Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
-
- Status: Offline
Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Mili Państwo,
Chciałem przybliżyć wam jak to zachciało mi się pozwiedzać Wrocław
Cała historia zaczyna się na długo przed samym wyjazdem, bo w końcu coś musiało spowodować abym w podróż wyruszył... Zatem...
Przyjechał do mnie brat ze swoją lubą i wręczają mi zaproszenie na ślub i oczywiście wesele... Myślę sobie, fajno.. będzie można się pobawić. Rozwijam zaglądam a tam: "...Wrocław-Jerzmanowo" cóż, daleko...ale ja nie dam rady...JA ?!?! Ślub w Niedziele, wesele z Niedzieli na poniedziałek. Rozpisałem urlop.
Przychodzi dzień wyjazdu....
5:00 - pobódka, wyglądam przez okno...K@#$% PADA deszcz !! Co robić ?!
5:30 - zapobiegliwie golę gębę, ogarniam się (na szczęście dzień wcześniej spakowałem ciuchy)
5:51 - co robić....CO ROBIĆ....???
6:00 - ubrany w ciuchy, przypinam centralkę do motocykla
6:01 - no to jazda !!!
6:12 - tankowanie w Legionowie pod korek...ruszam w TRIP
7:30 - O to już Rawa Mazowiecka...spojrzenie na licznik...strzeliło 101km
7:31 - K@#$% cały czas pada... może chwilę postoję, może przestanie....
7:33 - nie przestaje, przypuszcza się, no nic...jadę
8:50 - Mijam Bełchatów... mały postój na dymka i dalej w trasę
11:00 - postój na poboczu remontowanej drogi jakieś 60km od Wrocławia...znowu strzał w płuco....jadę
11:15 - na Liczniku 339km moto zaczknęło...OOOHHHOOOOO czas przełączyć na rezerwę... później zatankuję
11:55 - Witaj Wrocławiu Jakiś Ty.... K@#$% cały czas PADA... ładny...
12:00-16:20 - trele morele (w między czasie telefon...wracaj do Warszaw, w poniedziałek do pracy...mój szef)
No czy Ciebie pogięło, ja tu na obczyźnie.....WRACAJ!!!) K@#$%!!!
16:22 - Ubieram się w ciuchy...już dość dobrze przemoczone....Ruszam w stronę Warszawy
16:23 - spojrzenie na licznik...389km na szafie a ja nie widzę żadnej stacji... EEEeeee po drodzę coś będzie w końcu nie mieszkamy w Etiopii
16:30 - Trasa A8 kierunek Warszawa: 405km na szafie...K@#$% gdzie ta stacja !!!!
16:32 - EEeee Trasa A8 ten sam kierunek: 411,5 km na szafie nagle BBBBBbbbbbbuuuuuuuuuuuuu K@#$% K@#$%.....Skończyło się paliwo rakietowe.....
16:35 JA PIER"#¤% !!!!Szczere pole, deszcz... a ja w CZARNEJ DUPIE !!!
16:40 - HMMMMMMMMMMMMMM
16:43 - Myślę, myślę.... GRUPA WROCŁAW... telefon w rękę, loguję się i (mam nadzieję że nikogo nie urażę ale pierwsza osoba o której pomyślałem)...Beatrycze Dzwonię:
-No cześć ja wiesz z forum problem jest
B:- ale o co chodzi, ale kto to
-No JA z forum problem, Wrocław, brak wachy bo stoje TU i TU i gdzie pchać motor GDZIE STACJAAA !!!!
B: Słuchaj hmmmm JA NIE ZNAM TOPOGRAFII Wrocławia (to mnie tak zabiło że śmiałem się jeszcze półgodziny), ale zaraz wyślę Ci numer do kolegi
- Czekam, czekam BIIIPPPPP
-AAA jest, o nawet 3
Dzwonię:
I Z tego miejsca wielkie podziękowania dla Ch6ijanin
Uratował mi dupsko... wsiadł w samochód znalazł mnie sierotę stojącą w środku pola, przywiózł benziunu !!! GOŚCIU JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI !!!
17:30 - Ruszam dalej...
20:47 - postój w Bełchatowie, ja już chce do domu, cały mokry, zmarznięty...nikt mnie nie kocha....
Ciemno - zimno - mokro
0:40 - wjeżdżam do Garażu.... UDAŁO SIĘ ..... ŻYJĘ
Podsumowanie:
Nie polecam nikomu takich jazd, o ile w ciągu dnia to da się przeżyć o tyle jak się zrobiło ciemno, nie widać drogi, tiry rozdmuchują wodę, kałuże w koleinach. Powrót do domu to nie była jazda, to autentycznie była walka o moje własne życie... nie widziałem drogi momentami wcale. Blask oślepiających reflektorów skutecznie w tym pomagał.
Do domu dotarłem całuśki mokry, przemarznięty... a motocykl wygląda tak jak by 3 tygodnie leżał w kąpieli błotnej
Ilość godzin jazdy: 14
Ilość godzin jazdy w deszczu: 14
Przejechany dystans: 780,5 km
Przejechany dystans w deszczu: 780,5 km
Wróciłem do domu i padłem
Jednakowoż jeszcze raz z tego miejsca pragną podziękować Koleżance i koledze z Grupy Wrocławskiej za chęć udzielenia mi biednemu żuczkowi pomocy !!!
Chciałem przybliżyć wam jak to zachciało mi się pozwiedzać Wrocław
Cała historia zaczyna się na długo przed samym wyjazdem, bo w końcu coś musiało spowodować abym w podróż wyruszył... Zatem...
Przyjechał do mnie brat ze swoją lubą i wręczają mi zaproszenie na ślub i oczywiście wesele... Myślę sobie, fajno.. będzie można się pobawić. Rozwijam zaglądam a tam: "...Wrocław-Jerzmanowo" cóż, daleko...ale ja nie dam rady...JA ?!?! Ślub w Niedziele, wesele z Niedzieli na poniedziałek. Rozpisałem urlop.
Przychodzi dzień wyjazdu....
5:00 - pobódka, wyglądam przez okno...K@#$% PADA deszcz !! Co robić ?!
5:30 - zapobiegliwie golę gębę, ogarniam się (na szczęście dzień wcześniej spakowałem ciuchy)
5:51 - co robić....CO ROBIĆ....???
6:00 - ubrany w ciuchy, przypinam centralkę do motocykla
6:01 - no to jazda !!!
6:12 - tankowanie w Legionowie pod korek...ruszam w TRIP
7:30 - O to już Rawa Mazowiecka...spojrzenie na licznik...strzeliło 101km
7:31 - K@#$% cały czas pada... może chwilę postoję, może przestanie....
7:33 - nie przestaje, przypuszcza się, no nic...jadę
8:50 - Mijam Bełchatów... mały postój na dymka i dalej w trasę
11:00 - postój na poboczu remontowanej drogi jakieś 60km od Wrocławia...znowu strzał w płuco....jadę
11:15 - na Liczniku 339km moto zaczknęło...OOOHHHOOOOO czas przełączyć na rezerwę... później zatankuję
11:55 - Witaj Wrocławiu Jakiś Ty.... K@#$% cały czas PADA... ładny...
12:00-16:20 - trele morele (w między czasie telefon...wracaj do Warszaw, w poniedziałek do pracy...mój szef)
No czy Ciebie pogięło, ja tu na obczyźnie.....WRACAJ!!!) K@#$%!!!
16:22 - Ubieram się w ciuchy...już dość dobrze przemoczone....Ruszam w stronę Warszawy
16:23 - spojrzenie na licznik...389km na szafie a ja nie widzę żadnej stacji... EEEeeee po drodzę coś będzie w końcu nie mieszkamy w Etiopii
16:30 - Trasa A8 kierunek Warszawa: 405km na szafie...K@#$% gdzie ta stacja !!!!
16:32 - EEeee Trasa A8 ten sam kierunek: 411,5 km na szafie nagle BBBBBbbbbbbuuuuuuuuuuuuu K@#$% K@#$%.....Skończyło się paliwo rakietowe.....
16:35 JA PIER"#¤% !!!!Szczere pole, deszcz... a ja w CZARNEJ DUPIE !!!
16:40 - HMMMMMMMMMMMMMM
16:43 - Myślę, myślę.... GRUPA WROCŁAW... telefon w rękę, loguję się i (mam nadzieję że nikogo nie urażę ale pierwsza osoba o której pomyślałem)...Beatrycze Dzwonię:
-No cześć ja wiesz z forum problem jest
B:- ale o co chodzi, ale kto to
-No JA z forum problem, Wrocław, brak wachy bo stoje TU i TU i gdzie pchać motor GDZIE STACJAAA !!!!
B: Słuchaj hmmmm JA NIE ZNAM TOPOGRAFII Wrocławia (to mnie tak zabiło że śmiałem się jeszcze półgodziny), ale zaraz wyślę Ci numer do kolegi
- Czekam, czekam BIIIPPPPP
-AAA jest, o nawet 3
Dzwonię:
I Z tego miejsca wielkie podziękowania dla Ch6ijanin
Uratował mi dupsko... wsiadł w samochód znalazł mnie sierotę stojącą w środku pola, przywiózł benziunu !!! GOŚCIU JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI !!!
17:30 - Ruszam dalej...
20:47 - postój w Bełchatowie, ja już chce do domu, cały mokry, zmarznięty...nikt mnie nie kocha....
Ciemno - zimno - mokro
0:40 - wjeżdżam do Garażu.... UDAŁO SIĘ ..... ŻYJĘ
Podsumowanie:
Nie polecam nikomu takich jazd, o ile w ciągu dnia to da się przeżyć o tyle jak się zrobiło ciemno, nie widać drogi, tiry rozdmuchują wodę, kałuże w koleinach. Powrót do domu to nie była jazda, to autentycznie była walka o moje własne życie... nie widziałem drogi momentami wcale. Blask oślepiających reflektorów skutecznie w tym pomagał.
Do domu dotarłem całuśki mokry, przemarznięty... a motocykl wygląda tak jak by 3 tygodnie leżał w kąpieli błotnej
Ilość godzin jazdy: 14
Ilość godzin jazdy w deszczu: 14
Przejechany dystans: 780,5 km
Przejechany dystans w deszczu: 780,5 km
Wróciłem do domu i padłem
Jednakowoż jeszcze raz z tego miejsca pragną podziękować Koleżance i koledze z Grupy Wrocławskiej za chęć udzielenia mi biednemu żuczkowi pomocy !!!
- elgora
- Posty: 1019
- Rejestracja: 30 października 2011, 12:19
- Motocykl: zawsze coś jest
- Wiek: 51
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
no to zes sobie wycieczke zrobil tez mam zamiar skoczyc do wrocka, moze nawet w ten weekend, ale no jednak takiej przejazdzki to bym nie chcial
- Aspius
- Posty: 1155
- Rejestracja: 30 lipca 2011, 08:22
- Motocykl: chwilowo brak ;(
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 51
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
no coż... jak że to moje rodzinne miasto, to szkoda, że tak niefartownie się z nim zapoznałeś... dobrze,ze wróciłeś cały i zdrowy i oby następnym razem było lepiej...
A swoją drogą, szef, który tak ściąga z urlopu.. a fe, powinien się wstydzić.
A swoją drogą, szef, który tak ściąga z urlopu.. a fe, powinien się wstydzić.
Grzesiek
- Beatrycze
- Posty: 1722
- Rejestracja: 09 października 2010, 23:50
- Motocykl: VS 1400 custom built
- Lokalizacja: Daleszyce koło Kielc / Wrocław
- Wiek: 31
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
nie śmiej się z mojej nieznajomości topografii wrocławia i okolic, ja czasami nawet błądzę chcąc dojechać na uczelnię mam nadzieję, że Ch6ijanin mi wybaczy, że do niego odesłałam ale obwodnicą jechałam może 3 razy więc w ogóle się w niej nie orientuję a byłam poza domem - wracałam z konkursu chóralnego ( ) więc nawet nie miałam kogo zapytać.. no nic, jestem do bani albo inaczej: jestem przeciętną babą
grunt, że koniec końców szczęśliwie dotarłeś!! ale tak późno, masakra, i ten deszcz.. ja bym się obsr... ze strachu szacun za odwagę.
Ch6ijanin dzięki za pomoc! ode mnie należy Ci się browarek
p.s.: Grzesiek, miło mi, że o mnie pomyślałeś w pierwszym odruchu
grunt, że koniec końców szczęśliwie dotarłeś!! ale tak późno, masakra, i ten deszcz.. ja bym się obsr... ze strachu szacun za odwagę.
Ch6ijanin dzięki za pomoc! ode mnie należy Ci się browarek
p.s.: Grzesiek, miło mi, że o mnie pomyślałeś w pierwszym odruchu
Miszczoska Żona
Królowa Serników
rock hard, ride free
all day, all night
rock hard, ride free
all your life
Królowa Serników
rock hard, ride free
all day, all night
rock hard, ride free
all your life
- Szymon
- Posty: 3317
- Rejestracja: 11 kwietnia 2008, 09:42
- Motocykl: Noise Generator 1100
- Lokalizacja: Grójec
- Wiek: 52
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Kurcze - szkoda- taka wyprawa i tyle zachodu żeby poznać Beatrycze.
I lipa....
Piracik - co nas nie zabije to nas wzmocni - trza być twardym a nie mientkim- będzie co wnukom opowiadać...
Nie byłeś sam w trasie w te deszczowe dni...
I lipa....
Piracik - co nas nie zabije to nas wzmocni - trza być twardym a nie mientkim- będzie co wnukom opowiadać...
Nie byłeś sam w trasie w te deszczowe dni...
Kobieta, która jęczy w nocy, nie warczy w dzień.
- Żółwik
- Posty: 623
- Rejestracja: 09 czerwca 2010, 13:01
- Motocykl: nie mam już/jeszcze
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 41
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Mogę, mogę??? ..............A NIE MÓWIŁAM!
~~~~~Pierogi z ludźmi i grzybami~~~~~
- micek1968
- Posty: 871
- Rejestracja: 25 października 2009, 12:26
- Motocykl: VIRAGO XV 750
- Lokalizacja: Zgierz
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Gratuluję fajnego wypadu (szkoda że w deszczu) no i szczęśliwego zakończenia... Tak sobie pomyślałem czy mamy gdzieś jakąś listę ludzi chętnych do pomocy z różnych regionów Polski? Zbliżają się ciepłe miesiące sprzyjające dłuższym podróżom i przydało by się coś takiego nawet jak ktoś jedzie gdzieś w Polskę wydrukować sobie i wozić w sakwie (nie każdy ma phona z netem).
- Beatrycze
- Posty: 1722
- Rejestracja: 09 października 2010, 23:50
- Motocykl: VS 1400 custom built
- Lokalizacja: Daleszyce koło Kielc / Wrocław
- Wiek: 31
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
był taki temat z namiarami do służących pomocą w danej części kraju. ale nie wiem, czy nie zlikwidowano w obawie o wykorzystywanie danych przez firmy (do Szymona, który nie ma tak na imię zadzwoniła pani telemarketerka z branży motoryzacyjnej, z tego co pamiętam...)
Miszczoska Żona
Królowa Serników
rock hard, ride free
all day, all night
rock hard, ride free
all your life
Królowa Serników
rock hard, ride free
all day, all night
rock hard, ride free
all your life
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
WykrakałaśŻółwik pisze:A NIE MÓWIŁAM!
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
-
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Beatrycze gdyby nie Ty to ja bym tam jeszcze stał ... albo bym pchał te 10 kilometrów do stacji
Jak już Ci napisałem w Kletnie masz
Wrocław wg. mnie bardzo fajne miasto, chwilę po nim pojeździłem i naprawdę jest super.
A jak tak sobie stałem na tej obwodnicy, minęło mnie z 2000 samochodów i zatrzymał się jeden gostek z dziewczyną i się pyta "co się stao się". Mówię mu" "benzinu wyschło", ale już jadą z ratunkiem.
Grzecznie podziękowałem za zainteresowanie, są jednak dobrzy ludzie
A ten łobuz Ch6ijanin nawet za fatygę i na browara nie chciał wziąć.
Jak go spotkam w sprzyjających warunkach to ...
Jak już Ci napisałem w Kletnie masz
Wrocław wg. mnie bardzo fajne miasto, chwilę po nim pojeździłem i naprawdę jest super.
A jak tak sobie stałem na tej obwodnicy, minęło mnie z 2000 samochodów i zatrzymał się jeden gostek z dziewczyną i się pyta "co się stao się". Mówię mu" "benzinu wyschło", ale już jadą z ratunkiem.
Grzecznie podziękowałem za zainteresowanie, są jednak dobrzy ludzie
A ten łobuz Ch6ijanin nawet za fatygę i na browara nie chciał wziąć.
Jak go spotkam w sprzyjających warunkach to ...
- micek1968
- Posty: 871
- Rejestracja: 25 października 2009, 12:26
- Motocykl: VIRAGO XV 750
- Lokalizacja: Zgierz
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
W sumie to osoba która się zarejestruje na stronie ma dostęp do naszych danych (dużo osób umieszcza telefony w swoich profilach).Beatrycze pisze:był taki temat z namiarami do służących pomocą w danej części kraju. ale nie wiem, czy nie zlikwidowano w obawie o wykorzystywanie danych przez firmy (do Szymona, który nie ma tak na imię zadzwoniła pani telemarketerka z branży motoryzacyjnej, z tego co pamiętam...)
Jakby co znalazłem wątek viewtopic.php?f=16&t=314
- ALBINERO
- Posty: 1091
- Rejestracja: 21 marca 2011, 19:55
- Motocykl: Yamaha Virago XV1000
- Lokalizacja: Wrocław/UK
- Wiek: 58
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Przejechałeś kawal drogi , ja bym takiemu szefowi tyle wstawił że na pewno podziękował by mi za pracę .Dobrze że znalazły się osoby chętne pomóc , brawo dla nich .
- Szymon
- Posty: 3317
- Rejestracja: 11 kwietnia 2008, 09:42
- Motocykl: Noise Generator 1100
- Lokalizacja: Grójec
- Wiek: 52
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
I nic przeze mnie nie usunięto (już myślałem że tak)Ot jakie te kobitki pamiętliwe, wszystkie, bez wyjątku...Beatrycze pisze:był taki temat z namiarami do służących pomocą w danej części kraju. ale nie wiem, czy nie zlikwidowano w obawie o wykorzystywanie danych przez firmy (do Szymona, który nie ma tak na imię zadzwoniła pani telemarketerka z branży motoryzacyjnej, z tego co pamiętam...)
Kobieta, która jęczy w nocy, nie warczy w dzień.
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Normalne, po tylu godzinach na motocyklu, miałbyś banana na gębie, prawda? Tylko nie w taką pogodę.PiratBHW pisze:Przejechany dystans w deszczu: 780,5 km
No i ten telefon od szefa, który na pewno wk..ił jak cholera!
Szkoda, że przejechałeś tyle kilometrów i ani jeden nie sprawił przyjemności.
Ale nie ma tego złego, co by nie wyszło na dobre! Zdobyłeś sporo doświadczenia na 2oo
Na pewno dzisiaj złość Ci minęła i teraz już nie żałujesz
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Fajny wypadzik. Do Kletna chyba wyschną Ci ciuchy
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake
-
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Pogoda na czwartek nie obiecująca, ciuchy już są w fazie suszenia zaawansowanegoSchwartzu pisze:Fajny wypadzik. Do Kletna chyba wyschną Ci ciuchy
Czuje w moczu że zmokniemy przez te 500km
Ale co tam
Motorzyk nawet dziś umyłem po wypadzie, takiego brudu to jeszcze nie widziałem. Karcher nie ogarnął tematu, jedynie zmył piach. Później już tylko szmata, woda z szamponem i jazda. Zostało tylko za polerować, ale to dopiero w środę przed samym wyjazdem
A co do wypadu... 160km od Warszawy, zmoczony, zmęczony po przejechaniu już 600-set km, i obietnicy od Matki Natury że nie będzie taryfy ulgowej w dalszej podróży miałem kryzys... stojąc koło dystrybutora i patrząc na motocykl miałem ochotę go zostawić i pójść dalej na piechotę .... ale mi przeszło i już po 10 min pędziłem dalej walcząc z niesprzyjającą aurą i kierowcami TIRów którzy próbowali mnie podmuchami powietrza i piękną mgłą wodną zepchnąć do rowu... A jak moim oczom ukazały się Janki w głowie kołatało się już tylko jedno : "TO JUŻ, DOTARŁEM, NIE DAŁEM SIĘ, JUŻ JESTEM PRAWIE W DOMU"
Morał: NIE MA BATA NA PIRATA !!!
- MorePain
- Posty: 1166
- Rejestracja: 15 marca 2012, 18:08
- Motocykl: Suzuki LS 650
- Lokalizacja: Mazowieckie, Modlin
- Wiek: 30
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Pirat, wymiatasz. Super że nie dałeś dupy na deszczu i wytrwałeś w podróży.
A temat powinien być przestrogą: Miej w sakwie/piórniku/torbie kilka literków waszki na drogę!
Ps. Przy okazji zauważyłem że mam bardzo blisko do Ciebie, mam nadzieje ze dasz się kiedyś(jak będę miał moto) wyciągnąć na piwko
A temat powinien być przestrogą: Miej w sakwie/piórniku/torbie kilka literków waszki na drogę!
Ps. Przy okazji zauważyłem że mam bardzo blisko do Ciebie, mam nadzieje ze dasz się kiedyś(jak będę miał moto) wyciągnąć na piwko
Ostatnio zmieniony 16 kwietnia 2012, 19:12 przez MorePain, łącznie zmieniany 1 raz.
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Eeee lepsza flaha - bedzie czym podziekować za ewentualną pomoc lub wypić po przyjeździe za udaną podróż.MorePain pisze:Pirat, wymiatasz. Super że nie dałeś dupy na deszczu i wytrwałeś w podróży.
A temat powinien być przestrogą: Miej w sakwie/piórniku/torbie kilka literków waszki na drogę!
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake
- MorePain
- Posty: 1166
- Rejestracja: 15 marca 2012, 18:08
- Motocykl: Suzuki LS 650
- Lokalizacja: Mazowieckie, Modlin
- Wiek: 30
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Fleshka lepsza na rozgrzewkę Jedno drugiego nie wyklucza, zawsze można "zapomnieć" o zapasie dla stworzenia okazji
- Alik
- Posty: 274
- Rejestracja: 24 lutego 2012, 15:11
- Motocykl: GS500F
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 77
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
no Grzesiu!!! to dałeś czadu
- coolman111
- Posty: 1506
- Rejestracja: 28 marca 2011, 12:14
- Motocykl: Flat Six Custom
- Lokalizacja: Kobylnica
- Wiek: 37
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Opis tej wyprawy jest mistrzowski !
-
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Pierwsze co zrobiłem dziś jak się obudziłem, poszedłem do garażu wziąłem butle, zalałem PB i wrzuciłem do lewego kufra bocznego (zaraz obok butelki z olejem silnikowym, butelką z petrygo, jakimiś narzędziami, taśmą izolacyjną , małym kłębkiem drutu itp.) Brakuje mi jeszcze mini kompresora do kół i będę miał wszystko w razie nagłych sytuacjiMorePain pisze: A temat powinien być przestrogą: Miej w sakwie/piórniku/torbie kilka literków waszki na drogę!
- Schwartzu
- Posty: 1805
- Rejestracja: 23 kwietnia 2009, 21:03
- Motocykl: XV535'99, BMWR1100RT
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 39
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
Zapomniałeś o dmuchanej lali yyy znaczy dętka... no chyba, ze Ty bezdentkowy jesteśPiratBHW pisze:MorePain pisze: w razie nagłych sytuacji
"Without Contraries is no progression. Attraction and Repulsion, reason and Energy, Love and Hate, are necessary to Human existence."
W. Blake
W. Blake
-
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
jestem bezdętkowySchwartzu pisze:Zapomniałeś o dmuchanej lali yyy znaczy dętka... no chyba, ze Ty bezdentkowy jesteśPiratBHW pisze:MorePain pisze: w razie nagłych sytuacji
a i zapomniałem, muszę kupić tak zapobiegliwie regulator napięcia ;]
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Jak to Piracikowi zachciało się zwiedzić Wrocław
A świeczki w kufrze ma?