Kolejna lala nie chce odpalić:(
-
- Status: Offline
Kolejna lala nie chce odpalić:(
Cześć wszystkim!
Przez zimę tak mniej więcej co dwa tygodnie przepalałem motonga, coby mi raźniej było na wiosnę czekać.
Poszedłem więc wczoraj do garażu, virażka zapaliła bez problemów, ale po chwili - na połówce ssania - zaczęła nierówno pracować. Normalnie nabierając temperatury przy połowie ssania łapała coraz wyższe obroty, a wczoraj taka jakaś nijaka była - ani nie spadały na te 'bezssaniowe' ani też nie rosły. Nie minęło dużo czasu, a zdechła całkiem. Posiedziałem wieczorem na forum i to co znalazłem dziś wypróbowałem
- podładowałem aku (był dobry)
- przeczyściłem świece (trochę zasmarkane)
przykręciłem kluczyk i spróbowałem odpalić i ze ssaniem i bez. Obie metody nieskuteczne. Na koniec tylko lalka tak strzeliła z wydechu, że kury jeszcze przez tydzień jajka nie zniosą.
Czy ktoś może miał podobny problem i pochwali się jak go rozwiązał?
Aaa i jeszcze dodam, bo może istotne, że motonga za każdym razem przepalałem nie na krótko, tylko dosyć długo (ok. 30 min).
Z góry dzięki za informacje! Cześć!
Przez zimę tak mniej więcej co dwa tygodnie przepalałem motonga, coby mi raźniej było na wiosnę czekać.
Poszedłem więc wczoraj do garażu, virażka zapaliła bez problemów, ale po chwili - na połówce ssania - zaczęła nierówno pracować. Normalnie nabierając temperatury przy połowie ssania łapała coraz wyższe obroty, a wczoraj taka jakaś nijaka była - ani nie spadały na te 'bezssaniowe' ani też nie rosły. Nie minęło dużo czasu, a zdechła całkiem. Posiedziałem wieczorem na forum i to co znalazłem dziś wypróbowałem
- podładowałem aku (był dobry)
- przeczyściłem świece (trochę zasmarkane)
przykręciłem kluczyk i spróbowałem odpalić i ze ssaniem i bez. Obie metody nieskuteczne. Na koniec tylko lalka tak strzeliła z wydechu, że kury jeszcze przez tydzień jajka nie zniosą.
Czy ktoś może miał podobny problem i pochwali się jak go rozwiązał?
Aaa i jeszcze dodam, bo może istotne, że motonga za każdym razem przepalałem nie na krótko, tylko dosyć długo (ok. 30 min).
Z góry dzięki za informacje! Cześć!
-
- Posty: 198
- Rejestracja: 20 maja 2008, 09:51
- Motocykl: xv750,Road Star 1700
- Lokalizacja: Rogów
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Sprawdz czy jest iskra.Najlepiej wymien swiece na nowe,lub takie co sa pewne.
Jesli jest paliwo i iskra powinna zapalic.
Jesli jest paliwo i iskra powinna zapalic.
- leszekk
- Posty: 4146
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Nie zawsze to, co wygląda na dobre, dobre jest.kmicicx pisze:przeczyściłem świece (trochę zasmarkane)
Zainwestuj w nowe świece. Jeśli to nie to, to i tak Ci się kiedyś przydadzą
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
-
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
To są właśnie skutki bezsensownego przepalania motocykla- świece na śmietnik.
Kup nowe i zaczekaj z odpalaniem do wiosny. Nowe świeczki trzeba dobrze wygrzać, a nie na wstępie zalać...
Kup nowe i zaczekaj z odpalaniem do wiosny. Nowe świeczki trzeba dobrze wygrzać, a nie na wstępie zalać...
- mientowy
- Posty: 735
- Rejestracja: 24 września 2008, 16:25
- Motocykl: XV 750
- Lokalizacja: Szczecinek
- Wiek: 49
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
tak na szybko i z własnego doświadczenia - przyłączam się do głosów powyżej.
jeśli bateria jest ok to wymień świece - moja nie chciała odpalić chociaż kręciła bez problemów. wkręciłem nowe świecie i zaskoczyła od pierwszego obrotu.
zawsze mogą być oczywiście inne przyczyny ale tak na pierwszy rzut oka.
pzdr
ps. paliwo masz?
jeśli bateria jest ok to wymień świece - moja nie chciała odpalić chociaż kręciła bez problemów. wkręciłem nowe świecie i zaskoczyła od pierwszego obrotu.
zawsze mogą być oczywiście inne przyczyny ale tak na pierwszy rzut oka.
pzdr
ps. paliwo masz?
Jak mawiają daltoniści: życie jest jak tęcza - raz czarne, raz białe...
- kirchol5
- Posty: 47
- Rejestracja: 20 grudnia 2009, 19:50
- Motocykl: yamaha virago xv 700 1987
- Lokalizacja: Siedlce
- Wiek: 61
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Spróbuj na zwykłych świecach 2 lub 3 elektrodowych iskry,u mnie pomogło .NGK latwo się zalewają
krzysiek
-
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Dzięki wszystkim za podpowiedzi! Nabyłem nowe świeczki i bardzo się zdziwiłem przy montażu - mimo że ten sam model i ta sama firma (NGK BP7ES) są na starych i na nowych świecach, stare mają inna wtyczkę do fajek, coś na kształt śrubki (?!) Pierwszy raz widzę taką wtyczkę, w każdym razie zgryz jest w tym, że wtyk nowych świec nie pasuje do fajek. Ha, to mam co krok zagadkę:)
PS. Paliwo jest, pod korek.
Pozdrawiam!
PS. Paliwo jest, pod korek.
Pozdrawiam!
-
- Posty: 90
- Rejestracja: 13 grudnia 2008, 20:56
- Motocykl: virago xv 750
- Lokalizacja: Skierniewice
- Wiek: 49
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Na nowych masz nakręcona nakładke do innego typu fajek.Po prostu je wykręćcoś na kształt śrubki (?!)
- paelek86
- Posty: 172
- Rejestracja: 27 czerwca 2008, 18:45
- Motocykl: Yamaha XV 535 Virago
- Lokalizacja: Wolsztyn/Poznań
- Wiek: 37
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
wydaje mi się że na kształt drobnego gwintu.kmicicx pisze:coś na kształt śrubki (?!)
- dokładnie - wszystkie nowe świeczki mają coś takiego.grzegorz pisze:Na nowych masz nakręcona nakładke do innego typu fajek.Po prostu je wykręć
- peter1376
- Posty: 118
- Rejestracja: 01 października 2009, 15:14
- Motocykl: Yamaha virago 535
- Lokalizacja: Milicz
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Witam mam podobny prolem, poszedłem wczoraj do garażu z aku ktury całą zimę stał w moim pokoju , wczesniej przez godzinę go podładowałem , przykręcam dałem na małe ssanie przekręcam kluczyk a tu nic nawet swiatel nie ma, więc go podładowałem sprawdziłem też swieczki były suche więc je wkręciłem . Po kilku godzinach ladowania podlączyłem go , swiatła ledwo swieciły prubowałem odpalić i tylko usłyszałem trrrrrrt
nic więcej , postanowiłem ładować go przez całą noc rano wyłączyłem . Dzisiaj po poludniu znowu go podłączyłem było troche lepiej , kilka razy rozrusznik ledwo ruszył jakby zaczoł łapać ale miał za mało siły. Wziołem jeszcze akumulator od samochodu i wtedy był prąd ale znowu zaczoł trochę kręcić i po kil;kunastu razach znowu to trrrrrrrrt , sprawdziłem swiece były mokre jutro pojade po nowe swiece ale co jak to nie będą swiece a to trrrrt wydobywało się jakby z cewki zapłonowej w lewym boczku coś takiego jest , może cewka padła co o tym myślicie
nic więcej , postanowiłem ładować go przez całą noc rano wyłączyłem . Dzisiaj po poludniu znowu go podłączyłem było troche lepiej , kilka razy rozrusznik ledwo ruszył jakby zaczoł łapać ale miał za mało siły. Wziołem jeszcze akumulator od samochodu i wtedy był prąd ale znowu zaczoł trochę kręcić i po kil;kunastu razach znowu to trrrrrrrrt , sprawdziłem swiece były mokre jutro pojade po nowe swiece ale co jak to nie będą swiece a to trrrrt wydobywało się jakby z cewki zapłonowej w lewym boczku coś takiego jest , może cewka padła co o tym myślicie
- leszekk
- Posty: 4146
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Jeśli to jest to samo trrrrrrt co ja ze słyszenia znam, to jest objaw tego, że masz za mało prądu na rozruszniku. Naładuj porządnie akumulator motocykla (sprawdź przedtem poziom elektrolitu bo może suchy ładujesz), nie godzinkę, nie nockę ale porządnie. Sprawdź jakość naładowania woltomierzem (jeśli posiadasz - jeśli nie posiadasz to może w Biedronce kupisz jakiś najprostszy multimetr za 15 zł). Zainstaluj akumulator w motocyklu sprawdzając czy wszystkie końcówki kabli są solidnie zaciśnięte i czyste (zabezpiecz przed korozją wazeliną techniczną lub specjalnym smarem). Obmacaj wszystkie grubsze kabelki które masz w zasięgu wzroku a może i te, których nie widać). Sprawdź czy po obciążeniu jakimś prądem akumulator znacząco zdycha (zapal światła mijania na kilkanaście sekund). Jeśli podłączasz akumulator od innego motocykla czy samochodu zadbaj o to, aby kabelki były odpowiednio grube.peter1376 pisze:trrrrrrt
Problemów (i to poważnych) doszukiwać się możesz we wszystkim - od rozrusznika po zatarty silnik, jednakże najprawdopodobniej masz problem z drożnością przewodów elektrycznych bądź samym akumulatorem.
Nowe świece z pewnością nie zaszkodzą, jednak nawet stare nie powodują utrudnionego kręcenia rozrusznika. Skup się na tym, aby najpierw silnik uzyskiwał właściwą prędkość obrotową bo bez tego nie uzyskasz warunków, w których iskra świecy spowoduje zapłon mieszanki paliwowo-powietrznej w cylindrze.
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
- peter1376
- Posty: 118
- Rejestracja: 01 października 2009, 15:14
- Motocykl: Yamaha virago 535
- Lokalizacja: Milicz
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Dzięki za pomoc. Zrobiłem tak, zacząłem ładować aku wczoraj popołudniu ładował się całe popołudnie , noc , cały dzień , jeszcze dolałem elektrolitu bo miał mało wyczyściłem wtyki papierem ściernym , posprawdzałem mocowania kabli wyglądało ok wykręciłem stare świeczki , wkręciłem nowe podłączyłem aku i trach odpaliła , jak pościłem przycisk start zgasła jak nacisnąłem paliła później jeszcze tak kilka razy na pełnym ssaniu i sama zaczęła chodzić. Dzięki za rady na pewno się przydały
-
- Posty: 332
- Rejestracja: 06 sierpnia 2009, 19:27
- Motocykl: Yamaha virago 250
- Lokalizacja: okolice Tarnowa
- Wiek: 32
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
no to pewnie masz po świecach skoro założyłeś nowe. Przy wymianie świec silnik powinien chodzić kilkanaście minut na wolnych obrotach i dopiero można się przejechać. Ja tak załatwiłem świecę w skuterku i to nie taką tanią bo około 40 złotych kosztowała .
Przy ładowaniu zwróć uwagę na prąd ładowania. Wyczytałem gdzieś że nie powinien być większy niż 10% pojemności akumulatora.
Przy ładowaniu zwróć uwagę na prąd ładowania. Wyczytałem gdzieś że nie powinien być większy niż 10% pojemności akumulatora.
- leszekk
- Posty: 4146
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
??????? może w kosiarce do trawyPrzemysl pisze:Przy wymianie świec silnik powinien chodzić kilkanaście minut na wolnych obrotach
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
- -waldi-
- Posty: 7073
- Rejestracja: 14 kwietnia 2009, 22:29
- Motocykl: XV700N '85/96+ST1100
- Lokalizacja: Oświęcim
- Wiek: 46
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
to zalecany prąd dziesięciogodzinny do ładowania, maksymalny to 2/3 pojemności akumulatoraPrzemysl pisze: Przy ładowaniu zwróć uwagę na prąd ładowania. Wyczytałem gdzieś że nie powinien być większy niż 10% pojemności akumulatora.
- peter1376
- Posty: 118
- Rejestracja: 01 października 2009, 15:14
- Motocykl: Yamaha virago 535
- Lokalizacja: Milicz
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Po pierwsze jak wreszcie zaczęła chodzić , to chodziła prawie godzinę na wolnych obrotach
Po drugie wcale nie zamierzam się nią przejechać przy najmniej na razie , zacząłem wielkie czyszczenie z rdzy i brudu, na pierwszy ogień poszły stelaże pod sakwy i oparcie pasażera , teraz po odrdzewieniu i wypucowaniu pastą polerską wyglądają cudownie Dzisiaj wykręciłem gmole , boczki i tylne nakładki na amortyzatory . Czeka mnie jeszcze malowanie , błotników baku i plastików tego najbardziej się boje
Po drugie wcale nie zamierzam się nią przejechać przy najmniej na razie , zacząłem wielkie czyszczenie z rdzy i brudu, na pierwszy ogień poszły stelaże pod sakwy i oparcie pasażera , teraz po odrdzewieniu i wypucowaniu pastą polerską wyglądają cudownie Dzisiaj wykręciłem gmole , boczki i tylne nakładki na amortyzatory . Czeka mnie jeszcze malowanie , błotników baku i plastików tego najbardziej się boje
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Podejrzewam, że jednak będziesz musiał kupić nowy aku. Po pierwsze, jak stał całą zimę i się rozładował, to i na pewno się trochę zasiarczył. Ale gdy już ma powyżej 3 - 4 "wiosen", to i tak trzeba pomyśleć o nowym. Dalej - nigdy nie dolewaj do aku elektrolitu ! W wyniku parowania z aku ubywa woda i tylko wodą destylowaną uzupełniamy ubytki ! No chyba że aku się przewróci (oby nie razem z moto ) i wyleje elektrolit, wtedy uzupełniamy elektrolitem. Zresztą to są sporadyczne wypadki i należy za 1,5 zł kupić flaszkę aqua distilata i tylko jej dolewać.peter1376 pisze:jeszcze dolałem elektrolitu bo miał mało
A na razie to zbieraj kasę na nowy aku, jak o stary nie dbałeś ! 200 zł będzie w plecy
Pod lewym boczkiem masz pompkę paliwa (zresztą na pierwszy rzut oka podobną do cewki). I ona robi to właśnie trrrrrrr.peter1376 pisze:to trrrrt wydobywało się jakby z cewki zapłonowej w lewym boczku coś takiego jest
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- andzik
- Posty: 438
- Rejestracja: 07 sierpnia 2009, 19:18
- Motocykl: Virago XV 535 92r
- Lokalizacja: Białystok/Warszawa
- Wiek: 37
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Witam!
Też chciałbym się podłączyć do tematu gdyż po zimowej przerwie zdecydowałem odpalić laleczkę. Przez zimę nie była odpalana tylko zgodnie ze wskazówkami z forum przygotowana do zimowania, nakryta i pozostawiona (akumulator wyjęty i doładowywany średnio raz na miesiąc, półtora). W weekend postanowiłem, że ją odpalę wreszcie i zobaczę jak sobie poradziła z zimowym postojem. Dzień wcześniej postawiłem akumulator do ładowania na całą noc. Po przekręceniu kluczyka usłyszałem słynne już "trrrryt" gdzieś z okolic pompy paliwa. Trochę mnie to zaniepokoiło bo wcześniej takich odgłosów nie wydawała. Pierwsze odpalenie próbowałem bez ssania jednak bez efektów- kręcił rozrusznik i wał ale zapalić nie chciała. Spróbowałem ze ssaniem i po kilku obrotach odpaliła (jednak te kilka obrotów było bardzo dalekie od odpalenia na dotyk). Po odpaleniu bardzo mocno dymiła z wydechów (niebieskim dymem). Gdy zmniejszyłem ssanie zgasła. Za drugim podejściem zostawiłem ją na ssaniu na kilkanaście minut. Przez ten czas silnik się bardzo nagrzał (nie można było dotknąć ręką). Może jestem przewrażliwiony ale w zeszłym sezonie miałem zafundowane zatarcie wałków rozrządu w głowicach i obecnie przeraża mnie takie nagrzewanie (dodam od razu, że poziom oleju był ok). Gdy postała te kilkanaście minut na ssaniu wyłączyłem ssanie i kolejna dziwna rzecz: obroty poszły w górę. To tyle jeśli chodzi o historię pierwszego odpalania. Chciałem się zapytać czy opisane przeze mnie objawy są normalne po długim zimowaniu lub co jest normalne a co jest niepokojące. Z góry dzięki za pomoc. Pozdrawiam!
Też chciałbym się podłączyć do tematu gdyż po zimowej przerwie zdecydowałem odpalić laleczkę. Przez zimę nie była odpalana tylko zgodnie ze wskazówkami z forum przygotowana do zimowania, nakryta i pozostawiona (akumulator wyjęty i doładowywany średnio raz na miesiąc, półtora). W weekend postanowiłem, że ją odpalę wreszcie i zobaczę jak sobie poradziła z zimowym postojem. Dzień wcześniej postawiłem akumulator do ładowania na całą noc. Po przekręceniu kluczyka usłyszałem słynne już "trrrryt" gdzieś z okolic pompy paliwa. Trochę mnie to zaniepokoiło bo wcześniej takich odgłosów nie wydawała. Pierwsze odpalenie próbowałem bez ssania jednak bez efektów- kręcił rozrusznik i wał ale zapalić nie chciała. Spróbowałem ze ssaniem i po kilku obrotach odpaliła (jednak te kilka obrotów było bardzo dalekie od odpalenia na dotyk). Po odpaleniu bardzo mocno dymiła z wydechów (niebieskim dymem). Gdy zmniejszyłem ssanie zgasła. Za drugim podejściem zostawiłem ją na ssaniu na kilkanaście minut. Przez ten czas silnik się bardzo nagrzał (nie można było dotknąć ręką). Może jestem przewrażliwiony ale w zeszłym sezonie miałem zafundowane zatarcie wałków rozrządu w głowicach i obecnie przeraża mnie takie nagrzewanie (dodam od razu, że poziom oleju był ok). Gdy postała te kilkanaście minut na ssaniu wyłączyłem ssanie i kolejna dziwna rzecz: obroty poszły w górę. To tyle jeśli chodzi o historię pierwszego odpalania. Chciałem się zapytać czy opisane przeze mnie objawy są normalne po długim zimowaniu lub co jest normalne a co jest niepokojące. Z góry dzięki za pomoc. Pozdrawiam!
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
andzik, dużo zależy przy jakiej temperaturze odpalałeś maszynę. Jak jest ok. 20 st. C, to można bez ssania, tylko z lekkim gazem - zresztą dużo zależy od indywidualnej regulacji gaźników i stanu technicznego silnika, jak będzie reagować w takich przypadkach. Trrrrrrrrrrr było długo, bo pompa musiała zalać całe gaźniki, a nie tylko uzupełnić braki paliwa.
Na ssaniu za długo trzymałeś. Generalnie jest zasada, że jak na ssaniu ustabilizują się obroty i maszyna zaczyna reagować na gaz - to ruszamy. Ssanie wyłączamy już całkowicie w czasie jazdy. Jak się silnik dławi - dajemy mu jeszczę na chwilę ssanie i potem je całkowicie wyłączamy. Takie rozgrzewanie silnika na postoju to jego katowanie.
Jak na razie nie widzę nic niepokojącego, wszystko w normie, no poza Twoim dawaniem ssania
Na ssaniu za długo trzymałeś. Generalnie jest zasada, że jak na ssaniu ustabilizują się obroty i maszyna zaczyna reagować na gaz - to ruszamy. Ssanie wyłączamy już całkowicie w czasie jazdy. Jak się silnik dławi - dajemy mu jeszczę na chwilę ssanie i potem je całkowicie wyłączamy. Takie rozgrzewanie silnika na postoju to jego katowanie.
Nic dziwnego, całkiem naturalne. W stosunku do temperatury, jaką osiągnął silnik mieszanka był za bogata i silnik się dławił nadmiarem paliwa. Jak zamknałeś ssanie, mieszanka miała właściwy skład i silnik "odetchnął pełną piersią", zwiększając obroty.andzik pisze:dziwna rzecz: obroty poszły w górę.
Jak na razie nie widzę nic niepokojącego, wszystko w normie, no poza Twoim dawaniem ssania
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- leszekk
- Posty: 4146
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Warto w tym miejscu przypomnieć, że ssanie w tym motocyklu to nie jest układ bistabilny on - off ale ma mnóstwo stanów pośrednich, przez które warto przejść pomału od jednego do drugiego skrajnego położenia. A jak długo w którym położeniu to już Blunio napisał - zależy od sztuki.
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
-
- Posty: 150
- Rejestracja: 24 sierpnia 2008, 21:11
- Motocykl: Virago 125
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 34
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
Witam!
Może koledzy specjaliści spojrzeliby na mój problem i może ktoś miałbym jakieś uwagi, spostrzeżenia etc...
viewtopic.php?t=9207
Może koledzy specjaliści spojrzeliby na mój problem i może ktoś miałbym jakieś uwagi, spostrzeżenia etc...
viewtopic.php?t=9207
-
- Status: Offline
Re: Kolejna lala nie chce odpalić:(
spróbuj go odpalic na rezerwie i zobacz co sie dzieje ja mialem syf w baku i zatykalo kranik...odepnij sobie wezyk którym paliwo idzie do gazników i sprawdz poszczególne pozycje(czy idzie paliwo)...sprawdz równiez jaka iskra jest bo w 535 to z tego co slyszalem to chyba cewki padaja...