tomurbanowicz pisze:
W sumie, to mogę sam się juz wypisać... Pozdrawiam Miłośników Virago.
Powiem Ci, że problem nie leży w forum, użytkownikach ani w osobistych animozjach. To normalne, że kupiłeś lekkie moto, które nie przyśpiesza zawsze i w każdych warunkach tak jakbyś chciał. Nie ma też prędkości maksymalnej bardzo imponującej. To wiemy wszyscy. Osobiście proponuję Ci więcej asertywności. Odetchnij, i postaraj się z boku popatrzeć czy czasem niepotrzebnie się nie nakręciłeś w wyścig w którym jesteś skazany na porażkę. Koledzy trafnie przewidują kolejne etapy modyfikacji Twojego moto. I faktycznie przyjmując ten kierunek należy całe siły skierować na kategorię A bo apetyt będzie rósł w miarę jedzenia.
Jest jeszcze inna droga, którą ja obrałem. Czerpię radość z każdego pokonywanego kilometra. Przyśpieszenie i v-max są dla mnie mniej istotne. Przyjmuję bez urazy stanowiska kolegów, że dla jednych prawdziwe moto zaczyna się od dużej pojemności, lub dużego przyśpieszenia. Każdy ma prawo do swojego punktu widzenia, ale ja cieszę się, że nawet na lekkim moto mogę należeć do braci motocyklowej. Mam znajomych z którymi się spotykam i jeżdżę moją 125-tką lecz nie usłyszą raczej ode mnie, że moto za słabe, że czuję się na nim źle. Potrafię zrobić jednego dnia prawie 500km, zdaża mi się jeździć z klubami PRM i jakoś da się na moto jeżdżącym do 100km/h.
Spróbuj po prostu zaprzyjaźnić się ze swoją 125-tką. Znajdź plusy swojego tempa podróży i pamiętaj, że są motocykliści jeżdżący każdą pojemnością virago. Ale każdy z nich jest miłośnikiem virażek.
Rozpisałem się trochę, czas kończyć - Domin (ten od małej virażki
)
No i jak we dwójkę pójdziecie to możecie się targować i jakiś rabacik 
|| VFR 800Fi (RC46) 2000 
