Mam dokładnie taki kask :
http://allegro.pl/item1148550696_kask_o ... rny_l.html
i jestem z niego bardzo zadowolony !
Zdjęcia na aukcji robił jakiś dziwak bo kask na manekinie jest założony odwrotnie
ale dzięki temu widać kilka szczegółów które normalnie nie są pokazane .
Po pierwsze kask musi mieć z tyłu zapinkę do gogli, bez tego gogle odfruwają .
Ja gogle zakładam tylko dla bajeru, na oczka mam dodatkowe okulary, tak jak na fotce z avatara.
Na pierwszej fotce widać że kask ma normalny atest - naklejka z certyfikatem (czy jak to się tam nazywa) z tyłu manekina.
Nie wiem ile wart jest ten "certyfikat" (na ile jest prawdziwy) , ale mało mnie to interesuje
Do tego mam gogle retro z łamanym szkłem. (jeszcze niedawno były na Allegro, ale teraz nie znalazłem)
Wewnętrzna wyściółka (styropian) dobrze wypełnia kask i idealnie przylega do głowy na całej powierzchni,
dzięki temu kask dobrze się trzyma, ale wentylacji pod kaskiem nie ma żadnej .
Plastikową nakładkę na szczękę zdjąłem bo jest niewygodna i uciska paszczę
Pasek zakładam pod brodę dosyć mocno zaciśnięty (ale bez przesady),
paski boczne (przy uszach) ustawiłem tak aby kask trzymał się w poziomie i jest Ok
Jeżdżę w nim od dawna i nic mi nie podwiewa, tylko taki kask trzeba umieć odpowiednio założyć .
Nie można nosić go na bakier jak czapkę z daszkiem bo wtedy faktycznie mogą być różne niespodzianki .
Kask zakłada się na głowę w poziomie tzn. krawędź kasku musi być w poziomie względem ziemi
Testowałem go przy sporych prędkościach i nigdy nie wystąpił efekt podwiewania .
Jedynie co to powyżej 140 km/h wiatr może podwiać gogle, ale dzięki zapięciu z tyłu kasku gogle nie odfruwają na zawsze
Dodam że moto mam z szybą co pewnie zwiększa komfort używania orzeszka i zmniejsza efekt podwiewania kasku .
Pomijam względy bezpieczeństwa (niebezpieczeństwa), które w przypadku orzeszków są oczywiste !
Mam nadzieję że właściciel aukcji nie będzie miał mi za złe podlinkowanie zdjęcia - niech potraktuje to jako darmową reklamę
Orzeszek :P
-
- Status: Offline
Re: Orzeszek :P
A' propos much na twarzy. Ja jednak polecam cokolwiek minimum na usta. Nieświadomie czasem je otworzysz (np. jak odkręcisz gaz i usłyszysz basowy ryk swoich wydechów), a ja już raz widziałem motocyklistę po tracheotomii robionej gwoździem na polu jak go osa dziabnęła w gardło (dobrze, że chłop na którego polu się wypierniczył, był na tyle kumaty, że wiedział co zrobić). Maska, chusta, siatka, cokolwiek na twarzy być MUSI. Ja wiem, trochę zboczony na punkcie bezpieczeństwa jestem i stawiam to trochę ponad lans (niewiele, ale trochę jednak tak ).
-
- Status: Offline
Re: Orzeszek :P
Ja mam orzeszek do lansu, ale miałam okazję jechać w tym 50-60 km/h i powiem tylko, że moje uszy tego nie pochwalały. Dobrze, że było mega upalnie, bo mogłoby się skończyć zapaleniem tych organów. Tak więc lans lansem, ale zdrówko zdrówkiem (oczywiście przytakuję pozostałym argumentom, że zabezpieczenie z tego żadne - gdybym w ostatni piątek jechała z orzeszkiem na głowie, pewnie nie napisałabym już tych słów, ani żadnych innych...)
- xavi
- Posty: 64
- Rejestracja: 20 stycznia 2010, 17:28
- Motocykl: xv750
- Lokalizacja: Bełchatów
- Status: Offline
Re: Orzeszek :P
ja mam taki LA CLASSIC z Louisa i sobie chwalę:
Nie podwiewa bo nie ma co, a daszek się w słońcu i deszczu już sprawdził.
No i nie gotuje tak pacyny jak Nolan N42, który zakładam na dłuższe wypady.
Nie podwiewa bo nie ma co, a daszek się w słońcu i deszczu już sprawdził.
No i nie gotuje tak pacyny jak Nolan N42, który zakładam na dłuższe wypady.
Dziewczyna powiedziała mi - wybieraj! albo motocykl albo ja!?!
-
- Status: Offline
Re: Orzeszek :P
A ja właśnie odebrałem N43 Air (nieorzeszek) z wlotami powietrza itepe. Zobaczymy jak się sprawdzi, na razie stwierdzam, że jest to najwygodniejszy kask, jaki kiedykolwiek mierzyłem...
Re: Orzeszek :P
Na krótkie miejskie przejażdżki w upalne dni też latam w orzeszku:) Mam najprostszego braincup'a od Louisa (39 zeta w moto-akcesoria) dokładnie ten sam co linkował koron1. Za te pieniądze rewelka - wygodny, przyzwoite wykonanie i pięknie się prezentuje na mojej łepetynie. Faktem jest, że żadnej ochrony to to nie zapewnia, a powyżej 60 nic poza wiatrem w uszach nie słychać, ale za to wrażenia z jazdy są bezcenne