..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

Koledzy, tyle się naczytałem o słabych hamulcach naszych motongów, a ja mam zupełnie odwrotną sytuację. Używając przedniego hamulca, muszę używać jednego palca, bo w przypadku mocniejszego naciśnięcia, np. w przypadku sytuacji awaryjnej, staje dęba, albo co gorsza, następuje uślizg przedniego koła. Wyrobiłem sobie nawyk hamowania palcem, który z resztą zawsze trzymam na klamce, ale chyba nie o to chodzi. A może powinienem się cieszyć? Jak jest u Was z tym hamulcem?

a klocki hamulcowe to ty tam masz czy tak na żywca zaciskiem za tarczę chwytasz?

Klocki nowiutkie, mają niecałe 300km. Przed wymianą efekt podobny. Jutro zrobię zdjęcie mojego zacisku i tarczy i porównam z innymi Virówkami. Może poprzedni właściciel przełożył hamulec od jakiejś szlifierki.

unguest pisze:Koledzy, tyle się naczytałem o słabych hamulcach naszych motongów, a ja mam zupełnie odwrotną sytuację. Używając przedniego hamulca, muszę używać jednego palca, bo w przypadku mocniejszego naciśnięcia, np. w przypadku sytuacji awaryjnej, staje dęba, albo co gorsza, następuje uślizg przedniego koła. Wyrobiłem sobie nawyk hamowania palcem, który z resztą zawsze trzymam na klamce, ale chyba nie o to chodzi. A może powinienem się cieszyć? Jak jest u Was z tym hamulcem?

a jechał ty kiedy normalnym motocyklem z normalnymi hamplami ?
czy porównujesz z jawą 350 czy tam inna motorynka ?
chicken powiedz koledze jak motocykl hamuje

Klocki muszą być ok. Same blachy słabo hamują. Sprawdziłem w aucie jak się przymierzałem do wymiany tarcz i nie było mi szkoda starych zdewastować.

Ja obstawiam, że kolega ma skrajnie chu...ą oponę z przodu. Pewnie ma za 15 lat i jest twarda i śliska jak ślizgi nart.

to ja precyzuje o co chodzi
wszytskie virki w stosunku do wagi maja przyzwoite własciwosci hamujace
np. vx 1100 dwie tarcze -> Shadow VT1100 jedna tarcza !!
jesli wezmiemy pod uwage geometrie zawieszenia to wydaje sie ze jest to maks co mozna uzyskac oczywiscie o ile przewody sa w super stanie lub wymienione na w stalowym oplocie
oczywiscie zbytnie nurkowanie rzy hamowaniu to wda virki i tu trzeba powiedziec ze fabryczne sprezyny to sie do kanapy nadaja a nie do amortyzatorów ale ma to wpływ raczej na stabilnośc niz na siłe hamowania
geomeria zawieszenia czopka powoduje ze podczas hamowania przód jest dociazny znacznie mniej niez w sportach
ale zgadzam sie z przedpiszca i tez uwazam ze opona jest jakas taka dupiata

Pomijając wyżej wymienione motorynki większość czasu spędziłem na moim pierwszym motocyklu, który kupiłem zaraz przed egzaminem na A, tj Bandit 600N. Ostatni sezon, łącznie z zimowym koczowałem w lesie na enduro, a teraz przyszło mi spełnić marzenie i przyjąć pozycję taboretową. Naprawdę nie mam nic do zarzucenia hamulcom w Virce. Chodzi tylko o fakt jego dozowalności. W Suzi dozowalność hebla była zestrojona mistrzowsko. Tutaj trzeba naprawdę uważać. Przyczynia się do tego konstrukcja ramy i lag przednich, które wystarczająco motywują do przemyślanej jazdy, ale i nacisk jaki wystarczy do zblokowania koła. Czasem mam wrażenie, że jakby jakaś większa osa uderzyła w klamkę, poleciałbym na nerki. 5mm nacisku wystarczy do skutecznego przyhamowania motonga. Dlatego chciałem skonsultować z Wami, czy jest to normalne, czy może lepiej sie przyjrzeć całej konstrukcji dokładniej, może jakaś regulacja ciśnienia płynu w układzie? A może tak ma być i niepotrzebnie się niepokoję. Jeżeli chodzi o kapeć przód sierpień 2009 jakiś Metzeler za 40£. Dziękuję za wszystkie podpowiedzi.

znaczy sie co jest nie tak bo hamulec w 535 jest (powinien byc ) dozowalny
albo
0.sprawdz luz na pompie
1.pompa jest nieorginalna (np od 1100 klamka jest taka sama)
2.masz cos z zaciskiem

unguest pisze:... Czasem mam wrażenie, że jakby jakaś większa osa uderzyła w klamkę, poleciałbym na nerki...

To fizycznie niemożliwe
Po primo virówka ma za niski środek cięzkości a po secundo nawet na szlifierce ,żeby zrobic stoppie musisz podnieśc tyłek Mówimy oczywiście o obawie przelecenia przez kierownice.
A tak na temat to w mojej wpierw mialem takie hamulce ,że zamykałem klamke.A koledzy porównawczo twardą klame jak głaz.Na luzie zamykała się z cm i opór.
Porównaj z inna Virago jak masz możliwość.

alonso pisze:Po primo virówka ma za niski środek cięzkości a po secundo nawet na szlifierce ,żeby zrobic stoppie musisz podnieśc tyłek

Stąd też mam w oczach upadek na nerki po położeniu moto niż na ząbki przez niego przeleciawszy.

Może to śmiesznie zabrzmi, ale jak spotkam przejazdem jakąś 535 na szlaku, nie omieszkam podotykać. W każdym razie, dziękuję za wszelkie sugestie.

a ile kolega szanowny waży,bo jeśli tyle co worek cementu(50kg+/- 2%),to faktycznie hamulce w twojej virce mogą mogą działać superrrr ?

Przeliczając na worki cementu to będzie 1,5 worka.
Wyregulowałem moment nacisku tłoczka śrubką przy manetce i jest trochę lepiej, więc nie ma co się zbytnio rozczulać w tym temacie. Hample są. Gorzej jakby nie było.

Możesz mieć za dużo płynu hamulcowego w układzie. Ja kiedyś przesadziłem i przy dłuższej jeździe w upalny dzień moto zaczął hamować... (płyn zwiększył objętość).

ziółko1961 pisze:a ile kolega szanowny waży,bo jeśli tyle co worek cementu(50kg+/- 2%),to faktycznie hamulce w twojej virce mogą mogą działać superrrr ?

chciałbym zauważyć że cement jest pakowany w worki 25 kg

unguest pisze:Przeliczając na worki cementu to będzie 1,5 worka.

trochę mało

Mocho pisze:trochę mało

ale motong szybciej jeździ.

no ta ja jak kupie moto to muszę z 50 kilo schudnąć

Mocho pisze:

ziółko1961 pisze:a ile kolega szanowny waży,bo jeśli tyle co worek cementu(50kg+/- 2%),to faktycznie hamulce w twojej virce mogą mogą działać superrrr ?

chciałbym zauważyć że cement jest pakowany w worki 25 kg

unguest pisze:Przeliczając na worki cementu to będzie 1,5 worka.

trochę mało

Kiedyś były 50tki mam taki skamieniały w garażu .

I jaki ładny się zrobił temat o cemencie

Jak Virka stanie na amen, a przywiązanie i tęsknota nie pozwolą jej zezłomować - temat jak znalazł. Zacementować. Jak Dąb Bartek.

u mnie jest troche dziwnie raz hamulec bierze w pare mm po nacisnieciu klamki a wczoraj mialem problem bo mosialem dociskac prawie do spodu zeby hamowal przyzwoicie,co dziwne ze po przjechaniu 30-40 km wraca hamowanie takie jak powinno byc moim skromnym zdaniem.wymienie plyn i dam do jakiegos mechanika zeby sprawdzil bo co jak co ale z hamulcem przednim nie mam zartow.

kolego Morte-69. Sprawdź sobie czy nie masz przypchanych wężyków. Miałem podobny problem i okazało się, że kawałek gumowego węża oderwał się w środku i blokował płyn hamulcowy przy pompowaniu. Rozkręć wężyk i dmuchając sprawdź czy lekko "idzie". Jeśli zapchany powinna wystarczyć jego wymiana