[31.07-8.08.2010] Motocyklowe Czechy

[Tomson]

Schwartzu - szkoda ze juz mam plany wyjazdowe, zaklepane bo tez jedziemy z kumplem w Czechy, konkretnie do pragi no i co tam ciekawego znajdziemy. Nie wiem ile mi kasy zostanie po tym wyjedzie ale jeśli będzie jakaś kaska to dam znac przed końcem lipca i może sie dołączę. Fajnie się jeździło w większej grupie

[Schwartzu]

Podobno czescy policyjanci potrafią przyczepić się do wszystkiego i z tego co się zorientowałem należy wyposażyć swój motocykl (samochód zapewne również) w komplet zapasowych żarówek i kamizelkę odblaskową

[olenka]

Najbardziej czepiają się łamania przepisów, a jak na czymś takim złapią, to nie ma zmiłuj.... pokuta gwarantowana i nie ma co próbować ich ułagodzić czy przekupić - jakieś inne są od naszych

[Tomson]

ok to będziemy uważać, muszę sprawdzić w necie, jakie tam są ogólnie dopuszczalne prędkości

[Schwartzu]

tez jedziemy z kumplem w Czechy

A kiedy dokładnie będziesz? Może po powrocie, a przed naszym wyjazdem zdążysz podzielić się wrażeniami


Tworzę listę uczestników (w pierwszym poście) i tym samym zachęcam kolejnych chętnych do wspólnego wyjazdu.

[ Dodano: Sro Lip 28, 2010 12:31 am ]
Kumpel z samochodem się wycofał, a drugiemu jednak nie udało się kupić jeszcze motocykla. Więc puki co zostaje nasza trójka...

Pixa, rozumiem, że Ty będziesz ruszał od siebie z Kobierzyc? Jak wiesz ja z Żółwikiem w sobotę będziemy mieli z Warszawy kawałek drogi i tu mamy dwie propozycje.

Pierwsza, to zgarniamy Ciebie z Kobierzyc w sobotę po południu (jak dojedziemy do Kobierzyc) i po przejechaniu niecałych 100km rozbijamy się na campingu tuż za granicą koło Skalnego Miasta.

A druga propozycja jest taka, żeby spotkać się w niedzielę z rana np. przy granicy czeskiej lub pod Wałbrzychem. Jako ze mamy znajomych w Wałbrzychu u których możemy się kimnąć to dojechalibyśmy tam w sobotę, a od niedzieli podróżowalibyśmy już w komplecie.

Co o tym sądzisz?

[Tomson]

Powodzenia i udanej wyprawy życzę. Na przyszły rok trzeba sie jakoś współnie ustawić z urlopami

pozdrawiam

[Schwartzu]

Czechy zdobyte! Nie udało się wszystkich miejsc odwiedzić ale i tak uważam, że plan został osiągnięty.

[frytura]

no to gratulejszyn!!
mam nadzieję, że w weekend poopowiadasz przy pifku o przygodach

[Tomson]

good job man

[killerski]

Może jakieś doświadczenia tu opiszecie bo ja też myślę trochę o w Czechach, bo blisko mam a zawsze tam tylko przejazdem jestem
no i gratuluje oczywiście

[Schwartzu]

W wolniejszej chwili postaram się naskrobać coś więcej - jakieś podsumowanie, a na razie na szybko wrzucam linki do mapy z trasą jaką udało się nam zrobić z zaznaczonymi miejscami gdzie byliśmy, oraz zdjęcia
Mapka trasy
Zdjęcia

[olenka]

Opisz, opisz . Aż dziw bierze, żeśmy się gdzieś nie spotkali

[Żółwik]

Zapomniałeś zaznaczyć na mapie "niebezpiecznego miejsca"

[Schwartzu]

Zapomniałeś zaznaczyć na mapie "niebezpiecznego miejsca"

Jak sczytam współrzędne z giepeesa to zaznaczę

[powo]

no piekna wycieczka
i mały szlif był jak widac na fotach, najważniejsze ze cali i zdrowi z powrotem dotarli

[Schwartzu]

i mały szlif był jak widac na fotach, najważniejsze ze cali i zdrowi z powrotem dotarli

Owszem, wiekszych strat w ludziach nie odnotowaliśmy. A jak doszło do szlifu, to chyba Żółwik był najbliżej zdarzenia to może opowie Ja tylko usłyszałem huk i jak się obejrzałem, to Karolina leżała plackiem na ziemi

Zapomniałeś zaznaczyć na mapie "niebezpiecznego miejsca"

To chyba było TU

[Żółwik]

Miejsce wygląda znajomo chociaż ja uważam że wcale nie ma się z czego śmiać!

[Schwartzu]

Śmieje się, bo na szczęście nic poważnego się nie stało - tak jak moje hamowanie na zderzaku...

[Żółwik]

Hamowanie też było dobre!

[Tomson]

a co właściwie się stało ? śliska nawierzchnia ? Za ostre hamowanie ?

[Schwartzu]

były roboty drogowe, zwężenie drogi, jeden pas, samochody jadą jeden za drugim, troszkę się zagapiłem i za późno zacząłem hamować. A że jezdnia była wilgotna po deszczu, gorsza przyczepność to tylne koło mi się zblokowało i tak dobiłem do zderzaka samochodu przede mną. Ogólnie prędkości nie były wielkie, więc nic się specjalnie nie stało.

[Żółwik]

Komu? Jeśli chodzi o mnie to uciekło mi tylne koło na żwirku przy skręcaniu w lewo i się wywaliłam, a Schwartzu to nie wiem, widziałam tylko dym spod kół i ślady na asfalcie

[Tomson]

no to na szczęście nic poważnego ale na fotkach widać jakieś małe straty w ludziach. Ciuchy skórzane nie dały rady ??

[Żółwik]

Trochę się przetarły spodnie, ale reszta ok.

[andzik]

Mam nadzieję wpadniecie w czwartek do 66 na opowieści ?

P.S. Świetne fotki!