borgi pisze:Zakupiłem wczoraj modułowy Airoh Executive. Jeszcze w nim nie latałem ale w weekend będzie okazja to zdam relację i wrzucę zdjęcia.
Zrobiłem już ze 2k km w tym kasku w różnych warunkach pogodowych więc się mogę co nieco wypowiedzieć
Na początek zdjęcia - są tu:
http://motor.eu.org/gallery/index.php?/category/123
Cena - coś około 920 zł, nie pamiętam bo jak się jest w sklepie to zawsze jakiś przydaś w łapy wpadnie
Porównanie do starego otwartego kasku NAXA SB z wbudowanym bluetooth - tani była jak barszcz ale już go nie produkują (a raczej nie importują) i w dwóch takich kaskach pękły mi mocowanie szybki po lekkim upadku. Produkt nie do dostania nawet u importera, więc olałem NAXę.
Airoh executive - no co się będę rozpisywał - dla nie których będzie to lipa z termoplastiku i wogóle fe i tylko Shuberth a dla mnie to najlepszy kask jaki do tej pory miałem - z jedną małą wadą.
Zalety - wygodny. Nic nie gniecie, nie uciska, nie boli mnie głowa, nie mam rybiej mordki
Kask od razu w zestawie (w pudełku) ma pinlocka. Dla mnie wymóg. Dlatego też odrzuciłem Airoh Rev. Co prawda w NAXie miałem naklejany pinlock firmy invision i spokojnie dawał radę ale uważam, że jak producent szanuje klientów, to mocowania do pinlocka powinny być. Co daje pinlock - zero zaparowanej szyby i świetna widoczność w każdych warunkach. Jechałem ładnych kilka godzin w deszczu, gdzie ubrania przemokły, buty przemokły, rękawice z goretexu można było wyżymać, do okoła pinlocka mgła a wizjer przejrzysty. Co do wizjera - widoczość od lewa do prawa i w dół wspaniała. W górę trochę przesłania wystająca blenda. Wizjer ma kilka położeń otwarcia (klasyczne ząbki przy zaczepach) i spełniają swoje zadanie. Przy pinlocku nie trzeba było uchylać wizjera, żeby odparował więc żadko korzystam z ustawień pośrednich. Nad wizjerem w kasku jest miękka uszczelka - taka jak wycieraczka w samochodzie. W deszczu nic nie przecieka a i pinlocka też przy otwarciu nie rysuje - jest OK.
Blenda - wysuwanie z lewej strony kasku - bardzo łatwe ale trzeba się przyzwyczaić w rękawicach który to suwak bo najpierw jest przycisk do odpinanej szczęki, potem suwak do blendy a dalej mam zamocowany interkom. Blenda średnio ciemna ale wystarczająca do jazdy pod słońce o zachodzie. Wcześniej do NAXy zakładałem okulary i to było bardzo niewygodne np. gdy przejeżdżałem przez las. Blenda musiała w kasku być. W Airohu jest trochę długawa, z wycięciem na nos. Jest zamocowana nie za sztywno więc czasem jedną stroną (przeważnie lewą) dotyka mi nosa co jest trochę irytujące - albo poprawię kask i jest spoko ale nie zsuwam blendy do samego końca.
Odpinana szczęka - do tej pory jeździłem w kasku otwartym i zazwyczaj w Airohu szczęka jest schowana z tyłu kasku
W kiepską pogodę lub późnym wieczorem jak już jest chłodno zapinam szczękę i już mi jest cieeepło
W NAXie, musiałem ubierać kominiarkę a i tak piździło przez kask jakbym goły łeb przez okno wystawił a tu cieeepło
Żeby zapiąć szczękę z przypiętym podbrudkiem trzeba kask ściągnąć, wyjąć podbrudek, odpiąć szczękę, poskładać do kupy na zatrzaskach i zapiąć na brodzie. Nie takie rach ciach jak w Airohu Rev ale nie trzeba zsiadać z moto. Zresztą robi się to raz podczas jazdy np. na stacji.
Aerodynamika i waga - czytam różnej opinie o kaskach, że jak się odwróci głowę to chce ją urwać - nic takiego w Airohu nie zauważyłem a testowałem specjalnie przy większych prędkościach. Waga - podobno około 1450g - ja go nie czuje i mi nic nie przeszkadza - nie mam wrażenia po przechyleniu głowy że mi zaraz spadnie z karku.
Co by tu jeszcze - a wada! - Kask ma wloty powietrza w szczęce i na górze. Co do wentylacji z dołu nie ma problemu bo jak jest zimno to zakładam szczękę i jest ciepło a jak jest ciepło to bez szczęki jest w sam raz - ale na górze? Bez względu czy ją otworzę, czy zamknę (niestety to dwa małe dzyndzle po bokach ale da się je otworzyć jedną ręką w rękawicach) nie czuję żadnej różnicy. Nie piździ tak jak w NAXie ale różnicy czy wentylacja otwarta czy zamknięta nie czuję. W każdym razie łeb mam suchy a jeszcze włosy mam
Głośność - powyżej 120 już silnika prawię nie słyszę nawet bez szczęki i tu jest porównywalnie z NAXą choć może NAXie silnik jeszcze słyszałem do 125
Nie jest na tyle głośno żebym miał z tego powodu jakieś dolegliwości - 1,5 godziny z prędkościami autostradowymi 120-150 i jest OK.
Ponieważ zazwyczaj jeżdżę sam z nawigacją w telefonie albo rzadko ale jednak z plecaczkiem, zanabyłem intercom TComm-SC od polskiego dystrybutora w cenie nie najtańszej na świecie ale mocno taniej niż "markowe" sprzęty. Kask ma specjalne wgłębienia na głośniki więc interkom wkomponował się znakomicie ale na uchwyt do centralki musiałem podciąć kawałek plastiku dookalającego spód kasku. Przy prędkości autostradowej radio w kasku jeszcze słychać ale piosenki bym nie zanucił. To opis kasku a nie interkomu więc tyle na temat.
Opinia jest moja autorska subiektywna i każdy może ją sobie wsadzić gdzie chce