Hej,
Wybieramy się z kumplem do rumunii w terminie z tematu. Mamy ramowy plan i chęć przejechania Transfogorską i Transalpiną.
wyjazd z Częstochowy.
11 - wyjazd popoudniu, spanie pod granicą w górach (Muszyna czy coś takiego)
12 - jazda do rumunii przez węgry, nocleg u stup gór fogorskich,
13 - jazda przez góry i ile sie da rade w kierunku: Polska
do 15 czas na powrót lub poślizgi.
Będzie trochę gonione, ale nie mamy dużo czasu. Noclegi planowane w motelach/hotelach, raczej nie namioty.
Jak ktoś chętny to pisać.
Rumunia od 10-14.08 + relacja :)
Rumunia od 10-14.08 + relacja :)
Ostatnio zmieniony 16 sierpnia 2017, 12:25 przez Trick, łącznie zmieniany 1 raz.
Dewiza: Nie ma problemów, są tylko wyzwania!
- Top Gun
- Posty: 2989
- Rejestracja: 25 sierpnia 2015, 16:23
- Motocykl: CRF 1000
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 60
- Status: Offline
Re: Rumunia od 11-15.08
Te dwie trasy zajmują cały dzień jazdy Uważaj na motele ,hotele itp.
W tym okresie Możesz pocałować klamkę
W tym okresie Możesz pocałować klamkę
,,Nie rezygnuj z marzeń, nigdy nie wiesz kiedy okażą się potrzebne,,
Re: Rumunia od 11-15.08
Dzięki za razde, ale nie chcemy się wiązać rezerwacjami, bo wtedy trzeba dojechać, a plan jest trochę szalony i możemy nie dać rady dojechać do celu 2 go dnia
Dewiza: Nie ma problemów, są tylko wyzwania!
- Top Gun
- Posty: 2989
- Rejestracja: 25 sierpnia 2015, 16:23
- Motocykl: CRF 1000
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 60
- Status: Offline
Re: Rumunia od 11-15.08
W rezerwie zapakuj namiotTrick pisze:Dzięki za razde, ale nie chcemy się wiązać rezerwacjami, bo wtedy trzeba dojechać, a plan jest trochę szalony i możemy nie dać rady dojechać do celu 2 go dnia
,,Nie rezygnuj z marzeń, nigdy nie wiesz kiedy okażą się potrzebne,,
Re: Rumunia od 11-15.08
Wyjazd jednak jutro rano, powrót jak planowane. Na prawdę nikt nie jest chętny
Pewnie niektórzy będą żałować jak wrzucę fotki
Pewnie niektórzy będą żałować jak wrzucę fotki
Dewiza: Nie ma problemów, są tylko wyzwania!
- Top Gun
- Posty: 2989
- Rejestracja: 25 sierpnia 2015, 16:23
- Motocykl: CRF 1000
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 60
- Status: Offline
Re: Rumunia od 11-15.08
Już żałujęTrick pisze:Wyjazd jednak jutro rano, powrót jak planowane. Na prawdę nikt nie jest chętny
Pewnie niektórzy będą żałować jak wrzucę fotki
,,Nie rezygnuj z marzeń, nigdy nie wiesz kiedy okażą się potrzebne,,
Re: Rumunia od 11-15.08
Hej,
Jak obiecałem: krótki opis naszej wyprawy:
Wyjazd z Częstochowy 10.08 - musieliśmy się wrócić pod Piotrków (kolega zpomnał dokumentów Pogoda super, mała burza złapała nas w okolicach nowego Sącza, ale to było fajne orzeźwienie po upale. Po słowackiej stronie znowu patelnia, nocleg w przydrożnym motelu nie daleko granicy.
https://drive.google.com/open?id=1qNZr5 ... sp=sharing
Drugi dzień: przejazd przez Węgry i wjazd na Rumunię przez Orodeę - trafilśmy na rekordowo upalny dzień na Węgrzech, po przekroczeniu granicy nie było lepiej. Droga z Orodei do Deva drogi krajowe w większości w remoncie, dość wolne i kręte. Na odcinku górskim, który jest w remoncie zdarzyło się zgubić kufer - nity puściły i punkty mocowań się oberwały. Na szczęście nie było tam nic wrazliwego na upadki i po umocowaniu go pasem jechaliśmy dalej. Po dojechaniu do Deva autostrada do końca. Dojechaliśmy wieczorem do Sibiu - miejscowości z której chcemy wyruszymy w góry. Po ponad 1000 km jesteśmy na miejscu. Znaleźliśmy hotel i zarezerwowaliśmy go na dwa dni - potem żałowaliśmy, ale o tym później.
Transfogorska przejechana na Południe i Transalpina na Północ - esencja naszej wyprawy! Trasy strasznie różne Pierwsza wąska, mega kręta i techniczna z wieloma nawrotami itp, druga jest szosą, szeroka, szybka (przy szczycie bardziej kręta i wąska.
Przy wjeździe na Transfogorską spotkaliśmy na stacji Holendra i Belga na BWM GS i CBR 1000, który w drodze byli już tygodni i zjechali 6000 km - jechali bokami po 300-400 dziennie po całej europie - też ciekawy pomysł na wyprawę. Pogoda w górach: brak deszczu, ale dużo chłodniej niż w miastach, ogólnie swietnie!
https://drive.google.com/open?id=1Bj23R ... sp=sharing
Powrót zaplanowany szybiej, Sibiu do Deva autostrada, potem 100-200 km normalniej drogi i znowu autostrady, Węgry 100% autostradami, Słowacja prawie. Nocleg na powrocie 100 km za budapesztem w miejscowości Tata - super miejsce. Pogoda nie rozpieszczała, droga przez rumunię w pokrapujacym deszczu (nie powiem że padało, ale sucho nei było - taki specyficzny stan niepogody) po przeroszeniu granicy do samej polski trochę słońca trochę chmur, temperatura umiarkowana - podpinki i jazda
https://drive.google.com/open?id=1cfSr3 ... sp=sharing
Po przejechaniu poonad 3000 km w 5 dni i przejechaniu najlepszych górskich dróg w europie z wysokością przekrczajacą 2000mnp zmęczeni dotarliśmy do domu.
Wnioski płynące z wyprawy dotyczyły głównie planowania noclegów - jeżeli ktoś się tam wybiera to trzba tak rozłożyć drogę aby dotrzeć tam na miejsce i wjechać w góry z namiotem koło max 15. Tona ludzi tam spała na dziko i to jest najfajniejsze, my przepłaciliśmy za hotel w Arvig (piękny ale drogi) i musieliśmy do niego wrócić, bo wzięliśmy zna dwa dni.
Większych przygód sprzętowych nie było, poza lekkim zalewaniem gaźnika w moim Virago. Spalanie skoczyło strasznie, a czasem się krztusił - płakałem i jechałem dodając do każdego 100km parę złotych na paliwo spalone przez przelanie.
Moto jest już prawie rozebrany, wyciągnę gaźniki do czyszczenia, ustawię poziom i sprawdzę zaworki, wymienię filtr powietrza i ustawię luzy zaworowe. Zregeneruję lejącą lagę. Dodatkowo dojechałem tylną oponę do końca więc trochę kosztów, ale warto było
Jak obiecałem: krótki opis naszej wyprawy:
Wyjazd z Częstochowy 10.08 - musieliśmy się wrócić pod Piotrków (kolega zpomnał dokumentów Pogoda super, mała burza złapała nas w okolicach nowego Sącza, ale to było fajne orzeźwienie po upale. Po słowackiej stronie znowu patelnia, nocleg w przydrożnym motelu nie daleko granicy.
https://drive.google.com/open?id=1qNZr5 ... sp=sharing
Drugi dzień: przejazd przez Węgry i wjazd na Rumunię przez Orodeę - trafilśmy na rekordowo upalny dzień na Węgrzech, po przekroczeniu granicy nie było lepiej. Droga z Orodei do Deva drogi krajowe w większości w remoncie, dość wolne i kręte. Na odcinku górskim, który jest w remoncie zdarzyło się zgubić kufer - nity puściły i punkty mocowań się oberwały. Na szczęście nie było tam nic wrazliwego na upadki i po umocowaniu go pasem jechaliśmy dalej. Po dojechaniu do Deva autostrada do końca. Dojechaliśmy wieczorem do Sibiu - miejscowości z której chcemy wyruszymy w góry. Po ponad 1000 km jesteśmy na miejscu. Znaleźliśmy hotel i zarezerwowaliśmy go na dwa dni - potem żałowaliśmy, ale o tym później.
Transfogorska przejechana na Południe i Transalpina na Północ - esencja naszej wyprawy! Trasy strasznie różne Pierwsza wąska, mega kręta i techniczna z wieloma nawrotami itp, druga jest szosą, szeroka, szybka (przy szczycie bardziej kręta i wąska.
Przy wjeździe na Transfogorską spotkaliśmy na stacji Holendra i Belga na BWM GS i CBR 1000, który w drodze byli już tygodni i zjechali 6000 km - jechali bokami po 300-400 dziennie po całej europie - też ciekawy pomysł na wyprawę. Pogoda w górach: brak deszczu, ale dużo chłodniej niż w miastach, ogólnie swietnie!
https://drive.google.com/open?id=1Bj23R ... sp=sharing
Powrót zaplanowany szybiej, Sibiu do Deva autostrada, potem 100-200 km normalniej drogi i znowu autostrady, Węgry 100% autostradami, Słowacja prawie. Nocleg na powrocie 100 km za budapesztem w miejscowości Tata - super miejsce. Pogoda nie rozpieszczała, droga przez rumunię w pokrapujacym deszczu (nie powiem że padało, ale sucho nei było - taki specyficzny stan niepogody) po przeroszeniu granicy do samej polski trochę słońca trochę chmur, temperatura umiarkowana - podpinki i jazda
https://drive.google.com/open?id=1cfSr3 ... sp=sharing
Po przejechaniu poonad 3000 km w 5 dni i przejechaniu najlepszych górskich dróg w europie z wysokością przekrczajacą 2000mnp zmęczeni dotarliśmy do domu.
Wnioski płynące z wyprawy dotyczyły głównie planowania noclegów - jeżeli ktoś się tam wybiera to trzba tak rozłożyć drogę aby dotrzeć tam na miejsce i wjechać w góry z namiotem koło max 15. Tona ludzi tam spała na dziko i to jest najfajniejsze, my przepłaciliśmy za hotel w Arvig (piękny ale drogi) i musieliśmy do niego wrócić, bo wzięliśmy zna dwa dni.
Większych przygód sprzętowych nie było, poza lekkim zalewaniem gaźnika w moim Virago. Spalanie skoczyło strasznie, a czasem się krztusił - płakałem i jechałem dodając do każdego 100km parę złotych na paliwo spalone przez przelanie.
Moto jest już prawie rozebrany, wyciągnę gaźniki do czyszczenia, ustawię poziom i sprawdzę zaworki, wymienię filtr powietrza i ustawię luzy zaworowe. Zregeneruję lejącą lagę. Dodatkowo dojechałem tylną oponę do końca więc trochę kosztów, ale warto było
Dewiza: Nie ma problemów, są tylko wyzwania!
Re: Rumunia od 10-14.08 + relacja :)
Po mału wrzucam też filmiki na YT
https://www.youtube.com/watch?v=gSfEi3U ... Xu&index=1
https://www.youtube.com/watch?v=mWfyw7f ... Xu&index=2
https://www.youtube.com/watch?v=CCBs4cW ... Xu&index=3
Dźwięk możecie wyciszyć, słychać tylko pyrkanie przez ten plastik na kamerce.
https://www.youtube.com/watch?v=gSfEi3U ... Xu&index=1
https://www.youtube.com/watch?v=mWfyw7f ... Xu&index=2
https://www.youtube.com/watch?v=CCBs4cW ... Xu&index=3
Dźwięk możecie wyciszyć, słychać tylko pyrkanie przez ten plastik na kamerce.
Dewiza: Nie ma problemów, są tylko wyzwania!