Strona 1 z 2

Jazda z małymi dziećmi

: 04 sierpnia 2013, 09:50
autor: zeto555
Myślę, że to ciekawy temat do wypowiedzi.
Mam 4-ro letnią córkę, która jest zakochana w motocyklach i ciągle chce jezdzić ze mną.
Jak przewozicie dzieci na motocyklach? Jazda z dzieckiem na zbiorniku paliwa nie wydaje mi się dobrym rozwiązaniem.
Może ktoś ma namiary na fajny fotelik?

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 04 sierpnia 2013, 12:07
autor: Paweł Włóczykij
..ś.p. Jan Kaczmarek śpiewał ongiś: "stół to nie jest miejsce do miłości..."

A ja uważam, że motąg to nie miejsce dla czterolatki - w razie jakiegokolwiek ślizgu, tej wielkości dziecko ma duże szanse na poważny uraz.
Nie wytłumaczysz, że ma uciekać z nogami spod sprzęta, a nawet gdyby - jaką masz pewność, że w krytycznej chwili zdoła to zrobić.
Nie wyobrażam sobie też jakiegokolwiek bezpiecznego fotelika.

Odradzam.

...poczekaj z 8-10 lat

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 04 sierpnia 2013, 17:04
autor: kris2k
Na pewno nie z tyłu. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest sadzanie takiego dzieciaka przed sobą. Masz wtedy kontrolę co robi, jak się zachowuje. Dzieci są nieprzewidywalne, ale o tym zapewne wiesz. Dobrym patentem jest umieszczenie choćby kawałka kija pomiędzy cylindrami żeby miała gdzie nóżki oprzeć. No i żeby Ci przez myśl nie przeszło aby bez dobrego kasku i ciuchów jej wozić. O tym że prędkości rowerowe, i jazda jak z jajem, pisać chyba nie muszę ;)

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 05 sierpnia 2013, 14:01
autor: zeto555
Prędkości rowerowe oczywiście, ciuchy i kask ma, a nogi opiera na silniku. Myślałem o podnóżkach, ale nie mam pomysłu.
W jakim wieku Waszym zdaniem można dzieci wozić z tyłu?

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 05 sierpnia 2013, 18:08
autor: Pandik
Woziłem młodego w tym roku, 10latek (ale drobny i chudzina) i siedział z tyłu, kamizelka na plecy (o reszcie nie pisze) i powiedziałem żeby się trzymał mnie za pas regulacyjny przy kurtce w okolicy mego brzucha. Jechałem mega ostrożnie i max 80tką na pustych prostych a tak to spacerowo. Spodobało się chłopakowi :chopper:

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 05 sierpnia 2013, 18:39
autor: kris2k
To chyba nie jest kwestia wieku, a dojrzałości i oswojenia z jazdą dziecka. Moja Zuza jest niestety tak roztargniona, że bałbym się ją jeszcze, przynajmniej na dłuższą przejażdżkę, z tyłu posadzić. Ma 6 lat.
Na silniku pewnie niewygodnie dziecku nogi trzymać, mówię Ci, wypróbuj patent z kijem między cylindrami.

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 05 sierpnia 2013, 20:41
autor: grzegorz 6
Na dużym motocyklu dziecko wozić to istna głupota .Jeśli mam już przewieść to na skuterku jest w miarę bezpiecznie i z przodu , plus kask nawet mój .Mam złe sam wspomnienia z tym ,dzieciak wierci się na wszystkie strony nie myśli o stopach nagle stopa wpada w okolice koła szprycha pociąga stopę małą i masz odpowiedz .kaleka na całe życie . jak ma już te 12 lat i trzyma stabilne nogi na stopkach i rozumie zagrożenie .
Lecz każdy ma swoje dzieci i robi co uważa za stosowne .

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 05 sierpnia 2013, 21:28
autor: andrzej535
grzegorz 6 pisze:Na dużym motocyklu dziecko wozić to istna głupota .Jeśli mam już przewieść to na skuterku jest w miarę bezpiecznie i z przodu , plus kask nawet mój .Mam złe sam wspomnienia z tym ,dzieciak wierci się na wszystkie strony nie myśli o stopach nagle stopa wpada w okolice koła szprycha pociąga stopę małą i masz odpowiedz .kaleka na całe życie . jak ma już te 12 lat i trzyma stabilne nogi na stopkach i rozumie zagrożenie .
Lecz każdy ma swoje dzieci i robi co uważa za stosowne .

A widziałeś kiedyś dziecko? JAK MA WSADZIĆ NOGĘ W SZPRYCHY????? Jaka jest różnica w wożeniu dziecka motorem, a skuterem? Takie wypowiedzi to istna głupota. Tylko z jednym się zgadzam, że dziecko trzeba wozić z przodu. Poza tym w kodeksie jest napisane - pasażer poniżej 7 lat prędkośc max 45km/h!


P.S. Widziałem na szosie gościa, który miał dorobione w skuterze oparcie z pasami dla małolata i wiózł go z tyłu.

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 05 sierpnia 2013, 21:55
autor: Mały-Głód
andrzej535 pisze:
P.S. Widziałem na szosie gościa, który miał dorobione w skuterze oparcie z pasami dla małolata i wiózł go z tyłu.
Rewelacja :frustrated:
dziecko przypiete do motonga, w razie wywrotki nie ma zadnych szans. Motocykliste czy skutermana ratuje to ze rozlacza sie z zelaznym rumakiem i leci sam (miejmy nadzieje ze w kierunku trawiastego pobocza)
Ja jezdze z 7 latkiem, trzyma sie z tylu oparcia. Jest zdyscyplinowany w czasie jazdy. Mamy tylko omowione za jak sie zmeczy albo cokolwiek to mnie sciska nogami 2 razy i ja staje.
Jezdze tez z 4 latkiem, ten troche sie kreci ale trzyma mnie w pasie wiec czuje co robi a jego waga nie wplywa na stabilnosc motonga nawet gdyby sie zaczal rozgladac, czy wygladac mi zza plecow.
Predkosci oczywiscie takie jak w kodeksie :mrgreen:

Re: Odp: Jazda z małymi dziećmi

: 05 sierpnia 2013, 22:09
autor: Cpt. Nemo
grzegorz 6 pisze:Na dużym motocyklu dziecko wozić to istna głupota .Jeśli mam już przewieść to na skuterku jest w miarę bezpiecznie i z przodu ,
Na skuterku z przodu?
To znaczy jak to sobie wyobrażasz? Ma stać na baczność czy jak...

Wysłano via Tapatalk z Androida.

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 06 sierpnia 2013, 07:11
autor: grzegorz 6
No cóż każdy robi jak uważa nie ma się co burzyć . :idea:
Wyraziłem swą opinię i po co się ciskasz . :P
Zrobisz jak uważasz twoje dziecko :chopper: mogę tylko życzyć szerokości .

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 06 sierpnia 2013, 12:52
autor: zeto555
Kris 2k - patent z kijem jest dobry.
Zrobiłem już w tym roku z małą ok 2tys km. Dziecko małe, ale zdyscyplinowane. Oczywiście prędkości w granicach 40-50km/h i wybieram trasy mało uczęszczane.

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 06 sierpnia 2013, 15:13
autor: hetman
Google zapytane o "dziecko na motocyklu" wysypują dużo odpowiedzi z gatunku co mówią przepisy i trochę pomysłów na bezpieczny transport malucha.

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 06 sierpnia 2013, 21:48
autor: andrzej535
grzegorz 6 pisze:No cóż każdy robi jak uważa nie ma się co burzyć . :idea:
Wyraziłem swą opinię i po co się ciskasz . :P
Zrobisz jak uważasz twoje dziecko :chopper: mogę tylko życzyć szerokości .

Piszesz, że wożenie dzieci to głupota, więc się ciskam. Nie wszystko co Ci się nie podoba jest głupotą.

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 06 sierpnia 2013, 22:11
autor: andrzej535
Mały-Głód pisze:
andrzej535 pisze:
P.S. Widziałem na szosie gościa, który miał dorobione w skuterze oparcie z pasami dla małolata i wiózł go z tyłu.
Rewelacja :frustrated:
dziecko przypiete do motonga, w razie wywrotki nie ma zadnych szans. Motocykliste czy skutermana ratuje to ze rozlacza sie z zelaznym rumakiem i leci sam (miejmy nadzieje ze w kierunku trawiastego pobocza)
Ja jezdze z 7 latkiem, trzyma sie z tylu oparcia. Jest zdyscyplinowany w czasie jazdy. Mamy tylko omowione za jak sie zmeczy albo cokolwiek to mnie sciska nogami 2 razy i ja staje.
Jezdze tez z 4 latkiem, ten troche sie kreci ale trzyma mnie w pasie wiec czuje co robi a jego waga nie wplywa na stabilnosc motonga nawet gdyby sie zaczal rozgladac, czy wygladac mi zza plecow.
Predkosci oczywiscie takie jak w kodeksie :mrgreen:

Czy każda Twoja jazda kończy się glebą, czy tylko taki jesteś bojący?
pasażer trzymający się oparcia to wg mnie niewygodna sprawa dla kierowcy. Ja w takim wypadku mam wrażenie, że jak szybciej ruszę, to zgubię pasażera, może to przez to że oparcie nie wysokie.
Moja żona waży dużo więcej niż Twój 4 latek (chyba żeby było inaczej, ale nie sądzę) i jej waga też nie wpływa na stabilność motoru nawet jak się za zakrętach wykłada w przeciwną stronę, więc nie sądzę, żeby doświadzczonego motocyklistę wyłożyło wiercące się dziecko, zwłaszcza, że z dzieckiem jeździmy wolno (mam nadzieję, że wszyscy)

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 07 sierpnia 2013, 06:37
autor: Ikar
Mały-Głód pisze:
andrzej535 pisze:
P.S. Widziałem na szosie gościa, który miał dorobione w skuterze oparcie z pasami dla małolata i wiózł go z tyłu.
Rewelacja :frustrated:
dziecko przypiete do motonga, w razie wywrotki nie ma zadnych szans. Motocykliste czy skutermana ratuje to ze rozlacza sie z zelaznym rumakiem i leci sam (miejmy nadzieje ze w kierunku trawiastego pobocza)
Ja jezdze z 7 latkiem, trzyma sie z tylu oparcia. Jest zdyscyplinowany w czasie jazdy. Mamy tylko omowione za jak sie zmeczy albo cokolwiek to mnie sciska nogami 2 razy i ja staje.
Jezdze tez z 4 latkiem, ten troche sie kreci ale trzyma mnie w pasie wiec czuje co robi a jego waga nie wplywa na stabilnosc motonga nawet gdyby sie zaczal rozgladac, czy wygladac mi zza plecow.
Predkosci oczywiscie takie jak w kodeksie :mrgreen:
Może nie chodzi tu o fotelik jaki znamy z samochodów tylko o taki:
http://www.youtube.com/watch?v=2FLvNQeZ ... 9AF4FA11B1

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 07 sierpnia 2013, 19:24
autor: Mały-Głód
jesli taki to powiem ze rewelacja................. ale andrzej napisal "oparcie z pasami" :D

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 07 sierpnia 2013, 22:27
autor: HaCaT
andrzej535 pisze:
Czy każda Twoja jazda kończy się glebą, czy tylko taki jesteś bojący?
Gleba, jak gleba, ale w w-wie jest mnóstwo baranów, którzy bezmyślnie zajeżdżają drogę. Myślę, że w Otwocku też ich nie brakuje. Ale twój cyrk, twoje małpy... :cool:

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 07 sierpnia 2013, 23:04
autor: Dario
Oglądałem ostatnio program w tv na ten temat i stwierdzili , że dla pasażera najbezpieczniej jest przytulić się do kierowcy i reagować (przechylać się )razem z nim. Moja córeczka (6lat) tak własnie robi , ważne jest również , żeby dziecko umiało wsiąść i zsiąść z motocykla i nie daj Boże dotknęło gorących tłumików lub silnika!

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 08 sierpnia 2013, 22:07
autor: andrzej535
HaCaT pisze:
andrzej535 pisze:
Czy każda Twoja jazda kończy się glebą, czy tylko taki jesteś bojący?
Gleba, jak gleba, ale w w-wie jest mnóstwo baranów, którzy bezmyślnie zajeżdżają drogę. Myślę, że w Otwocku też ich nie brakuje. Ale twój cyrk, twoje małpy... :cool:
przez 15lat zaliczyłem dwie gleby, raz jak uczyłem się stawiać na koło, drugi jak zapomniałem zdjąć blokadę z tarczy czyli dwa razy przez własną głupotę. Z moich znajomych też nikt się nie przewraca co tydzień, więc nie rozumiem, dlaczego na tym forum nie ma wątku bez straszenia glebą, a na baranów co zajeżdżają drogę trzeba po prostu uważać, co nie jest trudne jak się wolno jedzie.

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 08 sierpnia 2013, 23:20
autor: HaCaT
andrzej535 pisze:a na baranów co zajeżdżają drogę trzeba po prostu uważać, co nie jest trudne jak się wolno jedzie.
Rewelacyjny patent, a co to znaczy wolno? :shit:

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 10 sierpnia 2013, 08:22
autor: andrzej535
HaCaT pisze:Rewelacyjny patent, a co to znaczy wolno? :shit:

wolno (język polski)

wymowa:
IPA: [?v?ln?], AS: [volno] wymowa ?/i
znaczenia:
przysłówek
(1.1) w sposób wolny, powoli, bez pośpiechu
(1.2) swobodnie, w sposób luźny
czasownik ułomny
(2.1) jest dozwolone, można, nie jest zabronione
odmiana:
(1.1) st. wyższy wolniej; st. najwyższy najwolniej
(1.2) nie stopniuje się
(2.1) nieodm.
przykłady:
(1.1) Szedł wolno do szkoły.
(2.1) Nie wolno śmiecić w parku.
(2.1) Teraz wolno wam iść do domu.
kolokacje:
(1.2) wolno stojący
synonimy:
(1.1) powoli, nieśpiesznie, jak żółw
antonimy:
(1.1) szybko
wyrazy pokrewne:
przym. wolny, powolny, wolniusieńki, wolniuteńki, wolniutki, wolniuśki
przysł. powoli

źr. wikisłownik

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 10 sierpnia 2013, 16:00
autor: Paweł Włóczykij
andrzej535 pisze:a na baranów co zajeżdżają drogę trzeba po prostu uważać, co nie jest trudne jak się wolno jedzie.
... no andrzej535, masz rację w połowie. Aby twój patent zadziałał, niezbędne jest by druga strona ewentualnego zdarzenia (te, cytuję: barany ) również wolno jechała.

Póki co nie mamy na tą drugą stronę jakiegokolwiek wpływu i stale należy spodziewać się niezmierzonych bliskich kontaktów w innymi uczestnikami ruchu drogowego (- wierz mi, HaCaT doprawdy aż za dobrze wie, o czym mówi).

To właśnie najbardziej odstręcza mnie od myśli jeżdżenia z małym dzieckiem.

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 10 sierpnia 2013, 18:03
autor: emzet
Paweł pisze:...To właśnie najbardziej odstręcza mnie od myśli jeżdżenia z małym dzieckiem.
Nie po raz pierwszy zgadzam się z Tobą Pawle. Nie wyobrażam sobie żebym posadził na moto swojego dwuletniego obecnie wnuka - obojętnie za sobą czy przed - jeszcze przez długi czas! W latach sześćdziesiątych jeździłem ze swoim Ojcem, jako pasażer na Osie, ale miałem już kilkanaście lat a i tak zdarzało mi się oparzyć o rurę wydechową przy zsiadaniu czy o coś uderzyć itp. Nie muszę mówić że warunki drogowe były wówczas zupełnie inne np. kask obowiązywał poza granicami miast.

Dziecko jako pasażer motocykla - to zawsze ryzyko!

Re: Jazda z małymi dziećmi

: 10 sierpnia 2013, 22:57
autor: andrzej535
Jeżeli dokoła tyle niebezpieczeństw to po co w ogóle wsiadacie na motocykle, przecież samochodem bezpieczniej.