
Awatar użytkownika
pisior
Posty: 5366
Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
Motocykl: 535,1100 1500 1255
Lokalizacja: kostrzyn nad odra
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: pisior »

miejmy taką nadzieje ,ale ja pozdejmowalem wszystko .ze swego motocykla i zamontowalem wysumiete nogi , moto tez sie obalilo na bok i śladu nima ,bo oparlosie wlaśnie na tych podnóżkach :) ale wiecej nie filozuje ,bo gleby nie wykonalem ,i tego wam też życze :)
Obrazek
Awatar użytkownika
czarnyrts
Posty: 129
Rejestracja: 11 października 2012, 19:48
Motocykl: Virago 1100
Lokalizacja: powiat TLW
Wiek: 43
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: czarnyrts »

No dzięki wszystkim za opis,wiadomo nikt nie chce gleby zaliczyć...
Mam 183 cm i 93 kg także szczypiorek ze mnie nie jest , może ktoś podobnych gabarytów opierał nogi na czymś takim ??? Bo rzeczywiście lipa by była gdybym nie korzystał z tych podnozek bo jak by była lipa to wolałbym inny,ale chodzi o to żeby było 2 w 1...
O gmolu i doczepianych spacerowkach nawet nie myślę choć nie wiem czy dobrze... ???? Może i to jest rozwiazanie??
" Ar­mia, małżeństwo, kościół i bank: oto czte­rech Jeźdźców Apokalipsy."
Carlos Ruíz Zafón
Awatar użytkownika
Flower
Posty: 1401
Rejestracja: 09 marca 2009, 21:59
Motocykl: Jędza - XV535 (2YL)
Lokalizacja: Krosno Odrzańskie
Wiek: 33
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: Flower »

barg pisze:Moje subiektywne zdanie:
Jest oryginalny, ciekawie wygląda i jako ozdoba może się komuś podobać.
Nie mam gmoli ale mam za to wrażenie, że w Virago pełnią rolę ozdoby, ze względu na sposób mocowania. Brak ramy. Ten model zwłaszcza - popatrz na cienkie blaszki łączące z silnikiem.
Uwierz, że dokonale robia to do czego zostały stworzone. Mam te klasyczne, ale jedne i drugie są jednoczęściowe, co pzwala zapewnić kontrolę. U mnie w lalce, jak zaczynałem przygodę sprawdziły się idealnie jak zaliczyłem szlif.

"Ci którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich."

Thomas Jefferson
Blunio pisze: wypada świat widzieć takim jaki jest, a nie taki jakby niektórzy chceli żebyś go widział.
Awatar użytkownika
pablo8118
Posty: 144
Rejestracja: 04 grudnia 2010, 23:23
Motocykl: Virago 535/FJR RP23
Lokalizacja: Ostrowiec Św.
Wiek: 42
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: pablo8118 »

hunter of wind
Popieram Twoje zdanie. Nie tak łatwo je powyginać, lecz jeżeli się bardzo tego chce to i da się zrobić, tylko że podczas szlifu najpierw się przewraca i jedzie bokiem, a to wystarcza aby ich nie powyginać i aby uratowały nogi

czarnyrtJa
Ja mam takie gmole z podnóżkami, super sprawa i ładnie wygląda, elcz jak ktoś wspomniał gorzej z reakcją w poszukiwaniu hebla. Na trasie się przydają. A co do sepiołka to super jakość. Naprawdę polecam. Może nie są za najtańsze ale jakość jest z górnej półki (ja byłem u niego osobiście i widziałem ich produkcję)
Mam nadzieje że wiosną sie spotkamy, to kwestię można obgadać bliżej i takie tam
Awatar użytkownika
hunter of wind
Posty: 2029
Rejestracja: 26 lipca 2009, 23:41
Motocykl: xv 535 S; CBF1000
Lokalizacja: Cegłów - Mińsk Mazowiecki
Wiek: 65
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: hunter of wind »

pablo8118 pisze: Mam nadzieje że wiosną sie spotkamy, to kwestię można obgadać bliżej i takie tam
Nie ma sprawy... Zapraszam na wiosennego grilla na rozpoczęcie sezonu, do Wrocanki koło Krosna. Zapewniam tanie noclegi, po preferencyjnych dla motocyklistów cenach. Jeśli pod koniec marca, lub z początkiem kwietnia zajrzycie do tematu " GRUPA PODKARPACIE" to znajdziecie informacje nt. terminu i organizacji. Odbywa się to zawsze w ten sposób, że spotykamy się w piątek wieczorem, lub sobotę rano i jedziemy na trasę po polskich i słowackich górach. Wracamy wieczorem i zasiadamy do grilla, który trwa, do póki sił i ochoty oraz napitków starczy. :D
Natomiast w niedzielę udajemy się na zlot, rozpoczynający sezon na Podkarpaciu do pobliskiej pustelni Św. Jana koło Dukli i rozjeżdżamy się do domu....
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
Awatar użytkownika
pisior
Posty: 5366
Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
Motocykl: 535,1100 1500 1255
Lokalizacja: kostrzyn nad odra
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: pisior »

Flower pisze:
barg pisze:Moje subiektywne zdanie:
Jest oryginalny, ciekawie wygląda i jako ozdoba może się komuś podobać.
Nie mam gmoli ale mam za to wrażenie, że w Virago pełnią rolę ozdoby, ze względu na sposób mocowania. Brak ramy. Ten model zwłaszcza - popatrz na cienkie blaszki łączące z silnikiem.
Uwierz, że dokonale robia to do czego zostały stworzone. Mam te klasyczne, ale jedne i drugie są jednoczęściowe, co pzwala zapewnić kontrolę. U mnie w lalce, jak zaczynałem przygodę sprawdziły się idealnie jak zaliczyłem szlif.
a moge wiedziec ? z jaką predkością i po czym jechaleś , ?
bo student jechal 30km /h i na zfrezowanym asfalcie , i dosc mocno sie wygieły ,na plaskowniczkach mocujących i gmol fi 32 tez sie ugiol ,
ale silą rąk doprowadziliśmy go do stanu idealnego , tylko lekkie przerysowanie do spolerowania zostalo ,a gmole byly takie Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
pisior
Posty: 5366
Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
Motocykl: 535,1100 1500 1255
Lokalizacja: kostrzyn nad odra
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: pisior »

a takie nogi mam w 1100 Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Flower
Posty: 1401
Rejestracja: 09 marca 2009, 21:59
Motocykl: Jędza - XV535 (2YL)
Lokalizacja: Krosno Odrzańskie
Wiek: 33
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: Flower »

pisior pisze:
Flower pisze:
barg pisze:Moje subiektywne zdanie:
Jest oryginalny, ciekawie wygląda i jako ozdoba może się komuś podobać.
Nie mam gmoli ale mam za to wrażenie, że w Virago pełnią rolę ozdoby, ze względu na sposób mocowania. Brak ramy. Ten model zwłaszcza - popatrz na cienkie blaszki łączące z silnikiem.
Uwierz, że dokonale robia to do czego zostały stworzone. Mam te klasyczne, ale jedne i drugie są jednoczęściowe, co pzwala zapewnić kontrolę. U mnie w lalce, jak zaczynałem przygodę sprawdziły się idealnie jak zaliczyłem szlif.
a moge wiedziec ? z jaką predkością i po czym jechaleś , ?
bo student jechal 30km /h i na zfrezowanym asfalcie , i dosc mocno sie wygieły ,na plaskowniczkach mocujących i gmol fi 32 tez sie ugiol ,
ale silą rąk doprowadziliśmy go do stanu idealnego , tylko lekkie przerysowanie do spolerowania zostalo ,a gmole byly takie]
Raz spacerowo na piachu przez psa przy 15 i raz przy hamowaniu na deszczu z 40 to nie pamiętam ile. Lekko się zgięłym ale z prostowaniem nie widać problemu i właściwie nie ma śladu.

"Ci którzy rezygnują z Wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich."

Thomas Jefferson
Blunio pisze: wypada świat widzieć takim jaki jest, a nie taki jakby niektórzy chceli żebyś go widział.
Awatar użytkownika
pablo8118
Posty: 144
Rejestracja: 04 grudnia 2010, 23:23
Motocykl: Virago 535/FJR RP23
Lokalizacja: Ostrowiec Św.
Wiek: 42
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: pablo8118 »

hunter of wind pisze:
pablo8118 pisze: Mam nadzieje że wiosną sie spotkamy, to kwestię można obgadać bliżej i takie tam
Rónież mam taką nadzieję, a jest co do obgadania :)
Z uwagi że mieszkam niedaleko Waszej grupy to często zaglądam na wasze posty i tak sobie mysle o wspólnej przejażdżce, która mam nadzieje że w tym roku już wypali.
Pozdro :chopper:
Awatar użytkownika
skipbulba
Posty: 2030
Rejestracja: 20 sierpnia 2010, 18:49
Motocykl: BMW k1200 LT
Lokalizacja: Gdańsk
Wiek: 53
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: skipbulba »

Pisior jak Cie lubie tak bredzisz tym razem ;) z gmolem nie chodzi o to, żeby sie nie wygiął. Takie gmola to jeszcze chyba nikt nie wymyslił. Chodzi o to, żeby gmol przyjał na siebie pierwsze uderzenie, a potem asekurował reszte motocykla w czasie szlifu. Mówisz, że Twój gmol się zgiął? I co z tego? A wyobraź sobie jak wyglądał by motors gdyby nie było gmola.

Ja tez nie planowałem sie wywalać, niestety pana w czarnym dużym SUVie nie interesowały moje plany i wystrzelił mnie w kosmos przy 130km/h. Dzieki gmolowi motorsowi wypadek przeżył,ja również, za to gmol przetarł sie prawie na wylot i pogiął sie w pizdu. Bo taka własnie była jego rola. Stworzyć "strefę zgniotu".
Nie jestem zwolennikiem jakiegos fetyszyzowania kwestii bezpieczeństwa, ale akurat gmol to moim zdaniem rozsądny zakup.
Było Virago XV 535, Dragstar XVS 1100 Classic, był Roadstar XV 1700 Silverado
Jest BMW K 1200 LT
---
Skip
Cruiseriders MC Poland
Mother Chapter
Awatar użytkownika
pisior
Posty: 5366
Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
Motocykl: 535,1100 1500 1255
Lokalizacja: kostrzyn nad odra
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: pisior »

Maciek ja też Cie lubie , ale ja napisalem ,że ten od sepiola jest najlepszy , a widzisz swoją noge jak dostanie sie pomiedzy gmola a silnik? ,a moto sunie dalej .ja wole ograniczyć taki przypadek i wywaliłem wszystko , a gmol to jak piszesz strefa zgniotu i oczewiście ochrona motorsa :)
Obrazek
Awatar użytkownika
hunter of wind
Posty: 2029
Rejestracja: 26 lipca 2009, 23:41
Motocykl: xv 535 S; CBF1000
Lokalizacja: Cegłów - Mińsk Mazowiecki
Wiek: 65
Status: Offline

Re: Gmol od sępioła

Post autor: hunter of wind »

pisior pisze:Maciek ja też Cie lubie , ale ja napisalem ,że ten od sepiola jest najlepszy , a widzisz swoją noge jak dostanie sie pomiedzy gmola a silnik? ,a moto sunie dalej .ja wole ograniczyć taki przypadek i wywaliłem wszystko , a gmol to jak piszesz strefa zgniotu i oczewiście ochrona motorsa :)
Wyciągasz całkowicie błędne wnioski. Wynika to zapewne głównie z braku doświadczenia i wiedzy jak zachowuje się motor po uderzeniu gmolem o asfalt. Jak sam napisałeś, nigdy nie leżałeś więc skąd masz to wiedzieć. Czy znasz jakiś przypadek zgniecenia nogi przez gmol? Ja takiego nie znam. Nie twierdzę wcale, że takie coś jest nie możliwe, bo zdarzyć może się wszystko. Znam natomiast przypadek zgniecenia nogi przez motocykl bez gmola, wtedy jest to o wiele bardziej prawdopodobne. Ja leżałem niestety trzy razy, więc jakiegoś doświadczenia w tym względzie nabrałem. Otóż uderzając gmolem o asfalt, motocykl "zrzuca" cię z siebie i w momencie, gdy dochodzi do zginania gmola jesteś już dobrych kilka metrów od motocykla. Bez gmola, pierwsze uderzenie przyjmie Twoje ciało. Ja, największe obrażenia odniosłem za pierwszym razem, gdy gmola jeszcze nie miałem i wówczas właśnie nie zdążyłem wyciągnąć stopy z pod motocykla, choć jechałem wtedy z najmniejszą prędkością - ok.30 km/godz. Motocykl też najbardziej wtedy ucierpiał. Po naprawie, od razu założyłem gmola. Wiosną ubiegłego roku, wyłożyłem się podczas wyprzedzania, przy prędkości prawie 100km/godz, bo palant w puszce, bez żadnej sygnalizacji zajechał mi drogę. Po zaklejeniu krwawiącego z otarć o asfalt pyska i wypaleniu paru fajek wsiadłem na motor i pojechałem nim do domu. :D
Tak więc, dobrze by było, byś nie wprowadzał w błąd innych, nie mając doświadczenia, bo ktoś może ci uwierzyć i w wyniku tego stracić motocykl, a co gorsze - zdrowie.
Navigare necesse est, vivere non est necesse.
ODPOWIEDZ