XV250 Ciężko odpala, dławi się po dodaniu gazu.

Tematy związane z gażnikami
Awatar użytkownika
Mitaro
Posty: 45
Rejestracja: 25 lipca 2010, 23:14
Motocykl: Chiński LIFAN klon yamahy XV250
Lokalizacja: Kielce
Wiek: 42
Status: Offline

XV250 Ciężko odpala, dławi się po dodaniu gazu.

Post autor: Mitaro »

Witam.
Chciałbym zasięgnąć waszej wiedzy odnośnie tego przypadku, bo po co wyważać otwarte drzwi i szukać samemu skoro ktoś wie o co chodzi.
A więc zacznę od początku.
Jeżdżę całkiem sporo w sezonie i nakręcam 8000km na bide. Jeżdżę prawie zawsze z plecaczkiem. Świece padały średnio po 3000km. Zawsze miały czerwonawy nalot na sobie, czyli silnik był obciążony i dostawał w D bo targał mnie, moją kobitę i jeszcze klamoty w sakwach. Chciałem temu zaradzić i dać mu trochę oddechu. Przerobiony wydech na przelotowy, wydłubane zwężki i katy, filtr gąbkowy zmieniony na stożek.
Problemy zaczęły się jak wyjąłem gaźnik, bo chciałem zmienić dyszę na większą. Wyjąłem go bo nie mogłem za cholerę odkręcić tych śrubek na pokrywie pływaka, obrobiły się france, ale jakoś dałem radę. Śrubki wymieniłem, odkręciłem pokrywę, zrobiłem zdjęcia żeby wiedzieć jaką dysze kupić i zamontowałem gaźnik. No i się zaczęło, bo wcześniej chodził normalnie i nic mu się nie działo. Podpowiem jeszcze że jak wyjmowałem gaźnik to chciałem wypiąć linkę ssania, ale nie wiedziałem jak ja to zrobić, więc przykręciłem z powrotem ta duża nakrętkę co przechodzi linka przy gaźniki. Może coś przestawiłem?
Teraz jak stoi i chcę go uruchomić na ssaniu to go trochę jakby przylewa, czasem nawet muszę wyjąć świece i przewietrzyć cylindry, wkręcić świeczki z powrotem i wtedy zagada. Jak już chodzi na ssaniu i się trochę zagrzeje, zrzucam ssanie i ma wolne obroty ale przy nawet minimalnym dodaniu gazu gaśnie albo telepie nim i dopiero bardzo opornie wchodzi na obroty. Muszę bardzo długo czekać na to aby silnik uzyskał temperaturę pracy, wtedy nagle wszystko jest dobrze i mu czkawka ustępuje. Mogę siadać i jechać, gasić silnik, odpalać i jest wszystko dobrze.
Ale jak zostawię go na długo, ostygnie i znowu trzeba go grzać na ssaniu to ma wszystkie powyższe dolegliwości.

Co mogłem spier...? Wyjąłem tylko gaźnik, wymieniłem śrubki na pokrywie pływaka i od razu na pokrywie od strony membrany (bo też france nie dały się odkręcić, więc przezornie i tu wymieniłem żeby nie wyjmować znowu gaźnika jak i tam mi przyjdzie zajrzeć).
Może ktoś ma jakiś pomysł bo bardzo mi się nie chce znowu wyjmować tego gaźnika i szukać powoli problemu.

(Dodam jeszcze że zmieniłem dysze ze 110 na 115, wyregulowałem na ciepłym silniku, zmieniłem świece, przejechałem się z 7km, wykręciłem świece i teraz spalanie jest idealne. Świece mają prawidłowy kolor. Przed zmianą dyszy jak i po na zimnym zachowuje się tak samo jak opisałem).
Świeca zapłonowa jest po to, aby tłok po ciemku nie walił się w łeb o głowice, oraz robił szybkie uniki przed zaworami.
Awatar użytkownika
Mitaro
Posty: 45
Rejestracja: 25 lipca 2010, 23:14
Motocykl: Chiński LIFAN klon yamahy XV250
Lokalizacja: Kielce
Wiek: 42
Status: Offline

Re: XV250 Ciężko odpala, dławi się po dodaniu gazu.

Post autor: Mitaro »

Problem rozwiązany. Gówniane paliwo. Po wyjeżdżeniu prawie do zera i zatankowaniu do pełna problem zniknął.
Temat do zamknięcia.
Świeca zapłonowa jest po to, aby tłok po ciemku nie walił się w łeb o głowice, oraz robił szybkie uniki przed zaworami.
ODPOWIEDZ