Witam!
Swego czasu druga połówka wymyśliła, że chce zwiedzić Bornholm i że nie interesuje ją w jaki sposób się tam dostaniemy, mamy tam jechać. No to poszperaliśmy, poczytaliśmy i postanowiliśmy jechać na Virażce. Po wszelkich obliczeniach i porównaniach wyszło nam, że najtaniej będzie nam dostać się na wyspę promem z Sassnitz (61 euro za motocykl i dwie osoby) Namiot, dwa śpiwory, wikt i opierunek na tydzień, trasa wbita w nawigację i przy pięknym słońcu wyruszyliśmy z Wrocławia.
Jako że prom mieliśmy następnego dnia o godzinie 13:20, zatrzymaliśmy się na nocleg pod Szczecinem, żeby następnego dnia z samego rana zdążyć do Sassnitz. Z dostaniem się na prom nie było żadnego problemu, motocykl trzeba było przymocować pasem do pokładu, podłożyć klin pod tylne koło i zostawić na biegu.
Sama wyspa jest prześliczna, drogi doskonale utrzymane choć w głównej mierze pomyślane dla rowerzystów których jest mnóstwo ale i bractwo motocyklowe również dopisuje.
Wyspa nie jest duża, więc postanowiliśmy się zatrzymać na jednym kempingu na północnym krańcu i stamtąd codziennie wyruszać na zwiedzanie
Jeśli zastanawialiście się nad wyjazdem tam lub nie macie pomysłu gdzie się wybrać, to zdecydowanie polecam. W dwie osoby, na zapakowanej 535 całkiem dało radę. Jedynie powrót do ojczyzny był trochę niemiły, bo w pięć minut po przekroczeniu granicy zaczęła się dzika ulewa
Poniżej krótki filmik z wypadu. HOWGH
https://www.youtube.com/watch?v=NyTFi2qalqk
Bornholm
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: Bornholm
Kiedyś mocno się napalałem na tę wyspę. Z tym że do oglądania za dużo to tam chyba nie ma. Nic na ten temat nie napisałeś. A ulewa - no cóż, wszytko przemija. Nawet najdłuższa żmija. Ulewa też
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- skipbulba
- Posty: 2030
- Rejestracja: 20 sierpnia 2010, 18:49
- Motocykl: BMW k1200 LT
- Lokalizacja: Gdańsk
- Wiek: 53
- Status: Offline
Re: Bornholm
Odkopuję trochę, bo kolega Sebian nie odpowiedział Bluniowi, a ja znam trochę Bornholm od strony morza Co tam do zwiedzania? No jest parę rzeczy. Na pewno Hammerhavn. Fajny zamek Hammerhus ze świetnymi krajobrazami, pieknym widokiem na morze i fajnymi ścieżkami spacerowymi. W tymże samym Hammerhavn jeziorka w kamieniołomach. Bardzo krajobrazowe i urokliwe. Naprawdę warto
Kilka kliometrów na północ Sandvig z położoną niedaleko latarnią morską oraz kawalątek dalej urokliwe Allinge. Na pewne warte grzechu Gudhjem ze świetną knajpą rybną w stylu "szwedzki stoł", jak kto lubi ryby to za bodajże 10 czy 15 euro mozna nażreć się ryb i ich przetworów do zrzygania Gudhjem też ma w południowym krańcu południowego portu fajne skałki do połażenia. Stojąc tam wielokrotnie w porcie lubiłem tam sobie połazić. Z Gudhjem pływa też stateczek na pobliską wyspę Chritiansoe, która jest dla mnie istną perełką warta każdych pieniędzy, żeby tam się dostać też wielokrotnie tam byłem i zawsze z zachwytem. No i jeszcze polecić mogę Svaneke, urocze miasteczko (?) w którym obejrzec możemy działanie małej huty szkła (za free), o ile pamiętam to chyba XIXw. manufakturę produkującą cukierki (wciąż na chodzie z niewiarygodnym sklepem cukierkowym) oraz wędzarnie świetnych śledzi (i nie tylko). A jak ja mówię, że świetnych to ma to swoje znaczenie bo ja generalnie uważam, że ryby są dla kotów
Dróg nie znam, bo tyle co z buta pare kilometrów wokół portu, ale w głębi jest podobno fajny park rozrywki Jaboland. Warte grzechu też jest Nexo i Ronne, ale znam je tylko z widzenia, w biegu, bo jakoś nigdy nie było okazji zatrzymać się tam na dłużej
Kilka kliometrów na północ Sandvig z położoną niedaleko latarnią morską oraz kawalątek dalej urokliwe Allinge. Na pewne warte grzechu Gudhjem ze świetną knajpą rybną w stylu "szwedzki stoł", jak kto lubi ryby to za bodajże 10 czy 15 euro mozna nażreć się ryb i ich przetworów do zrzygania Gudhjem też ma w południowym krańcu południowego portu fajne skałki do połażenia. Stojąc tam wielokrotnie w porcie lubiłem tam sobie połazić. Z Gudhjem pływa też stateczek na pobliską wyspę Chritiansoe, która jest dla mnie istną perełką warta każdych pieniędzy, żeby tam się dostać też wielokrotnie tam byłem i zawsze z zachwytem. No i jeszcze polecić mogę Svaneke, urocze miasteczko (?) w którym obejrzec możemy działanie małej huty szkła (za free), o ile pamiętam to chyba XIXw. manufakturę produkującą cukierki (wciąż na chodzie z niewiarygodnym sklepem cukierkowym) oraz wędzarnie świetnych śledzi (i nie tylko). A jak ja mówię, że świetnych to ma to swoje znaczenie bo ja generalnie uważam, że ryby są dla kotów
Dróg nie znam, bo tyle co z buta pare kilometrów wokół portu, ale w głębi jest podobno fajny park rozrywki Jaboland. Warte grzechu też jest Nexo i Ronne, ale znam je tylko z widzenia, w biegu, bo jakoś nigdy nie było okazji zatrzymać się tam na dłużej
Było Virago XV 535, Dragstar XVS 1100 Classic, był Roadstar XV 1700 Silverado
Jest BMW K 1200 LT
---
Skip
Cruiseriders MC Poland
Mother Chapter
Jest BMW K 1200 LT
---
Skip
Cruiseriders MC Poland
Mother Chapter