Wszelkie "mikstury" z laoliną sprawdzają się rewelacyjnie , ja bym się podzielił swoimi doświadczeniami. Jak zawsze są różne szkoły, ale jedna zasada - konserwacja skóry jest zdecydowanie lepsza niż jej brak.
Wyroby wykonane ze skóry naturalnej podlegają takim samym procesom jak nasza skóra. A więc wiatr, słońce, deszcz - wszystko to sprawia, że skóra sztywnieje, zawarte w niej olejki parują, a sama powierzchnia zaczyna pękać. Aby temu przeciwdziałać należy zapobiegać nadmiernemu "wysychaniu" skóry i regularnie ją konserwować.
Mokrej skóry nie suszymy na słońcu, grzejniku, czy innym źródle ciepła - najlepiej wywiesić w przewiewnym miejscu o w miarę stałej temperaturze.
Teraz trochę o środkach konserwujących.
"Lanolina jest woskiem zwierzęcym otrzymywanym podczas czyszczenia wełny owczej. Stanowi mieszaninę estrów kwasów tłuszczowych ze sterolami.
Ma postać żółtawej, lepkiej masy tworzącej z wodą emulsję.
Ponieważ bardzo dobrze wchłania się przez skórę wykorzystuje się ją do produkcji środków kosmetycznych oraz w recepturze aptecznej i przemysłowej produkcji farmaceutycznej jako podłoże do przyrządzania półstałych postaci leku, m.in. maści, kremy itp.
W profesjonalnej konserwacji jest wykorzystywana do zmiękczania skór.
Szczególnie polecana do wykonania natłuszczek stosowanych do skór znacznie zniszczonych"
Warto też wiedzieć jaki to rodzaj skóry. Ja zasadniczo odradzam używanie tanich past do butów - często powodują wysychanie skóry i efekcie jej pękanie. Dlatego warto sprawdzić skłąd pasty do butów.
Od wielu lat do konserwacji skóry, oraz rozmiękczenia troszkę już zesztywniałej używam tłuszczy do skór, dedykowanych do konserwacji sprzętu jeździeckiego -\
http://allegro.pl/tarrago-dubbin-tluszc ... 12384.html
i cała stronka
http://tarrago.pl/katalog/ - spokojnie poleciłbym te produkty.
Podczas konserwacji należy pamiętać o tym, żeby nie przesadzić z ilością tłuszczy naniesionych na nasze spodenki czy buty - może to doprowadzić do odparzeń, bądź innych mało przyjemnych doznań:)