Nawiercać rury czy nie?

Wszysto co związane z silnikami naszych Virago
Awatar użytkownika
piotrekk78
Posty: 344
Rejestracja: 20 czerwca 2020, 13:59
Motocykl: XV 1700 Road Star
Lokalizacja: woj. łódzkie
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: piotrekk78 »

alonso pisze: 26 lipca 2020, 13:46
Mam tez oryginalne przewiercone ,ale chyba poprzedniego własciciela nie zadowalały skoro kupił Hartmana.Mógłbym ci je podesłac ale taki gabaryt to sobie słono liczą.
Ile sobie cenisz za te przewiercone i jaki jest ich stan? Pisałem do Ciebie priv, ale bez odzewu
Mieć gdzieś jakiś własny ląd, choćby o te dziesięć godzin stąd 🤘
muniek
Posty: 142
Rejestracja: 29 listopada 2013, 05:31
Motocykl: Virago 535
Lokalizacja: Wrocław
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: muniek »

piotrekk78 pisze: 24 lipca 2020, 21:37 Pytanie: czy takie wiercenie po 6-8 dziur fi10 w każdym tłumiku nie powoduje skutków ubocznych dla innych podzespołów? np. gaźnika? Czy po takim wierceniu wymagana jest jakaś regulacja lub inna czynność?
Wybaczcie, jeśli głupie pytanie, ale chciałbym wiedzieć.

Bardzo dobre pytanie :!: przy takich przeróbkach warto zrobić badanie motocykla przed i po na hamowni. Będziesz miał wtedy bardzo wartościową informację zwrotną. Dźwięk dźwiękiem ale można się nieraz zdziwić, szczególnie po wypatroszeniu wydechów, zdziwić negatywnie. W silnikach czterosuwowych układ wydechowy jest częścią układu rozrządu i nie ma tu miejsca na dowolność. Baw się ale z głową :chopper:
Awatar użytkownika
Darek Adamczewski
Posty: 785
Rejestracja: 09 lutego 2015, 18:53
Motocykl: XV1100, Iż49, MZ 250
Lokalizacja: Alex woj. łódzkie
Wiek: 58
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Darek Adamczewski »

Muniek - 100/100! Tłumik, to nie tylko puszka mająca zmniejszyć hałas. Jego kształt i parametry są efektem wielu prób, badań, obliczeń, itp. Zjawiska aerodynamiczne zachodzące w kolejnych komorach mają na celu zoptymalizowanie usuwania gazów spalinowych z cylindra. Dzięki powstawaniu tzw. fal ciśnienia można osiągnąć efekt wysysania spalin, dzięki czemu cylinder zostaje potem w większym stopniu napełniony nową mieszanką. Oczywiście nikt nikomu nie zabroni "akustycznego tuningu". Jego motocykl, jego sprawa. Chyba, że przegnie na tyle, żeby dowód rejestracyjny stracić :shock:
Zawsze da się poprawić fabrykę, bo w seryjnej produkcji konieczne są kompromisy ceny, jakości, wyglądu, trwałości i wielu innych, ale zwykłego wiercenia "dziur" tuningiem nazwać nie można. Możemy za to zaszkodzić silnikowi, bo np. nie będzie poprawnego oczyszczania cylindra. Szczególnie ważne jest to w dwusuwach, ale w silnikach czterosuwowych swoje znaczenie też ma.
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Awatar użytkownika
skipbulba
Posty: 2030
Rejestracja: 20 sierpnia 2010, 18:49
Motocykl: BMW k1200 LT
Lokalizacja: Gdańsk
Wiek: 53
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: skipbulba »

muniek pisze: 27 lipca 2020, 12:41 W silnikach czterosuwowych układ wydechowy jest częścią układu rozrządu i nie ma tu miejsca na dowolność. Baw się ale z głową :chopper:
Ja to może się nie znam, ale w jaki sposób układ wydechowy jest częścią układu rozrząu? Bo nie kumam...
W silnikach DWUSUWOWYCH układ wydechowy ma istotne znaczenie, ze względu na brak zaworów w cylindrach i odpowiednie ciśnienie w układzie powodujue powstawanie odpowiedniej mieszanki. ( tak w uproszczeniu)
W silnikach CZTEROSUWyWYCH nie ma to istotnego znaczenia o ile nie dłubiemy w kolektorach. Dziurawienie tłumików nie ma wpływu na pracę silnika. Dopiero stosowanie tzw. wolnych przelotów, pustych wydechów może miec pewien wpływ np. w postaci strzelania w tłumik.

PS. dla jasności jestem zwolennikiem używania akcesoryjnych wydechów a nie wiertarki z otwornicą :) sam hałasuje w moim road starze Vance&Hines Shortshots Staggered, ale na zagraniczne wojaże zabieram OEM-owe nie wiercone kominy od Yamahy (w sensie, ze fabryczne :) )
Było Virago XV 535, Dragstar XVS 1100 Classic, był Roadstar XV 1700 Silverado
Jest BMW K 1200 LT
---
Skip
Cruiseriders MC Poland
Mother Chapter
Awatar użytkownika
Darek Adamczewski
Posty: 785
Rejestracja: 09 lutego 2015, 18:53
Motocykl: XV1100, Iż49, MZ 250
Lokalizacja: Alex woj. łódzkie
Wiek: 58
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Darek Adamczewski »

skipbulba pisze: 27 lipca 2020, 13:13
muniek pisze: 27 lipca 2020, 12:41 W silnikach czterosuwowych układ wydechowy jest częścią układu rozrządu i nie ma tu miejsca na dowolność. Baw się ale z głową :chopper:
W silnikach CZTEROSUWyWYCH nie ma to istotnego znaczenia o ile nie dłubiemy w kolektorach. Dziurawienie tłumików nie ma wpływu na pracę silnika. Dopiero stosowanie tzw. wolnych przelotów, pustych wydechów może miec pewien wpływ np. w postaci strzelania w tłumik.
No jednak ma, z powodów, które wcześniej króciutko opisałem. Podczas suwu wydechu powstaje w układzie wydechowych fala sprężonego gazu. Odbija się ona od przegród w tłumikach powodując, że za nią powstaje obszar obniżonego ciśnienia. Jeśli wszystko zostało poprawnie dobrane, w chwili następnego suwu wydechu w kolektorze nie powinno być zbyt dużego nadciśnienia, a można osiągnąć wręcz podciśnienie. To jest trudna sztuka, ale spece od projektowania silników potrafią takie cuda osiągnąć. Tak, masz rację, że w dwusuwach znaczenie tego jest większe, ale w czterotakcie to także działa. Przedziurawiony tłumik powoduje zakłócenie procesów, które pracowicie wyliczył i przebadał projektant. Oczywiście zdarza się, że czasem wydechy zostały "zaprojektowane" tylko po to, żeby ładnie wyglądały, albo dało się je łatwo wykonać. Mam jednak nadzieję, że spece Yamahy trochę jedna się na tym znają.
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Awatar użytkownika
Feniks
Posty: 1095
Rejestracja: 18 listopada 2015, 19:44
Motocykl: Yamaha Virago 1100
Lokalizacja: Rybarzowice
Kontakt:
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Feniks »

piotrekk78 pisze: 27 lipca 2020, 07:34 Kiedy zaczęło się przebarwiać kolanko? Poczytałem trochę w necie i ludzie piszą, że on te kolanka robić z jednowarstwowej rurki - stąd zmienia kolor.
Tak piszą, też natknąłem się na takie posty. U Hartmana twierdzą że jest to podwójna rura. Jak do niej zaglądnąc to widać ze jest druga w nią wspawana.
Ja mam może z 500km przejechane i już kolor łapie
Nie obawiaj się porażki – to nie porażka, ale mało ambitny cel jest błędem. W wielkiej próbie honorowo jest nawet polec.
Awatar użytkownika
piotrekk78
Posty: 344
Rejestracja: 20 czerwca 2020, 13:59
Motocykl: XV 1700 Road Star
Lokalizacja: woj. łódzkie
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: piotrekk78 »

Czyli może lepiej rurki zostawić swoje i tylko kominy od niego dokupić.
Zobaczymy. W maszynie którą kupuje wydechy są w oryginale, bez dziur i żadnych przeróbek. Zostawiam je na pewno sobie.
Mieć gdzieś jakiś własny ląd, choćby o te dziesięć godzin stąd 🤘
Awatar użytkownika
Darek Adamczewski
Posty: 785
Rejestracja: 09 lutego 2015, 18:53
Motocykl: XV1100, Iż49, MZ 250
Lokalizacja: Alex woj. łódzkie
Wiek: 58
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Darek Adamczewski »

Przebarwianie się kolanek na fioletowo to efekt nie tylko pojedynczej lub podwójnej rury. To przede wszystkim skutek zastosowania stali kwasoodpornej lub nierdzewnej zamiast chromowanej. Prawidłowo położony chrom - na miedzi i niklu, nie przebarwia się. Jest to jednak droższe i po pewnym czasie daje o sobie znać korozja. W razie jakiejś "przycierki" kwasówkę lub nierdzewkę można przepolerować. Uszkodzoną warstwę chromu nie. Producenci akcesoryjnych wydechów w większości stosują właśnie stale nierdzewne lub kwasówkę. Jako materiał droższe, ale można je stosunkowo łatwo spawać, polerować, giąć, itp. Przygotowanie tłumików i rur z materiału, który potem będzie galwanicznie pokrywany chromem wychodzi w sumie dużo drożej.
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Awatar użytkownika
skipbulba
Posty: 2030
Rejestracja: 20 sierpnia 2010, 18:49
Motocykl: BMW k1200 LT
Lokalizacja: Gdańsk
Wiek: 53
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: skipbulba »

Darek Adamczewski pisze: 27 lipca 2020, 13:28 Tak, masz rację, że w dwusuwach znaczenie tego jest większe, ale w czterotakcie to także działa.
No działa, ale, o ile w przypadku dwusuwa ma znaczenie kluczowe, to w przypadku czterosuwa marginalne. Róznice są na poziomie 2-3 KM czyli w praktyce niewyczuwalne. Tak mi się przynajmniej wydaje :)
Latam na tych Vansach z pełnym przelotem, opory to one mają jak dziwka w burdelu po zobaczeniu banknota, i żadnych różnic nie zauwazyłem. co ciekawe systematycznie je zmieniam co roku z oryginałami przed wyjazdem na urlop. I motocykl jedzie dokładnie tak samo, pali tyle samo itd. Zarówno na pustych Vansach jak i na "pełnych" oryginałach :)
Ale kłócić sie nie będę, o wiercenie to wiocha. Wiem co mówię, bo sam kiedyś wierciłem :oops: :lol:
Było Virago XV 535, Dragstar XVS 1100 Classic, był Roadstar XV 1700 Silverado
Jest BMW K 1200 LT
---
Skip
Cruiseriders MC Poland
Mother Chapter
Awatar użytkownika
Feniks
Posty: 1095
Rejestracja: 18 listopada 2015, 19:44
Motocykl: Yamaha Virago 1100
Lokalizacja: Rybarzowice
Kontakt:
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Feniks »

Darek Adamczewski pisze: 27 lipca 2020, 22:58 Przebarwianie się kolanek na fioletowo to efekt nie tylko pojedynczej lub podwójnej rury. To przede wszystkim skutek zastosowania stali kwasoodpornej lub nierdzewnej zamiast chromowanej. Prawidłowo położony chrom - na miedzi i niklu, nie przebarwia się. Jest to jednak droższe i po pewnym czasie daje o sobie znać korozja. W razie jakiejś "przycierki" kwasówkę lub nierdzewkę można przepolerować. Uszkodzoną warstwę chromu nie. Producenci akcesoryjnych wydechów w większości stosują właśnie stale nierdzewne lub kwasówkę. Jako materiał droższe, ale można je stosunkowo łatwo spawać, polerować, giąć, itp. Przygotowanie tłumików i rur z materiału, który potem będzie galwanicznie pokrywany chromem wychodzi w sumie dużo drożej.
No to mamy jasność tematu :nazdrowie:
Nie obawiaj się porażki – to nie porażka, ale mało ambitny cel jest błędem. W wielkiej próbie honorowo jest nawet polec.
Beavis78
Posty: 1
Rejestracja: 01 sierpnia 2020, 14:25
Motocykl: Heist CCW
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Beavis78 »

Darek Adamczewski pisze: 27 lipca 2020, 13:01 Muniek - 100/100! Tłumik, to nie tylko puszka mająca zmniejszyć hałas. Jego kształt i parametry są efektem wielu prób, badań, obliczeń, itp. Zjawiska aerodynamiczne zachodzące w kolejnych komorach mają na celu zoptymalizowanie usuwania gazów spalinowych z cylindra. Dzięki powstawaniu tzw. fal ciśnienia można osiągnąć efekt wysysania spalin, dzięki czemu cylinder zostaje potem w większym stopniu napełniony nową mieszanką. Oczywiście nikt nikomu nie zabroni "akustycznego tuningu". Jego motocykl, jego sprawa. Chyba, że przegnie na tyle, żeby dowód rejestracyjny stracić :shock:
Zawsze da się poprawić fabrykę, bo w seryjnej produkcji konieczne są kompromisy ceny, jakości, wyglądu, trwałości i wielu innych, ale zwykłego wiercenia "dziur" tuningiem nazwać nie można. Możemy za to zaszkodzić silnikowi, bo np. nie będzie poprawnego oczyszczania cylindra. Szczególnie ważne jest to w dwusuwach, ale w silnikach czterosuwowych swoje znaczenie też ma.
Panie Darku i tak i nie.
Kształt pojemnosć wydechu ma znaczenie w silnikach dwusuwowych. W 4T istotny jest tylko jeden parametr wartość nadciśnienia. Jeśli to się nie zmieni to nie trzeba się gaznikiem interesować. Przy projektowaniu standardowych wydechów nie bierze się pod uwagę zjawisk falowych mających na celu poprawienie opróżniania komory spalania. Tak się projektuje doloty bo tam mozna dużo ugrać.
Ja bym wiercił bo to ma tylko wplyw na akustykę.

A tak przy okazji witam wszystkich posiadaczy i milosników virago
Awatar użytkownika
Hessus
Posty: 355
Rejestracja: 22 października 2016, 19:59
Motocykl: XV 1100, DL650
Lokalizacja: Czę100chowa
Wiek: 46
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Hessus »

Nie wiercić bo to wiejski tuning. Ja kupiłem ostatnie moto z nawierconymi wydechami przez jakiegoś "fachowca" w stodole z sianem i na dzień dobry zakupiłem db killery i zapchałem dziurska. Wygląd lepszy, brzmienie lepsze. Moc ta sama.
Ściśle przestrzegam diety: wino, śpiew i kobiety...
Awatar użytkownika
PanG
Posty: 550
Rejestracja: 10 marca 2019, 09:59
Motocykl: Twoja Stara 350
Lokalizacja: Galaktyka Kurwix
Wiek: 16
Kontakt:
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: PanG »

Troszku sie kolega Darek zagalopował, racja 😉

Witaj na forum.
Żyj i daj rzyć innym.
Awatar użytkownika
piotrekk78
Posty: 344
Rejestracja: 20 czerwca 2020, 13:59
Motocykl: XV 1700 Road Star
Lokalizacja: woj. łódzkie
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: piotrekk78 »

Ja jednak nie będę ruszał wydechu. Jest w super stanie, w oryginale. Szkoda tego psuć.
Mieć gdzieś jakiś własny ląd, choćby o te dziesięć godzin stąd 🤘
Awatar użytkownika
Darek Adamczewski
Posty: 785
Rejestracja: 09 lutego 2015, 18:53
Motocykl: XV1100, Iż49, MZ 250
Lokalizacja: Alex woj. łódzkie
Wiek: 58
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Darek Adamczewski »

Nie będę więcej "galopował", ale w wolnych chwilach polecam troszkę lektur. To, co stoi na moich półkach w wersji papierowej to jedno, ale w necie też się sporo znajdzie. Choćby ze dwa wzięte z brzegu:
https://www.forum.alfaholicy.org/forum_ ... rawda.html
https://www.maxbimmer.pl/topic/29362-uk ... masz-czas/
Może po łebkach i nudne, ale kto powiedział, że wiedza inżynierska jest porywająca.
Jak już napisałem: "...nikt nikomu nie zabroni "akustycznego tuningu". Jego motocykl, jego sprawa. Chyba, że przegnie na tyle, żeby dowód rejestracyjny stracić :shock:"
piotrekk - w pełni się zgadzam, jak to było w znanym skeczu kabaretu Ani mru mru: "Wszystko, co oryginalne jest lepsze. Nawet jeansy!"
Pozdro dla wszystkich biorących udział w dyskusji :)
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Awatar użytkownika
Feniks
Posty: 1095
Rejestracja: 18 listopada 2015, 19:44
Motocykl: Yamaha Virago 1100
Lokalizacja: Rybarzowice
Kontakt:
Status: Offline

Re: Nawiercać rury czy nie?

Post autor: Feniks »

Nie obawiaj się porażki – to nie porażka, ale mało ambitny cel jest błędem. W wielkiej próbie honorowo jest nawet polec.
ODPOWIEDZ