..:: Forum Miłośników Yamaha Virago ::..

Witam miłośników Virago. Jest to moj pierwszy temat na forum. Jestem posiadaczem modelu virago 125. Chciał bym się dowiedzieć jak polepszyć moc tego silnika. Są takie tematy na forum, ale nie moge wyciągnąć z nich konkretnej odpowiedzi. Wiem ze można zmienić zębatke itp Interesuje mnie mechanika a szczególnie czy można zdziałać coś wydechami i polerką kanałów gniazd zaworowych. Dodam ,że mam nawiercone wkłady tłumików czteroma otworami na wydech o średnicy 6mm i prędkość maksymalna wynosi 90km/h na module oznaczonym literką P. Dodam ,że mam sporą wiedze o silnikach 2T.
Proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam

To może ja coś powiem.
Silnik 125 ccm niestety demonem mocy nie jest.
Można kombinować z gaźnikami, dyszami, wydechami ale czy da to jakiś efekt...
Niestety 125ccm to nie silnik do modów. Zmieni się dźwięk silnika, wzrośnie spalanie, zacznie się krzaczyć a moc jaka była taka pozostanie, ew. zmieni się na tyle kosmetycznie że tego nie poczujesz.
Wg. mnie jest jeden patent, który jakoś odczuwalnie może zwiększyć moc silnika o tej pojemności. Niestety pociąga to za sobą szereg modernizacji, przeróbek itp.

Mianowicie: TURBOSPRĘŻARKA. oba gary spinasz wydechem w jednej montujesz sprężarkę, potem dalej wydzior. Na turbo stożek a z muszli na gaźnik. 125 to 4T więc ciśnienie oleju jest, tylko trzeba je znaleźć i doprowadzić wężem do sprężarki. Ze sprężarki spływ do silnika np. przez wlew oleju. Zalecał bym zmianę gaźnika na taki zasilany elektronicznym wtryskiem paliwa (wtryskiwacz) + dodatkowy wtryskiwacz o tej samej pojemności co ten w gaźniku między gaźnikiem a garami odpalany w momencie nadciśnienia - są takie śmieszne nadciśnieniowe "łączniczki"(koszt takiego gaźniora jakieś 300-500zł). Do tego jakieś FMU + strojenie coby EGT i AFR nie przekroczyły wskazanych NORM. EGT nie więcej niż 800st.C AFR w granicach 12,5 przy pełnej pałce na obciążeniu na drodze. Koszt modyfikacji .... powinieneś się zamknąć w 2-3K. Turbosprężarka najmniejsza jaką znajdziesz. Z tego co kojarzę i z tego co jest na naszym rynku, najmniejsze muszle są w Meśku A-klasie 1,6 CDI

Założyłem turbo do wolnossącej hondy, wiem z czym się to je i jakie są + jak i - takiej zabawy


Mam nadzieje że nie jest to zbyt chaotyczne. Jak coś pytaj. 4T stosunkowo prosto się "zaturbia" a zwłaszcza gdy jest dostęp do silnika z każdej strony.

p.s. PLUSY przeważają

Twoj patent jest bardzo ciekawy i może komuś sie przydać. I powiem szczerze ,że nad tym myślałem. Ale z tej racji ,że jestem posiadaczem virago (pierwszego motoru 4T) od ponad miesiąca nie będę sie brał na tak liczne przeróbki...

Będę próbował tak jak pisałeś dyszami i wydechami. I pytanie co do wydechów. Czytałem na jakiejś stronce ,że gdy opróżni sie całkowicie wydechy (efekt bardziej dla głosu) wtedy mieszanka sie robi bardziej uboga, i osiągi sie pogorszą ? Ale na zdrowy rozum gdyby dać większą dysze i wyregulować gaźnik dało by to chociaż troszke tej mocy ? Wiem o tym że z tej 125-tki demona jak mowiłeś nie da sie zrobić, ale żeby bez licznych przeróbek można by było sie bardziej cieszyć z jazdy.

chylo00 pisze:bez licznych przeróbek można by było sie bardziej cieszyć z jazdy

Oczywiście że można pokombinować, zawsze jest jednak ale ...
Albo robisz poprawki kosmetyczne, ale zysk na tym będzie adekwatny do poniesionych kosztów - czyli kosmetyczny i raczej niezauważalny - no poza ew. zwiększeniem głośności i apetytu motonga na paliwo. Albo bawisz się w zmiany typu zaproponowanych przez PiratBHW, ale żeby one coś dały, to trzeba się napracować i zapłacić. I w tym czasie nie będziesz jeździł, chyba że na przeróbki poświęcisz czas zimowy.
Jest i trzecie wyjście - kupić Virago 535, 700 ... 1000.
Pozdrawiam

chylo00 pisze: gdy opróżni sie całkowicie wydechy (efekt bardziej dla głosu) wtedy mieszanka sie robi bardziej uboga, i osiągi sie pogorszą ? Ale na zdrowy rozum gdyby dać większą dysze i wyregulować gaźnik dało by to chociaż troszke tej mocy ?

tak się robi, ale mocy to nie uzyskasz w ten sposób. Najtaniej jest wymienić silnik na 250 i po problemie, na takim do 130 można się pobujać

najtaniej jest wymienic moduł zapłonowy
125 jest jedyna virka któa jest tłumiona na module zapłonowym
sa 3 wersje tegoz to modułu wyglada na to ze masz najwolniejszy
i to jest jedyne co ma sens

potem tak jak pisał waldi wymina silnika na 250

a przerózne przeróbki wydechów polerki dolotów i takie tam bzdety mozesz sobie odpuscic

PiratBHW pisze:Mianowicie: TURBOSPRĘŻARKA. oba gary spinasz wydechem w jednej montujesz sprężarkę, potem dalej wydzior. Na turbo stożek a z muszli na gaźnik. 125 to 4T więc ciśnienie oleju jest, tylko trzeba je znaleźć i doprowadzić wężem do sprężarki. Ze sprężarki spływ do silnika np. przez wlew oleju. Zalecał bym zmianę gaźnika na taki zasilany elektronicznym wtryskiem paliwa (wtryskiwacz) + dodatkowy wtryskiwacz o tej samej pojemności co ten w gaźniku między gaźnikiem a garami odpalany w momencie nadciśnienia - są takie śmieszne nadciśnieniowe "łączniczki"(koszt takiego gaźniora jakieś 300-500zł). Do tego jakieś FMU + strojenie coby EGT i AFR nie przekroczyły wskazanych NORM. EGT nie więcej niż 800st.C AFR w granicach 12,5 przy pełnej pałce na obciążeniu na drodze. Koszt modyfikacji .... powinieneś się zamknąć w 2-3K.

Fajne to jak chcesz sie pobawic, ale taki patent w 125 mija sie z celem bo w najlepszym wypadku troszke zbliży sie osiągami do 535 (w najlepszym wypadku powtarzam) za koszt 2-3 tys lepiej opierdzielic tego pierdopęda i dołożyc te 3 tysie i kupic se motor

Jako że miałem przyjemność pogadać wczoraj z założycielem tematu pozwolę sobie odpowiedzieć w jego imieniu:
moduł na P a więc i tak ma nieblokowaną wersję
zamiana silnika to też spory koszt, poza tym brak prawka kat.A a więc sprzedaż i zakup większego nie wchodzi w grę

Sam jak wiecie przez rok ujeżdżałem 125-kę i wiem że w tym sprzęcie za wiele się zrobić nie da. Jedynie co to można się zębatkami pobawić - albo większa moc i mniejszy Vmax albo na odwrót. Moja rada też jest taka: pojeździć rok (sam latałem i wiem że się da nawet w trasę wyskoczyć, trzeba się tylko pogodzić że TIR-a nie wyprzedzisz a raczej on ciebie), w międzyczasie zrobić A, sprzedać i kupić większą.

Miszczu pisze: Fajne to jak chcesz sie pobawic, ale taki patent w 125 mija sie z celem bo w najlepszym wypadku troszke zbliży sie osiągami do 535 (w najlepszym wypadku powtarzam) za koszt 2-3 tys lepiej opierdzielic tego pierdopęda i dołożyc te 3 tysie i kupic se motor

Wiem o co Ci chodzi, sam w swoja Honde za którą dałem 7,5k włożyłem ze 40k. Coś za coś.
Ale posiadanie czegoś czego nie ma NIKT, i wyróżnianie się z tłumu rekompensuje poniesione koszty

PiratBHW pisze:Ale posiadanie czegoś czego nie ma NIKT, i wyróżnianie się z tłumu rekompensuje poniesione koszty

No tak- ale nie 125 sam przyznasz Litra już można podłubac

...

...

tomurbanowicz pisze:Odświeżę temat. Czy ktoś próbował wsadzić silnik z 250 do 125? Jaki mniej-więcej jest koszt tej operacji? No i, czy będzie to się jakoś rzucało w oczy przy corocznym przeglądzie? Chodzi mi oto, żeby wciąż widniała jako 125 (brak kat. A).

Powiem Ci krótko : w przypadku kolizji lub wypadku z Twoim udzialem problemy masz zagwarantowane, źle błądzisz.
Lepiej zrob prawko w kup większe moto jeżeli ten jest dla Ciebie za wolny. Przemyśl to.

...

Taki motor NIE MA PRAWA PRZEJŚĆ BADANIA TECHNICZNEGO !!!!!!
Ciekawe, że sprzedający pisze, że motor zamontowany kilka tygodni temu, ale niepisze do kiedy badanie techniczne, może podobnie jak OC do czerwca .

wizualnie 125 od 250 różni się wyłącznie innym kranikiem paliwa, pojemność nabita na przednim cylindrze przy samym karterze pod wydechem i podnóżki pasażera malowane na srebrno nie czarno (nie w każdej) i to wszystko. jak zeszlifujesz nabitą pojemność to nie ma takiego speca co się zorientuje co to jest póki sie nie przejedzie. wymiana silnika to wyjecie jednego i włożenie drugiego, zmiana gaźnika i modułu i dziękuje.

Teoretycznie nie powinien przejść Większość przeglądów działa na zasadzie: światła są? Są. Hamuje? Hamuje. Klakson? Jest. Ok to jeszcze proszę podać przebieg i 60pln się należy

Przekładka jest możliwa. Cena - zależy za ile uda ci się dopaść kompletny silnik i czy będziesz wymieniał sam czy u majchra. Czy możesz latać na takim cudzie? Oficjalnie - NIE, praktycznie - sam sobie odpowiedz. W każdym razie w razie tak zwanego "W" licz się z tym, że dostaniesz po dupie aż (nie)miło. Ubezpieczyciel Cię zgnoi i możesz się otrzeć o sprawę karną...

Na razie śmigaj na tym co masz. Pojeździj (a nie szukaj problemów na forum ) sezon, dwa a potem zdecydujesz czy chcesz prawko A2/A czy Cię to nie kręci.

...

Na aledrogo nie widziałem, ebay to jakiś 700ojro - licz mniej więcej połowę ceny "nowej" 250

...

Przed usuwaniem jakichkolwiek oznaczeń identyfikacyjnych proponuję lekturę art.306 kodeksu karnego.
Przez głupotę jak ktoś będzie miał mniej szczęścia może sobie niezłej biedy napytać.
Nie lepiej zrobić prawko i otworzyć sobie drogę do nieograniczonej pojemności ??, a frajda jazdy 1100 nawet w porównaniu z 535 nie mówiąc o niższych pojemnościach - bezcenna.

Jak masz fundusze to nie lepiej po prostu zainwestować w kurs na A? Wyładujesz pieniądze na silnik, potem stwierdzisz że i tak zmieniasz motocykl bo w końcu poza wiekszą mocą 125 optycznie nie urośnie, a potem ze sprzedaniem tego może nie być tak łatwo, nie każdy będzie chciał kombinowane moto.

tomurbanowicz pisze:Spory wydatek...

Spory wydatek, bo takich "cwaniaków" kombinujących jak koń pod górkę nie brakuje Ameryki w każdym razie nie odkryłeś z tym swoim pomysłem. Pojeździj na 125, a pieniądze wydaj na porządny kurs na prawo jazdy i ciesz się kategorią A.... a jak już zdasz to sobie kupisz 535 za swoją 125

...

tomurbanowicz pisze:Musiałbym robić 2 kursy

No cóż, przyjemności kosztują
I jak pisali przedmówcy, zgodnie z powiedzeniem "wszystko jest dobrze, jak jest dobrze". Jak będziesz uczestniczył takim przerobionym moto w zdarzeniu drogowym, kłopoty masz jak w banku. Ubezpieczyciele wypną się na Ciebie, a Ty możesz płacić komuś rentę do końca swoich dni.