Projekt XV920 cafe
- tylust
- Posty: 2698
- Rejestracja: 13 stycznia 2014, 09:26
- Motocykl: XV 750 1982r.
- Lokalizacja: Kalisz - Wlkp.
- Wiek: 51
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Mam pytanie do Ciebie o Twój wydech. Czy sam go robiłeś czy komuś zlecałeś, a jeśli zlecałeś to ilę CIę to kosztowało i czy wykonawca byłby zainteresowany popełnieniem jeszcze jednego ?
Tomek
- R63
- Posty: 124
- Rejestracja: 27 lipca 2016, 15:13
- Motocykl: Yamaha Virago 535
- Lokalizacja: Kwidzyn GKW
- Wiek: 60
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Wyłącznik masy to niegłupi gadżet. Zakładam we wszystkich samochodach -przydaje się przy: spawaniu, jako dodatkowe zabezpieczenie, pozwoli ugasić pożar (niedawno widziałem płonące auto-odłączenie aku było nierealne). Pozdrawiam-Rysiek.
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
No ja zrobię instalację zupełnie od zera, nieco ją upraszczając (wyleciała część wskaźników). Tak więc dodatkowa masa - tak, wyłącznik - może nie ma potrzeby. Zastanowię się bo i tak tą dziurę chcę jakoś zagospodarować.
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Zabrałem się za definitywne rozkręcanie maszyny na czynniki pierwsze. Jest z tym niezła zabawa, ale trzeba mieć pod ręką trochę niezbędnych narzędzi i dobrze przemyśleć, co zrobić z poszczególnymi częściami. Pomyślałem, że podzielę się swoimi patentami.
1. Wózek
Na początek każdemu kto planuje zapakować motor do kilku pudełek proponuję wykonanie wózka na rolkach/kółkach, który pomoże przemieszczać częściowo rozebrany już sprzęt po garażu. Wiadomo, że całkowite rozkręcenie motoru to nie zadanie na jeden wieczór, dlatego po skończonej pracy chcielibyśmy w łatwy sposób przesunąć sprzęt gdzieś na bok, żeby móc np. wstawić do garażu samochód. Ponadto taki wózek będzie stojakiem dla motocykla.
Wózek można oczywiście kupić gotowy, stalowy, z windą? ale nie bardzo widzę sens jeśli robisz taki projekt dla siebie i nie będziesz z niego zbyt często później korzystał. Ja zrobiłem prosty wózek korzystając z gotowej platformy na kółkach z OBI (66 zł), do której przykręciłem odpowiednio docięte klocki drewniane ? podnosząc wysokość całej platformy nieco. Ponadto konieczne będą 2 pasy ze ściagaczem (10 zł sztuka w OBI). I tyle.
2. Narzędzia
Chyba nie ma sensu pisać jakie narzędzia są niezbędne ? jeśli cokolwiek wcześniej robiłeś przy motocyklu (zapewne tak, skoro porywasz się na choćby prostą przebudowę), dysponujesz podstawowymi narzędziami. Dodatkowo może się przydać:
3. ?Zarządzanie? rozmontowanymi elementami
Tutaj trzeba ostrożnie, nie jest sztuką rozmontować sprzęt, ale jeszcze trzeba go kiedyś złożyć Co więcej ? jak oddasz elementy np. do niklowania ? wykonawca przyjmuje wszystko w jednym pudełku, bo całość i tak trafi ? do jednego kotła? . Tak więc musisz znaleźć sposób na to, aby wszystko posegregować i opisać tak, aby później po wymieszaniu części, móc je ponownie posortować i złożyć wszystko w całość. Ja przyjąłem takie rozwiązanie:
Elementy do malowania proszkowego
Elementy do niklowania
I na koniec? po 3 wieczorach w garażu motor znajduje się kilku pudełkach, a na wózku został już sam silnik, którym zajmę się w czasie, gdy inne elementy trafią do lakiernika (czyszczenie, malowanie, regeneracja zaworów i gniazd, regeneracja gaźników, polerka dekli, itd.).
1. Wózek
Na początek każdemu kto planuje zapakować motor do kilku pudełek proponuję wykonanie wózka na rolkach/kółkach, który pomoże przemieszczać częściowo rozebrany już sprzęt po garażu. Wiadomo, że całkowite rozkręcenie motoru to nie zadanie na jeden wieczór, dlatego po skończonej pracy chcielibyśmy w łatwy sposób przesunąć sprzęt gdzieś na bok, żeby móc np. wstawić do garażu samochód. Ponadto taki wózek będzie stojakiem dla motocykla.
Wózek można oczywiście kupić gotowy, stalowy, z windą? ale nie bardzo widzę sens jeśli robisz taki projekt dla siebie i nie będziesz z niego zbyt często później korzystał. Ja zrobiłem prosty wózek korzystając z gotowej platformy na kółkach z OBI (66 zł), do której przykręciłem odpowiednio docięte klocki drewniane ? podnosząc wysokość całej platformy nieco. Ponadto konieczne będą 2 pasy ze ściagaczem (10 zł sztuka w OBI). I tyle.
2. Narzędzia
Chyba nie ma sensu pisać jakie narzędzia są niezbędne ? jeśli cokolwiek wcześniej robiłeś przy motocyklu (zapewne tak, skoro porywasz się na choćby prostą przebudowę), dysponujesz podstawowymi narzędziami. Dodatkowo może się przydać:
- kompresor ? jeśli nie masz, to przy okazji projektu warto kupić jakiś niewielki kompresor; ogrom pracy ułatwi, a w przyszłości na pewno się jeszcze przyda; nawet nieduży kompresor bardzo ułatwia czyszczenie, przedmuchiwanie, napędza niektóre narzędzia, możesz też spróbować samodzielnie coś wypiaskować i wymalować; ja korzystam ile wlezie;
- suwmiarka ? koniecznie kupić jeśli nie masz;
- szczypce do zawleczek segera ? na ściskanie i rozpychanie;
- ściągacze różnego rodzaju ? można mieć coś swojego, ale specjalnie kupować raczej nie ma sensu; ja akurat trafiłem na przypadek starego łożyska, którego nie zdejmę żadnym posiadanym ściągaczem (za krótkie), podskoczę więc przy okazji do zaznajomionego warsztatu po pomoc;
- piła do cięcia metalu ? prędzej czy później trafisz na totalnie zapieczoną śrubę, albo wyrobioną nakrętkę? pozostaje wtedy odcięcie delikwenta.
3. ?Zarządzanie? rozmontowanymi elementami
Tutaj trzeba ostrożnie, nie jest sztuką rozmontować sprzęt, ale jeszcze trzeba go kiedyś złożyć Co więcej ? jak oddasz elementy np. do niklowania ? wykonawca przyjmuje wszystko w jednym pudełku, bo całość i tak trafi ? do jednego kotła? . Tak więc musisz znaleźć sposób na to, aby wszystko posegregować i opisać tak, aby później po wymieszaniu części, móc je ponownie posortować i złożyć wszystko w całość. Ja przyjąłem takie rozwiązanie:
- każdy krok fotografuję ? to pewnie oczywiste, ale poza tym, że mam zdjęcia co i jak wyglądało (na wszelki wypadek), to widzę kolejność wykonywanych czynności; w odwrotnej kolejności będę składał;
- małe części (śrubki, zawleczki, itd) segreguję, zawijam w papier i podpisuję ? rozbierając jakiś większy element, duże elementy odkładam na bok do pudełek (poniżej opis jak), a cała drobnicę od tego elementu wkładam do jednego opakowania i podpisuję (np. ściągając przednie koło wszystkie drobne elementy trafiły do jednego worka); w każdym takim opakowaniu staram się trzymać niewiele elementów; to pomoże zachować porządek i opisać wszystko przed finalnym wymieszaniem;
- rozkręcone elementy dzielę do kilku pudełek:
- pudło 1: elementy do malowania proszkowego (generalnie duże elementy ramy i jakiś osprzęt);
- pudło 2: elementy do niklowania (drobiazgi jak śrubki, sprężyny, itd) ? tu wrzucam poszczególne opakowania z tymi drobiazgami;
- pudło 3: elementy do malowania lakierem (bak, błotnik, lampa, itd)
- pudło 4: osprzęt dodatkowy, w większości nowe dokupione elementy, które nie wymagają obróbki (lampa, kierunki, nowa stacyjka, itd.);
- elektryka: będę robił nową, tak więc starą ometkowałem odcinając poszczególne kable, żeby ułatwić przyszłe prace elektrykowi.
Elementy do malowania proszkowego
Elementy do niklowania
I na koniec? po 3 wieczorach w garażu motor znajduje się kilku pudełkach, a na wózku został już sam silnik, którym zajmę się w czasie, gdy inne elementy trafią do lakiernika (czyszczenie, malowanie, regeneracja zaworów i gniazd, regeneracja gaźników, polerka dekli, itd.).
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Mam jeszcze 2 pytania - może ktoś miał z tym do czynienia:
1) zdjąłem kardana, rozkręciłem przekładnię przy kole (rozłożyłem widoczny element na pół) i zauważyłem, że obraca się ze sporym oporem. Płynnie, ale z oporem. Czy tak powinno być? Nie bardzo chciałbym w tym grzebać i to całkowicie rozkręcać, wiecie czy tak jest ok?
2) próbuję odłączyć centralny amortyzator od wahacza - w manualu piszą, że po wyjęciu zawleczki trzeba wybić sworzeń, na którym siedzi amortyzator. Ale ani drgnął, a nie chcę bo bić na siłę bo się rozszerzy i w ogól nie zdejmę. Jakiś pomysł jak to wyjąć?
1) zdjąłem kardana, rozkręciłem przekładnię przy kole (rozłożyłem widoczny element na pół) i zauważyłem, że obraca się ze sporym oporem. Płynnie, ale z oporem. Czy tak powinno być? Nie bardzo chciałbym w tym grzebać i to całkowicie rozkręcać, wiecie czy tak jest ok?
2) próbuję odłączyć centralny amortyzator od wahacza - w manualu piszą, że po wyjęciu zawleczki trzeba wybić sworzeń, na którym siedzi amortyzator. Ale ani drgnął, a nie chcę bo bić na siłę bo się rozszerzy i w ogól nie zdejmę. Jakiś pomysł jak to wyjąć?
- tylust
- Posty: 2698
- Rejestracja: 13 stycznia 2014, 09:26
- Motocykl: XV 750 1982r.
- Lokalizacja: Kalisz - Wlkp.
- Wiek: 51
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Co do przekładni, to jak swojego robiłem wcale jej nie rozkręcałem. Zlany olej był czysty i nie miałem żadnych wycieków wolałem nie ruszać. Natomiast u mnie chodzi lekko gdy się kręci wałkiem. Sworzeń musisz wybić na siłę. Spróbuj delikatnie popukać w główkę amortyzatora. Jak pracuje liniowo to może trochę ten sworzeń delikatnie wyrobił, że coś tam go blokuje w wahaczu. Może jakieś WD40 zastosuj. Tak czy siak poza zawleczką nic tego sworznia tam nie trzyma.
Tomek
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
zobaczę czy da coś postukanie w główkę amortyzatora. Sworzeń już próbowałem wybić ale ani drgnie, a boję się mocno walnąć, żeby się nie rozszerzył na końcu, wtedy nigdy nie wyjdzie
Co do przekładni - jak kręcę kardanem to chodzi dość lekko, ale jak zdjąłem tą pokrywę od środka i odłączyłem od wałka (mały tryb) ten tryb który który kręci kołem - to on sam chodzi z dużym oporem. Ktoś to rozkładał i wie czy tak ma być?
Co do przekładni - jak kręcę kardanem to chodzi dość lekko, ale jak zdjąłem tą pokrywę od środka i odłączyłem od wałka (mały tryb) ten tryb który który kręci kołem - to on sam chodzi z dużym oporem. Ktoś to rozkładał i wie czy tak ma być?
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Walczę z myślami jak podejść do tematu malowania silnika. Mam kilka możliwości - poradźcie co myślicie:
opcja 1) nie rozbierać silnika, tylko oddać go w całości do sodowania (nie powinno go uszkodzić), następnie pomalować lakierem VHT
opcja 2) rozebrać silnik całkowicie, oddać do szkiełkowania (lub sodowania) same kartery, je wymalować i złożyć ponownie
Opcja 2 jest bardziej "po bożemu", ale wymaga znacznie więcej pracy, i boję się trochę rozbierania silnika, który jest sprawny - czy coś się nie spierdoli? A trzeba rozebrać wszystko, wyjąć tłoki z cylindrów itd. Z kolei ma też swoje zalety - np. wymiana wszystkich uszczelek (mam komplet do całego silnika, więc przy okazji bym to zrobił).
Dodam, że silnik był już 2 razy jakoś amatorsko malowany "szprajem" więc jest okrutnie zasyfiony, nie wiem więc czy samo sodowanie temu da radę.
Co myślicie?
opcja 1) nie rozbierać silnika, tylko oddać go w całości do sodowania (nie powinno go uszkodzić), następnie pomalować lakierem VHT
opcja 2) rozebrać silnik całkowicie, oddać do szkiełkowania (lub sodowania) same kartery, je wymalować i złożyć ponownie
Opcja 2 jest bardziej "po bożemu", ale wymaga znacznie więcej pracy, i boję się trochę rozbierania silnika, który jest sprawny - czy coś się nie spierdoli? A trzeba rozebrać wszystko, wyjąć tłoki z cylindrów itd. Z kolei ma też swoje zalety - np. wymiana wszystkich uszczelek (mam komplet do całego silnika, więc przy okazji bym to zrobił).
Dodam, że silnik był już 2 razy jakoś amatorsko malowany "szprajem" więc jest okrutnie zasyfiony, nie wiem więc czy samo sodowanie temu da radę.
Co myślicie?
- laski 118
- Posty: 474
- Rejestracja: 29 marca 2012, 22:33
- Motocykl: yamaha xv 920 1982
- Lokalizacja: Islandia
- Wiek: 47
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Śledzę twoje postępy z tym projektem i moje pięć groszy dorzucę w sprawie silnika :
Jeśli coś robić to robić porządnie a nie półśrodkami malowany silnik w całości wygląda jak kupa nieszczęścia rozbieraj po woli a jak już złożysz pomalowany silnik stwierdzisz że nie mogło być inaczej .
Pozdrawiam Laski 118
Jeśli coś robić to robić porządnie a nie półśrodkami malowany silnik w całości wygląda jak kupa nieszczęścia rozbieraj po woli a jak już złożysz pomalowany silnik stwierdzisz że nie mogło być inaczej .
Pozdrawiam Laski 118
DLA CHŁOPCÓW Z FERAJNY
Laski 118 Malkontent
Laski 118 Malkontent
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
No i tak ostatecznie zdecydowałem Silnik leci do rozbiórki w drobny mak, porządne malowanie proszkiem, wypalanie w piecu, będzie jak nowy. A przy okazji przegląd, komplet nowych uszczelek, łożysk, simeringów i co tam jeszcze będzie potrzebne.
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Dzisiaj odebrałem drobiazgi z ocynku, fajnie wyglądają takie ?nowiutkie? części I na pewno warto było nawlec drobiazgi na drut, nic się nie zagubiło podczas cynkowania.
-
- Posty: 97
- Rejestracja: 22 czerwca 2016, 16:02
- Motocykl: XV920J
- Lokalizacja: Kraków/Zabrnie
- Wiek: 43
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Gdzie robiłeś te błyskotki?
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Razem z malowaniem baku i błotnika oddałem tutaj: http://motolakier.pl, a gość już zadbał o ocynk. Jednak sam się tym nie zajmuje, tylko zleca to koledze, raczej nieopłacalne do samego cynkowania, lepiej poszukać czegoś niezależnie. Sam tak jeszcze zrobić, bo musze dokupić kilka używanych elementów, które wymagają dodatkowego cynkowania.borgi pisze:Gdzie robiłeś te błyskotki?
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Update na tydzień #21
Więcej tutaj: http://www.wheelandsteel.com/tydzien-21/
Silnik jest całkowicie rozebrany (jest kilka elementów do wymiany), bak w rękach lakiernika (ma co szpachlować), rama i koła w malowaniu proszkowym.
Ale po kolei i bardziej szczegółowo, bo kilka rzeczy wyszło ?poza zaplanowany zakres?.
1. Silnik
Zdecydowałem jednak, że do malowania trzeba całkowicie rozebrać silnik, oddać same kartery do piaskowania i malowania proszkowego, wnętrzności przejrzeć i coś ewentualnie wymienić, no i oczywiście wsadzić nowe uszczelki, simeringi, itd. Podczas przeglądu bebechów okazało się, że:
2. Malowanie ?na mokro?
Bak, błotnik, lampa, obudowy przełączników przy kierownicy ? wszystko jest już w malowaniu. Najwięcej pracy wymaga bak, który co prawda jest wykonany z blachy przeciwpancernej, ale dość koślawo / nierówno. To powoduje konieczność nałożenia sporej ilości szpachli i wyrównywania wybojów? ale efekt będzie super
3. Malowanie proszkiem
Czyli rama i inne elementy przy ramie, jak kosa, nóżka centralna, wydech, koła, itd. Wszystko będzie zrobione na czarny głęboki mat. Dokładnie tak jak ta przykładowa rama rowerowa. Nie mogę się doczekać odebrania tych elementów Zdecydowałem też, że koła, pomimo że już gotowe i zaplecione, także trafią do malowania, żeby uzyskać spójny kolor z resztą. Będą wymagały ponownego zaplatania i centrowania, a przy okazji trochę przesunę tylne goło w prawo względem osi (o 5 mm), żeby zmieściła się lekko szersza opona.
Trochę zdjęć poniżej
Napęd rozrządu? brakuje 3 zębów
Gołe kartery, zaraz pojadą do czyszczenia i malowania
?Chamskie spawy?
Odkształcenia na wale korbowym
Tu może tego nie widać, ale zrobiły się wytarcia od niepasujących panewek
Taki dokładnie kolor uzyska rama
Prace nad bakiem trwają, jest co równać
Więcej tutaj: http://www.wheelandsteel.com/tydzien-21/
Silnik jest całkowicie rozebrany (jest kilka elementów do wymiany), bak w rękach lakiernika (ma co szpachlować), rama i koła w malowaniu proszkowym.
Ale po kolei i bardziej szczegółowo, bo kilka rzeczy wyszło ?poza zaplanowany zakres?.
1. Silnik
Zdecydowałem jednak, że do malowania trzeba całkowicie rozebrać silnik, oddać same kartery do piaskowania i malowania proszkowego, wnętrzności przejrzeć i coś ewentualnie wymienić, no i oczywiście wsadzić nowe uszczelki, simeringi, itd. Podczas przeglądu bebechów okazało się, że:
- tłoki i cylindry ? ok
- skrzynia biegów ? ok
- rozrusznik ? ok, to było wiadomo już wcześniej
- wał korbowy ? wymaga regeneracji, ktoś robił wcześniej byle jaki remont i wsadził jakieś dopasowane panewki, które odpowiednio wyryły się na wale? trzeba to naprawić. Ponadto (jak widać na zdjęciach) ktoś musiał walić młotkiem w wał, co spowodowało odkształcenie na końcu sworznia? na szczęście da się to odpowiednio wytoczyć
- łożyska wału ? oba do wymiany, przez nierówno pracujący wał nabrały już sporych luzów,
- tu z kolei widać, jak chamsko ktoś zaspawał nity?
- napęd rozrządu ? trybo nie ma 3 zębów
- pompa oleju ? wymaga czyszczenia
2. Malowanie ?na mokro?
Bak, błotnik, lampa, obudowy przełączników przy kierownicy ? wszystko jest już w malowaniu. Najwięcej pracy wymaga bak, który co prawda jest wykonany z blachy przeciwpancernej, ale dość koślawo / nierówno. To powoduje konieczność nałożenia sporej ilości szpachli i wyrównywania wybojów? ale efekt będzie super
3. Malowanie proszkiem
Czyli rama i inne elementy przy ramie, jak kosa, nóżka centralna, wydech, koła, itd. Wszystko będzie zrobione na czarny głęboki mat. Dokładnie tak jak ta przykładowa rama rowerowa. Nie mogę się doczekać odebrania tych elementów Zdecydowałem też, że koła, pomimo że już gotowe i zaplecione, także trafią do malowania, żeby uzyskać spójny kolor z resztą. Będą wymagały ponownego zaplatania i centrowania, a przy okazji trochę przesunę tylne goło w prawo względem osi (o 5 mm), żeby zmieściła się lekko szersza opona.
Trochę zdjęć poniżej
Napęd rozrządu? brakuje 3 zębów
Gołe kartery, zaraz pojadą do czyszczenia i malowania
?Chamskie spawy?
Odkształcenia na wale korbowym
Tu może tego nie widać, ale zrobiły się wytarcia od niepasujących panewek
Taki dokładnie kolor uzyska rama
Prace nad bakiem trwają, jest co równać
- Maruda
- Posty: 1842
- Rejestracja: 22 września 2013, 23:00
- Motocykl: Czarny :)
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 36
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
I tutaj się potwierdzają słowa które mój tato często powtarza,
"jak coś robisz to rób to porządnie, a jak masz zrobić na odpier..... to nie rób wcale"
Choć się powtarzam to bardzo fajny projekt... Gratuluję zacięcia i czekam na dalszą relację
"jak coś robisz to rób to porządnie, a jak masz zrobić na odpier..... to nie rób wcale"
Choć się powtarzam to bardzo fajny projekt... Gratuluję zacięcia i czekam na dalszą relację
...żyj tak jakby jutra miało nie być...
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Dzięki!
- grzegorzbr2
- Posty: 4923
- Rejestracja: 13 listopada 2012, 21:00
- Motocykl: XV 535 1,1 1,7 1,3
- Lokalizacja: Świętokrzyskie - TOP
- Wiek: 52
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Gratki dla pozytywnej energii, mam nadzieję że sprzedawca szrota nie płakał jak sprzedawał....
https://www.youtube.com/channel/UC2cqDn ... subscriber
https://m.facebook.com/groups/660822217 ... mail_notif
ŻYCIE JEST PO TO BY LATAĆ NA MOTO
https://m.facebook.com/groups/660822217 ... mail_notif
ŻYCIE JEST PO TO BY LATAĆ NA MOTO
-
- Posty: 97
- Rejestracja: 22 czerwca 2016, 16:02
- Motocykl: XV920J
- Lokalizacja: Kraków/Zabrnie
- Wiek: 43
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Piotrze a co zrobisz z zębami na kole zamachowym? Chamskie spawy nie wyglądają profesjonalnie ale to znak że ktoś już tą zębatkę wymieniał. Jak już masz to koło ściągnięte to trzeba by było coś z tym zrobić.
Ja swoje wyrównałem dremelem nadając im kąt okolo 30-45 stopni z obu stron żeby łatwiej zazębiało i rozzębiało z kołem #2 rozrusznika. To koło też tak potraktowałem.
Możesz pokusić się jak już robisz silnik o pokrywę alternatora z XV1000 i sprzęgło rozrusznika z widelcem i elektromagnesem jak miały już Virago drugiej generacji. To bardzo popularna przeróbka na viragotech.
Ciekawe że po wnętrznościach silnika można poznać historię Czyli 33letni motocykl miał już robiony generalny remont. Karter nie był podgrzany żeby włożyć łożysko wału tylko ktoś napierniczał wał młotkiem Dość popularne w naszych krajowych dawnych czasach Aaa jest jeszcze opcja że ktoś ściągał to koło zamachowe ściągaczem jakimś fachowym
Ja swoje wyrównałem dremelem nadając im kąt okolo 30-45 stopni z obu stron żeby łatwiej zazębiało i rozzębiało z kołem #2 rozrusznika. To koło też tak potraktowałem.
Możesz pokusić się jak już robisz silnik o pokrywę alternatora z XV1000 i sprzęgło rozrusznika z widelcem i elektromagnesem jak miały już Virago drugiej generacji. To bardzo popularna przeróbka na viragotech.
Ciekawe że po wnętrznościach silnika można poznać historię Czyli 33letni motocykl miał już robiony generalny remont. Karter nie był podgrzany żeby włożyć łożysko wału tylko ktoś napierniczał wał młotkiem Dość popularne w naszych krajowych dawnych czasach Aaa jest jeszcze opcja że ktoś ściągał to koło zamachowe ściągaczem jakimś fachowym
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
To koło trzeba będzie prawdopodobnie kupić nowe lub zrobić nowe, zęby są strasznie nierówne po pościnane po bokach.borgi pisze:Piotrze a co zrobisz z zębami na kole zamachowym? Chamskie spawy nie wyglądają profesjonalnie ale to znak że ktoś już tą zębatkę wymieniał. Jak już masz to koło ściągnięte to trzeba by było coś z tym zrobić.
Ja swoje wyrównałem dremelem nadając im kąt okolo 30-45 stopni z obu stron żeby łatwiej zazębiało i rozzębiało z kołem #2 rozrusznika. To koło też tak potraktowałem.
Możesz pokusić się jak już robisz silnik o pokrywę alternatora z XV1000 i sprzęgło rozrusznika z widelcem i elektromagnesem jak miały już Virago drugiej generacji. To bardzo popularna przeróbka na viragotech.
Ciekawe że po wnętrznościach silnika można poznać historię Czyli 33letni motocykl miał już robiony generalny remont. Karter nie był podgrzany żeby włożyć łożysko wału tylko ktoś napierniczał wał młotkiem Dość popularne w naszych krajowych dawnych czasach Aaa jest jeszcze opcja że ktoś ściągał to koło zamachowe ściągaczem jakimś fachowym
-
- Posty: 97
- Rejestracja: 22 czerwca 2016, 16:02
- Motocykl: XV920J
- Lokalizacja: Kraków/Zabrnie
- Wiek: 43
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Kupić nowe powiadasz? Nowe kosztuje więcej niż ja dałem za cały motor Jak coś zrobisz to daj znać bo ciekaw jestem. Może ktoś dorobi za nieduże pieniądze, to bym się pisał na sztukę. Myślę że więcej by się chętnych zebrało i pomniejszyło koszty.
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
nie wiem ile akurat to nowe kosztuje, ale mechanik który mi pomaga wziął na siebie zrobienie, obecnie takie rzeczy nie są jakimś wielkim problemem. Może w dodatku przy większej ilości da się załatwić dobrą cenę, to w końcu kwestia zdobycia rysunku technicznego / wymierzenia wszystkiego na bazie wzoru i odpowiedniego zaprogramowania tokarki. Potem kolejne sztuki są już "tanie" w produkcji. Dam znać jak zbadam temat, nie mam jeszcze wyceny tych elementów.
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Jak się podoba?
- bak - lakier z palety Triumpha, najładniejsze złoto jakie znalazłem
- rama, koła, większość drobnych elementów - proszek czarny mat
- błotnik i lampa są czarne w połysk (jak pasek na baku) ale zdjęcia jeszcze nie mam
PS: kolektory wydechowe owinę czarnym bandażem, spawy nie są najładniejsze więc nic innego mi nie zostało. Dlatego nie malowałem.
- bak - lakier z palety Triumpha, najładniejsze złoto jakie znalazłem
- rama, koła, większość drobnych elementów - proszek czarny mat
- błotnik i lampa są czarne w połysk (jak pasek na baku) ale zdjęcia jeszcze nie mam
PS: kolektory wydechowe owinę czarnym bandażem, spawy nie są najładniejsze więc nic innego mi nie zostało. Dlatego nie malowałem.
- grzenek
- Posty: 171
- Rejestracja: 11 stycznia 2015, 21:03
- Motocykl: XV 535
- Lokalizacja: 3city
- Wiek: 55
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
no bardzo porządnie to wygląda. Ciekaw jestem efektu końcowego. Powodzenia!
XV535, '89, 205.000 km, po generalnym remoncie - wreszcie zabytek
wypożyczalnia motocykli http://www.motorag.pl
wypożyczalnia motocykli http://www.motorag.pl
- tylust
- Posty: 2698
- Rejestracja: 13 stycznia 2014, 09:26
- Motocykl: XV 750 1982r.
- Lokalizacja: Kalisz - Wlkp.
- Wiek: 51
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
Fajny ten proszkowy mat... w sumie trochę żałuję, że tak swojej nie zrobiłem
Tomek
- Wheel&Steel
- Posty: 78
- Rejestracja: 17 września 2016, 11:27
- Motocykl: XV 920
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Projekt XV920 cafe
w sumie to bak i błotnik też myślałem w macie zrobić, ale mógłby się "wycierać" od kolan. więc poszedłem w połysk dla kontrastu.tylust pisze:Fajny ten proszkowy mat... w sumie trochę żałuję, że tak swojej nie zrobiłem
A pokaż zdjęcia twojego sprzętu, są tu gdzieś?