lakiernik

Dodatki i przeróbki do Virago
stark
Posty: 32
Rejestracja: 27 kwietnia 2014, 17:30
Motocykl: brak
Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Wiek: 25
Status: Offline

lakiernik

Post autor: stark »

Siema, część z was może mnie pamięta (15lat chce zrobić a1 i kupic125) byłem ostatnio u kumpla i w garażu jutro taty wyczailem 125 pokrywala ją spora warstwa kurzu, podpytałem go to on ma niej nie jeździ przynajmniej 2 sezony albo dłużej. Pytanie brzmi czy jeżeli właściciel chciał by ją sprzedać to ile trzeba w nią włożyć tak na start? No i ile kosztować może malowanie Ponieważ mi marzy się bordowa a ta jest granatowo biała. Powiem tylko jeszcze ze wygląda na wersję delux ale nie miała pikowanej kanapy... :?
Awatar użytkownika
barg
Posty: 814
Rejestracja: 15 września 2011, 23:44
Motocykl: XV 700 '84 ST1100
Lokalizacja: Oświęcim
Wiek: 53
Status: Offline

Re: lakiernik

Post autor: barg »

stark pisze:... ile trzeba w nią włożyć tak na start? No i ile kosztować może malowanie ...
Nie ma czegoś takiego jak "na start". Motocykl musi być sprawny technicznie zawsze.

Sprawdzić należy najdroższe elementy: silnik, lagi, tarcze, opony.
Części i materiały eksploatacyjne: uszczelniacze, napęd (łańcuch, zębatka), świece, filtry, olej, płyn hamulcowy, linki. Nie są drogie ale trochę się uzbiera.
Kosmetyka we własnym zakresie, elementy nadwozia można wyhaczyć w możliwych cenach używane.
Malowanie, jak sam przygotujesz elementy to kilkaset złotych ale o to musisz pytać konkretnego lakiernika.

I nie napalaj się, nie ta to inna.
Milczę zawzięcie i czekam na znak by mogło być pięknie, bo nie jest aż tak.
Awatar użytkownika
leszekk
Posty: 4146
Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
Lokalizacja: mazowieckie
Status: Offline

Re: lakiernik

Post autor: leszekk »

Osobiście sugerowałbym poszukanie motocykla w upatrzonym kolorze albo ... polubienie tego. Motocykli (zwłaszcza takich) nie maluje sie tylko dlatego, że inne kolory się bardziej podobają. Maluje się jedynie wtedy gdy jest to niezbędne albo wtedy, gdy rzeczywiście chcemy zeszpecić maszynę (wiem, wiem, narażam sie tym, co realizują jakies większe projekty). Nawet jeśli ktoś ma lat 15 i zakochał się w wybranej maszynie, za lat kilka dojdzie do wniosku, że pora się przesiąść na coś innego. Nawet najładniej pomalowany motocykl nie sprzeda się za taką cenę jak taki, na którym pozostało malowanie oryginalne (nawet tu i ówdzie zarysowane). W ogólnym rozumieniu nabywcy motocykl, który pomalujesz był bity (albo składany z siedmiu różnych kawałków). Taki, w którym wymieniasz podstawowe elementy na inne, "ładniejsze", traktowany jest jak taki, który uległ kasacji w wypadku. Przerabiasz instalację - znów kilka stówek tańszy bo "ktoś nakombinował".
Dlatego nie ma sensu kupowanie motocykla do przerobienia. Rzadko komu udaje się zrealizować ciekawy projekt przeróbki.
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
ODPOWIEDZ