Strona 1 z 1

Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 07:27
autor: Darek Adamczewski
Pozdrawiam wszystkich moto maniaków, moto świrów i każdego, kto kocha dwa kółka z motorkiem. Już za chwileczkę, już za momencik stanę się posiadaczem metaliczno-żielonej Virówki 1100 z 1994 roku. Znacie na pewno to bicie serduch, gdy po kilkunastu latach rozłąki z jeżdżadłami wsiadacie znów na siodło i puszczacie sprzęgło. W głowie szumi jak po 2-3 setkach, a serducho wali jak młot. Kiedy już pierwszy odlot minie, przychodzą refleksje natury praktycznej. Motorek ma nawinięte ok. 70 tys, km i choć w oczach sprzedającego widzę miłość do sprzętu i na prawdę sprzedaje, bu już kupił duuużo większy (Honda cruiser 1800), to przeciez nawet najbardziej dopieszczona maszyna kiedyś się psuje. Dlatego chciałbym zapytać kogoś z bardziej doświadczonych braci o opinie o rzeczywistej trwałości silników i tego typu. Czy głosy, że to jeździ i jeździ aż się znudzi i można dać innemu nie są przesadzone? Jak wygląda możliwość remontu silnika, zrobienia głowicy, gdy np. siądą zawory, kupienia części typu nowe panewki, tłoki, pierścionki. Z zawodu jestem inżynierem, a na dodatek mechanikiem samochodowym, ale z silnikami motocyklowymi nie miałem styczności od czasów MZ-tek, Jaw, CZ-tek czy też naszych poczciwych WSK, SHL itp. Technicznie nie mam żadnego kłopotu bo ucze w Technikum Samochodowym mającym wszystko co tylko potrzebne, ale jak dostępem do części i czy w ogóle jest to praktykowane? Oświećcie proszę świeżego fana Virówek i ukojcie moje wątpliwości. Pozdro i aby do wiosny!!! :D

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 09:19
autor: marceli5555
Darku,dobrze że w swoim poście nie żądasz od pasjonatów dwóch kółek gwarancji na wytrzymałość tych naszych jednostek napędowych ,jako inżynier chyba sam wiesz że nie ma silników bezawaryjnych i tego nikt o zdrowych zmysłach ci nie zagwarantuje .Tego typu silniki to nie są nówki jednostki i wiadomo że wraz z ilością przejechanych kilometrów awaryjność najnormalniej się zwiększa co wcale nie oznacza, że wiecznie będziesz grzebał w silniku bo ma przejechane 70 tyś. Czasami mimo Twoich najlepszych chęci ,bardzo dobrych olejów i sam Pan Bóg wie czego jeszcze ,coś się po prostu zużywa np.łożyska ,uszczelniacze itp i jest konieczność tego wymiany. Ogólnie można rzec że te silniki są jednostkami bardzo wytrzymałymi i mało awaryjnymi.Kolego kupuj :chopper: do wiosenki picuj ,glancuj a wraz z pierwszymi ciepłymi dniami ciesz się z jazdy a dylematy z częściami zapasowymi pozostaw na zimowe wieczory.Powodzenia w zakupie i szerokości :D

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 09:24
autor: kris2k
Skoro jesteś mechanikiem to powinieneś wiedzieć jaka jest trwałość samochodów sprzed dwóch dekad w porównaniu ze współczesnymi. To samo odnosi sie do motocykli. Ponadto, silnik Virago nie jest wysilony, zobacz ile teraz wyciąga sie z litra a ile ma Virago. Dodaj do tego prostotę konstrukcji i jakość użytych materiałów.
Przebieg- przypuszczam ze wiele moto na naszym rynku realnie ma nakręcone sporo powyżej 100 tys, nawet te wychuchane (a może w szczególności) brane od Niemca spod kocyka, który to płakał jak sprzedawał. I jeżdżą i bedą jeździć jeszcze długo.
Remont silnika- wszystko można dostać, jednak ceny nowych części w serwisie są kosmiczne. Tak ze zapomnij raczej o remoncie silnika na nowych oryginalnych częściach bo to totalnie nieekonomiczne. Ale i tutaj ludzie sobie radzą.
Podsumowując: kupuj, jeźdź i się ciesz, a o remont sie będziesz martwić jak coś padnie, nie na zapas.

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 09:27
autor: HaCaT
Wytrzymałość silnika zależy od sposobu jego ekspoaltacji. Amen.

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 09:50
autor: coolman111
...a jak już Ci padnie to lepiej i taniej wyjdzie kupić cały używany niż naprawiać na drogich oryginalnych częściach :).

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 17:00
autor: Darek Adamczewski
Serdeczne dzięki za szybkie odpowiedzi. To o czym piszecie z grubsza pokrywa się z moimi odczuciami i tzw. ogólną wiedzą. Co do trwałości silników sprzed 20-25 lat, to syn dojeżdża moje 20 letnie audi A4 z ok. 300 tys. km na liczniku (ile na prawdę diabli wiedzą) z czego 3/4 na LPG i poza drobnymi usterkami to w zasadzie tankuje i depcze w pedał. Wiem, że chopery to nie szlifierki, gdzie kreci się do 12 - 13 tys. obr/ min i ciągnie grubo ponad 100 KM z litra. Gum się tym też raczej nie pali i na jednym kole nie jeździ. Pozostaje mieć nadzieję, że przebieg jest autentyczny. Sprzedający kupił sprowadzony motorek z Anglii, ma komplet dokumentów, łącznie z książką serwisową. Wiem, że to też można zrobić na cacy, że wygląda lepiej niż autentyk, ale do diabła gdyby w każdym widzieć naciągacza i złodzieja, to by człowiek zczubkował. Do sprzedającego raczej odczułem sympatię i zaufanie, a jako belfer to już kilka tysięcy ludzi w życiu poznałem i myślę, że na charakterach trochę się znam. Z własnej woli pokazał wszelkie, nawet drobne ryski, pochwalił sie "szlifem" i jego skutkami itp, itd.
Teraz znów małe pytanko od "świeżego" dwukołowca, a właściwie to "z odzysku". Czy polecacie szczególnie jakieś oleje do silnika. Ja np. w moim A6 turbo jeżdżę na Castrolu magnatec półsyntetyku 10W40. Czy można to lać do Virago, czy raczej poszukać jakiegoś specjała do motocykli chłodzonych powietrzem? Czytałem na tym forum, że jedna oleje trochę lepiej "wyciszają" silnik, na innych bardziej słychać różna stuki - puki. Jakie macie w tym doświadczenia?
Ahoj!!!

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 17:16
autor: coolman111
Większość swoje maszyny zalewa Motulem. Ja używam Motul 5100 15W50 (półsyntetyk). Poprzedni właściciel go lał, ja przelatałem 4 sezony i jest ok. Jeśli jesteś mechanikiem to na pewno znasz zasadę: syntetyk--->półsyntetyk--->mineralny i nigdy nie w odwrotnym kierunku. Spytaj się najlepiej poprzedniego właściciela czym zalewał bo powinien Ci takowej wiedzy udzielić.

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 17:45
autor: kris2k
Na pewno przeznaczony do motocykli chlodzonych powietrzem. A czy to będzie Motul, belRay czy inny ma już, moim zdaniem, mniejsze znaczenie. Ważniejsze jest przestrzeganie interwałów pomiędzy wymianami.
Ja jeździłem i na Belrayu, i na Motulu, pólsyntetykum i mineralnym. Na żadnym nie było ponadnormatywnego zużycia, silniki nadal pracują, nic złego sie nie dzieje.

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 18:48
autor: Darek Adamczewski
Dotychczasowy właściciel jeździ na oleju FUCHS 10W40. Jak twierdzi, po zmianie z Motula silnik zaczął pracować nieco ciszej, zniknęły niewielkie stuki słyszalne z okolicy klawiatury zaworów. Nie widzę przeszkód, żeby dalej na tym jeździć. Wracając jednak do początkowego pytania, czy ktoś miał okazję np. naprawiać głowicę po chociażby wypaleniu zaworów, albo zmieniać pierścienie, panewki itp. W większości współczesnych aut producent nawet nie przewiduje tzw. wymiarów naprawczych, nie produkuje się nadwymiarowych elementów naprawczych. W wyjątkowych przypadkach awarii np. zatarcia silnika wymienia się na nominał, a na gwarancji to po prostu zakładają nowy silnik lub głowicę. Virago konstrukcyjnie to początek lat 80-tych, kiedy jeszcze robiło się remonty w tradycyjny sposób. Piszecie, że łatwiej kupić i założyć sprawny używany silnik. Ale to podobna loteria, jak przy kupowaniu używanego motocykla, a może i większa. Osobiście wyznaję zasadę, że jeśli coś sam zrobię, to wiem co mam.

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 19:03
autor: tylust
Wg serwisówki olej w XV 750-1100 należy wymieniać co 4000km lub 6 miesięcy. Tylko kto Ci zagwarantuje, że tak robiono od nowości ? Co do części ostatnio wymieniałem pierścienie i zapłaciłem w ASO Yamaha po 220 zł za komplet na cylinder. Tłoki niby oryginalne nowe widziałem ostatnio na alledrogo standard i nadwymiar za około 500zł za komplet.... panewki w ASO też nie są drogie. Pytałem o zawory w ASO tak z ciekawości to sztuka kosztuje około 60-70 Euro.... Grubsze części kosztują już grubo i trzeba się ratować używkami.
Co do trwałości silnika na forach zachodnich np. w USA czytałem historie o Virago z przebiegami po 150-200 tyś. km bez tzw. naprawy głównej. Natomiast dopóki sam silnika nie rozbierzesz na atomy i nie pomierzysz to możesz co najwyżej zgadywać co w nim siedzi. Ja więc życzę abyś nic rozbierać nie musiał, trafił dobrą sztukę i latami cieszył się z jazdy :mrgreen:
Pocieszające jest to, że jak się uprzesz to w ASO kupisz wszystko nowe - z dostępnością części problemu nie ma (tylko kwestia kasy). Ten silnik był produkowany długo więc i używek nie brakuje.

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 19:35
autor: leszekk
Darku, popraw markę motocykla bo gryzie w oczy.
W teorię o wymianie oleju co 4 tys. włóż między bajki bo współczesne oleje (co potwierdzają instrukcje Virago z młodszych roczników) mogą być wymieniane co roku lub po przebiegu 6 tys. km (a w innych markach coraz odważniej piszą o wymianie co 10 tys.). Jako osoba mająca nieco wspólnego z motoryzacją wiesz, że w odpowiednich okolicznościach te podane wartości nie są twardym ograniczeniem. Jednak zwykle motocyklami jeździmy mało, na krótkich trasach, w sposób mało mający wspólnego z delikatnym traktowaniem mechanizmu, stąd traktowanie instrukcji użytkownika jako niemal biblii.
Fajnie, że rozważasz "co będzie gdy ..." ale - prawdę mówiąc mało tu osób, które musiały naprawiać motocykl bo się wyeksploatował. Jeśli ktoś naprawiał to raczej dlatego, że coś poszło nie tak - jakaś wada materiałowa, jakaś zaniedbana obsługa albo mina po poprzednim właścicielu, który zepsuł i sprzedał. Nawet licząc się z taką okolicznością trudno Ci coś mądrego podpowiedzieć bo takie akcje rządzą się bardzo dużą losowością powstałych uszkodzeń - raz da się coś wyklepać domowymi metodami, czasem dobierzesz nadwymiar a najczęściej trzeba będzie znaleźć element albo nowy albo używane ale nieuszkodzony..

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 21:10
autor: Maćko
Darek Adamczewski pisze:ucze w Technikum Samochodowym mającym wszystko co tylko potrzebne, ale jak dostępem do części i czy w ogóle jest to praktykowane? Oświećcie proszę świeżego fana Virówek i ukojcie moje wątpliwości. Pozdro i aby do wiosny!!! :D
Czy przypadkiem nie w Łodzi na Prożka, bo nazwisko wydaje mi się znajome? :wink:

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 22:13
autor: -waldi-
przy 100 tyś wali kosz sprzęgłowy, łożyska na wale ze 150tyś dadzą rady, remont silnika = jak w jawie, a nawet prościej, bo nie ma podkowy i łożyska podporowego
1100 żeby zajechać, to trzeba "mecenasem" być :)

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 22:16
autor: Darek Adamczewski
Dzięki Waldi. Nie ma to jak powiew optymizmu :bravo:

Re: Trwałość silników

: 17 lutego 2015, 22:21
autor: -waldi-
za miesiąc może dwa będę składał silnik 700 mojej do kupy, problemem są łożyska na wale bo koszt w serwisie powala z nóg, ale są jeszcze inne źródła pozyskania ich - dzięki pisior :D

Jeżeli masz 70 tyś i to jest pewne to długo jeszcze pojeździ jak będziesz dbał, co do zaworów, głowic itd, kupisz bez problemów, jak już pisali to są silniki nie wysilone, więc przetrwają wszystko.

Re: Trwałość silników

: 20 lutego 2015, 10:39
autor: Pawlas
Co do trwałości mechanicznej silników mogę jedynie zaświadczyć swoją XV1100 '96 z przebiegiem 72 700km - ostatnio sprawdzany był napinacz łańcuszków - jeszcze ok. 7mm zostało więc przebieg wygląda na prawdziwy. Na jesieni wymienione sprzęgło i tarcze hamulcowe (w oryginale jedna się lekko zwichrowała ale żadna nie była zbyt cienka).
Z rzeczy nieeksploatacyjnych dwa lata temu wymiana akumulatora choć to też właściwie eksploatacja ...
Sam oceń czy warto ale zdecydowanie jest to konstrukcja wytrzymała i dająca sakramencką frajdę :chopper:

Re: Trwałość silników

: 21 lutego 2015, 18:57
autor: Darek Adamczewski
Jestem po pierwszej jeździe na własny rachunek. Na razie tylko 10 km, bo dziś przywiozłem maszynkę od sprzedającego, a że to prawie 200 km w jedną stronę, to czasu na jeżdżenie nie zostało za dużo, a nie chciałem jechać po ciemaku, bo nie mam maszynki "objeżdżonej". Ciągnie jak Ursus, warczy niewiele ciszej. Na ile mi emocje i konieczność myślenia nad każdym manewrem pozwoliły, obsłuchałem, obwąchałem, i starałem się wyłowić cokolwiek niepokojącego. Na moje oko i ucho wszystko OK. Biegi wchodzą jak to w motorze, silniczek szybciutko łapie stabilne obroty, lekkie ssanie właściwie potrzebne tylko do pierwszego rozruchu i ruszenia ( temp. ok. 9-10 stopni) . Po 200-300 metrach można całkowicie zamknąć. W zawieszeniu niczego podejrzanego nie słychać, prowadzi się prościutko, z wyraźną niechęcią do skręcania, ale z ładniutką reakcją na przeciwskręt. Jak z podręcznika "Motocyklisty doskonałego". Teraz siadam do netu i zamawiam olej, filtry itp, itd. Żeby na poważnie polatać trzeba poczekać na trochę lepszą pogodę, zwłaszcza parę stopni więcej.

Re: Trwałość silników

: 21 lutego 2015, 19:34
autor: marceli5555
I tak trzymaj kolego :D wymień olej, filtr w silniku ,sprawdź stan oleju w kardanie (wskazana również wymiana) tankuj bak do pełna i jak tylko pogoda pozwoli ciesz się jazdą :bravo: tylko jeżdżąc nabierzesz wprawy i dobrze poznasz rumaka .