Stoperów używałem kilka razy, ale tłumiły tylko niskie tony, i efekt był taki, jakby komar brzęczał...tyfuz pisze:stopery do uszu na dluzszych trasach sie przydaja
Turystyka - Virago a praktyka...
- Tatar
- Posty: 156
- Rejestracja: 07 września 2008, 12:56
- Motocykl: XV 535
- Lokalizacja: Pomorze/Mazowsze
- Wiek: 44
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
- tyfuz
- Posty: 806
- Rejestracja: 08 listopada 2008, 09:30
- Motocykl: xv750 '97 i krówka
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 36
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
moim zdaniem wlasnie te niskie tony sa za najgorsze :/Tatar pisze:Stoperów używałem kilka razy, ale tłumiły tylko niskie tony, i efekt był taki, jakby komar brzęczał...tyfuz pisze:stopery do uszu na dluzszych trasach sie przydaja
basy moga byc calkiem przyjemne
- toooomelo
- Posty: 5418
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Nie rozumiem...tyfuz pisze:moim zdaniem wlasnie te niskie tony sa za najgorsze :/
basy moga byc calkiem przyjemne
Niskie tony to są właśnie basy
- xkrzychu
- Posty: 97
- Rejestracja: 17 grudnia 2011, 14:42
- Motocykl: XV1100
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 41
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Bardzo fajny temacik Alicjana poruszyłaś
Jako "młody" marzą mi się wypady w bliższe i dalsze okolice domku i zastanawiałem sie właśnie jak to wygląda od strony organizacyjnej i znalazłem już kilka przydatnych informacyji - dzieki ViragoForumowiczom!
Pytanko z mojej strony: czy przygotowanie do powiedzmy jedno-, dwu-dniowej wycieczki po naszym pięknym Kraju - czyli jakies max 1000km - obejmuje branie "części zamiennych" do moto? (gdzieś czytałem że trzeba brać koniecznie świece).
Czy też można spokojnie zapakować tylko kiełbaskę i piwko i po prostu pojechać sobie na weekend w pizdu bez przejmowania się takimi sprawami? ; >
Jako "młody" marzą mi się wypady w bliższe i dalsze okolice domku i zastanawiałem sie właśnie jak to wygląda od strony organizacyjnej i znalazłem już kilka przydatnych informacyji - dzieki ViragoForumowiczom!
Pytanko z mojej strony: czy przygotowanie do powiedzmy jedno-, dwu-dniowej wycieczki po naszym pięknym Kraju - czyli jakies max 1000km - obejmuje branie "części zamiennych" do moto? (gdzieś czytałem że trzeba brać koniecznie świece).
Czy też można spokojnie zapakować tylko kiełbaskę i piwko i po prostu pojechać sobie na weekend w pizdu bez przejmowania się takimi sprawami? ; >
no właśnie jestem troche "mientki" ;Pkyller pisze: jak ktos jest mnietki to powinien sobie integrala jeszcze dokupić
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Świeczki i podstawowe klamoty to wypada wozić nawet do sklepu po bułki.
- pisior
- Posty: 5366
- Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
- Motocykl: 535,1100 1500 1255
- Lokalizacja: kostrzyn nad odra
- Wiek: 46
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
dajcie spokój ,ja zapomnialem swieczek , aw trasie mi regler sie skonczył ,chłopaki w żorach ,zrobili mi go na miejscu , i aku też dostalem ,bo sie ugotowal
- Tatar
- Posty: 156
- Rejestracja: 07 września 2008, 12:56
- Motocykl: XV 535
- Lokalizacja: Pomorze/Mazowsze
- Wiek: 44
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Moim zdaniem, zapasowe cześci i narzędzia jest sens brać tylko wtedy, kiedy faktycznie jesteś w stanie sam rozpoznać awarię i ją usunąć, albo jeśli tam dokąd jedziesz są one niedostępne.
- tyfuz
- Posty: 806
- Rejestracja: 08 listopada 2008, 09:30
- Motocykl: xv750 '97 i krówka
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 36
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
moj blad.toooomelo pisze:Nie rozumiem...tyfuz pisze:moim zdaniem wlasnie te niskie tony sa za najgorsze :/
basy moga byc calkiem przyjemne
Niskie tony to są właśnie basy
tak czy siak moje stopery zostawiaja basy xP
- toooomelo
- Posty: 5418
- Rejestracja: 30 kwietnia 2011, 18:04
- Motocykl: XV535 -> FZS600
- Lokalizacja: Poznań/Luboń
- Wiek: 55
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Do basów nie mam nic przeciwko, a nawet jestem ZA!tyfuz pisze:... moje stopery zostawiaja basy xP
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Poniekąd tak i poniekąd - NIE. Jak mi wytłumaczył Kyller i co jest logicznie spójne, warto wozić np. dętki. Ich brak przetrenowałem na własnej skórze, bo w sobotę o godz. 18 nikt nie jest w stanie załatwić dętki. W moim przypadku doszło jeszcze święto 15 sierpnia, więc miałem 2 dni nieplanowej przerwy. Jak masz dętkę, to maszyna do montażu się znajdzie w każdej wiosce, dla bardziej bystrych i obytych z techniką pozostają jeszcze łyżki do wykorzystania.Tatar pisze:zapasowe cześci i narzędzia jest sens brać tylko wtedy, kiedy faktycznie jesteś w stanie sam rozpoznać awarię i ją usunąć
A co do świec - jak je masz, nic się nie stanie. Jak ich nie masz, to zgodnie z prawem Murphy'ego najprawdopodobniej będziesz ich potrzebował.
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- Alicjana
- Posty: 664
- Rejestracja: 06 stycznia 2012, 00:47
- Motocykl: XV535, BMW GS650
- Lokalizacja: Warszawa/Mokotów
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Słuchaj się rad bardziej doświadczonych - szamponik w buteleczce i kabanosy przede wszystkim !xkrzychu pisze: Pytanko z mojej strony: czy przygotowanie do powiedzmy jedno-, dwu-dniowej wycieczki po naszym pięknym Kraju - czyli jakies max 1000km - obejmuje branie "części zamiennych" do moto?
Spuszczam zasłonę miłosierdzia , emocje rozumiemxkrzychu pisze:w pizdu
Jak ma się taką laskę na tylnym siedzeniu, to nic nie przeszkadzaSchwartzu pisze:3. Deflektory i szybki, o których pisał Blunio, to hmm... Ja po prostu jeżdżę bez żadnych szybek i wszystko wieje mi po prostu w gębę. Nie widzę w tym większych uciążliwości.
Wręcz przeciwnie, czym trudniej tym lepiej - Kobieta mocniej się przytula...Znamy te numery !
A tak troszkę poważniej - dla mnie szyba jest bardzo przydatna. Jestem raczej drobnej budowy i spokojnie chowam się za nią przed wiatrem. Dla porównania w październiku testowałam Gladiusa i pęd powietrza dosłownie odrywał mnie od kierownicy przy 120-tu. Porażka, mimo że moto na miasto fajne.
Alicjana
Gdzie diabeł nie może tam babę na moto pośle
- Taternik
- Posty: 1236
- Rejestracja: 25 września 2008, 22:21
- Motocykl: Yamaha XV 750 1994
- Lokalizacja: Krzyż Wielkopolski
- Wiek: 51
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Temat poruszany już wielokrotnie pod różnymi nazwami.
Osobiście nie wyobrażam sobie innego motocykla do turystki aniżeli moje ukochane Virago 750
W 2010 zrobiłem na niej 730 km na raz podczas powrotu z Alp a w 2011 850km z Holandii jadąc przez całe Niemcy w deszczu.
Szyby w motocyklu oczywiście nie mam bo to nie samochód,dupa mnie nie boli ,Bełata trochę marudziła że niewygodnie długo z tyłu siedzieć ale da się wytrzymać.
Podstawowe klucze zawsze mam ze sobą dętki nie muszę bo mam bezdętkowe opony.
Stworzyłem sobie rolkę bagażową i kilku prętów i dermy,którą umieściłem na moim super hiper lux jupiter niebieskim bagażniku z pręta 8 (wątek poruszany w inny temacie)
Wygląda to tak:
Uploaded with ImageShack.us
Osobiście nie wyobrażam sobie innego motocykla do turystki aniżeli moje ukochane Virago 750
W 2010 zrobiłem na niej 730 km na raz podczas powrotu z Alp a w 2011 850km z Holandii jadąc przez całe Niemcy w deszczu.
Szyby w motocyklu oczywiście nie mam bo to nie samochód,dupa mnie nie boli ,Bełata trochę marudziła że niewygodnie długo z tyłu siedzieć ale da się wytrzymać.
Podstawowe klucze zawsze mam ze sobą dętki nie muszę bo mam bezdętkowe opony.
Stworzyłem sobie rolkę bagażową i kilku prętów i dermy,którą umieściłem na moim super hiper lux jupiter niebieskim bagażniku z pręta 8 (wątek poruszany w inny temacie)
Wygląda to tak:
Uploaded with ImageShack.us
Oparcia 750/1100 w ciągłej sprzedaży
http://picasaweb.google.pl/taternik10
http://picasaweb.google.com/wmelka
http://picasaweb.google.pl/taternik10
http://picasaweb.google.com/wmelka
- Straszaq
- Posty: 317
- Rejestracja: 02 grudnia 2008, 13:02
- Motocykl: BMW R1150 RT
- Lokalizacja: Konin
- Wiek: 45
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Do turystyki to może i nie...ale po chleb to już inna sprawaTaternik pisze:Osobiście nie wyobrażam sobie innego motocykla do turystki aniżeli moje ukochane Virago 750
Ostatnio zmieniony 19 stycznia 2012, 19:10 przez Straszaq, łącznie zmieniany 1 raz.
Nieważne jaki masz motocykl...ważne gdzie nim byłeś.
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
zamiast deliberować polecam jednego dnia przejechać trasę np. 300-400km na virago i na jakimś turystyku, i już będziesz miał odpowiedź.
Z drugiej strony jazda na spartańskiej virago daje dużo frajdy, choć trzeba znosić pewne niewygody.
Z drugiej strony jazda na spartańskiej virago daje dużo frajdy, choć trzeba znosić pewne niewygody.
el252->xv535->TDM900->DL650a->XL650->V-strom650"xt"->gotwayMSX->gotwayMonster
- -waldi-
- Posty: 7073
- Rejestracja: 14 kwietnia 2009, 22:29
- Motocykl: XV700N '85/96+ST1100
- Lokalizacja: Oświęcim
- Wiek: 46
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
przy takiej samej prędkości dodaj jeszcze....
1100km na raz i da się wytrzymać bez problemu
1100km na raz i da się wytrzymać bez problemu
- adler
- Posty: 796
- Rejestracja: 18 lutego 2010, 22:27
- Motocykl: yamaha virago 1100
- Lokalizacja: gdzieś na wsi
- Wiek: 59
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
oj tam...:-)od strzału zrobiłem trase Gliwice - Sutomore {czarnogóra)czyli jakieś 1300 km i spokojnie na Virce daje się radę.Oczywiście co ok 100 km przerwa na fajkę,co 200 tankowanie..
dupa nie motór...a ciągnie
- xkrzychu
- Posty: 97
- Rejestracja: 17 grudnia 2011, 14:42
- Motocykl: XV1100
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 41
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Ile ludzi, tyle porad Dzieki i wracam szukac dobrego wdzianka i klamotów na wiosne
- Accubo
- Posty: 5
- Rejestracja: 15 listopada 2011, 18:35
- Motocykl: 535 biała strzała :)
- Lokalizacja: Kraków
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Z mojego doświadczenia:
- brak spacerówek,
- brak szybki lub owiewki,
- wibrujące podnóżki,
- brak tempomatu,
dają się we znaki kiedy robi się 600 km, w szczególności na autostradzie.
Efekt to zastane stawy i ból od nadgarstka po łokieć
No i niskie prędkości przelotowe. Ja nie jestem w stanie jechać więcej niż 110km/h
Za to zimne piwko pod rozgwieżdżonym niebem w akompaniamencie parujących się świerszczy wynagradza wszystkie trudy
- brak spacerówek,
- brak szybki lub owiewki,
- wibrujące podnóżki,
- brak tempomatu,
dają się we znaki kiedy robi się 600 km, w szczególności na autostradzie.
Efekt to zastane stawy i ból od nadgarstka po łokieć
No i niskie prędkości przelotowe. Ja nie jestem w stanie jechać więcej niż 110km/h
Za to zimne piwko pod rozgwieżdżonym niebem w akompaniamencie parujących się świerszczy wynagradza wszystkie trudy
- bendeer
- Posty: 295
- Rejestracja: 06 stycznia 2011, 20:41
- Motocykl: Suzuki DL1000 VStrom
- Lokalizacja: Kraków
- Wiek: 38
- Kontakt:
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Ja zrobiłem na swojej 5500 km po Bałkanach: Albania, Bośnia, Serbia, Czarnogóra. Ogólnie jest ok, ale przeszkadza mały bak - 12l, który starczał na ok 150-200 km max.
Daje radę nawet w przejazdach przez rzeke
Wersja lajt, bez rolki na kufrze itp
I BTW nie wyobrażam sobie jazdy bez szyby
Daje radę nawet w przejazdach przez rzeke
Wersja lajt, bez rolki na kufrze itp
I BTW nie wyobrażam sobie jazdy bez szyby
- Zadzior92
- Posty: 19
- Rejestracja: 26 grudnia 2017, 09:59
- Motocykl: XV 750
- Lokalizacja: Warszawa/ Biała Podlaska
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Forumowicze, nie należę do najmniejszych kierowców (194cm i 100kg) więc zajmuję dosyć sporo miejsca. Mimo to szukam sposobu dla mojego Plecaczka aby czuł się bardziej komfortowo w trasie. Na ten moment moja virażka jest goła nie licząc sakw. Mój pasażer narzeka zawsze na duży dyskomfort podczas jazdy na tylnim siedzeniu w xv 750. Na trasie około 250km robilismy jakieś 5 postojów. Biedna twierdzi że zjeżdża mocno do przodu a co za tym idzie musi mocno wyciągać nogi na zewnątrz motocykla. Zastanawiam się nad sissy barem w zbliżającym się sezonie. Stąd pytanie o to czy w praktyce zwiększa on komfort pasażera? Mój kumpel który jeździ z żonką shadowką 750cc twierdzi że jego Plecak nie opiera się wcale o sissy bar i nie jest on właściwie wykorzystywany. Jak to wygląda w praktyce w Virago? Oparcie podniesie komfort pasażera?
Ostatnio zmieniony 23 stycznia 2018, 11:18 przez Zadzior92, łącznie zmieniany 2 razy.
"I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain."
Roy Batty
Roy Batty
- Straszaq
- Posty: 317
- Rejestracja: 02 grudnia 2008, 13:02
- Motocykl: BMW R1150 RT
- Lokalizacja: Konin
- Wiek: 45
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Jeśli zjeżdza do przodu to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie o skuteczność oparcia, chyba, że przywiążesz doń swoją lubę, czego nie polecam. Przy zjeżdzaniu do przodu pomocne jest "wytuningowanie" siedziska. Spece od tych spraw poprawiają właściwości siedzisk poprzez obszycie go specjalnym antyposlizgowym materiałem i trochę inne wyprofilowanie samego siedzenia, często ze specjalnym podwyższeniem na przodzie, aby właśnie utrudnić zsuwanie.
Niestety przy Twoich gabarytach i ogólnie Waszych predyspozycjach do jazdy motocyklem, bo sam przyznasz, że wytrzymałość na poziomie 50 km między postojami raczej trudno nazwać jakąkolwiek predyzpozycją, obawiam się, że żadne zabiegi tu nie pomogą. Powinieneś raczej zastanowić się nad zmianą motocykla, bo nie oszukumy się, Virażka nie jest motocyklem turystycznym i żadne podowieszanie sakw, kufrów i oparć, ani samozaparcie co poniektórych motocyklistów, którzy udowadniali nam na tym forum, że się da nawijać tysiące km Virazką, tego nie zmieni. To nie jest motocykl do turystyki i z pewnością przekonasz się o tym kiedy dosiądziesz rasowego turystyka. W cenie starej Virażki można nabyć w miarę dobrym stanie, np. Paneuropeana ST1100. Zmień motocykl, wypróbuj rasowego, dużego turystyka, a więcej na Virażkę nie spojrzysz...no przynajmniej nie w kontekście motocykla do turystyki. A przy okazji pozbędziesz się wszystkich bolączek, o których piszesz, a które Was trapią na Virago.
Niestety przy Twoich gabarytach i ogólnie Waszych predyspozycjach do jazdy motocyklem, bo sam przyznasz, że wytrzymałość na poziomie 50 km między postojami raczej trudno nazwać jakąkolwiek predyzpozycją, obawiam się, że żadne zabiegi tu nie pomogą. Powinieneś raczej zastanowić się nad zmianą motocykla, bo nie oszukumy się, Virażka nie jest motocyklem turystycznym i żadne podowieszanie sakw, kufrów i oparć, ani samozaparcie co poniektórych motocyklistów, którzy udowadniali nam na tym forum, że się da nawijać tysiące km Virazką, tego nie zmieni. To nie jest motocykl do turystyki i z pewnością przekonasz się o tym kiedy dosiądziesz rasowego turystyka. W cenie starej Virażki można nabyć w miarę dobrym stanie, np. Paneuropeana ST1100. Zmień motocykl, wypróbuj rasowego, dużego turystyka, a więcej na Virażkę nie spojrzysz...no przynajmniej nie w kontekście motocykla do turystyki. A przy okazji pozbędziesz się wszystkich bolączek, o których piszesz, a które Was trapią na Virago.
Nieważne jaki masz motocykl...ważne gdzie nim byłeś.
- Top Gun
- Posty: 3049
- Rejestracja: 25 sierpnia 2015, 16:23
- Motocykl: CRF 1000
- Lokalizacja: Wrocław
- Wiek: 60
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
A Virówkę zostawić dla klimatu fajnej zabawyStraszaq pisze:Powinieneś raczej zastanowić się nad zmianą motocykla, bo nie oszukumy się, Virażka nie jest motocyklem turystycznym i żadne podowieszanie sakw, kufrów i oparć, ani samozaparcie co poniektórych motocyklistów, którzy udowadniali nam na tym forum, że się da nawijać tysiące km Virazką, tego nie zmieni. To nie jest motocykl do turystyki i z pewnością przekonasz się o tym kiedy dosiądziesz rasowego turystyka.
,,Nie rezygnuj z marzeń, nigdy nie wiesz kiedy okażą się potrzebne,,
- leszekk
- Posty: 4160
- Rejestracja: 26 kwietnia 2009, 21:35
- Motocykl: XV750 -> BMW R1200GS
- Lokalizacja: mazowieckie
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Oparcie podniesie poczucie bezpieczeństwa pasażera a tym samym da odrobinę komfortu. Musisz jednak pamiętać, że na żadnym motocyklu nie będzie Ci się jechać dobrze w momencie gdy pasażer(ka) wygodnie oprze się na oparciu - nawet gdy ma 157 cm wzrostu i waży poniżej 50 kg taki balast ze środkiem ciężkości przesuniętym o 20-30 cm od Twoich pleców powoduje znaczącą zmianę sterowności motocykla. Powinieneś przekonać swój Plecaczek, że najwygodniejszą i najbezpieczniejszą pozycją jest skorzystanie z Twoich pleców. Zmiana kształtu siodła, wygodny uchwyt dla pasażera i oparcie mogą pomóc ale nie spodziewaj się cudów. Moja córka uważa, że siedzisko pasażera (z oparciem) w Virago było wygodniejsze niż w turystycznym BMW. Może gdybym jeździł R1200RT a nie F800ST miałaby odmienne zdanie ...Zadzior92 pisze:Oparcie podniesie komfort pasażera?
Próbuj. Zawsze jest opcja zmiany motocykla a jak to nie pomoże, zmiany miejsca Plecaczka (mam na myśli wsadzenie Plecaczka na siedzenie kierowcy)
In God we Trust -- all others must submit an X.509 certificate.
- Blunio
- Posty: 5793
- Rejestracja: 11 marca 2008, 10:21
- Motocykl: Trek X-Caliber 8
- Lokalizacja: Warszawa Bemowo
- Wiek: 72
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
IMHO po prostu już wyrośliście z tego motocykla i wszelkie półśrodki, to jak mawiał nieodżałowany Kyller to leczenie syfa pudrem. Podejdzcie do jakiegoś salonu na wiosnę i przysiądźcie się do jakiegoś prawdziwego turystyka. Może i dadzą Wam wypróbować go na trasie. Innego wyjścia nie widzę, no poza jeżdżeniem Virażką dla lansuZadzior92 pisze:Forumowicze, nie należę do najmniejszych kierowców (194cm i 110kg) więc zajmuję dosyć sporo miejsca. Mimo to szukam sposobu dla mojego Plecaczka aby czuł się bardziej komfortowo w trasie. Na ten moment moja virażka jest goła nie licząc sakw. Mój pasażer narzeka zawsze na duży dyskomfort podczas jazdy na tylnim siedzeniu w xv 750. Na trasie około 250km robimy zawsze jakieś 5 postojów. Biedna twierdzi że zjeżdża mocno do przodu a co za tym idzie musi mocno wyciągać nogi na zewnątrz motocykla. Zastanawiam się nad sissy barem w zbliżającym się sezonie. Stąd pytanie o to czy w praktyce zwiększa on komfort pasażera? Mój kumpel który jeździ z żonką shadowką 750cc twierdzi że jego Plecak nie opiera się wcale o sissy bar i nie jest on właściwie wykorzystywany. Jak to wygląda w praktyce w Virago? Oparcie podniesie komfort pasażera?
Nadzieja to ogień. To ogień, który chce płonąć nawet wtedy, gdy jest gaszony. Nadzieja to nieodparte dążenie, by odnajdywać sens w bezsensie i odkrywać prawdę w zamęcie kłamstw.
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
Samochód z Niemiec a kobieta z Polski - nigdy odwrotnie!!!
- kris2k
- Posty: 3403
- Rejestracja: 15 czerwca 2010, 07:24
- Motocykl: GuStaw
- Lokalizacja: Pabianice
- Wiek: 53
- Status: Offline
Re: Turystyka - Virago a praktyka...
Daj żonie alternatywę: chce jeździć to ma dwie opcje, albo robi prawko i kupujecie drugi motocykl, albo kupujecie turystyka jak słusznie Kolega Straszaq napisał i jeździ jak mercedesem z kierowcą. Virażkę jeśli fundusze pozwalają i masz sentyment możesz zostawić. Przy Twoich gabarytach to założę się że i w pojedynkę nie jest Ci wygodnie w dłuższej trasie, nie mówiąc o jeździe we dwoje. Jeżdżąc dalej w ten sposób zniechęcisz tylko plecaczka. Po co się męczyć, to ma być przecież przyjemność.