Wyciek napinaczem

Wszysto co związane z silnikami naszych Virago
Awatar użytkownika
KIT
Posty: 263
Rejestracja: 04 maja 2011, 23:11
Motocykl: Virago 1000 Gold
Lokalizacja: Wronki
Wiek: 51
Status: Offline

Wyciek napinaczem

Post autor: KIT »

Witam, czy ktoś orientuje się czy napinacz łańcuszka rozrządu jest naprawialny? tj. rozbieralny.
Mam wyciek olej z napinacza - cieknie gumką pośrodku.
I pytanie czy czy w środku jest jakiś oring do wymiany czy też wymiana tylko w całości napinacza?
Awatar użytkownika
leopold
Posty: 579
Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:12
Motocykl: Virago 750
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: leopold »

Ponieważ brak informacji od osób wiedzących, pozwolę sobie na domysły:

Napinacz, ile razy miąłem go w łapie, wyglądał mi na element nierozbieralny. Ale może jest jakiś myk...
Ponieważ chyba jego uszczelnienie nie opiera się wyłącznie na gumowym koreczku zatykającym otwór centralny, zapewne w środku jest oring. Dodając do siebie, wychodzi, iż nierozbieralność + oring = wymiana.

Pozdrawia spekulujący Leopold
Awatar użytkownika
KIT
Posty: 263
Rejestracja: 04 maja 2011, 23:11
Motocykl: Virago 1000 Gold
Lokalizacja: Wronki
Wiek: 51
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: KIT »

Zamówiłem inny, jak będzie dobry to mojego rozbebeszę . Jak ktoś to złożył to musi się dać rozłożyć.
A możesz kolego "leopold" podpowiedzieć czy trzeba na coś uważać przy montażu/demontażu? czy tylko 2 śrubki wykręcamy?
Awatar użytkownika
leopold
Posty: 579
Rejestracja: 07 stycznia 2011, 09:12
Motocykl: Virago 750
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: leopold »

Przy demontażu nie ma żadnych problemów ani pułapek.
Po delikatnym wyjęciu napinacza liczymy ząbki na trzpieniu albo mierzymy na ile wystaje (są dwie wersje, z ząbkami i bez) i w ten sposób ustalamy, czy łańcuchy jeszcze się nadają (dane na ten temat były kilka razy na forum, poza tym są Clymerze albo Hainesie).
Doradzałbym zakupienie nowych firmowych uszczelek pod napinacze - niestety są osoby, którzy potrafią uszczelniać na silikon, ale to jest proszenie się o katastrofę.
Przy wkładaniu trzeba napiąć wstępnie sprężynę napinacza, do tego potrzebny jest specjalny dynksik do zablokowania go przy wkładaniu (jest on narysowany i opisany w C lub H). Raz sobie zrobiłem i jest na lata.

Pozdrawia Leopold :chopper:
Awatar użytkownika
KIT
Posty: 263
Rejestracja: 04 maja 2011, 23:11
Motocykl: Virago 1000 Gold
Lokalizacja: Wronki
Wiek: 51
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: KIT »

leopold :nazdrowie:
Awatar użytkownika
alonso
Posty: 1996
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 12:28
Motocykl: Virago 1100
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: alonso »

Przynobiłem dziś .
Tez mi ciekło z tej gumki pośrodku jak sie potem okazało napinacza.
Jako,że niełatwo było odkręcic pokrywkę samą bo na krzyżak, tak wiec 2 imbusy i napinacz wylazł.Próbowałem go potem wsadzić ale ni chu chu.
W Yamasze powiedzieli,że to trzeba umieć wsadzić.Czekam na uszczelki.
Leopold pisałes cos o jakims dorabianym dinksie do ustawiania/blokowania coś czegoś tam,w rozrządzie.Napinacz mam bez ząbków.
Dzwonić po fachowca?Kape trza ściagac?
Awatar użytkownika
-waldi-
Posty: 7073
Rejestracja: 14 kwietnia 2009, 22:29
Motocykl: XV700N '85/96+ST1100
Lokalizacja: Oświęcim
Wiek: 46
Kontakt:
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: -waldi- »

wyciąg tą zatyczkę gumową, śrubokrętem naciąg napinacz Możesz zablokować go blaszką z piwa o szerokości 6mm lub tak napięty przykręcić imbusami do cylindra
Przykręcanie nie zluzowanego napinacza powoduje połamanie ślizgów łańcuszka rozrządu.
Obrazek
ELITARNA LOŻA SZYDERCÓW
Obrazek
NIE UFAJ MECHANIKOWI, ZRÓB TO SAM !!!
Nie udzielam porad na PW - od tego jest forum!
Awatar użytkownika
Kluk
Posty: 396
Rejestracja: 31 sierpnia 2011, 22:55
Motocykl: Virago 1100 '99
Lokalizacja: Książ Wielki (małopolskie)
Wiek: 55
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: Kluk »

Właśnie zauważyłem, że cieknie mi spod napinacza tylnego cylindra. Na razie jakieś parę kropel na 200 - 300 km, ale nie ma co liczyć na to, że samo ustąpi. Co dziwne (a może nie?) to wygląda, jakby ciekło spod jednej ze śrubek na krzyżak. Napinacz taki, jak tu:

Obrazek

W związku z tym parę pytań:

Czy to może być wina uszczelki między napinaczem, a cylindrem?
Jak może być inna przyczyna wycieku?
Czy w razie czego napinacz można rozłożyć na części, czy cały do wymiany?
Awatar użytkownika
alonso
Posty: 1996
Rejestracja: 23 czerwca 2008, 12:28
Motocykl: Virago 1100
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: alonso »

Jesli to ta krzyżakowa żółta to nie ma przewidzianej uszczelki do wymiany w tym miejscu(pokrywa sprężyny),tylko cały napinacz.(pytane w serwisie Yamahy).Rozebrac pewnie możesz i sam jakąs uszczelke dociąć.Spojrzyj czy nie cieknie jednak spod tej czarnej gumki.Natomiast pod napinacz można kupic uszczelkę też.(10 zł)
Awatar użytkownika
Kluk
Posty: 396
Rejestracja: 31 sierpnia 2011, 22:55
Motocykl: Virago 1100 '99
Lokalizacja: Książ Wielki (małopolskie)
Wiek: 55
Status: Offline

Re: Wyciek napinaczem

Post autor: Kluk »

Dzięki za odpowiedź. Nie jestem na 100% pewien, czy to spod tej śrubki na krzyżak, ale głównie wokół niej jest mokro. Tak, czy tak, muszę jednak wykręcić i przejrzeć.
Kiedyś, w innym wątku pisałem, że co pewien czas pojawia mi się dziwny klekot z głowicy tylnego cylindra i to byłoby chyba wyjaśnienie przyczyny. Wygląda na walnięty napinacz. patrzałem już na cenę nowego - ponad 900 zł. Najpierw jednak wykręcę i obejrzę, czy nie da się jakoś naprawić. Jak nie, to używka. Chociaż czytałem gdzieś, że w Tarnowskich Górach jest warsztat (Centrum Motocyklowe Moto Garage), który regeneruje.

Wykręciłem napinacz, rozkręciłem i wygląda na dobry. Jeżeli kogoś to zainteresuje, pod pokrywą przykręcaną śrubkami krzyżakowymi jest sprężyna spiralna (taka jak w zegarkach). Jednym końcem, wygiętym w haczyk jest zaczepiona w otworze w obudowie napinacza, a drugim wciśnięta w szczelinę w trzpieniu napinacza. Na dobrą sprawę można ten dekielek odkręcić bez wyciągania napinacza i - jeżeli sprężyna nie jest uszkodzona - nic nie powinno wylecieć, a napinacz nie powinien zmienić swojego ustawienia.
Nie jestem jednak w stanie ocenić uszczelki, bo napinacz wyszedł dopiero po lekkim ostukaniu młotkiem gumowym, a to, co miało być uszczelką wyglądało na warstwę czarnego kleju, którego część została na cylindrze, a część na napinaczu. Miało to konsystencję grubej warstwy zaschniętego lakieru. Nie wiem, czy oryginalna uszczelka pod wpływem temperatury tak przywiera do elementów, czy poprzedni "majster" dorobił ją z czegoś.
Łańcuch rozrządu bez napinacza ma luz ze 3 cm. To jest do przełknięcia, czy już trzeba myśleć o wymianie? Z zamontowanym napinaczem praktycznie żadnego.
I jeszcze jedno: Trzpień napinacza ma luzy poprzecznie do jego osi. To normalne?
ODPOWIEDZ