Strona 4 z 5

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 21 stycznia 2018, 13:41
autor: Top Gun
toooomelo pisze:
Baca pisze:... ŻĘ TEN JEST LEPSZY,A TEN GORSZY !
Ścigacze najlepsze :mrgreen:
Nieprawda :wink: hulajnoga jeszcze lepsza :P

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 22 stycznia 2018, 14:35
autor: Baca
Sorki,takie moje małe przejęzeczenie z tym " ŻĘ " ,fajnie mnie wzięliście na celownik,he,he, - już wszystko poprawione. :shit:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 22 stycznia 2018, 20:43
autor: toooomelo
Baca pisze:Sorki,takie moje małe przejęzeczenie z tym " ŻĘ " ,fajnie mnie wzięliście na celownik,he,he, - już wszystko poprawione. :shit:
Ale Ślonzoki tak mają. Wiec spoko :-)

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 stycznia 2018, 11:37
autor: Baca
Toooomelo, " jo jestech łosfojony gorol " , tak mówią Ślązacy na gorola z dlugim stażem zamieszkania na Śląsku. Ja z urodzenia jestem góralem,ale ze mieszkam tam już ponad 45 lat to dla niektórych jestem już Ślązakiem,a dla innych nadal " gorolem",he,he - co mi wcale nie przeszkadza. Pozdro. :lol:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 stycznia 2018, 11:59
autor: 2007XV1700
Takie multi kulti po polsku

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 stycznia 2018, 12:05
autor: Baca
2007XV1700 pisze:Takie multi kulti po polsku
Dokładnie tak!!!! Zeby wszyscy wiedzieli o co chodzi z tymi Hanysami i Gorolami. :lol2:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 stycznia 2018, 12:06
autor: 2007XV1700
Uważać trzeba żeby nikogo nie obrazić; )

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 stycznia 2018, 14:55
autor: Baca
Dokładnie tak! ale to już raczej dotyczy rdzennych Ślązaków tzw - AUTOCHTONÓW. :bravo:

Ślązacy – osoby należące do zespołu grup etnograficznych ludności polskiej, zamieszkujących głównie Górny Śląsk[1], obejmujący takie grupy jak: Bytomiacy, Górale śląscy, Górzanie, Krawaki, Lachy śląskie, Opolanie, Raciborzanie, Wałasi[2]. Posługują się oni zespołem śląskich gwar lub dialektów języka polskiego o różnym zakresie wpływów języka niemieckiego i czeskiego. Grupy te rozwinęły bogatą kulturę, odrębną od sąsiednich regionów. Zachowując poczucie pewnej odrębności kulturalnej i językowej podobnie jak inne grupy etniczne Polski, deklarują narodowość polską. ( żródło - Wikipedia). :-D

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 11 marca 2019, 15:42
autor: kubas775
Zadzior92 pisze: 06 stycznia 2018, 17:35 Forumowicze, nie należę do najmniejszych kierowców (194cm i 100kg) więc zajmuję dosyć sporo miejsca. Mimo to szukam sposobu dla mojego Plecaczka aby czuł się bardziej komfortowo w trasie. Na ten moment moja virażka jest goła nie licząc sakw. Mój pasażer narzeka zawsze na duży dyskomfort podczas jazdy na tylnim siedzeniu w xv 750. Na trasie około 250km robilismy jakieś 5 postojów. Biedna twierdzi że zjeżdża mocno do przodu a co za tym idzie musi mocno wyciągać nogi na zewnątrz motocykla. Zastanawiam się nad sissy barem w zbliżającym się sezonie. Stąd pytanie o to czy w praktyce zwiększa on komfort pasażera? Mój kumpel który jeździ z żonką shadowką 750cc twierdzi że jego Plecak nie opiera się wcale o sissy bar i nie jest on właściwie wykorzystywany. Jak to wygląda w praktyce w Virago? Oparcie podniesie komfort pasażera?
Pewnie, że podnosi komfort pasażera, moja żona bardzo sobie je chwali. A co do zjeżdżania do przodu, co prawda w 535, ale też mieliśmy ten problem. Dałem tapicerowi siedzenie pasażera do przeszycia (poszerzył tylną część, dał odpowiednią gąbkę) i jest o wiele lepiej. Baliśmy się, że konstrukcja się obwiesi (w końcu nie ma plastikowej podstawy w miejscu przeszycia) ale nie. Wszystko jest ok, a siedzenie wygląda lepiej niż fabryczne.

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 13 lutego 2021, 09:24
autor: Virago28
Alicjana pisze: 13 stycznia 2012, 00:02 Nie mam doświadczenia w długodystansowych wojażach motocyklem, tym bardziej Virago. Nie wiem, jak to jest po całym dniu jazdy. Mimo, że posiadam XV535 byłam przekonana, że dalej niż 200 km poza miejsce zamieszkania nie da rady nią pojechać. Dlatego zastanawiałam się nad zmianą motocykla.
miałem Virażkę 535 z dużą szybą przednią i kompletem sakw, próbowałem nią robić dłuższe trasy niż 300km. Moim zdaniem to absolutnie NIE jest sprzęt na wyprawy turystyczne. Oczywiście jak ktoś się uprze to się da, na motorynce też się da, ale nie do tego wymyślono tą konstrukcję.

Po przesiadce na motocykl turystyczny, a potem enduroturystyczny byłem zaskoczony o ile wygodniej się jedzie, trasa o wieeeele mniej męczy, lepiej się jedzie zarówno po asfalcie jak i w terenie. Na turystyku machnąłem kiedyś na raz 1200km i nawet po takiej trasie mógłbym jechać dłużej gdyby nie potrzeba snu. Mniejsze wibracje, mocniejszy i lepiej zestrojony silnik, lepsze hamulce, wygodniejsza pozycja i siedzenie, dużo lepsza osłona przed wiatrem, wodą i zimnem, bezpieczeństwo (abs, asr), lepsze możliwości bagażowe - właściwie wszystko na plus, no może poza współczesnym wyglądem. Niektóre enduroturystyki (np. Africa Twin, Transalp, V-strom) też mają "chopperowe" silniki typu V.

Warto próbować różnych typów pojazdów, zmienić moto co jakiś czas, inaczej nie przekonamy się co nam najbardziej odpowiada. :motorcycle:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 18 lutego 2021, 20:23
autor: endrju t.g.
Koledzy, z przyjemnością przeczytałem ten wątek zapoznając się z uwagami na temat różnych rodzajów motocykli. W nadchodzącym sezonie wybieram się w dłuższą podróż, albo do Rumunii, albo - jeżeli "sytuacja sanitarna " na to nie pozwoli dookoła Naszego Kraju, z doświadczenia wiem, że jakieś 400 km dziennie na XV jestem w stanie przejechać bez wysiłku, więc myślę, że 600 też jakoś dam radę. Pozdrawiam i do zobaczenia w Smerzynie. :nazdrowie:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 18 lutego 2021, 23:14
autor: MarcinS
Mój rekord na 535 to...535km w jeden dzień. Dupa bolała, ale to była moja pierwsza tak długa wycieczka i "cztery litery" nie były do tego nawykłe. Z czasem tyłek przyzwyczaił się i trasy rzedu 400-500km przestały być problemem. A zawsze i tak maksymalny przelot non stop, to jakieś 250km i trzeba zrobić przerwę na tankowanie. Mam w planach wycieczkę nieco ponad 600km, ale na razie to plany. Czas pokaże, czy uda się je zrealizować.

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 22 lutego 2021, 21:29
autor: Marek.
Skoro macie takie miękkie du*y, to musicie mieć twarde serca :mrgreen:
A tak serio to... Jak rozpoczynam sezon na rowerze to pierwsze... trasy po 40km są nieco niewygodne, ale już po paru przejazdach 150km du*a daje radę, ja już mniej a trzeba wam wiedzieć że ważę 99,99 kg :cool:
No po prostu nie ogarniam, jak kogoś może boleć dupsko po 300km na moto?
Fakt, ze i ja się nieco wiercę po 200km, mega pomocne są spacerówki, bo można nieco pozycję zmienić.
No chyba, ze ja Was źle rozumiem, bo przejażdżkę 300km, to ja rozumiem jako przejażdżkę bez nocowania ale z postojami na np. zdjęcia, kawę, papierosa, czy też położenie się na trawie i kontemplowanie otaczającej nas ciszy :mrgreen:
:motorcycle:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 lutego 2021, 09:33
autor: leszekk
Marek. pisze: 22 lutego 2021, 21:29 Skoro macie takie miękkie du*y, to musicie mieć twarde serca :mrgreen:
A tak serio to... Jak rozpoczynam sezon na rowerze to pierwsze... trasy po 40km są nieco niewygodne, ale już po paru przejazdach 150km du*a daje radę, ja już mniej a trzeba wam wiedzieć że ważę 99,99 kg :cool:
No po prostu nie ogarniam, jak kogoś może boleć dupsko po 300km na moto?
Fakt, ze i ja się nieco wiercę po 200km, mega pomocne są spacerówki, bo można nieco pozycję zmienić.
No chyba, ze ja Was źle rozumiem, bo przejażdżkę 300km, to ja rozumiem jako przejażdżkę bez nocowania ale z postojami na np. zdjęcia, kawę, papierosa, czy też położenie się na trawie i kontemplowanie otaczającej nas ciszy :mrgreen:
:motorcycle:
Problem z robieniem długich tras na Virago (dowolnej pojemności i rozmiaru) nie polega na bólu pośladków, jak to ma miejsce przy jeździe na rowerze ale głównie na bólu kręgosłupa. Chodzi o to, że siedząc w pozycji "choperowej" (ręce z przodu, nogi z przodu, dupa i środek ciężkości daleko z tyłu) nie jesteś w stanie amortyzować drobnych i większych nierówności na drodze inaczej niż pośladkami i kręgosłupem.
Na rowerze siodło jest potrzebne żeby sztyca w rzyć się nie wbijała, siedzisz na nim opierając większość swoich 99,99 kg na rękach na kierownicy i stopach wspartych na nieheteroseksualnych. Próbowałeś kiedyś przejechać dłuższy odcinek "bez trzymanki"?
W motocyklach tzw. turystycznych idea jest taka, że siedzisz wyprostowany, stopy masz pod środkiem ciężkości ciała, dzięki czemu możesz swobodnie unosić tyłek nad siodło w dowolnym momencie jazdy - na dziurach, jak ci się rów mariański zapoci czy po prostu chcesz się lekko przemieścić po siodle. Co więcej, ręce w takiej pozycji mają szansę przejąć część Twojego ciężaru i przenieść na kierownicę. Dlatego jazda na turystyku po prostu mniej boli.

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 lutego 2021, 22:49
autor: Alicjana
Po ośmiu latach od założenia tego wątku znam odpowiedź :))
Virago 535 to wspaniała maszynka. Przejechałam na niej ponad 25 tys km. Albania, Macedonia, nawet Turcja. Wszędzie bezawaryjnie.
Prosta w prowadzeniu
Mało pali
Niezawodna
Dla mnie wygodna.
Ale już nie mam sumienia jej tak eksploatować.
Obecnie Służy do rekreacji wokół komina, polerowania itp.
A na dalsze trasy kupiłam turystyka. Ale to już osobna historia.

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 lutego 2021, 23:03
autor: Marek.
leszekk pisze: 23 lutego 2021, 09:33 ...
Leszku, kręgosłup mnie boli jak wstaję, nawet po całym dniu nicnierobienie.
Już nawet o tym nie myślę, tylko jak ból jest już zbyt duży to łykam kolejnego procha i jakoś leci :mrgreen:
:motorcycle:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 23 lutego 2021, 23:31
autor: Marek.
Alicjana pisze: 23 lutego 2021, 22:49 ...
:bravo:
Bo do podróżowania, nie jest potrzebny, żaden specjalny sprzęt, chociaż się przydaje. Niezbędne jest natomiast chęć samej podróży i nieco odwagi by ruszyć w tę pierwszą podróż.
:motorcycle:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 24 lutego 2021, 13:12
autor: skipbulba
Marek. pisze: 23 lutego 2021, 23:31
Bo do podróżowania, nie jest potrzebny, żaden specjalny sprzęt, chociaż się przydaje. Niezbędne jest natomiast chęć samej podróży i nieco odwagi by ruszyć w tę pierwszą podróż.
Dokładnie tak!
Zjeździłem 535 cała Polskę i przebiegi po 500-600 km dziennie nie były rzadkościa (chociażby do Kletna mam prawie 700km). A nie jestem wcale tutaj jakimś największym hardkorem :)

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 24 lutego 2021, 14:28
autor: Top Gun
Chyba z Helu :lol: Bo Gdańsk - Kletno :D to jakieś 530 :motorcycle:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 24 lutego 2021, 16:06
autor: Kargul
To zależy jak pojedziesz. Ale z Gdańska do Kletna jest najkrótsza trasa około 560, a najszybsza około 670. Ja mam około 100km mniej

PS A co do tras to i odległości przejechanej dużo zależy też jakimi drogami się poruszamy. Bo ciężko porównać trasę pokonaną autostradą od trasy pokonanej górskimi krętymi drogami

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 24 lutego 2021, 16:12
autor: Marek.
skipbulba pisze: 24 lutego 2021, 13:12
Dokładnie tak!
Zjeździłem 535 cała Polskę i przebiegi po 500-600 km dziennie nie były rzadkościa (chociażby do Kletna mam prawie 700km). A nie jestem wcale tutaj jakimś największym hardkorem :)

W zimie, oglądając na YT wyprawy innych na wypasionych turystykach, trafiłem na to:
https://www.youtube.com/watch?v=KXoU2u9 ... e=emb_logo
:shock:

Edit;
Od 36 minuty, jest nieco inna akcja... ale gościu daje radę :bravo:
:motorcycle:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 25 lutego 2021, 10:02
autor: Top Gun
Marek. pisze: 24 lutego 2021, 16:12
skipbulba pisze: 24 lutego 2021, 13:12
Dokładnie tak!
Zjeździłem 535 cała Polskę i przebiegi po 500-600 km dziennie nie były rzadkościa (chociażby do Kletna mam prawie 700km). A nie jestem wcale tutaj jakimś największym hardkorem :)

W zimie, oglądając na YT wyprawy innych na wypasionych turystykach, trafiłem na to:
https://www.youtube.com/watch?v=KXoU2u9 ... e=emb_logo
:shock:

Edit;
Od 36 minuty, jest nieco inna akcja... ale gościu daje radę :bravo:
:motorcycle:
Ekstra odlot, Zajebisty filmik :bravo: To że tłok się skończy było wiadomo od początku (za dużo motogodzin dla tego silnika), a i tak wytrzymał ze dwa razy więcej niż powinien :motorcycle: :motorcycle:

Na promie , wyobrażam sobie miny raiderów na 1200cc, rodem z Bawarii :lol:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 25 lutego 2021, 12:04
autor: skipbulba
Top Gun pisze: 24 lutego 2021, 14:28 Chyba z Helu :lol: Bo Gdańsk - Kletno :D to jakieś 530 :motorcycle:
Chyba przez pola. Na azymut :)
Najkrótszą drogą to jakieś 580. Tyle, że czasowo dwa razy dłużej :)

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 25 lutego 2021, 15:08
autor: Top Gun
skipbulba pisze: 25 lutego 2021, 12:04
Top Gun pisze: 24 lutego 2021, 14:28 Chyba z Helu :lol: Bo Gdańsk - Kletno :D to jakieś 530 :motorcycle:
Chyba przez pola. Na azymut :)
Też się da :D a przecież o tym mowa :lol:

Re: Turystyka - Virago a praktyka...

: 27 lutego 2021, 17:45
autor: Marek.
Dobra wiadomość dla posiadaczy 125 jest taka, ze się da, zła jest taka, że bez prawka kat. A da się tylko pojeździć po Czechach, Słowacji, Węgrzech czy Chorwacji. No można też jeździć w Hiszpania ale jakoś by trzeba przefrunąć przez Niemcy i Francję w których nie wolno...
Top Gun pisze: 25 lutego 2021, 10:02
Ekstra odlot, Zajebisty filmik :bravo: To że tłok się skończy było wiadomo od początku (za dużo motogodzin dla tego silnika), a i tak wytrzymał ze dwa razy więcej niż powinien :motorcycle: :motorcycle:

Na promie , wyobrażam sobie miny raiderów na 1200cc, rodem z Bawarii :lol:
Ludzi, którzy nie wiedzą, że 50ccm się nie da, jest pełno :mrgreen:
https://www.facebook.com/Komarem-w-%C5% ... 025350557/

Pamiętam, że w czasach słusznie minionych, paru zapaleńców przemierzało... tylko nie pamiętam czy Azję, czy Europę a może i to i to i jeszcze dalej, na komarkach. Ale filmu na pewno nie ma, bo to były czasy raczej analogowe :cool:
Nawet artykułu na ten temat, jakoś znaleźć nie mogę.