PROJEKT: TAIL GUN EXHAUST
: 20 lutego 2013, 14:01
Dzień dobry to znowu ja
Pisałem jak tylko rozpoczęła się zima że mam w planach budowę wkładów do wydechów "tail gun"
Zainspirowany filmami na youtube rozpocząłem od etapu projektowania...
Trochę to trwało ale zaczyna wyglądać jak powinno
Zanim jeszcze zacznę marudzić, z tego miejsca wielkie podziękowania za pomoc dla kolegi Greeg-a gdyż bez jego pomocy nie udało by się dociągnąć projektu
A było to tak:
KROK 1
Wyciągnąłem z szuflady kartkę i cyrkiel
KROK 2
No więc zaczęło się bazgranie, uprzednio pomierzyłem ile mam miejsca w moich kominach coby nie przecholować
KROK 3
Powstał jeden z pierwszych projektów w 3D obrazujący powstającą "wydumkę"
KROK 4
W pierwszej chwili miałem wizję wykonania wszystkich elementów "domowymi metodami" stąd też zabrałem się do pracy. UWAGA ! tego nie da się zrobić domowymi sposobami. Dzięki Greeg-owi udało się wyciąć talerze trzymające rurki oraz podkładki trzymające łożyska na laserze, dzięki czemu każdy element jest w 100% taki sam. Do wykonania talerzyków i podkładek posłużyła blacha kwasoodporna o grubości 2mm
KROK 5
zakup potrzebnych gratów t.j. łożyska, rurki, śruby (wszystkie elementy tego cuda to 100% stal kwasoodporna poza łożyskami)
KROK 6
... i zaczął się żmudny proces składania wszystkiego do kupy. W pierwszej chwili wydawało mi się że pójdzie łatwo, niestety życie zweryfikowało sprawę i okazało się że trzeba się trochę pobawić żeby miało to ręce i nogi.
drobna kosmetyka, ustawianie rur, zacinanie pod kątem i gotowe...
drugi poszedł szybciej bo na pierwszym już podłapałem praktyki
KROK 7
no i się zaczęło...
Najważniejszy element całej układanki... wirujące armaty...
Żeby to poskładać i ustawić idealnie równo siedziałem w piwnicy od 18 do prawie 4 nad ranem ale się udało
KROK 8
a tak to wygląda jak się element 1 złoży z elementem 2 (za pomocą pręta gwintowanego fi10 - oczywiście kwasiak)
To na razie koniec opowieści, dziś będziemy to spawać i jak się uda to się wytrawi w kwasie.
Potem tylko polerka żeby błyszczało jak psu jaja na mrozie i niezwłocznie wsuwam je do wydechów...
Testy już były, kręci się jak wściekłe
C.D.N.
Pisałem jak tylko rozpoczęła się zima że mam w planach budowę wkładów do wydechów "tail gun"
Zainspirowany filmami na youtube rozpocząłem od etapu projektowania...
Trochę to trwało ale zaczyna wyglądać jak powinno
Zanim jeszcze zacznę marudzić, z tego miejsca wielkie podziękowania za pomoc dla kolegi Greeg-a gdyż bez jego pomocy nie udało by się dociągnąć projektu
A było to tak:
KROK 1
Wyciągnąłem z szuflady kartkę i cyrkiel
KROK 2
No więc zaczęło się bazgranie, uprzednio pomierzyłem ile mam miejsca w moich kominach coby nie przecholować
KROK 3
Powstał jeden z pierwszych projektów w 3D obrazujący powstającą "wydumkę"
KROK 4
W pierwszej chwili miałem wizję wykonania wszystkich elementów "domowymi metodami" stąd też zabrałem się do pracy. UWAGA ! tego nie da się zrobić domowymi sposobami. Dzięki Greeg-owi udało się wyciąć talerze trzymające rurki oraz podkładki trzymające łożyska na laserze, dzięki czemu każdy element jest w 100% taki sam. Do wykonania talerzyków i podkładek posłużyła blacha kwasoodporna o grubości 2mm
KROK 5
zakup potrzebnych gratów t.j. łożyska, rurki, śruby (wszystkie elementy tego cuda to 100% stal kwasoodporna poza łożyskami)
KROK 6
... i zaczął się żmudny proces składania wszystkiego do kupy. W pierwszej chwili wydawało mi się że pójdzie łatwo, niestety życie zweryfikowało sprawę i okazało się że trzeba się trochę pobawić żeby miało to ręce i nogi.
drobna kosmetyka, ustawianie rur, zacinanie pod kątem i gotowe...
drugi poszedł szybciej bo na pierwszym już podłapałem praktyki
KROK 7
no i się zaczęło...
Najważniejszy element całej układanki... wirujące armaty...
Żeby to poskładać i ustawić idealnie równo siedziałem w piwnicy od 18 do prawie 4 nad ranem ale się udało
KROK 8
a tak to wygląda jak się element 1 złoży z elementem 2 (za pomocą pręta gwintowanego fi10 - oczywiście kwasiak)
To na razie koniec opowieści, dziś będziemy to spawać i jak się uda to się wytrawi w kwasie.
Potem tylko polerka żeby błyszczało jak psu jaja na mrozie i niezwłocznie wsuwam je do wydechów...
Testy już były, kręci się jak wściekłe
C.D.N.