Witajcie Panie i Panowie...
No i znowu mam jakiś dramat...
Jak w temacie...
Podczas jazdy między 4 a 4,5 tys. obr./min. pojawia się jakiś dziwny dźwięk z silnika...
... jakby ktoś tak lekko nakiżdżał w jakąś pustą puszkę - jakby ktoś w tym momencie popuszczał kolanka przy wylocie z cylindrów (wtedy wytwarza się taki "specyficzny dźwięk - znam z autopsji z ogara 205 ) ... nie wiem jak to dokładnie określić. Dokładnie po 4 tys. obr/min pojawia się ten dźwięk... im wyższy bieg tym bardziej dokładnie to słychować... po 4,5 tys obr/min jakby zanikało...
Oliwy mam dość...
Kilka dni temu przeleciałem bzykiem przeszło 30 km utrzymując prędkość 120 km/h... gdzie max. tej maszyny wynosi 140 km/h - może dlatego Jakoś "przeciążyłem" silnik... panewki... zawory... wał... tłoki...
Nie wiem o co kaman... szkoda mi sprzętu... w morde
Jak to "kumać"