Kazbek w Kaukazie
- Mai
- Posty: 5160
- Rejestracja: 17 lipca 2010, 19:26
- Motocykl: Viraży 535
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna /Warszawa-Skorosze
- Wiek: 69
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Rozumiem Sarcik, że tam gdzie idziecie zasięg będzie aż za dobry i foty wrzucacie na bieżąco z każdego kolejnego 1000 m
... bo Motocykl to stan umysłu.
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
ostatni zasięg, będziemy mieli w okolicach 2200m - tak więc do ponad 5000m i z powrotem, mamy pełen luzik i żadnych zobowiązań przesyłowo/komunikacyjnych
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Dzięki uprzejmości i kontaktom Gliwickiego, udało się pozyskać sponsora
Kasa już wydana, siwe włosy i obciążenie budżetu domowego ograniczone do minimum. Wyposażeni na maksa, wyruszamy 29.08.
Dzięki Artur
Kasa już wydana, siwe włosy i obciążenie budżetu domowego ograniczone do minimum. Wyposażeni na maksa, wyruszamy 29.08.
Dzięki Artur
- autsajder
- Posty: 613
- Rejestracja: 16 lutego 2013, 21:44
- Motocykl: virago 125 >1100
- Lokalizacja: Gliwice
- Wiek: 60
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Powodzenia chłopaki
,,,,,,ale jedno wiem po latach , prawdę musisz znać i Ty ,,,,,,
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Dzięki autsajder.
Po naszych wieczornych rozmowach wiem, że też z Ciebie "niespokojna dusza". Może w przyszłym roku ruszymy na Mont Blanc albo Elbrus. Jak się uda, to zapraszamy.
Po naszych wieczornych rozmowach wiem, że też z Ciebie "niespokojna dusza". Może w przyszłym roku ruszymy na Mont Blanc albo Elbrus. Jak się uda, to zapraszamy.
- autsajder
- Posty: 613
- Rejestracja: 16 lutego 2013, 21:44
- Motocykl: virago 125 >1100
- Lokalizacja: Gliwice
- Wiek: 60
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Sart czas pokarze .
,,,,,,ale jedno wiem po latach , prawdę musisz znać i Ty ,,,,,,
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
czasu mamy dużo, coś się wymyśli
- GLIWICKI
- Posty: 5643
- Rejestracja: 01 października 2007, 23:08
- Motocykl: XV 750 '97
- Lokalizacja: Śląsk
- Wiek: 54
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
To może i ja dołączę do tak zacnego grona?sart pisze:czasu mamy dużo, coś się wymyśli
Powodzenia i wracajcie cało i zdrowo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Celina
- Posty: 722
- Rejestracja: 30 września 2011, 00:58
- Motocykl: XV 535 '99
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 37
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Powodzenia Chłopaki! Czekam niecierpliwie na relację, wariaty;)
Kasia
"I ja mam chwile filozoficznej zadumy.
Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei." /Lec
"I ja mam chwile filozoficznej zadumy.
Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei." /Lec
- al99
- Posty: 2340
- Rejestracja: 07 maja 2008, 07:19
- Motocykl: łoweł ,włotki,lacie
- Lokalizacja: Tychy-Bieruń Nowy
- Wiek: 52
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
hymmm, wariaty i alkoholiki,,,,dyć łoni zaszczepią bakcyla wśród tubylców,,,,,,,te góry siem powyginają tak że do PL bydzie bliżej niż dalej...wiedzą chopcy co robią
Lepiej być znanym Pijakiem niż anonimowym alkoholikiem
czas nie patyk ,na moczarach nie stoi
Moimi obietnicami piekło jest całe wybrukowane.więc na Wasze już miejsca nie starczy.........
czas nie patyk ,na moczarach nie stoi
Moimi obietnicami piekło jest całe wybrukowane.więc na Wasze już miejsca nie starczy.........
- cezar z miero
- Posty: 194
- Rejestracja: 21 listopada 2010, 20:53
- Motocykl: Virago XV 535 DX
- Lokalizacja: Mieroszów
- Wiek: 51
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Właśnie spakowałem plecak,jest tak wielki że może służyć jako zapora przed kaukazami
Zawsze pozytywnie do przodu
- Winnetou
- Posty: 3713
- Rejestracja: 15 maja 2008, 22:01
- Motocykl: niemiecki
- Lokalizacja: Augsburg(Bawaria)
- Wiek: 57
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Nie rozdrabniajcie sie-Himalaje maja fajne szczyty!sart pisze:. Może w przyszłym roku ruszymy na Mont Blanc albo Elbrus. Jak się uda, to zapraszamy.
Jedni umieją drudzy"umią"...
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój"
- pisior
- Posty: 5366
- Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
- Motocykl: 535,1100 1500 1255
- Lokalizacja: kostrzyn nad odra
- Wiek: 46
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
e 4 zaginelo
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Szkoda chłopaków. Słyszałem, że jak dotarli na szczyt, załamała się pogoda i nie byli w stanie znaleźć drogi powrotnej. Wyruszyła 12 sto osobowa ekipa ratunkowa, miejmy nadzieję, że ich znajdą i sprowadzą na dół.pisior pisze:e 4 zaginelo
Mnie też trochę martwią prognozy pogody. W terminie kiedy planujemy "atak szczytowy", ma padać śnieg, a prędkość wiatru ma być na poziomie 17m/s. Oby się prognozy zmieniły, bo kilka miesięcy przygotowań, pójdzie się walić
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Wreszcie w domu
Kazbeka nie zdobyliśmy, bo pokonała nas pogoda , weszliśmy na 4000m i to było wszystko, co mogliśmy osiągnąć. Było z nami kilka profesjonalnych ekip, ekipy komercyjne z przewodnikami, i ......... sam Prezydent Gruzji Saakaszwili ze swoją świtą. Nikomu nie udało się wejść wyżej, niż 4200m. Przez kolejne dni pogoda była taka podła, że Saakaszwilego śmigłowiec nie mógł wylądować i biedaczysko musiało spędzić trzy dni w górach
Zwiedziliśmy kawał Gruzji, i nie polecam tego kierunku nikomu, kto jest przyzwyczajony do standardów europejskich. Kraj jest zacofany, bardzo biedny, brudny i drogi. Najtańszy Hostel to wydatek min. 10 euro w pokoju czteroosobowym, piwo w knajpie to wydatek pomiędzy 8 a 10zł, kilogram parówek w sklepie 24zł. Tanie są przejazdy busami, 170km za 20zł, tyle że do standardowego Transita, upychają 20 osób
Zupełnie nie przykładają wagi do higieny, w wypasionej knajpie, kibel w opłakanym stanie to norma. Na targowiskach przy temperaturze 35 stopni, sprzedają drób i mięso na gazetach
Mnie jeszcze drażniła jedna rzecz, do wszystkiego dodają masakryczne ilości świeżej kolendry. Wszystko tym dziadostwem śmierdzi i zabija smak nawet przyzwoitych potraw. Samo menu mają tak ubogie, że po pięciu dniach pobytu, ma się już dość ichniejszego żarcia.
Teraz achy i ochy
Widoki, widoki, widoki - to rekompensuje wszystkie niedogodności. Gruzja jest po prostu piękna.
Krajobrazy Kaukazu Wysokiego i stepy pogranicza Gruzji i Azerbejdżanu, zapierają dech w piersiach. Można się szwędać godzinami po górach i wąwozach i nie ma się dość.
Kazbeka nie zdobyliśmy, bo pokonała nas pogoda , weszliśmy na 4000m i to było wszystko, co mogliśmy osiągnąć. Było z nami kilka profesjonalnych ekip, ekipy komercyjne z przewodnikami, i ......... sam Prezydent Gruzji Saakaszwili ze swoją świtą. Nikomu nie udało się wejść wyżej, niż 4200m. Przez kolejne dni pogoda była taka podła, że Saakaszwilego śmigłowiec nie mógł wylądować i biedaczysko musiało spędzić trzy dni w górach
Zwiedziliśmy kawał Gruzji, i nie polecam tego kierunku nikomu, kto jest przyzwyczajony do standardów europejskich. Kraj jest zacofany, bardzo biedny, brudny i drogi. Najtańszy Hostel to wydatek min. 10 euro w pokoju czteroosobowym, piwo w knajpie to wydatek pomiędzy 8 a 10zł, kilogram parówek w sklepie 24zł. Tanie są przejazdy busami, 170km za 20zł, tyle że do standardowego Transita, upychają 20 osób
Zupełnie nie przykładają wagi do higieny, w wypasionej knajpie, kibel w opłakanym stanie to norma. Na targowiskach przy temperaturze 35 stopni, sprzedają drób i mięso na gazetach
Mnie jeszcze drażniła jedna rzecz, do wszystkiego dodają masakryczne ilości świeżej kolendry. Wszystko tym dziadostwem śmierdzi i zabija smak nawet przyzwoitych potraw. Samo menu mają tak ubogie, że po pięciu dniach pobytu, ma się już dość ichniejszego żarcia.
Teraz achy i ochy
Widoki, widoki, widoki - to rekompensuje wszystkie niedogodności. Gruzja jest po prostu piękna.
Krajobrazy Kaukazu Wysokiego i stepy pogranicza Gruzji i Azerbejdżanu, zapierają dech w piersiach. Można się szwędać godzinami po górach i wąwozach i nie ma się dość.
- GLIWICKI
- Posty: 5643
- Rejestracja: 01 października 2007, 23:08
- Motocykl: XV 750 '97
- Lokalizacja: Śląsk
- Wiek: 54
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
A tłum kłębił się i krzyczał:
Zdjęcia! Zdjęcia! Zdjęcia!
Zdjęcia! Zdjęcia! Zdjęcia!
- Celina
- Posty: 722
- Rejestracja: 30 września 2011, 00:58
- Motocykl: XV 535 '99
- Lokalizacja: Warszawa
- Wiek: 37
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Zdjęcia i więcej szczegółów, domagamy się!
Kasia
"I ja mam chwile filozoficznej zadumy.
Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei." /Lec
"I ja mam chwile filozoficznej zadumy.
Staję sobie na moście nad Wisłą, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rei." /Lec
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Chcecie, to macie
"Droga Wojenna" - początek pięknych widoków i kiepskich nawierzchni
Kiedy dotarliśmy do Stepantsmindy, pogoda była zachęcająca. Szkoda, że za parę godzin przyszło załamanie pogody, które utrzymało się do dnia wyjazdu
Pierwszy nocleg w górach. Początkowo mieliśmy obawy, bo jakieś psy, bo jakieś inne zwierzęta, ale luzik, na takich wysokościach, były tylko ptaki
I znowu w górę (były takie momenty, że chciało się płakać, tym bardziej, że ciążyły 30 kilogramowe plecaki i zaczynało brakować wody)
Wreszcie lodowiec - wreszcie, bo to już tylko 2h do Meteo Stacji i będzie można rozbić namiot i odpocząć
No i dotarliśmy. Meteo na 3653m - to będzie nasz dom, przez kolejne dni.
"Droga Wojenna" - początek pięknych widoków i kiepskich nawierzchni
Kiedy dotarliśmy do Stepantsmindy, pogoda była zachęcająca. Szkoda, że za parę godzin przyszło załamanie pogody, które utrzymało się do dnia wyjazdu
Pierwszy nocleg w górach. Początkowo mieliśmy obawy, bo jakieś psy, bo jakieś inne zwierzęta, ale luzik, na takich wysokościach, były tylko ptaki
I znowu w górę (były takie momenty, że chciało się płakać, tym bardziej, że ciążyły 30 kilogramowe plecaki i zaczynało brakować wody)
Wreszcie lodowiec - wreszcie, bo to już tylko 2h do Meteo Stacji i będzie można rozbić namiot i odpocząć
No i dotarliśmy. Meteo na 3653m - to będzie nasz dom, przez kolejne dni.
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
"Pole namiotowe" przy Meteo - płatne w przeliczeniu na nasze 20zł
Przy śniadaniu, zmontowaliśmy ekipę na wypad na aklimatyzację. Zebrało się 10 osób i poszliśmy na spacer
Szczeliny w lodowcu
Doszliśmy do 4000m, aklimatyzacja zakończona i wracamy do Meteo
W nocy, mieliśmy wychodzić na atak szczytowy. Niestety, pogoda załamała się na maksa, w nocy była burza śnieżna i żadna ekipa nie wyszła z bazy
Po długich i poważnych rozmowach, zapadła decyzja: "schodzimy do Stepantsmindy". Prognozy na kolejne dni były jednoznaczne: "burze śnieżne i cyklon na szczycie"
No i to był koniec przygody z Kazbegiem. Za rok, kolejne podejście i będziemy tam wracali do skutku, aż wejdziemy na tego bydlaka
Jak Was nie zanudziłem i chcecie wiedzieć co robiliśmy jeszcze w Gruzji, to służę dalszymi fotami i opisami
Przy śniadaniu, zmontowaliśmy ekipę na wypad na aklimatyzację. Zebrało się 10 osób i poszliśmy na spacer
Szczeliny w lodowcu
Doszliśmy do 4000m, aklimatyzacja zakończona i wracamy do Meteo
W nocy, mieliśmy wychodzić na atak szczytowy. Niestety, pogoda załamała się na maksa, w nocy była burza śnieżna i żadna ekipa nie wyszła z bazy
Po długich i poważnych rozmowach, zapadła decyzja: "schodzimy do Stepantsmindy". Prognozy na kolejne dni były jednoznaczne: "burze śnieżne i cyklon na szczycie"
No i to był koniec przygody z Kazbegiem. Za rok, kolejne podejście i będziemy tam wracali do skutku, aż wejdziemy na tego bydlaka
Jak Was nie zanudziłem i chcecie wiedzieć co robiliśmy jeszcze w Gruzji, to służę dalszymi fotami i opisami
- Mai
- Posty: 5160
- Rejestracja: 17 lipca 2010, 19:26
- Motocykl: Viraży 535
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna /Warszawa-Skorosze
- Wiek: 69
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Sarcik, wielki
Przedsięwzięcie z masą przygotowań i to widać, gdyby to tylko od Was zależało zrobilibyście sobie na tym szczycie rodeo
Dobrze, żeś już cało i zdrowo w domu,jeszcze raz wielkie
P.S.: A pierwszą fotę z "Drogi Wojennej" ustawię sobie chyba jako tapetę
Przedsięwzięcie z masą przygotowań i to widać, gdyby to tylko od Was zależało zrobilibyście sobie na tym szczycie rodeo
Dobrze, żeś już cało i zdrowo w domu,jeszcze raz wielkie
P.S.: A pierwszą fotę z "Drogi Wojennej" ustawię sobie chyba jako tapetę
... bo Motocykl to stan umysłu.
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Dzięki Mai
To prawda, przygotowani byliśmy na maksa, ale mieliśmy pogodowego pecha. Najstarsi Gruzini z którymi rozmawialiśmy, mówili że nie pamiętają tak zimnego i wietrznego lata.
Cóż, przynajmniej nie mamy problemów, z planowaniem przyszłorocznego urlopu
To prawda, przygotowani byliśmy na maksa, ale mieliśmy pogodowego pecha. Najstarsi Gruzini z którymi rozmawialiśmy, mówili że nie pamiętają tak zimnego i wietrznego lata.
Cóż, przynajmniej nie mamy problemów, z planowaniem przyszłorocznego urlopu
- Marek73
- Posty: 5138
- Rejestracja: 05 września 2007, 08:51
- Motocykl: była Virago 750 jest CZARNY WALDEK
- Lokalizacja: Kotla
- Wiek: 51
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Pierdolę takie wczasy. Wolałem Cię takiego:
albo takiego:
a najbardziej takiego:
ale odbijemy Cie jeszcze
albo takiego:
a najbardziej takiego:
ale odbijemy Cie jeszcze
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Mareczku, wszystko ma swoje uroki, a znasz mnie już na tyle, że wiesz, że ja bardziej szwędacz jestem niż plażowicz
- pisior
- Posty: 5366
- Rejestracja: 21 sierpnia 2009, 12:55
- Motocykl: 535,1100 1500 1255
- Lokalizacja: kostrzyn nad odra
- Wiek: 46
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
pogratulować Artek tych 4 tysi
- sart
- Posty: 2820
- Rejestracja: 08 kwietnia 2008, 20:43
- Motocykl: była virago XV 535,jest suzuki boulevard C50
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Wiek: 112
- Status: Offline
Re: Kazbek w Kaukazie
Dzięki Grzesiu, ale został pewien niedosyt. Po wejście na 4000m, byliśmy pewni że zdobędziemy szczyt, bo kondycja była dobra i aklimatyzacja przebiegła pomyślnie. Ale co zrobić, to tylko góry (albo aż góry).