Strona 1 z 1

3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 20 lipca 2015, 23:25
autor: Spider
dzisiaj po raz 3ci w tym sezonie usłyszałem znamienny świst z pod lewej pokrywy silnika. :shit:
W okolicy Konina, a będąc w drodze do Łodzi... na szczęście dojechałem do celu, ale dlaczego znowu ta sama awaria?
Śruby twarde, klej demontowalny na ciepło, dokręcone fest - we dwie osoby- i po 250km słyszę gwizd ścinanych główek... :frustrated:
właściwie to nawet nie wiem o co zapytać...
czy to koło, które jest dokręcane przez te śrubki to może się jakoś "wyrabiać" i przez to częściej się psuć?
jakiś pomysł?

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 23 lipca 2015, 23:13
autor: Katatonia
Ja mam to samo z tym ze 2 raz w tym sezonie mi padło cholerstwo śrubu 12.9 klej mocny i tak sie zerwało :(

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 28 lipca 2015, 11:02
autor: Spider
przez to sprzęgiełko to już w myślach Swoją od Romet'a wyzywam...
:frustrated:
przeczytałem cały wątek o sprzęgle rozrusznika
( http://virago.com.pl/viewtopic.php?f=2&t=28&start=75 )
i dzisiaj mam zamiar dorobić tą blaszkę/przekładkę wg patentu Cpt. Nemo
Cpt. Nemo pisze:Trzeba wyciac odpowiednie krazki z grubej blachy i nalozyc je od gory aby zabezpieczyc kamienie przed wypadaniem. U mnie ta przekladka sklada sie z kilku warstw blachy, odpowiednio dobranych dla zachowania pewnego luzu w ukladzie. Sruby do przykrecenia tego grubego kola z wybraniami na kamienie powinny byc odpowiednio mocne i takie udalo mi sie kupic. Dwa, mozemy to kolo przykleic do kola magnesowego preparatem do klejenia gwintow, loctite - ale uwaga trzeba to zrobic precyzyjnie bo bedzie tylko jedna proba :) U mnie tak naprawione sprzeglo chodzi latami a pomysl wziety z wczesniejszych Yamah.
Tak sobie myślę, że skoro i tak się te śruby luzują to jak będzie taka blaszka - ale pełna, bez miejsca na łby - to nawet jak się poluzują, to się nie wykręcą i ich nie zetnie.
kolega Arecki dotaczał sobie takie:

Obrazek

Pewnie będzie działało dopóki się całkiem śruby nie pozrywają albo dopóki rolki i bieżnik koła zębatego będzie w dobrym stanie. Mam zamiar zastosować jedną blachę o grubości 2mm. Nie wiem jak z średnicą wewnętrznego otworu, bo na rysunkach jest 48mm a u mnie bieżnik koła zębatego ma 47,2mm - nie chcę żeby przekładka była za luźna.
Koło sprzęgiełka też posmarowałem klejem do gwintów i przykleiłem do magneta.
Jak poskładam to się okaże, poprzednie skręcania wystarczały na ok 200-300km.
Mam trochę dosyć odkręcania lewej pokrywy.

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 28 lipca 2015, 17:39
autor: tomurbanowicz
To taka jedna z wad 535?

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 28 lipca 2015, 23:21
autor: Spider
Niestety. Obok zapsutej rezerwy, trudno wyciągalnych gaźników (których jak się okazuje wcale nie trzeba wyciągać) i ragulatora (który jeszcze się u mnie nie zepsuł). Ogolnie to marzy mi się spis typowych usterek w 535 wraz z objawami i sposobem naprawy.

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 29 lipca 2015, 23:12
autor: V12
Myśle że przyczyna to wyrobione gwinty w kole magnetycznym .
podczas pierwszego odkręcenia i zeszlifowania śrub gwint stracił samohamowność . nie pomogą żadne kleje.
Ja od dokręcenia na klej niebieski zrobiłem 3 tyś i jest ok ale u mnie samo sie nie odkręciło i nie zniszczyło gwintu

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 30 lipca 2015, 11:56
autor: Spider
Jeden z nich faktycznie wyglądał miejscami na trochę zjechany, poprawiłem je gwintownikiem.

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 30 lipca 2015, 13:33
autor: V12
Gwintownik nie dołoży materiału gwintu który został zgnieciony i wytarty.
Na myśl przychodzi mi tez dokręcanie we dwie osoby moim zdaniem błąd po coś producent przewidział moment dokręcania 40 nm . Mocne dokręcenie mimo twardości śrub 12 skutkuje ogromnymi naprężeniami co w połączeniu ze zmniejszoną samohamownością gwintów i drganiami podczas pracy skutkuje odkręcaniem
Co nie ujmuje że układ ten jest nie przemyślany a sprzęgło zbyt delikatne ,być może jakość nowych śrub jest nie wiadoma.
Ja mam taki patent że co jakieś 3 tyś km odkręcam ten dekielek w pokrywie alternatora świece lampką i tam widać dupki tych nieszczęsnych srubek biorę długi cienki wkrętak i skrobie po tych dupkach kiedy śrobka będzie poluzowana to kręci się swobodnie taką ze szlifowaną to wykręcałem palcami więc dłubanie po krawędziach płaskim wkrętakiem pokazuje mi czy coś sie z którąś już dzieje. pozwala to w pore zareagować żeby nie dopuścić do klekotania sprzęgła po odkręcaniu 3 śrub co poźniej prowadzi do zniszczenia gwintu.
Co będę czarował caly ten silnik znam na pamięć i ma wiecej wad między innymi układ smarowania to jakiś nonsens z tym uszczelniaczem wału na czele w dalszej kolejności zbyt malej średnicy kanaliki olejowe smarujące głowice które lubią sie zapchać byle czym.

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 04 sierpnia 2015, 18:45
autor: ziółko1961
Katatonia pisze:Ja mam to samo z tym ze 2 raz w tym sezonie mi padło cholerstwo śrubu 12.9 klej mocny i tak sie zerwało :(
śruba i otwór gwintowany w który będzie wkręcona powinny być odtłuszczone
inaczej żaden klej nie pomoże :D

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 05 sierpnia 2015, 06:56
autor: tomurbanowicz
V12 pisze: Co nie ujmuje że układ ten jest nie przemyślany a sprzęgło zbyt delikatne ,być może jakość nowych śrub jest nie wiadoma.
Co będę czarował caly ten silnik znam na pamięć i ma wiecej wad między innymi układ smarowania to jakiś nonsens z tym uszczelniaczem wału na czele w dalszej kolejności zbyt malej średnicy kanaliki olejowe smarujące głowice które lubią sie zapchać byle czym.
Czy podobnie nieprzemyślana jest 750/1100?

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 05 sierpnia 2015, 14:45
autor: kris2k
Nie

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 05 sierpnia 2015, 15:28
autor: Spider
Było poprzednio kąpane w acetonie.
Na tą chwilę jest:
Odtłuszczone rozpuszczalnikiem, skręcone na klej demontowalny na ciepło (czerwony), sprzegiełko tym samym klejem do magneta, zdjęta blaszka i zastąpiona przekładką dotoczoną z blachy 2mm.
Działa. Ile km przejedzie to się okaże, ale nie myślę już o długich trasach w tym sezonie.
Silnik trochę wibruje i szumi, możliwe że od tej przekładki.

Co do awaryjności to na pewno plusem jest to forum :) bo tu masę informacji można znaleźć i samemu kręcić.

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 06 sierpnia 2015, 09:19
autor: V12
Dla kleju nie jest tak istotne zaolejenie . Jego zasada działania polega że kiedy gwint sie zaciska podczas braku powietrza reakcja chemiczna powoduje że klej puchnie miedzy gwintem co daje zacisniecie gwintu.
Ja skladałem na zwykły niebieski.
Zdrowy silnik nie powinien mieć wibracji a dołozona blacha jest za lekka żeby je powodować
Być może styl jażdy przyczynia sie do odkręcania sprzęgła mam na mysli że nie którzy zapinają 5 bieg przy 60 kiedy ja stwierdziłem że czas na 5 bieg jest przy 80
pozdr

Re: 3ci raz sprzęgło rozrusznika [535]

: 11 lutego 2016, 20:37
autor: Spider
Na jesieni posypał mi się cały silnik. Mam już drugi. Dzisiaj wykręciłem swoje stare magneto i sprzęgiełko. Śruby sprzęgiełka odkręciłem normalnie ręką, czyli nie długo by pojeździły.
Mam magneto z tego drugiego silnika i tak na oko to gwinty wyglądają ciut lepiej niż w tym moim starym.
A da się ten problem odkręcających się śrubek w ogóle całkiem rozwiązać/ominąć ?
może z innego modelu coś pasuje?