Nie działają lewe kierunki

[Friilin]

Podczas jazdy odkryłem na pewnym skrzyżowaniu, że przestały mi działać lewe kierunki - przód i tył. Prawe bez zarzutu, awaryjne też w porządku. Nie miałem siły siedzieć już w garażu i próbować cokolwiek robić, szczególnie, że nie mam pomysłu dlaczego akurat cała para padła. Jakieś pomysły? Może być coś innego niż włącznik?

[laski 118]

Popsułeś trza było nie grzebać i nie czyścić ,a ten brak kierunków to odkryłeś na tym skrzyżowaniu na zwoleńskiej w czwartek, a prawie Cię lusterkiem zahaczyłem podjedź do mnie może się coś wymyśli

[Friilin]

A teraz zastanawiam się czy faktycznie czy tylko jaja sobie ze mnie robisz. Jakoś Cię nie widziałem wczoraj i raczej nie przypominam sobie ciepłych sytuacji

[laski 118]

Trza czujnym być

[laski 118]

Weź przyjedź i poszukamy jak chcesz a , w czwartek jechałeś od Zwolenia w kierunku św. Barbary a ja autem z przeciwka .Będę w domu tak od szesnastej.

[Friilin]

Ok, to najwyżej dryndnę jak będę miał wyjeżdżać.

[Friilin]

Dobra, byłem w garażu zrobić rozeznanie. Przerywacz jest ok, samo podłączenie i żarówki również ok. Zastanawiam się czy "komputer" ma jakiś udział w kierunkach, czy tylko wyrzuca kontrolkę, że wszedł kierunek. Jeśli nie to jutro zajrzę do przełącznika na manetce. Hmm... a brak jakiejś masy może dawać takie objawy?

[Belfer]

Oj tam, oj tam. Trzy skręty w prawo i masz jeden w lewo. Dasz radę.

[Friilin]

Zrobione. Nie łączyła kostka za lampą. Przy okazji przejrzałem prawie wszystkie pozostałe kostki, poczyściłem, napuściłem WD40 i mam do końca sezonu z głowy.