Dłuższa historia, ale myślę, ze warto opisać. Trzeci sezon szarpałem się z wiecznie szwankującym rozrusznikiem. Raz odpalił od strzału a innym razem trzeba było nacisnąć przycisk startera kilka razy, aż wreszcie, niechętnie złapał. Niekiedy nawet i tak nie łapał i trzeba było pchnąć Co dziwniejsze, jak chwycił na popych, to później jakiś czas odpalał bez problemu. Byłem u jednego (bardzo chwalonego) mechanika - stwierdził, ze to z pewnością bendix, nawet jak jest lekko wyrobiony to ukosuje i blokuje rozrusznik. Wymieniłem - chwilę było dobrze i znowu zaczęło się to samo. Pojechałem do drugiego mechanika. Ten stwierdził, ze to wina instalacji, poczyścił styki, sprawdził mały przekaźnik pod siedzeniem, rozebrał go przeczyścił i zasugerował mi, żeby ten duży przekaźnik, przy rozruszniku wymienić na nowy, co też zrobiłem. Pól roku spokoju, a potem znowu. Znowu czyszczenie styków, przegląd i ponowne czyszczeni małego przekaźnika - jakiś miesiąc bez problemów i powrót do stanu poprzedniego. W końcu, parę dni temu znowu zaniemówił, ale już poważnie bo zaczął łapać za 10-15 wciśnięciem przycisku startera. Zdjąłem siedzenie, poczyściłem styki. Odpalam na próbę, parę razy chwycił i znowu nic. Ruszyłem główną wiązkę przewodów myśląc, ze może któryś jest nadłamany, ma przebicie albo coś tego typu. Zapalił bez problemu kilka razy pod rząd. Założyłem siedzenie, wciskam starter i znowu dupa! Zdjąłem siedzenie, znowu zacząłem przesuwać i dociskać przewody, ale to już nic nie pomogło - nie pali i koniec. Dzwonię do tych mechaników -0jeden nie ma czasu, a drugi nie podejmie się, bo już nie wie, co to może być. Pytałem u kilku elektromechaników samochodowych - tez żaden nie podejmie się, bo przy motocyklach nie robią.
W końcu spróbowałem zrobić to sam. Sprawdzam mały przekaźnik (pod siedzeniem). Po wciśnięciu startera klika, więc wygląda na to, ze żyje. Ale na duży nie idzie prąd. Sprawdzam przewody omomierzem. Od małego przekaźnika (biało-czerwony przewód) jest połączenie do przekaźnika dużego. Sprawdzam woltomierzem - napięcie też idzie i to tylko przy wciśnięciu przycisku startera. Wygląda na to, że przewody też w porządku. Może to duży przekaźnik spalony? Podłączam bezpośrednio z akumulatora -działa. Wyciągam mały przekaźnik ściągam obudowę i patrzę. Po wciśnięciu przycisku startera elektromagnes dociąga styki, a rozrusznik milczy. Docisnąłem styki przekaźnika ręką - raz złapał, ale potem już nie. Ziewam drutem - łapie. Tu już nabrałem podejrzeń. Przeczyściłem styki na przekaźniku papierem ściernym i zaczął odpalać od strzału.
Morał z tej przydługiej bajki - to, ze przekaźnik zwiera styki i nawet daje napięcie nie oznacza, ze jest sprawny. Styki się po prostu przypalają i nie pomaga tu czyszczenie żadnymi spayami, tylko trzeba przejechać papierem ściernym (drobnym!). Ale jak tak się zaczyna dziać, to znaczy, ze przekaźnik jest już do wymiany, bo będzie się po coraz krótszym czasie to powtarzać. Tak więc teraz czeka mnie kupno nowego, a znając ceny Yamahy, to pewnie parę stówek trzeba będzie wyrzygać. W zamian spokój z rozrusznikiem, ale co się uwku...rzałem, to druga rzecz.
Problem z rozrusznikiem - wreszcie rozwiązany!
- MarcinS
- Posty: 655
- Rejestracja: 03 grudnia 2017, 19:07
- Motocykl: Virago XV535 2YL '93
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
- Wiek: 41
- Status: Offline
Re: Problem z rozrusznikiem - wreszcie rozwiązany!
To, co się przy tym nauczyłeś i satysfakcja- bezcenne.
Fajnie, że się udało i że podzieliłeś się wiedzą.
Fajnie, że się udało i że podzieliłeś się wiedzą.
Ostatnio zmieniony 06 lipca 2023, 19:40 przez MarcinS, łącznie zmieniany 1 raz.
"When I'm walking a dark road
I am a man who walks alone"
I am a man who walks alone"
- toooomelo
- Posty: 5401
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Problem z rozrusznikiem - wreszcie rozwiązany!
I o to w tym chodzi.
Samemu najlepiej i najpewniej
- PanG
- Posty: 551
- Rejestracja: 10 marca 2019, 09:59
- Motocykl: Twoja Stara 350
- Lokalizacja: Galaktyka Kurwix
- Wiek: 16
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Problem z rozrusznikiem - wreszcie rozwiązany!
Bierzta chopaki przykład z tomela. Pół dnia do mnie pisał "SAMEMU", żeby mu ładowanie ogarnąć w fazerce.
Żyj i daj rzyć innym.