Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
- TuKaN
- Posty: 737
- Rejestracja: 15 września 2009, 17:44
- Motocykl: Honda NT 650V Deauvi
- Lokalizacja: Będziemyśl
- Wiek: 33
- Status: Offline
Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
witam jako ze nie mam specjalnego daru do opisywania podrózy bedzie krótko i tresciwie
plan byl prosty dojechac do granicy francuskiej w weekend majowy
1 dzien:
wraz z 3 moimi znajomymi ktorzy wybierali sie do czestochowy wyruszylismy ok 6 rano z debicy.
pogoda znosna pochmurno bez deszczu.
pierwszy postój pacanów
nastepnie olsztyn
i ruiny zamku
mapa trasy
mapa
przebieg: 228km
2 dzien
pobudka 6 rano, za oknem deszcz szybkie pakowanie, przeciwdeszczówka i jazda
km uciekaja jak szalone deszcz ustaje ale nie mam zamiaru sciagac przeciw deszczówki bo jesz strasznie zimno 9 stopni około godz 11 jestem na granicy. niestety brak dokumentacji fotograficznej(kłopoty z aparatem) .
kilometry coraz wolniej leca choc predkosc stala 105-115 km/h.
o godzinie 22 docieram do mojej bazy wypadowej w lampertheim (gdzie obecnie mieszka moja narzeczona )
mapa
http://goo.gl/maps/49ty6
przebieg: 960km
kolejne dni przeznaczam odpoczynek i wyczekiwanie lepszej pogody i gdy nadarza sie okazja robie wypad na francje
podrodze zauwazam zamek i postanawiam zjechac aby mu sie przyjrzec
widoki z góry fantastyczne
im blizej granicy z francją tym wiecej winnic
no i jestem na granicy
w drodze powrotnej przerwa na jedzonko i fotke
i kolejny zamek
i winko
mapa
http://goo.gl/maps/iXvV5
przebieg 177km
a na deser droga powrotna niestety tez bez zdj.
pobudka 5 rano pakowanie i znowu trzaba zalożyc przeciw deszczówke. wyjazd o 6.
deszcz towarzyszy mi jakies 100km ale potem znowu o sobie przypomina przd granica i towarzyszy mi do wrocławia. kilometry uciekaja jak szalone.
o godzinie 1.00 przybywam do domu.
mapa http://goo.gl/maps/cu0MH
przebieg ok 1200km
plan byl prosty dojechac do granicy francuskiej w weekend majowy
1 dzien:
wraz z 3 moimi znajomymi ktorzy wybierali sie do czestochowy wyruszylismy ok 6 rano z debicy.
pogoda znosna pochmurno bez deszczu.
pierwszy postój pacanów
nastepnie olsztyn
i ruiny zamku
mapa trasy
mapa
przebieg: 228km
2 dzien
pobudka 6 rano, za oknem deszcz szybkie pakowanie, przeciwdeszczówka i jazda
km uciekaja jak szalone deszcz ustaje ale nie mam zamiaru sciagac przeciw deszczówki bo jesz strasznie zimno 9 stopni około godz 11 jestem na granicy. niestety brak dokumentacji fotograficznej(kłopoty z aparatem) .
kilometry coraz wolniej leca choc predkosc stala 105-115 km/h.
o godzinie 22 docieram do mojej bazy wypadowej w lampertheim (gdzie obecnie mieszka moja narzeczona )
mapa
http://goo.gl/maps/49ty6
przebieg: 960km
kolejne dni przeznaczam odpoczynek i wyczekiwanie lepszej pogody i gdy nadarza sie okazja robie wypad na francje
podrodze zauwazam zamek i postanawiam zjechac aby mu sie przyjrzec
widoki z góry fantastyczne
im blizej granicy z francją tym wiecej winnic
no i jestem na granicy
w drodze powrotnej przerwa na jedzonko i fotke
i kolejny zamek
i winko
mapa
http://goo.gl/maps/iXvV5
przebieg 177km
a na deser droga powrotna niestety tez bez zdj.
pobudka 5 rano pakowanie i znowu trzaba zalożyc przeciw deszczówke. wyjazd o 6.
deszcz towarzyszy mi jakies 100km ale potem znowu o sobie przypomina przd granica i towarzyszy mi do wrocławia. kilometry uciekaja jak szalone.
o godzinie 1.00 przybywam do domu.
mapa http://goo.gl/maps/cu0MH
przebieg ok 1200km
najdłuższa trasa na virci za 1 strzałem: 1260km
- kris2k
- Posty: 3403
- Rejestracja: 15 czerwca 2010, 07:24
- Motocykl: GuStaw
- Lokalizacja: Pabianice
- Wiek: 53
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Chłopie, jesteś wielki. Walnąć 1200km za jednym rzutem to naprawdę jest wyczyn. A na 125-ce to coś co mi się w pale nie mieści. Szacun
- Winters
- Posty: 729
- Rejestracja: 22 stycznia 2013, 18:39
- Motocykl: XV 750, Vulcan 1600
- Lokalizacja: Mikołów
- Wiek: 49
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Potwierdzam, wielki szacun...
Ja zwiedzałem północ Francji (Normandia) ale byłem samochodem.... .... i trwało to trochę dłużej
Ja zwiedzałem północ Francji (Normandia) ale byłem samochodem.... .... i trwało to trochę dłużej
- Adi
- Posty: 85
- Rejestracja: 22 czerwca 2010, 22:43
- Motocykl: Virago 1100 '93r.
- Lokalizacja: Białystok
- Wiek: 55
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Ja też jestem pod wrażeniem. Mój największy dzienny przebieg to 860km.
Nie sądziłem że naszym Virago można 1200km zrobić za jednym zamachem.
Nie sądziłem że naszym Virago można 1200km zrobić za jednym zamachem.
- grzegorzbr2
- Posty: 4923
- Rejestracja: 13 listopada 2012, 21:00
- Motocykl: XV 535 1,1 1,7 1,3
- Lokalizacja: Świętokrzyskie - TOP
- Wiek: 52
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
No, no, masz jaja TuKaN, http://goo.gl/maps/cu0MH
https://www.youtube.com/channel/UC2cqDn ... subscriber
https://m.facebook.com/groups/660822217 ... mail_notif
ŻYCIE JEST PO TO BY LATAĆ NA MOTO
https://m.facebook.com/groups/660822217 ... mail_notif
ŻYCIE JEST PO TO BY LATAĆ NA MOTO
- frytura
- Posty: 2385
- Rejestracja: 04 stycznia 2009, 14:57
- Motocykl: Fajzer / Von z Ton
- Lokalizacja: ZK / ZS / RLS
- Wiek: 37
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
No fajoffo to się prezentuje. Gratulacje udanego wypadu i szacun za 125 Aż motywujesz, co by jeszcze Van Vana odpalić na tripa jakiego...
1 metr to droga jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299792458sek.
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
- TuKaN
- Posty: 737
- Rejestracja: 15 września 2009, 17:44
- Motocykl: Honda NT 650V Deauvi
- Lokalizacja: Będziemyśl
- Wiek: 33
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
ogólnie obawiałem sie jak zniose 1200km za jednym razem ale podstawa to oparcie czyli torba na tylnym siedzeniu i stara dobra polska(i nie tylko) muza na słuchawkach (przelotowe wydechy nie pomagają w dłuższej trasie )
najdłuższa trasa na virci za 1 strzałem: 1260km
- Kojak
- Posty: 517
- Rejestracja: 08 stycznia 2011, 17:43
- Motocykl: V-Star1100 Silverado
- Lokalizacja: Łódź
- Wiek: 47
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Pełen podziw i szacun za taką wyprawę
To kolejny przykład na to że jak ktoś chce jechać to mała pojemność motocykla nie jest przeszkodą
To kolejny przykład na to że jak ktoś chce jechać to mała pojemność motocykla nie jest przeszkodą
"Jenny" V-Star 1100 Silverado 2008r
288 kg szczęścia ...to nie prawda że miłości nie można kupić za pieniądze
288 kg szczęścia ...to nie prawda że miłości nie można kupić za pieniądze
- frytura
- Posty: 2385
- Rejestracja: 04 stycznia 2009, 14:57
- Motocykl: Fajzer / Von z Ton
- Lokalizacja: ZK / ZS / RLS
- Wiek: 37
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Tukan tu się z Tobą zgodzę wygodna kanapa z oparciem i można jechać
Tylko ta prędkość w 125 mnie nie przekonuje, bo jednak hmmm, no u mnie było tak, że czasem nieplanowanie wbiłam się na krajówkę, albo co gorsza autostradę, no i w takim przypadku... każdy tir, który mnie wyprzedzał, chciał mnie zmieść z powierzchni ziemi
Jeśli chodzi o drogi lokalne a nawet szutry, to rzeczywiście 125 jest niezawodne. Ale.... z drugiej strony, jadąc na (często niezaplanowane w 100% wojaże) masz pewność, że nie przyjdzie Ci czasem jechać jakąś bardziej ruchliwą, szybszą trasą?
PS: Swoją drogą zastanawiam się... bo Ty na tej 125 już trochę lat latasz.... nie myślałeś o zmianie?
Tylko ta prędkość w 125 mnie nie przekonuje, bo jednak hmmm, no u mnie było tak, że czasem nieplanowanie wbiłam się na krajówkę, albo co gorsza autostradę, no i w takim przypadku... każdy tir, który mnie wyprzedzał, chciał mnie zmieść z powierzchni ziemi
Jeśli chodzi o drogi lokalne a nawet szutry, to rzeczywiście 125 jest niezawodne. Ale.... z drugiej strony, jadąc na (często niezaplanowane w 100% wojaże) masz pewność, że nie przyjdzie Ci czasem jechać jakąś bardziej ruchliwą, szybszą trasą?
PS: Swoją drogą zastanawiam się... bo Ty na tej 125 już trochę lat latasz.... nie myślałeś o zmianie?
1 metr to droga jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299792458sek.
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
- Andrzej S
- Posty: 5547
- Rejestracja: 30 września 2010, 21:43
- Motocykl: GSF650S 2007r
- Lokalizacja: Przyszowice
- Wiek: 53
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Więc chodź pomaluj mi świat na żółto i na niebiesko...
- natalia
- Posty: 197
- Rejestracja: 02 grudnia 2012, 17:06
- Motocykl: Honda CBR f4i
- Lokalizacja: Zielona Gora
- Wiek: 44
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
No no, nieźle Mam nadzieję, że też będę taką "szaloną" motocyklistką
- TuKaN
- Posty: 737
- Rejestracja: 15 września 2009, 17:44
- Motocykl: Honda NT 650V Deauvi
- Lokalizacja: Będziemyśl
- Wiek: 33
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
predkosc na autostradzie nie jest taka najgorsza licznikowo pokazuje 110-120 a na gps 100-110. wiadomo pod jakies górki troche spadafrytura pisze:Tukan tu się z Tobą zgodzę wygodna kanapa z oparciem i można jechać
Tylko ta prędkość w 125 mnie nie przekonuje, bo jednak hmmm, no u mnie było tak, że czasem nieplanowanie wbiłam się na krajówkę, albo co gorsza autostradę, no i w takim przypadku... każdy tir, który mnie wyprzedzał, chciał mnie zmieść z powierzchni ziemi
Jeśli chodzi o drogi lokalne a nawet szutry, to rzeczywiście 125 jest niezawodne. Ale.... z drugiej strony, jadąc na (często niezaplanowane w 100% wojaże) masz pewność, że nie przyjdzie Ci czasem jechać jakąś bardziej ruchliwą, szybszą trasą?
cały czas myśle o zmianie ale zawsze wypadaja jakies nie planowane wydatki a nie chce sprzedawac mojego maleństwa bo zbyt duzo w nie włozyłem i za bardzo sie przywiązałemfrytura pisze: PS: Swoją drogą zastanawiam się... bo Ty na tej 125 już trochę lat latasz.... nie myślałeś o zmianie?
najdłuższa trasa na virci za 1 strzałem: 1260km
- stas
- Posty: 1353
- Rejestracja: 03 sierpnia 2012, 20:48
- Motocykl: FJR 1300
- Lokalizacja: Krosno
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
jESZCZE RAZ BRAWO! Ostatni wolny czlowiek na podkarpaciu,no ale jak ty podaleś cel poróży to pewnie juz niedlugo. A fotoreportarz to prawie jak Blunio.
- wojok
- Posty: 544
- Rejestracja: 29 maja 2009, 13:31
- Motocykl: VIRAGO 750 '92
- Lokalizacja: Rybnik / Kraków
- Wiek: 34
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
szacunek, ja myślałem, że trasa 700 km na Virce to był wyczyn...
- kris.gan
- Posty: 758
- Rejestracja: 18 marca 2011, 23:31
- Motocykl: Blue shadow-był...
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Wiek: 43
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Super
Tukan pokazałeś klasę ,oraz tego że Maleństwo dała rade
Tukan pokazałeś klasę ,oraz tego że Maleństwo dała rade
- frytura
- Posty: 2385
- Rejestracja: 04 stycznia 2009, 14:57
- Motocykl: Fajzer / Von z Ton
- Lokalizacja: ZK / ZS / RLS
- Wiek: 37
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Tukan nikt nie mówi o sprzedaży starego hiehie Sentyment robi swoje:)
A co tam w głowie Ci się marzy ewentualnie jeszcze, jeśli zapytać można?
A co tam w głowie Ci się marzy ewentualnie jeszcze, jeśli zapytać można?
1 metr to droga jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299792458sek.
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
- TuKaN
- Posty: 737
- Rejestracja: 15 września 2009, 17:44
- Motocykl: Honda NT 650V Deauvi
- Lokalizacja: Będziemyśl
- Wiek: 33
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
oj to jest bardzo długi i ciezki temat...
tzn rozważam 2 opcje albo najwieksze z rodziny virago czyli 1100 albo cos nad czym od dawna rozmyślam yamaha xtz 750 super tenere
tzn rozważam 2 opcje albo najwieksze z rodziny virago czyli 1100 albo cos nad czym od dawna rozmyślam yamaha xtz 750 super tenere
najdłuższa trasa na virci za 1 strzałem: 1260km
- frytura
- Posty: 2385
- Rejestracja: 04 stycznia 2009, 14:57
- Motocykl: Fajzer / Von z Ton
- Lokalizacja: ZK / ZS / RLS
- Wiek: 37
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
ok mój głos masz przy tenerce
1 metr to droga jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299792458sek.
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
- TuKaN
- Posty: 737
- Rejestracja: 15 września 2009, 17:44
- Motocykl: Honda NT 650V Deauvi
- Lokalizacja: Będziemyśl
- Wiek: 33
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
dzieki fryta na tym forum takie wsparcie sie przyda dobrze ze przynajmniej yamaha
na tenerce mozna juz celowac w wyprawy po za europe
na tenerce mozna juz celowac w wyprawy po za europe
najdłuższa trasa na virci za 1 strzałem: 1260km
- frytura
- Posty: 2385
- Rejestracja: 04 stycznia 2009, 14:57
- Motocykl: Fajzer / Von z Ton
- Lokalizacja: ZK / ZS / RLS
- Wiek: 37
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
fajnie, że wiesz czego szukać, trochę pojeździłeś i widzisz, jakiego moto potrzebujesz, a nie, że "ten, bo jest ładny i można nim poszpanować...."
Choppery są fajne, nie powiem... ale hmmm no w moim przypadku też się okazało, że w zupełnie inny styl jazdy poszłam. Choć nie powie, wiele Virce zawdzięczam, bo właśnie na niej się nauczyłam, tego co robię teraz Być może kiedyś, jak już będę obrzydliwie bogata też zainwestuję właśnie w choppera, na niedzielne spacery. A teraz też stawiam na sprzęt bardziej funkcjonalny, który sprawdzi się w dalekich, niekoniecznie asfaltowych wyprawach I w moim przypadku typ padł na DR 350 (No i tu już wierna marce nie będę, Fazer jeszcze czyni te honory hiehie)
Choppery są fajne, nie powiem... ale hmmm no w moim przypadku też się okazało, że w zupełnie inny styl jazdy poszłam. Choć nie powie, wiele Virce zawdzięczam, bo właśnie na niej się nauczyłam, tego co robię teraz Być może kiedyś, jak już będę obrzydliwie bogata też zainwestuję właśnie w choppera, na niedzielne spacery. A teraz też stawiam na sprzęt bardziej funkcjonalny, który sprawdzi się w dalekich, niekoniecznie asfaltowych wyprawach I w moim przypadku typ padł na DR 350 (No i tu już wierna marce nie będę, Fazer jeszcze czyni te honory hiehie)
1 metr to droga jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299792458sek.
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
-
- Posty: 198
- Rejestracja: 26 sierpnia 2008, 21:09
- Motocykl: XV750, GL 1500
- Lokalizacja: Lubin
- Wiek: 49
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
No brawo. Jestem pod wrazeniem.
Fryta no racje masz ale niektorzy i tak wola czoperami nawijac setki kilometrow
Fryta no racje masz ale niektorzy i tak wola czoperami nawijac setki kilometrow
- frytura
- Posty: 2385
- Rejestracja: 04 stycznia 2009, 14:57
- Motocykl: Fajzer / Von z Ton
- Lokalizacja: ZK / ZS / RLS
- Wiek: 37
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
Yogi wiem ALE... no dzięki temu mamy taką różnorodność a i mity, czy "chopper się dogada z plastikiem" można fsadzić w muszlę klozetową i spuścić
1 metr to droga jaką pokonuje światło w próżni w czasie 1/299792458sek.
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
http://motocyklemprzezzycie.pl/
http://smazalniastron.pl
GRUPA ŚLĄSK oddział Koszalin
- TuKaN
- Posty: 737
- Rejestracja: 15 września 2009, 17:44
- Motocykl: Honda NT 650V Deauvi
- Lokalizacja: Będziemyśl
- Wiek: 33
- Status: Offline
Re: Latanie Tukana czyli ja i moje maleństwo
kolejna troszke krótsza wyprawa tym razem węgry. i w miłym towarzystwie CBR 125 z krzysiem i jego lubą
Barwinek granica
gdzies na slowacji oswajanie tubylców
no i węgry
teraz relaks
w drodze powrotnej zachaczamy o koszyce
grajaca fontanna
THE END
Barwinek granica
gdzies na slowacji oswajanie tubylców
no i węgry
teraz relaks
w drodze powrotnej zachaczamy o koszyce
grajaca fontanna
THE END
najdłuższa trasa na virci za 1 strzałem: 1260km