gaźniki Hitachi

Tematy związane z gażnikami
Awatar użytkownika
HaCaT
Posty: 686
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 10:46
Motocykl: GS, DS, XR, XS itd.
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 40
Status: Offline

gaźniki Hitachi

Post autor: HaCaT »

Witam,
zgdonie z radą przenoszę temat z powitalni do warsztatu. Tam napisałem:
Chciałbym podzielić się z wami moją zabawną i jednocześnie złamującą historią związaną z realizacją mojego największego marzenia tj. posiadaniem motocykla. No więc, znalazłem moją lalkę (Virago 1100 86r.) przez internet. Pojechałem, obejrzałem, uwierzyłem, zakupiłem. W związku tym, że jestem kompletnym laikiem wziąłem ze sobą mojego ojca (starego mechanika) i brata (który też się na mechanice trochę zna). Zostaliśmy zapewnieni, że silnikowo motocykl jest w nienagannym stanie i że jest przygotowany do użytkowania. Po przetransportowaniu motocykl pojeździł 30 min i zaczęły się z nim kłopoty. Okazało się, że oba zbiorniki są tak zasyfione i przejechanie 10km spowodowało całkowite zapchanie ujścia paliwa w mniejszym zbiorniku oraz filtra paliwa (to mogę zrozumieć bo motocykl stał dużo nieużytkowany). Wyczyściliśmy mniejszy zbiornik (z duże po spuszczeniu paliwa nic nie wylatywało więc początkowo uznałem, że jest ok). Dalsze próby jazdy po czyszczeniu kończyły się zawsze zapchanym filtrem paliwa, więc wyczyściliśmy także duży zbiornik i jak na razie jest dobrze. Dalej, puściły uszczelniacze na lagach. Odstawiłem motocykl do mechanika (partacza, ale tego wtedy nie wiedziałem :cry: ), który obiecał że zrobi lagi, sprawdzi gaźniki, wyczyści i zrobi synchro. Od momentu wsadzenia jego pazurów były już 3 reklamacje. Virażka przestała palić na 1 cylinder, strzelała w rurę i w gaźnik. Po n-tej reklamacji stwierdził, że trzeba tulejować gaźniki albo wymienić na inne i będzie ok. Odstawiłem do innego mechanika, starszego człowieka, który zjadł zęby naprawiając motocykle. Poinformował mnie że, poprzedni "mechanik" rozbierając gaźniki nie złożył ich dobrze. Poza tym poziomy w komorze pływakowej ustawił na 1 i 3 mm! Mało tego minęło dwa tygodnie od wymiany uszczelniaczy, a prawy lag już się poci. Okazał się mocno nieuczciwy bo nie zamierza zwrócić pieniędzy i nie chce nawet wystawić rachunku, ale to osobna sprawa i tym zajmą się odpowiednie organy. No więc teraz moje marzenie stoi u drugiego mechanika, ale wydaje mi się, że i on ma problem. Czytałem wasze posty i chylę czoło, wypowiedzi na wysokim poziomie, mam nadzieję że kiedyś też tak będę mógł pomagać. Czy moglibyście wypowiedzieć się na ten temat:

model: Virago xv1100 86r.
gaźniki: Hitachi
problem: strzela z rury, strzela w gaźnik, zalewa świecę (obecnie założone są świece NGK BCP7ES n-te z kolei), początkowo źle pracował drugi cylinder, po przeczyszczeniu gaźników i synchro wykonanym przez drugiego mechanika objawy przerzuciły się na pierwszy cylinder, drugi działa bez zarzutu.
Ciśnienie na cylindrach:
przedni 11
tylni 10,5
Podczas jazdy przerywa, szarpie tak jakby jeden z cylindrów uruchamiał się na chwilę. Nie kopci o ile się nie zaleje. Poziom pływaków w komorze pływakowej ustawionie zgodnie z zaleceniami producenta. Wczoraj nawet udało mu się zrobić i miałem odebrać motocykl, ale po przejechaniu 20 km objawy powróciły. Podczas jazy przy prędkości 90km/h i 4 tys obr/min. znowu zaczął przerywać i strzelać w gaźnik i stracił moc, więc odstawiłem mu do warsztatu. Czy macie jakiś pomysł co może być nie halo?

Jeszcze jedna sprawa, drugi mechanik kazał wymienić mi świece na te o większej ciepłocie NGK B9ES, wówczas zginął problem z zalewaniem świecy w drugim cylindrze, a pojawił się na pierwszym. Po przejechaniu trasy 20km i wykręceniu świec były one pokryte sadzą, ale nie mokre.

Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Blunio
Posty: 5793
Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
Motocykl: Trek X-Caliber 8
Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Wiek: 72
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: Blunio »

Nie załamuj się. Chciałbym Ciebie pocieszyć, że na początku mojej znajomości z Virażką przezywałem podobne problemy (no może trochę mniejsze :razz: ). I to nie z powodu nieuczciwości sprzedawcy, ale z powodu długiego stania, nim stałem się jej posiadaczem. Też dałem do warsztatu :twisted: . A potem trochę poczytałem, trochę porobiłem (w dolnym zbirniku podobne bagieno do Twojego) i maszyna chodzi! A ja zdobyłem cenne doświadczenie i satysfakcję.
Z Twojego opisu (czarne świece) może wynikać, że albo mieszanka jest zbyt bogata, albo jest nieprawidłowe jej spalanie. Czyli regulacje i czyszczenie gaźników (ale kompleksowe, kro po kroku) i sprawdzenie układu zapłonowego (śiwce, fajki, przewody wysokiego napięcia) - mogą byś przebicia. A jak filtr powietrza? Jak mocno zasyfiały, to maszynie brakuje "oddechu".
Cierpliwości, nie panikuj :mrgreen:
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Awatar użytkownika
HaCaT
Posty: 686
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 10:46
Motocykl: GS, DS, XR, XS itd.
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 40
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: HaCaT »

No więc gaźniki zostały przeczyszczone dokładnie tak jak napisałeś krok po kroku, a filtry paliwa i powietrza są czyste jak łza. Ach ci mechanicy, szlag mnie trafia, że biorą się za coś o czym nie mają zielonego pojęcia, a potem nawet nie potrafią przyznać się do błędu, piszę tutaj o tym pierwszym co mnie na kasę naciągnął :mad:
ladytamer
Posty: 2
Rejestracja: 28 lipca 2009, 14:05
Motocykl: virago 1100
Lokalizacja: Rybnik
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: ladytamer »

Jeśli wszystko jest jak piszesz to prawdopodobnie nie domyka Ci się ssanie.Jak spojrzysz na górę gaźników zobaczysz połączoną z linką ssania taką blaszkę ciągnącą za mosiężne pręciki,na każdym gaźniku jeden.Po spuszczeniu linki ssania wsadź tam paluch:) i dociśnij je silnie w dół.Spróbuj wtedy się przejechać a jak pomogło to popsikaj to WD40 lub innym penetrantem.Przez jakiś czas po odpaleniu dociskaj te tłoczki,bo motor długo stał i mogły się zapiec.Rada druga.Jak odpalasz virago,to na ssaniu trzymaj go możliwie najkrócej jak można.Szybko zapieprzają się bowiem świece a jak NGK raz się przebiją to już kapa.Osobiście doradzam ISKRY F65,jak do poloneza.Są zdecydowanie odporniejsze a ciepłota jest taka jak ma być.Sprawdzone przez 11 lat użytkowania.Powodzenia.
Awatar użytkownika
HaCaT
Posty: 686
Rejestracja: 04 sierpnia 2009, 10:46
Motocykl: GS, DS, XR, XS itd.
Lokalizacja: Warszawa
Wiek: 40
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: HaCaT »

OK, sprawdzę ssanie. Dzisiaj otrzymałem wiadomość od mojego mechanika, że przyczyną zarzucania świecy są wadliwe pierścienie. Powiedział mi, że wszystko sprawdził (mówię o gaźnikach i układzie zapłonowym) zmontował, wyregulował i po kilku kilometrach jazdy zaczął dymić na niebiesko, przerywać no i oczywiście przestał działać pierwszy cylinder. No kurna załamka. Wierzyć czy jak najszybciej zabierać moto od niego? Jaki jest mniej więcej koszt naprawy, jeśli okaże się prawdą to co zdiagnozował mechanik?
ladytamer
Posty: 2
Rejestracja: 28 lipca 2009, 14:05
Motocykl: virago 1100
Lokalizacja: Rybnik
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: ladytamer »

Jakbyś był bliżej to bym Ci to zrobił.Ciężko mi doradzać,czy masz go stamtąd wziąć.Nie znam typa.Jeśli faktycznie kopci mocno na niebiesko to znak,że bierze olej i to faktycznie może zakopcać świecę.Koszt?Dowolny:)Z części pierścień lub pierścienie plus uszczelka pod głowicę i cylinder.Ceny podadzą Ci w yamasze.A robota to jak się komu przypomni.Od flaszki po grubą kasę,bo to wymaga wyjęcia silnika i rozłożenia pierwszego gara.A na tym gady kasę ciągną.Ale sprawdź najpierw to ssanie.Sam.Wprzódy oczywiście wkręć nowe świece.I zrób jak pisałem wcześniej.Może uda Ci się uniknąć kosztów.
Awatar użytkownika
Blunio
Posty: 5793
Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
Motocykl: Trek X-Caliber 8
Lokalizacja: Warszawa Bemowo
Wiek: 72
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: Blunio »

Tulejowanie gaźników, pierścienie ... jeszcze qrna każą Ci wymienić silnik. Najlepiej nowe moto :twisted: A spytałeś tego mechanika, czy pomierzył kompresję, że już każe wymieniać pierścienie ? A oleju ubywa ?
Powiem Ci (już o tym pisałem kiedyś), że onegdaj maluch przestał ciągnąć , tzn pracował tylko na wolnych obrotach i ni huhu więcej. Czego ja nie zrobiłem ... dwa dni roboty, powymieniałem wszystkie uszczelki, sprężynki, świece, kable , kondensator, styki, cewka wszystko poczyściłem (gaźnik, pompa, aparat zapłonowy) - no wszystko - nawet sprawdziłem rozrząd, dwa dni roboty a bydlę się ze mnie śmieje.
Po dwóch dniach roboty stanąłem zrezygnowany, silniczek sobie pyka na wolnych - a jakże - a ja mu mordę zatkałem, tzn gardziel ssącą gaźnika dłonią, raz i drugi - i bydlę odskoczyło i zaczał chodzić jak złoto. W końcu na mnie wymógł tyle roboty i nowych części - jak żona w Jubilerze, qrna.
W gazniku był jakiś paproch, którego nie wyeliminowało ani płukanie, ani dłubanie, ani dmuchanie, Dopiero wyskoczył jak dałem dłonią podciśnienie. Nie twierdzę że tak u Ciebie trzeba zrobić, ale to najczęściej jakaś pierdoła, z której potem będziesz się śmiał. Podobnie jak z mechaników.
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
graf17
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: graf17 »

Podepnę się pod temat
Virago 700 , '85 , gaźniki Hitachi .
Od początku moja Virówka zapala bez ssania , ale jeździ , dobrze odjeżdża - niby OK - ale na wolnych obrotach i ciepłym silniku zaczyna się dławić , czasem stojąc zgaśnie pod światłami
Kiedyś przy odjeździe ze skrzyżowania pociągnąłem trochę na gazie i nagle jakbym dostał kopa w tyłek - efekt włączenia turbo w puszce .
Zacząłem się zastanawiać , czy gaźniki nie są dwugardzielowe :mrgreen:
Po przejechaniu jakichś 800 km wykręciłem świece - 2 garnek czarna , 1 kawa z mlekiem.
Były to jakieś Champion N12YC
Kupiłem NGK BPR7EIX ( irydowe ) - moto dostało ducha , ale po 100 km wykręcam świece i znowu 1 kawa z mlekiem , 2 czarna , jak polakierowana .
Domysły mam różne , bo ssanie trzeszczy przy pociągnięciu do końca i nie odbija po cofnięciu - linka jest luźna i wypada z mocowania .Próbowałem odepchnąć ssanie ręką na gażnikach ale nie za bardzo się da .
Doświadczeń z mechaniką V twinów nie mam żadnych , kiedyś naprawiałem różne gaźnikowe puszki , ale jednogaźnikowe , regulowałem obroty , ustawiałem zapłony itp "na słuch "
Niestety wymiękam przy Virówce .
Pytanie moje jest takie - czy nie zastosować np.różnych świec ( ze względu na inne chłodzenie cylindrów )
A przede wszystkim - od czego zacząć , bo nie uśmiecha mi się rozkopywanie wszystkiego po kolei i sprawdzanie ( jest lato i chcę jeździć )
:motorcycle:
Awatar użytkownika
plaza66
Posty: 1313
Rejestracja: 16 maja 2008, 00:21
Motocykl: BMW R 1150 GS
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiek: 57
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: plaza66 »

graf17 pisze: nie uśmiecha mi się rozkopywanie wszystkiego po kolei i sprawdzanie
A wiesz ile Ci pali na 100km :?:
Być może w tylnym garku masz zbyt bogatą mieszankę. Dokręć śrubkę od dołu w komorze pływakowej do oporu i odkręć o 2 pełne obroty i wtedy sprawdź świece.
Kręć oczywiście w gaźniku po lewej stronie :mrgreen:

:rock:
NIEUSTAJĄCEJ MOCY MIĘDZY NOGAMI!!!!

https://www.facebook.com/andyartbydgoszcz

Była MZ ETZ 250 1982, XV700 N 1984, XL 650 Trampek 2002r, jest BMW R 1150 GS

Dziki Wieprz

Obrazek
graf17
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: graf17 »

I to jest konstruktywna podpowiedź :bravo:
Jutro rano popróbuję - teraz za ciemno na szukanie śrubki :mrgreen:
Czytałem wcześniej o gaźnikach Mikuni - blaszki i coś tam - teraz wiem ,że w Hitachi jest inaczej
Dzięki Plaza66
Znalazłem , pokręciłem próbując zrobić to na słuch po czym pojechałem do kumpla na analizator spalin :mrgreen:
Wynik - po ok. 4,5 do 5 % CO2 na każdym cylindrze - czyli jest równo ( oczywiście na wolnych obrotach )
Zastanawia mnie tylko dlaczego tyle - w puszkach norma jest 1,5 % CO2 ? :neutral:
Ale świeca na drugim garnku straciła piękny czarny kolor :mrgreen: - izolator jest jasno szary .
Awatar użytkownika
plaza66
Posty: 1313
Rejestracja: 16 maja 2008, 00:21
Motocykl: BMW R 1150 GS
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiek: 57
Status: Offline

Re: gaźniki Hitachi

Post autor: plaza66 »

graf17 pisze:izolator jest jasno szary .
I o to chodzi :bravo:

:rock:
NIEUSTAJĄCEJ MOCY MIĘDZY NOGAMI!!!!

https://www.facebook.com/andyartbydgoszcz

Była MZ ETZ 250 1982, XV700 N 1984, XL 650 Trampek 2002r, jest BMW R 1150 GS

Dziki Wieprz

Obrazek
ODPOWIEDZ