Nieprawdatoooomelo pisze:Ścigacze najlepszeBaca pisze:... ŻĘ TEN JEST LEPSZY,A TEN GORSZY !


Nieprawdatoooomelo pisze:Ścigacze najlepszeBaca pisze:... ŻĘ TEN JEST LEPSZY,A TEN GORSZY !
Ale Ślonzoki tak mają. Wiec spokoBaca pisze:Sorki,takie moje małe przejęzeczenie z tym " ŻĘ " ,fajnie mnie wzięliście na celownik,he,he, - już wszystko poprawione.
Dokładnie tak!!!! Zeby wszyscy wiedzieli o co chodzi z tymi Hanysami i Gorolami.2007XV1700 pisze:Takie multi kulti po polsku
Pewnie, że podnosi komfort pasażera, moja żona bardzo sobie je chwali. A co do zjeżdżania do przodu, co prawda w 535, ale też mieliśmy ten problem. Dałem tapicerowi siedzenie pasażera do przeszycia (poszerzył tylną część, dał odpowiednią gąbkę) i jest o wiele lepiej. Baliśmy się, że konstrukcja się obwiesi (w końcu nie ma plastikowej podstawy w miejscu przeszycia) ale nie. Wszystko jest ok, a siedzenie wygląda lepiej niż fabryczne.Zadzior92 pisze: 06 stycznia 2018, 17:35 Forumowicze, nie należę do najmniejszych kierowców (194cm i 100kg) więc zajmuję dosyć sporo miejsca. Mimo to szukam sposobu dla mojego Plecaczka aby czuł się bardziej komfortowo w trasie. Na ten moment moja virażka jest goła nie licząc sakw. Mój pasażer narzeka zawsze na duży dyskomfort podczas jazdy na tylnim siedzeniu w xv 750. Na trasie około 250km robilismy jakieś 5 postojów. Biedna twierdzi że zjeżdża mocno do przodu a co za tym idzie musi mocno wyciągać nogi na zewnątrz motocykla. Zastanawiam się nad sissy barem w zbliżającym się sezonie. Stąd pytanie o to czy w praktyce zwiększa on komfort pasażera? Mój kumpel który jeździ z żonką shadowką 750cc twierdzi że jego Plecak nie opiera się wcale o sissy bar i nie jest on właściwie wykorzystywany. Jak to wygląda w praktyce w Virago? Oparcie podniesie komfort pasażera?
miałem Virażkę 535 z dużą szybą przednią i kompletem sakw, próbowałem nią robić dłuższe trasy niż 300km. Moim zdaniem to absolutnie NIE jest sprzęt na wyprawy turystyczne. Oczywiście jak ktoś się uprze to się da, na motorynce też się da, ale nie do tego wymyślono tą konstrukcję.Alicjana pisze: 13 stycznia 2012, 00:02 Nie mam doświadczenia w długodystansowych wojażach motocyklem, tym bardziej Virago. Nie wiem, jak to jest po całym dniu jazdy. Mimo, że posiadam XV535 byłam przekonana, że dalej niż 200 km poza miejsce zamieszkania nie da rady nią pojechać. Dlatego zastanawiałam się nad zmianą motocykla.
Problem z robieniem długich tras na Virago (dowolnej pojemności i rozmiaru) nie polega na bólu pośladków, jak to ma miejsce przy jeździe na rowerze ale głównie na bólu kręgosłupa. Chodzi o to, że siedząc w pozycji "choperowej" (ręce z przodu, nogi z przodu, dupa i środek ciężkości daleko z tyłu) nie jesteś w stanie amortyzować drobnych i większych nierówności na drodze inaczej niż pośladkami i kręgosłupem.Marek. pisze: 22 lutego 2021, 21:29 Skoro macie takie miękkie du*y, to musicie mieć twarde serca![]()
A tak serio to... Jak rozpoczynam sezon na rowerze to pierwsze... trasy po 40km są nieco niewygodne, ale już po paru przejazdach 150km du*a daje radę, ja już mniej a trzeba wam wiedzieć że ważę 99,99 kg![]()
No po prostu nie ogarniam, jak kogoś może boleć dupsko po 300km na moto?
Fakt, ze i ja się nieco wiercę po 200km, mega pomocne są spacerówki, bo można nieco pozycję zmienić.
No chyba, ze ja Was źle rozumiem, bo przejażdżkę 300km, to ja rozumiem jako przejażdżkę bez nocowania ale z postojami na np. zdjęcia, kawę, papierosa, czy też położenie się na trawie i kontemplowanie otaczającej nas ciszy
![]()
Leszku, kręgosłup mnie boli jak wstaję, nawet po całym dniu nicnierobienie.
Dokładnie tak!Marek. pisze: 23 lutego 2021, 23:31
Bo do podróżowania, nie jest potrzebny, żaden specjalny sprzęt, chociaż się przydaje. Niezbędne jest natomiast chęć samej podróży i nieco odwagi by ruszyć w tę pierwszą podróż.
skipbulba pisze: 24 lutego 2021, 13:12
Dokładnie tak!
Zjeździłem 535 cała Polskę i przebiegi po 500-600 km dziennie nie były rzadkościa (chociażby do Kletna mam prawie 700km). A nie jestem wcale tutaj jakimś największym hardkorem![]()
Ekstra odlot, Zajebisty filmikMarek. pisze: 24 lutego 2021, 16:12skipbulba pisze: 24 lutego 2021, 13:12
Dokładnie tak!
Zjeździłem 535 cała Polskę i przebiegi po 500-600 km dziennie nie były rzadkościa (chociażby do Kletna mam prawie 700km). A nie jestem wcale tutaj jakimś największym hardkorem![]()
W zimie, oglądając na YT wyprawy innych na wypasionych turystykach, trafiłem na to:
https://www.youtube.com/watch?v=KXoU2u9 ... e=emb_logo
Edit;
Od 36 minuty, jest nieco inna akcja... ale gościu daje radę![]()
![]()
Chyba przez pola. Na azymut
Też się da
Ludzi, którzy nie wiedzą, że 50ccm się nie da, jest pełnoTop Gun pisze: 25 lutego 2021, 10:02
Ekstra odlot, Zajebisty filmikTo że tłok się skończy było wiadomo od początku (za dużo motogodzin dla tego silnika), a i tak wytrzymał ze dwa razy więcej niż powinien
![]()
![]()
Na promie , wyobrażam sobie miny raiderów na 1200cc, rodem z Bawarii![]()
Dla mnie mistrzu.Marek. pisze: 24 lutego 2021, 16:12skipbulba pisze: 24 lutego 2021, 13:12
https://www.youtube.com/watch?v=KXoU2u9 ... e=emb_logo
Edit;
Od 36 minuty, jest nieco inna akcja... ale gościu daje radę![]()
![]()