Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Jeżeli masz kłopoty ze swoją Virago lub nie wiesz jak coś naprawić to idealne miejsce by o tym napisać
Awatar użytkownika
Pandik
Posty: 2755
Rejestracja: 22 kwietnia 2012, 19:55
Motocykl: Borsuk
Lokalizacja: Czerwionka
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: Pandik »

Cześć.
Jako że nabiło mi na liczniku pierwszego tysiaka, postanowiłem podzielić się wrażeniami z użytkowania Virażki z perspektywy nowicjusza.

Jest fajnie, fajnie bo całkiem inaczej niż w samochodzie, to niesamowite jak intensywnie można odczuwać drogę w drodze do pracy ;) Każdy zakręt, redukcja, nawet nierówności uświadamiają mi że przejazd z punktu A do punktu B jest sprawą drugorzędną. Tyle jeśli chodzi o odczucia, teraz parę spraw technicznych.

Virażka 94 15k przebiegu za 6 klocków (negocjacje w tym miesiącu) sakwy, piórnik, frędzle, plecki, wysunięte nóżki, niby lać olej i jechać a jednak:

Moto pali na styk i równo chodzi, nie omieszkałem wybrać się na autostradę aby sprawdzić jak się prowadzi przy większych prędkościach (czy wibracje itp) maksymalna prędkość to granice 120/h, oczywiście nie zamierzam tak jeździć lecz nie ukrywam że jak na rzekomy przebieg w okolicy 15k oczekiwałem z dwie dyszki więcej.

Silnik okrutnie strzelał w wydech przy zdjęciu gazu (pół biedy na trasie ale w mieście... hoho) sytuację ratowało jedynie włączenie ssania. Nadeszła pora na lekturę forum i Clymera.

Tutaj mała uwaga dla innych początkujących, jeżeli ktoś zamierza regulować gaźniki oraz wymienić filtr paliwa, niechaj najsampierw wymieni filtr... w moim przypadku (przypuszczam że filtr był od nowości bo żółty już jak jajko) po wymianie filtru moto ze starymi ustawieniami po odpaleniu weszło na takie obroty że hej (przyznam się że popełniłem małe barbarzyństwo i nie mogąc dostać w sklepach filtru od Virago, zakupiłem po prostu gabarytowo zbliżony no name).

Zabrałem się za regulację gaźnika, śrubki z mieszanki zakręcone na max i popuszczam po 2,5 obrotu, w tym momencie silnik znacznie się uspokoił. Poziom paliwa w gaźnikach zmierzyłem wężykami 6mm (tutaj polecam o milimetr węższe bo kapkę kapie jak się nierówno trzyma) poziomy okazały się na szczęście równe i w normie, piszę że na szczęście bo jak się okazało, w jednym i drugim gaźniku, jedna ze śrubek była już tak zjechana że kiepsko widzę odkręcanie w przyszłości.... kurde, zajechałem nawet po nowe LUXy do sklepu i kupa, teraz tylko demontaż gaźników i nacinanie na płaski śrubociąg. Po drugiej stronie zjechane torxy tak jakby ktoś chciał je imbusem odkręcać... ech.

Ok. Pora na synchro gażników, przyrząd wykonałem z 2m rurki akwarystycznej 6mm i rury z odkurzacza :)
Przymocowałem ładnie szkotem szlauch po obu stronach tej rury i zamocowałem na końcach zaworki, całość napełniłem olejem jadalnym jako że na silnikowy jeszcze czekałem a starego nigdzie na podorędziu nie było (wytłumaczcie kobiecie że wynieśliście ostatni litr oleju do garażu... heh bo oczywiście zostawiłem go tam po wszystkim a pech chciał że na kolację miały być naleśniki ;).

Zaworki pozamykałem na maxa co by się Virażka oleju nie opiła gdyby się okazało że duża różnica w podciśnieniach jest.

Odpalam moto, luzuję delikatnie zaworki i widać już że jeden gaźnik ostro mocniej bierze, no to reguluję tą śrubą pomiędzy gaźnikami (po drugiej stronie niż ta do wolnych obrotów) słyszę że silnik ładniej jakby się kręci i wchodzi na obroty, to mu wtedy delikatnie po ćwierć obrotu mieszankę zubażam i znowu patrzę na szlauch, różnica się zmniejszyła więc dalej kręcę śrubą i ujmuję mieszanki, ostatecznie podciśnienie się wyrównało a z mieszanki odjąłem w sumie po ok jednym obrocie na gaźniku.

Moje zmartwienie budzi jednak fakt że podciśnienie wyrównało się w momencie gdy śruba do regulacji była już właściwie wkręcona na fulla, czyli zero manewru na przyszłość. Myślę że trzeba będzie niebawem do gaźników zerknąć (zwłaszcza że przy badaniu poziomu paliwa w gaźnikach, zauważyłem w rureczkach brązowy syf) ale ze względu na te zjechane śrubki czeka mnie całkowity ich demontaż co nieco przeraża a moto w sumie jeszcze nie moje ;)

Pora na test.
Jest ok, jestem dumny z siebie jak dzik, moto na wolnych delikatnie sobie pyka i zlikwidowałem strzelanie w wydech, teraz strzeli naprawdę sporadycznie i znacznie ciszej (to tylko dodaje smaku) ale tylko w momencie gdy dodam ciut ciut gazu i bez obciążenia silnika, takie trochę wyższe obroty od wolnych, przy całkowitym zaś odjęciu gazu i hamowaniu silnikiem z większych prędkości zupełnie nic (prędzej serie jak z pepeszy).

Polecam wszystkim początkującym samodzielne regulacje, fajna sprawa i jaka frajda na koniec :)

Prędkość max dalej ta sama ;) Heh he .

Sprawa Vmax nie dawała mi spokoju i zgodnie z sugestią o możliwym zdławieniu poczytałem sobie posty w tym temacie. Po lekturze obraz się zaciemnił jeszcze bardziej, ale wykumałem że jak mam silnik Y2L może być dławiony na gaźniku lub wydechu przez dealera (moto z Niemiec).

Inspekcja króćców ssących:

Dwie obejmki z góry.

Obrazek
Obrazek

Oraz imbusy u dołu (na zapieczone, dobra metoda - dźwigienka z klucza) Same króćce wyjąć łatwo.
Obrazek
Obrazek

Jak widać, króciec full open, czyli tutaj nie dławione.

Obrazek

Po wypucowaniu pora na montaż, tutaj już nie tak wesoło jest jak przy wyciąganiu, polecam postaraszyć delikatnie smarem dolną część i przy wciskaniu najpierw celować górą potem docisnąć (o mnie kontra sztylem od miotły) dół.

Obrazek

Przy ponownym zakładaniu obejmek, należy pamiętać o tych małych wypustkach, obejmka ma takie same i ładnie wskakuje jedno w drugie.

Obrazek

Trochę się zmartwiłem, bo n ie dławione na gaźnikach, wydechy nie oryginalne są tak więc raczej mało prawdopodobne że kolo zdławione założył ;)

Pozostaje zerknąć na osławione membrany.

Jedna ze śrubek to nie krzyżak ale Torx (u niektórych czasem imbus) u mnie akurat TX25
Obrazek
Obrazek

A ku ku, membranka jak malowanie, hej że hej stara, sztywna i sparciała. Sekret chyba rozwiązany.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Przy zakładaniu trzeba pamiętać o wypustce i wpasować ją jak należy.
Obrazek

Druga sztuka w lepszym stanie, ale też już raczej do wymiany.

Na koniec bonusowo mój przyrząd, może nie taki jak w wielu przepisach ale działa.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

No, to czekamy na spotkanie z właścicielem, zobaczymy co powie :)

Teraz sprawa uszkodzeń na deklach, sam nie wiem. Próbowałem dzisiaj delikatnie mleczkiem to wypucować ale bez efektu, być może trzeba będzie sięgnąć po kółko polerskie, jak widać na pierwszym ze zdjęć ktoś próbował już chyba rozwiązać ten problem bardziej radykalnie...

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek



Pandik.
Ostatnio zmieniony 06 maja 2012, 19:12 przez Pandik, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
MorePain
Posty: 1166
Rejestracja: 15 marca 2012, 18:08
Motocykl: Suzuki LS 650
Lokalizacja: Mazowieckie, Modlin
Wiek: 30
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: MorePain »

Z tym V-maxem to różnie bywa. Może trafił Ci się akurat zadławiony model :p

Ogólnie super opis. Jak kupie moto to przynajmniej będę wiedział od czego zacząć, więc oczekuję kontynuacji tematu :)
Awatar użytkownika
mocarz
Posty: 242
Rejestracja: 09 października 2011, 00:29
Motocykl: virago xv535 93r
Lokalizacja: Poznań
Wiek: 51
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: mocarz »

I tak trzymać, bo dłubanie w motorku to "czysta" przyjemność :D
Ja na dzień dobry wymieniłem olej w lagach, olej w kardanie, płyn hamulcowy.
Następne będą zawory i synchro... przyjemności trzeba sobie dozować :mrgreen:
Lubię popływać ...w zimnej wodzie :) więcej na www.poznan.morsy.pl
Awatar użytkownika
GregorS
Posty: 1904
Rejestracja: 20 maja 2009, 23:48
Motocykl: 535,750=> NT650V
Lokalizacja: z e-wsi w woj. łódzkim
Wiek: 48
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: GregorS »

V-max .... hm ....hm ja przez dwa lata max co poleciałem to 110 , myślałem że tak ma być. Po wymianie świec bez problemu 150 leci.
https://www.youtube.com/watch?v=9rr5Z7kpCTo

........MOTÓR NIE UMIERA NIGDY, MOTÓR JEST WIECZNY..........
http://www.youtube.com/watch?v=mNg3TuXL7Do
Awatar użytkownika
Kojak
Posty: 517
Rejestracja: 08 stycznia 2011, 17:43
Motocykl: V-Star1100 Silverado
Lokalizacja: Łódź
Wiek: 47
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: Kojak »

Z tym V-max to też zależy jaka wersja silnika.
Jeśli masz 2YL to powinna polecieć dużo więcej niż 120 km/h
"Jenny" V-Star 1100 Silverado 2008r :D

288 kg szczęścia :D ...to nie prawda że miłości nie można kupić za pieniądze :D
Awatar użytkownika
MorePain
Posty: 1166
Rejestracja: 15 marca 2012, 18:08
Motocykl: Suzuki LS 650
Lokalizacja: Mazowieckie, Modlin
Wiek: 30
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: MorePain »

z tego co wyczytałem to i 2YL były dławione, tylko w inny sposób.
Awatar użytkownika
toooomelo
Posty: 5395
Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
Motocykl: XV535 -> FZS600
Lokalizacja: Poznań/Luboń
Wiek: 55
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: toooomelo »

Kojak pisze:Jeśli masz 2YL to powinna polecieć dużo więcej niż 120 km/h
3BR-ka też poleci więcej. Moja wczoraj na autostradzie 150km/h poleciała, a to nie było wszystko na manetce! :D
Viśniówka -> Mexicana -> Silverka
Obrazek
Awatar użytkownika
Alicjana
Posty: 664
Rejestracja: 06 stycznia 2012, 00:47
Motocykl: XV535, BMW GS650
Lokalizacja: Warszawa/Mokotów
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: Alicjana »

Panowie,
Proszę o szczerą odpowiedź - po co wam ta prędkość typu 160?
Jak często popylacie na maxa?
Świat przy 80-100 też jest piękny.


Pandik- pięknie piszesz. Przyjemnie się czyta.
Gdzie diabeł nie może tam babę na moto pośle
Awatar użytkownika
toooomelo
Posty: 5395
Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
Motocykl: XV535 -> FZS600
Lokalizacja: Poznań/Luboń
Wiek: 55
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: toooomelo »

Alicjana pisze:Panowie,
Proszę o szczerą odpowiedź - po co wam ta prędkość typu 160?
Odpowiem szczerzę - rozpędzam motocykl do tej prędkości tylko po to, żeby się dowiedzieć ile wyciągnie. A konkretniej: czy silnik mojego motocykla jest blokowany, czy nie.
Jak już to będę wiedział, to rzadko pojadę więcej jak 120km/h. No, chyba, że koledzy na szybszych motorach zechcą mi uciekać :lol:
Viśniówka -> Mexicana -> Silverka
Obrazek
Awatar użytkownika
Kojak
Posty: 517
Rejestracja: 08 stycznia 2011, 17:43
Motocykl: V-Star1100 Silverado
Lokalizacja: Łódź
Wiek: 47
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: Kojak »

ja tam zawsze uważałem że najlepiej jest lecieć 80-100 km/h
"Jenny" V-Star 1100 Silverado 2008r :D

288 kg szczęścia :D ...to nie prawda że miłości nie można kupić za pieniądze :D
Awatar użytkownika
vinny
Posty: 1107
Rejestracja: 03 marca 2011, 00:00
Motocykl: xv 750 92 4FY
Lokalizacja: Gdańsk , Ballinasloe co Galway ROI
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: vinny »

Pandik pisze:Cześć.
Jako że nabiło mi na liczniku pierwszego tysiaka, postanowiłem podzielić się wrażeniami z użytkowania Virażki z perspektywy nowicjusza.

Jest fajnie, fajnie bo całkiem inaczej niż w samochodzie, to niesamowite jak intensywnie można odczuwać drogę w drodze do pracy ;) Każdy zakręt, redukcja, nawet nierówności uświadamiają mi że przejazd z punktu A do punktu B jest sprawą drugorzędną. Tyle jeśli chodzi o odczucia, teraz parę spraw technicznych.

Virażka 94 15k przebiegu za 6 klocków (negocjacje w tym miesiącu) sakwy, piórnik, frędzle, plecki, wysunięte nóżki, niby lać olej i jechać a jednak:

Moto pali na styk i równo chodzi, nie omieszkałem wybrać się na autostradę aby sprawdzić jak się prowadzi przy większych prędkościach (czy wibracje itp) maksymalna prędkość to granice 120/h, oczywiście nie zamierzam tak jeździć lecz nie ukrywam że jak na rzekomy przebieg w okolicy 15k oczekiwałem z dwie dyszki więcej.

Silnik okrutnie strzelał w wydech przy zdjęciu gazu (pół biedy na trasie ale w mieście... hoho) sytuację ratowało jedynie włączenie ssania. Nadeszła pora na lekturę forum i Clymera.

Tutaj mała uwaga dla innych początkujących, jeżeli ktoś zamierza regulować gaźniki oraz wymienić filtr paliwa, niechaj najsampierw wymieni filtr... w moim przypadku (przypuszczam że filtr był od nowości bo żółty już jak jajko) po wymianie filtru moto ze starymi ustawieniami po odpaleniu weszło na takie obroty że hej (przyznam się że popełniłem małe barbarzyństwo i nie mogąc dostać w sklepach filtru od Virago, zakupiłem po prostu gabarytowo zbliżony no name).

Zabrałem się za regulację gaźnika, śrubki z mieszanki zakręcone na max i popuszczam po 2,5 obrotu, w tym momencie silnik znacznie się uspokoił. Poziom paliwa w gaźnikach zmierzyłem wężykami 6mm (tutaj polecam o milimetr węższe bo kapkę kapie jak się nierówno trzyma) poziomy okazały się na szczęście równe i w normie, piszę że na szczęście bo jak się okazało, w jednym i drugim gaźniku, jedna ze śrubek była już tak zjechana że kiepsko widzę odkręcanie w przyszłości.... kurde, zajechałem nawet po nowe LUXy do sklepu i kupa, teraz tylko demontaż gaźników i nacinanie na płaski śrubociąg. Po drugiej stronie zjechane torxy tak jakby ktoś chciał je imbusem odkręcać... ech.

Ok. Pora na synchro gażników, przyrząd wykonałem z 2m rurki akwarystycznej 6mm i rury z odkurzacza :)
Przymocowałem ładnie szkotem szlauch po obu stronach tej rury i zamocowałem na końcach zaworki, całość napełniłem olejem jadalnym jako że na silnikowy jeszcze czekałem a starego nigdzie na podorędziu nie było (wytłumaczcie kobiecie że wynieśliście ostatni litr oleju do garażu... heh bo oczywiście zostawiłem go tam po wszystkim a pech chciał że na kolację miały być naleśniki ;).

Zaworki pozamykałem na maxa co by się Virażka oleju nie opiła gdyby się okazało że duża różnica w podciśnieniach jest.

Odpalam moto, luzuję delikatnie zaworki i widać już że jeden gaźnik ostro mocniej bierze, no to reguluję tą śrubą pomiędzy gaźnikami (po drugiej stronie niż ta do wolnych obrotów) słyszę że silnik ładniej jakby się kręci i wchodzi na obroty, to mu wtedy delikatnie po ćwierć obrotu mieszankę zubażam i znowu patrzę na szlauch, różnica się zmniejszyła więc dalej kręcę śrubą i ujmuję mieszanki, ostatecznie podciśnienie się wyrównało a z mieszanki odjąłem w sumie po ok jednym obrocie na gaźniku.

Moje zmartwienie budzi jednak fakt że podciśnienie wyrównało się w momencie gdy śruba do regulacji była już właściwie wkręcona na fulla, czyli zero manewru na przyszłość. Myślę że trzeba będzie niebawem do gaźników zerknąć (zwłaszcza że przy badaniu poziomu paliwa w gaźnikach, zauważyłem w rureczkach brązowy syf) ale ze względu na te zjechane śrubki czeka mnie całkowity ich demontaż co nieco przeraża a moto w sumie jeszcze nie moje ;)

Pora na test.
Jest ok, jestem dumny z siebie jak dzik, moto na wolnych delikatnie sobie pyka i zlikwidowałem strzelanie w wydech, teraz strzeli naprawdę sporadycznie i znacznie ciszej (to tylko dodaje smaku) ale tylko w momencie gdy dodam ciut ciut gazu i bez obciążenia silnika, takie trochę wyższe obroty od wolnych, przy całkowitym zaś odjęciu gazu i hamowaniu silnikiem z większych prędkości zupełnie nic (prędzej serie jak z pepeszy).

Polecam wszystkim początkującym samodzielne regulacje, fajna sprawa i jaka frajda na koniec :)

Prędkość max dalej ta sama ;) Heh he .

To tyle na dzisiaj
Narka.
Pandik.
Widac , ze poczatki , wiesz , ze dzwonia , ale nie wiesz w ktorym kosciele , nie wiem do czego doszedles , krecac tymi srubkami , ale na pewno nie zsynchronizowales gaznikow .Polecam post kolegi Wolbiego "Jak zbudowac wlasny wakuometr..." i kolegi Kazik_ro "Regulacja gaznika 535 "
Sorki za angielska klawiatura.
vinny ROI
Ride free!!
You'll never see a Bike Outside a Shrink's Office
Awatar użytkownika
Pandik
Posty: 2755
Rejestracja: 22 kwietnia 2012, 19:55
Motocykl: Borsuk
Lokalizacja: Czerwionka
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki.

Post autor: Pandik »

Cześć Vinny.
Czy wyregulowałem gaźnik? nie wiem, być może nie. Grunt że przed regulacją trzeba było jeździć na ssaniu i waliło w wydech że głowa mała, teraz jest cicho i płynnie, mi to na pierwszy raz wystarczy :) Arty które polecasz czytałem przed operacją, mogą być.

Co do Vmax to sprawa wyjaśniona... kurde, podeślę fotki to zobaczycie. Jechać 140-150 nie zamierzam ale kapkę mocy więcej przy wyprzedzaniu czemu nie.

OK. Zabieram się za edycję posta i wklejam fotki :)

Pandikollo.
Awatar użytkownika
jjanusz
Posty: 710
Rejestracja: 29 maja 2011, 10:45
Motocykl: Honda NT 650
Lokalizacja: krasnogliny(dęblin) lubelskie
Wiek: 58
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: jjanusz »

myślę że ty tak do końca nowicjuszem to nie jesteś ,szacun za opis :bravo:
jjjanusz
------------------------------------------------------------------
"Niedość, że masz prace to i pieniądze byś chciał?"
Awatar użytkownika
mocarz
Posty: 242
Rejestracja: 09 października 2011, 00:29
Motocykl: virago xv535 93r
Lokalizacja: Poznań
Wiek: 51
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: mocarz »

jjanusz pisze:myślę że ty tak do końca nowicjuszem to nie jesteś ,szacun za opis :bravo:
Wszystko na temat, przynajmniej chciało się koledze poczytać Clymera, co nie wszystkim przychodzi łatwo :?
Jak na nowicjusza to na dzień dobry zaoszczędził troszkę kaski :bravo:
Lubię popływać ...w zimnej wodzie :) więcej na www.poznan.morsy.pl
Awatar użytkownika
MorePain
Posty: 1166
Rejestracja: 15 marca 2012, 18:08
Motocykl: Suzuki LS 650
Lokalizacja: Mazowieckie, Modlin
Wiek: 30
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: MorePain »

Pandik, Twoja virówa miała szlifa? Jakoś strasznie ten bok porysowany. Kurcze, zadziwiasz mnie. Z Twoich relacji czerpię mega dawkę wiedzy.
Dzięki
Awatar użytkownika
toooomelo
Posty: 5395
Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
Motocykl: XV535 -> FZS600
Lokalizacja: Poznań/Luboń
Wiek: 55
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: toooomelo »

Pandik!
Taka mała sugestia i prośba: nie edytuj pierwszego posta, tylko pisz następne.
W ten sposób będziemy otrzymywać e-maile o zmianach i nowych informacjach w wątku :wink:
Viśniówka -> Mexicana -> Silverka
Obrazek
Awatar użytkownika
MorePain
Posty: 1166
Rejestracja: 15 marca 2012, 18:08
Motocykl: Suzuki LS 650
Lokalizacja: Mazowieckie, Modlin
Wiek: 30
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: MorePain »

albo odznaczaj miejsce edycji np. linią myślników lub podkreślników
---------------------------------------------------------------------------------------
Awatar użytkownika
Pandik
Posty: 2755
Rejestracja: 22 kwietnia 2012, 19:55
Motocykl: Borsuk
Lokalizacja: Czerwionka
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: Pandik »

Cześć.
O szlifie nic nie wiem ;) Te niby zarysowania to jakieś takie dziwne zacieko-wzorki, zastanawiam się jeszcze jak się do nich dobrać.

Ok będę dodawał posty.
Awatar użytkownika
MorePain
Posty: 1166
Rejestracja: 15 marca 2012, 18:08
Motocykl: Suzuki LS 650
Lokalizacja: Mazowieckie, Modlin
Wiek: 30
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: MorePain »

a co to za wypasiony zestaw wkrętaków? :D
Masz może namiary na jakiś internetowy sklep gdzie można takie kupić?
Awatar użytkownika
toooomelo
Posty: 5395
Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
Motocykl: XV535 -> FZS600
Lokalizacja: Poznań/Luboń
Wiek: 55
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: toooomelo »

Pandik pisze:... to jakieś takie dziwne zacieko-wzorki, zastanawiam się jeszcze jak się do nich dobrać.
"Zacieko-wzorki" najpierw zmyj, a potem wyczyść pastą K2 ALUCHROM.
Viśniówka -> Mexicana -> Silverka
Obrazek
Awatar użytkownika
kris2k
Posty: 3403
Rejestracja: 15 czerwca 2010, 07:24
Motocykl: GuStaw
Lokalizacja: Pabianice
Wiek: 52
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: kris2k »

To nie ślady szlifa tylko odpryskujący lakier z kap. Do wypolerowania.
Swoją drogą, to chciałbym zobaczyć 15 czy 20-letnie moto które nigdy nie leżało. Choćby przy parkingówce.
Awatar użytkownika
jamel23
Posty: 18
Rejestracja: 25 marca 2012, 01:02
Motocykl: 1100 93'
Lokalizacja: Stargard Szczeciński, Kołobrzeg
Wiek: 39
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: jamel23 »

MorePain pisze:a co to za wypasiony zestaw wkrętaków? :D
Masz może namiary na jakiś internetowy sklep gdzie można takie kupić?
to chyba bedzie to :
http://www.okazje.info.pl/okazja/dom-i- ... 23107.html
Awatar użytkownika
Pandik
Posty: 2755
Rejestracja: 22 kwietnia 2012, 19:55
Motocykl: Borsuk
Lokalizacja: Czerwionka
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: Pandik »

Wypasiony zestaw kluczy pożyczyłem z pracy od storageowców ;) Sam zamierzam kupić sobie dwa śrubokręty torxy (do moto i zmywarki) cały zestaw może troszkę kosztować. Dzięki za sugestię odnośnie polerowania i pasty, co do szlifu to możecie mieć rację, to tak samo jak szukać 10letniego samochodu z zachodu i liczyć na bezwypadkowy ;)

Pandik.
Awatar użytkownika
kista69
Posty: 376
Rejestracja: 24 stycznia 2010, 20:23
Motocykl: Virago 535DX
Lokalizacja: Tychy
Wiek: 55
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: kista69 »

No i elegancko to opisoleś a dotego zdjęcia ,powinien być taki dział tylko konkretne odpowiedzi a nie jak ktoś o coś zapyta to go gdzieś odsyłają albo sie mądralą się chyba tylko żeby posty nabić
Awatar użytkownika
Pandik
Posty: 2755
Rejestracja: 22 kwietnia 2012, 19:55
Motocykl: Borsuk
Lokalizacja: Czerwionka
Wiek: 48
Kontakt:
Status: Offline

Re: Moje z moto początki czyli poradnik początkującego :)

Post autor: Pandik »

Dodałem fotki wzorko-wżerów czy jakoś tak ;)
ODPOWIEDZ