Witam, wczoraj zabrałem się za naprawe rezerwy. Wyjełem dolny zbiornik porozbierałem wyczyściłem poskładałem. Założyłem aku, banan na twarzy bo słychać jak elektromagnes cyka. chce odpalić moto i tu zonk, okazuje się że niema iskry. kostki podłączone prawidłowo. Więc zabieram sie za sprawdzenie czy aby napeno wszystkie styki przewodzą prąd, no i masz babo placek. Pękła kostka od stacyjki, poprzedni właściciel zmieniał aku i nie założył wężyka odpowietrzającego, przez co styki w kostkach pokorodowały i za cholere nie idzie ich rozpiąć. zostało tylko je poobcinać i polutować nowe.
Wróciłem ze sklepu elektrycznego kupiłem konektorki. Biorę czteropak i idę robić
[ Dodano: Pią Kwi 01, 2011 7:15 am ]
Moto już wporzo winna okazała się kostka od impulsatora. przy okazji powymieniałem wszystkie inne kostki na nowe i teraz powinienem mieć spokój na długi czas