Strona 1 z 1

Trący hamulec przód

: 05 maja 2018, 20:51
autor: Kirin
Witam

Oddałem koło do centrowania. Niestety w trakcie gdy było zdemontowane przeprowadziłem pierwsze odpalenie motyckla po zimie. Niestety, gdyż ponieważ tak się podjarałem odpalonym moto, że sprawdziłem sprawność pozostałych układów w tym hamulca przedniego :frustrated: (na odkręconym kole).

Przy ponownym montażu koła trochę się napociłem żeby tarcza zmieściła się między klockami. Teraz w trakcie prowadzenia motocykla bez odpalonego silnika słyszę wyraźne tarcie klocków o tarczę. Zastanawiam się czy coś z tym robić, czy zostawić aż samo przejdzie czyt. klocki się wytrą. :pomocy:

Re: Trący hamulec przód

: 06 maja 2018, 22:28
autor: leopold
Oj tam, oj tam. Tłoczki w zaciskach zawsze można deczko wcisnąć. Są nawet do tego specjalne narzędzia, ale ścisk stolarski działa rewelacyjnie.
Warto uchylic pokrywke zbiornika płynu, coby nie sprężać powietrza. No i robić to z wyczuciem, żaby nie wypchnąc płynu za zbiornika.
W czasie jazdy tłoczki też się cofają, tylko że znacznie mniej, dzieki sprężystości uszczelek.
Pozdrawia oszczedny Leopold

Re: Trący hamulec przód

: 07 maja 2018, 08:29
autor: Blunio
Myślę że jednak kolega powinien zdemontować zacisk, wyczyścić i spróbować na spokojnie wepchnąć tłoczki. Brutalne wpychanie ich z powrotem może doprowadzić do zniszczenia uszczelnień.

Re: Trący hamulec przód

: 07 maja 2018, 10:49
autor: leopold
Blunio pisze:Myślę że jednak kolega powinien zdemontować zacisk, wyczyścić i spróbować na spokojnie wepchnąć tłoczki. Brutalne wpychanie ich z powrotem może doprowadzić do zniszczenia uszczelnień.
Oczywiście!
Pozdrawia Leopold

Re: Trący hamulec przód

: 07 maja 2018, 14:03
autor: Kirin
Dzięki. W zeszłym roku tłoczki były tak zapieczone że nie mogłem ich wypchnąć. Oddałem do mechanika on przeczyścił i złożył. Uszczelnień nie wymieniał bo powiedzial ze sa jeszcze dobre. Przypuszczam że nie do końca.